Naturalne sposoby leczenia* gronkowca złocistego (staphylococcus aureus) Zaznaczam, że każdy organizm jest inny i że w moim procesie zdrowienia istotna jest także wiara. Nie mam na myśli katolicyzmu, tylko niezachwianą, a przynajmniej – silną wiarę w skuteczność w kroki na które się decyduję. Jeśli wierzyć Biblii, to Jezus powiedział „Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła.” Wiara, nie Jezus.
Ok, konkrety.
Jakiś czas „leczyłam” się w szpitali. Tam też badano mnie na każdy możliwy sposób. W jednym z badań nagle ni z gruszki ni z pietruszki wyskoczył taki kwiatek :
Jak dostałam taką kartkę z laboratorium, to od razu dostałam nakaz ruszenia się od razu do domu i przyspieszono mi wizytę u lekarza.
Cóż, tego dnia miałam egzamin na dziennikarstwie i jeszcze nie wiedziałam, że rzucę je w cholerę. Nie miałam też pojęcia co to są te wszystkie oznaczenia na kartce.
W domu okazało się, że to gronkowiec złocisty. W mililitrze wydzieliny którą odkrztuszam siedziało sobie i rozmnażało się aż 100 tysięcy takich jednostek. Jednostek tworzących kolonie.
To był dla mnie szok. Może dla osób które siedzą w tym temacie non-stop to nic takiego, ale ja poczułam w pierwszej kolejności WSTYD. Gronkowiec kojarzył mi się z brudem. A ja przecież dbam o higienę! Tym bardziej, że miesiąc wcześniej było „czysto” i żadnego gronkowca nie miałam.
Te pochylonym drukiem to antybiotyki na które gronek był wrażliwy.
Pamiętałam jedynie z dzieciństwa, że nie mogę brać genatymycyny, bo w okresie przedszkolnym ogłuchłam od niej na prawe ucho. Było to odwracalne, ale nie tak całkiem, bo do tej pory słyszę na nie gorzej. O gentamycynie i lekarzu-pierdole który nie widział problemu innym razem 😉
Nastał czas wizyty, zgodnie z zaleceniami wykupiłam antybiotyk (bardzo żałuję, że nie pamiętam jaki!), coś osłonowego i pełna wiary w lekarzy i ich wiedzę zaczęłam to łykać.
Poza osłabieniem nie czułam żadnych skutków ubocznych.
Gronek niestety także.
W kolejnym badaniu wyszło go więcej! Niestety, kserowałam sobie tylko te papiery, które dostawałam do ręki i z którymi szłam na wizytę, więc nie wiem ile więcej tej bakterii było. Ten powędrował wprost do lekarza prowadzącego.
Jednak od słowa do słowa okazało się, że potworek się na to uodpornił i nie ruszy go raczej nic… „Pocieszono” mnie słowami, że to bardzo typowe przy pewnej nieuleczalnej chorobie na którą mnie diagnozowano. Dodatkowo dowiedziałam się nieoficjalnie, że mam szczep szpitalny.
Czyli hmmm…zarażono mnie w szpitalu.
Analizowałam to na sto sposobów i nie mogłam przypomnieć sobie żadnego badania które wydawałoby mi się „brudne”, ale tak właśnie się stało.
Dostałam receptę na kolejny antybiotyk…
Nie miałam na niego kasy. Jestem uparta, mam swoją dumę i nie chciałam prosić o to rodziców. Poza tym (niesłusznie) było mi wstyd.
Doczytałam, że w przypadku gronkowca „co go nie zabije, to go wzmocni” i w ten sposób racjonalizowałam sobie swoją decyzję o nie wykupowaniu kolejnego antybiotyku na który nie było mnie już wtedy stać. To całe „leczenie” i tak mnie bardzo finansowo zniszczyło.
Wyczytałam gdzieś o sposobie, który wydał mi się idiotyczny – ognisku z mokrej brzozy.
Chodziło o to, aby stanąć przy ognisku i wdychać brzozowy dym tak długo, aż oczy zaczną łzawić.
Nonsens! Pomyślałam. Ale jednocześnie wciąż każdego dnia pojawiała się w głowie myśl „co ci szkodzi”…. była zima. Skąd ja wezmę młodą brzozę?
więc wzięłam sobie z lasu co było, zmoczyłam te gałązki wodą i zrobiłam sobie „ognisko” w piwnicy.
W międzyczasie czytałam dużo o tej brzozie i o betulinie w niej zwartej. Uwalnia się wraz z dymem (substancja lotna) i ma same cudowne działania. W ogóle brzoza jest cudownym lekarstwem na wiele rzeczy a cukier brzozowy jest chyba najzdrowszy 🙂
Miałam ok. 5 takich „seansów” w ciągu dwóch tygodni
Jednocześnie :
Każdego dnia jadłam świeży imbir (1 cm)
Robiłam inhalacje – miska z gorącą wodą i olejkiem z drzewa herbacianego, ręcznik na głowę
Wyobrażałam sobie, jak z każdym wdechem (dym, inhalacja) „duszę” małe gnojki, abo jak wymywa je „fala” i odchodzą w niepamięć.
Po dwóch tygodniach poszłam na badanie. Wyniki mówiły jasno – gronkowca nie ma. Nie mówiłam, że nie wykupiłam antybiotyku, lekarka tylko zapytała, czy stosowałam coś jeszcze. Powiedziałam, że wdychałam dym z mokrej brzozy. Odrzekła tylko – aha.
Podobno kto raz stanie się domem dla gronkowca, temu będzie on nawracał, więc profilaktycznie raz na jakiś czas palę mokrą korę brzozy (kora to najwięcej betuliny). Raz przy mega katarze (gronek lubi śluz) koło nosa wyskoczyło mi kilka drobnych paciorków. W takich sytuacjach używam od razu trochę maści bactroban (antybiotyk na receptę, wciąż trochę go mam) i wznawiam inhalacje z olejku. Gronki zniknęły w ciągu 1 dnia! 😉
Dlaczego to działa na Gronka MRSA?
Antybiotyk to zazwyczaj jedna substancja. Olejki bywają kompozycją tysięcy substancji. Gronek jest sprytny i nieskutecznie leczony staje się na dany lek całkiem odporny – w przypadku masy substancji jest to dla niego trudniejsze.
Co jeszcze mogło mi pomóc, a o czym nie wiedziałam?
(nie testowałam na sobie tych sposobów)
- Mieszanka octu jabłkowego z sodą oczyszczoną (pasta) nakładana na zmiany skórne
- Czosnek (przynajmniej 27 substancji czynnych)
- Oregano
- Betulina w formie zawiesiny (można kupić w zielarskich).
Edit: 13.07.2013, 12:54
Dostałam maila od Uli, pozwolę sobie zacytować pogrubiając najważniejsze :
Witam!
Przeczytałam własnie artykuł o gronkowcu i pomyślałam, że podzielę się swoją historią. Kiedy moja córka miała 3 lata, zachorowała na zapalenie płuc i wylądowała w szpitalu. Wyleczono ją i wypisano ze szpitala. Na pierwszy rzut oka było dobrze. Niestety po kilku dniach, na skórze w miejscu po wenflonie zaczęły pojawiać się małe wykwity. Byłam niedoświadczona i myślałam, że to typowe ropne krostki które każdemu czasem się zdarzają. Ale było ich z dnia na dzień coraz więcej, tworzyły typową dla gronkowca sieć. Wyglądało to jak paskudny trądzik albo ogromna opryszczka. Lekarz rodzinny zlecił badanie. Przepisano mi maść z antybiotykiem z posiewu. Niestety, dawka okazała się za słaba. W kolejnym badaniu gronkowiec już na ten antybiotyk nie reagował. Ni mogłam patrzeć na te wykwity, czułam się jak wyrodna matka. Przeczytałam w internecie o liściu oliwnym i poszłam do zielarskiego po tabletki. Sprzedawczyni weteranka poradziła mi podobną metodą z gałązkami brzozy, ale miały to być koniecznie gałązki białe i mokre od deszczu. Oprócz tego zrobiłam antybiotyk z kiszonej kapusty pomieszanej z czosnkiem. Gronkowiec więcej się u nas nie pojawił 🙂 Czytałam też o działaniu berberysu , ale nie miałam już powodów do wypróbowania tej metody. (…)
Tabletki liścia oliwnego poleca też w komentarzy An.Morpho.
ja dodam jeszcze, że wspomagająco warto pić sok z brzozy, ja
lubię ten (klik) – robi naprawdę dużą różnicę.
zdjęcie 1 : wikipedia
AKTUALIZACJA 21.01.2014
Pani Beata zastosowała mój sposób do leczenia gronkowca w oku swojego psa, który wabi się MAX. Będą zdjęcia!
Oto komentarz pani Beaty :
Witam.My zastosowaliśmy tą kurację z paleniem gałązek brzozy u owczarka niemieckiego o imieniu Max, który miał gronkowca złocistego wokół oczu. Każdy, kto wie co to jest gronkowiec złocisty – to wie jak się wygląda po jego ataku. Dla Nas sytuacja była o tyle trudna,że przeszliśmy już wszystkie próby leczenia psa antybiotykami, na które gronkowiec się uodparniał i ciągle wracał ze zdwojoną silą (leczenie od września 2011 r.). Ostatnie leczenie lekami farmakologicznymi było w listopadzie 2013 r. Teraz znów wrócił pod koniec grudnia, tyle, że już na wszystko odporny. Pozostała nam jeszcze autoszczepionka, ale o jej efektywności czytałam że to tylko 50% i brak z naszej strony wiary w jej efektywność. Postanowiliśmy wypróbować coś naturalnego i zdecydowaliśmy się na ta korę. Palenie kory rozpoczęliśmy od 8.01.2014 r.. Z psem jest dużo gorzej, bo przecież nie powiesz mu – wdychaj to ci pomoże. Ogniska są palone w garażu wieczorami, jak jest ciemno (chodzi o to, żeby nikt z sąsiadów nie wezwał straży pożarnej). W piaty dzień palenia czyli 12.01.2014 r. nastąpił kryzys, strasznie mu to wszystko wywaliło na zewnątrz. Ale w starych książkach z ziołolecznictwa pisze o kryzysie w czwarty lub piąty dzień leczenia, żeby się tym nie przejmować, bo to świadczy, że leczenie przynosi efekty. Co prawda, jak zobaczyłam Maxa, ciężko mi było uwierzyć, że to co widzę, to to mają być pozytywne efekty i mam się z tego cieszyć. Ale ponieważ i tak nie mieliśmy wyjścia – mąż mimo to rozpalił to ognisko i w tamtą niedzielę. W poniedziałek, gdy wróciliśmy z pracy i zobaczyliśmy Maxa oczy byliśmy w szoku. Od poniedziałku już było codziennie tylko lepiej. Dziś czyli 19.01.2014 r. nie ma już nawet strupów po ranach i zaczyna odrastać pojedyncza sierść. Ponieważ w trakcie leczenia robiłam codziennie zdjęcia, oglądali je w piątek dwaj niezależni weterynarze. Byli bardzo zdziwieni tak szybkim postępem leczenia i pytali się, co to za lekarstwo przynosi takie efekty. Teraz się jeszcze im nie przyznaliśmy, co robimy (i obiecaliśmy, że jak skończymy leczenie – to powiemy). Stwierdziliśmy, że będziemy „dymić”, aż odrośnie całkowicie sierść i wówczas wykonamy badanie bakteriologiczne.
To jeden z ponad 100 tekstów w których ktoś mi pisze, że dzięki tej niepozornej metodzie wyleczył się z gronkowca, ale pierwszy dot. psa i pierwszy, który mogę Wam pokazać, bo widać efekty „wizualnie”. Tzn. mogłabym pokazać jeszcze gronkowca w ranie po nacięciu krocza u czytelniczki która zarazili gronkowcem w szpitalu, ale to chyba nie jest dobry pomysł. Cieszy mnie każda taka wiadomość!
dzień po kryzysie ozdrowieńczym wyszło już prawdopodobnie wszystko. Skóra zaczyna się regenerować.
Osiemnastego widać już totalny brak paciorków, nawet nie ma strupków, skóra się szybko regeneruje a włosy zaczynają odrastać.
Zerknijcie jeszcze raz na wiadomość od Pani Beaty – kurację brzozową rozpoczęli 8.01.2014, 15.01 był kryzys i można powiedzieć, że od tego dnia gronkowiec został pokonany. 18.01 nie ma po nim śladu!
10 dni!
A leczenie tradycyjne trwało od września 2011 roku. Przyjmijmy optymistycznie, że od 30.09… do 8 stycznia to ponad 800 dni!
Bardzo się cieszę, że mogłam napisać ten tekst, że pomógł kolejnemu istnieniu, a Pani Beacie i Jej Mężowi za wytrwałą walkę o psa, nie poddawanie się i przesłanie zdjęć.
Mam nadzieję, że przekonają sceptyków.
Każdego dnia dostaję w związku z blogiem kilkanaście-kilkadziesiąt maili. Nie ma dnia, żeby ktoś nie pytał mnie o gronkowca. A przecież są jeszcze maile związane z pracą, życiem prywatnym, moją książką, i inne zajęcia. Nie chcę siedzieć cały czas przed komputerem i odpisywać, bo nie miałabym czasu na życie.
Jeśli chcesz zadać pytanie – zadaj je w komentarzu – na odpowiedzi skorzystają też inne osoby.
Od dzisiaj każdego maila w tej sprawie będę kasowała bez czytania do końca.
Proszę o szanowanie mojego czasu 🙂
Więcej motywacji, tekstów, codzienności?
Śledź mnie na:
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) – jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂
Komentując oświadczasz, że znasz regulamin
Jeśli interesuje Cię tematyka związana ze zdrowiem, polecam moje teksty:
- Jedzenie które tworzy i eliminuje śluz
- Jak i dlaczego warto wstawać wcześnie
- Odrobacz się człowieku
- Oczyszczanie organizmu
- Jak naturalnie pozbyłam się ostrej anemii
- Jak pozbyć się migren
PS. Ostatnio pojawiło się tu trochę hejterów twierdzących, że brzoza to szarlateneria 🙂 Podaję zatem kilka medycznych publikacji na jej temat:
Betulinę rekomenduje ACS ( American Cancer Society) i WHO (Światowa organizacja zdrowia).
Łał, brawo, faktycznie, wiara potrzebna, ale też i samozaparcie, żeby wypróbować tak nietypową metodę.
Jak byłam mała, nagle wylądowałam w szpitalu, na 3 tygodnie. Padło słowo 'gronkowiec', podobno było ze mną kiepsko. W sumie teraz nie wiem, co mi było. Czy jak miałam taki 'atak' gronkowca złocistego, to znaczy, że jestem nosicielem? Bo z tego co pamiętam, mówiono, że ja gronkowca już wcześniej miałam, a wtedy akurat wystąpiła jakaś silna reakcja alergiczna z nim związana. Czy w tym szpitalu mi to wyleczyli? Nie wiesz może, jak to działa?
nosicielem jest prawie każdy 🙂 gorzej, jak się skurczybyk uaktywni. Gronkowiec złocisty nie jest niestety nam obojętny i może doprowadzić do wielu zakażeń. Jeśli czujesz się ok, to raczej nic Ci nie jest, ale możesz dla pewności brzózkę powdychać. Nie wiem gdzie u Ciebie bytował gronkowiec – zazwyczaj to nos, jama ustna, skóra. Mój siedział w oskrzelach i zaczęłam kaszleć na żółto-zielono. Musiałabyś zrobić sobie badania 😉
Super blog!!:)
czytałam o tej brzozie kiedyś na jednym z for, prawdopodobnie gazeta.pl .też ktoś zachwalał, ale ognicho z prawdziwego zdarzenia 🙂 Niestety też znam wiele przypadków osób które zarażono GZ w szpitalach.
to świetnie, że takie informacje się szerzy 😉
a po co się go pozbywać? Słyszałam że 9 na 10 osób go ma wiec wyjątkowa (w tym przypadku) nie jesteś. Taż go mam , żyję i lekarz nic nie zapisał. Wiec nie widziałam potrzeby wybijać się z tych 9 osób
Hm, nie do końca to jest tak. Masa osób jest nosicielami i to zazwyczaj nic nie znaczy. Za to uaktywniony gronek moze być groźny. Mój był 🙂
Gronkowiec może powodować różne zakażenia, owrzodzenia, zatrucia pokarmowe, zapalenia płuc (u mnie, jakbym miała mało problemów z oskrzelami) czy prowadzić do sepsy oraz śmierci.
Jeśli jesteś nosicielem, to raczej luz, jak on sobie pięknie się mnoży i żyje pełną parą, to niedobrze.
Mogę się założyć, że 9 na 10 osób przy wymianie z gardła czy nosa nie będzie miała gronkowca złocistego. Może mieć inne gronkowce, ale złocisty to zwykły kolonizator i intruz. Robiłem sam wiele wymazów przez ponad 10 lat i zawsze wychodzi to samo, nie wierzę w coś takiego jak nosicielstwo tej bakterii. Jeżeli coś powoduje stany zapalne i rośnie na potęgę jak ciasto drożdżowe każdego dnia i powoduje stany chorobowe to nie jest nosicielstwo, pomimo tego, że taka adnotacja jest dodana zawsze na papierze w laboratorium. Gronkowiec że swojej natury ma szybki podzial komórkowy i wzrost, jeżeli dostanie troszkę krwi… Czytaj więcej »
mi na gronka pomogly naturalne tabletki z liscia oliwnego(do nabycia w zielarskich)…od paru lat mam spokoj:)
nie znalałam tej metody, zaraz dopiszę do tekstu 😉
Nie miałam tego nigdy i mam nadzieję że nie będę mieć choć nie wiadomo co tam los dla nas przygotował…
Tak po prostu zrobiłaś ognisko w piwnicy? Moi sąsiedzi wezwaliby chyba straż pożarną 😉
mieszkam w domu jednorodzinnym, to nie było "wielkie" ognisko, tylko kilka polan i gałązek które się jedyni tliły, przy otwartym okienku. Dym zimą, więc w okresie grzewczym jest na mojej ulicy czymś absolutnie normalnym 😉
wow, pierwszy raz słyszę o takim sposobie, dobrze, że o tym napisałaś! 🙂 ja osobiście polecam czosnek i olejek oregano na drożdżaki candida albicans, naprawdę pomaga, nie trzeba truć się niepotrzebnie antybiotykami.
Olejki eteryczne to rzeczywiście nawet 60 składników,ale wśród nich dwa/trzy dominują i to one właśnie nadają właściwości biologiczne, przy czym przynajmniej 1 z nich wykazuje działanie przeciwdrobnoustrojowe. W małych stężeniach olejki eteryczne mają działanie przeciwzapalne i prooksydacyjne (bójcze dla drobnoustrojów), natomiast w wysokich-cytotoksyczne również dla komórek eukariotycznych. Napisałaś zdanie,że pod nosem wyskoczyło ci kilka gronkowców. Nie wiem,czy dobrze zrozumiałam, ale czy miałaś na myśli wykwity skórne? i czy wyglądały one jak takie żółte zaschnięte strupki?Dodam jeszcze a propos brzozy,że super jest dziegieć, czyli produkt suchej destylacji kory brzozowej-na ranach oparzeniowych po wpadnięciu do dołu wyłożonego kamieniami, gdzie miały być wypalane… Czytaj więcej »
Genialny jest również dziegieć-produkt suchej destylacji kory brzozowej. Brat wpadł rękami do dołu wypełnionego kamieniami, gdzie wypalana była ceramika gliniana (temp. ponad 700st.C) i na rękach nie pozostał najmniejszy ślad.Napisałaś,że pod nosem wyskoczyło ci kilka gronkowców-czy miałaś na myśli wykwity skórne? i czy to zakarzenie gronkowcowe miałaś gdzie? na skórze w postaci wyschniętych żółtych strupków?A propos olejków eterycznych- owszem, jest to miesznina nawet 60 substancji,ale z przewagą ilościową dwóch/trzech z nich i to one właśnie nadają właściwości biologiczne olejku.W olejkach prynajmniej 1 substancja musi wykazywać któreś z działań przeciwdrobnoustrojowych.Warto też wiedzieć,że w małych stężeniach olejki eteryczne wykazują działanie prooksydacyjne i… Czytaj więcej »
dzięki za fachowe uzupełnienie tematu 🙂 "główne zakażenie" było w wydzielinie odkrztuszanej którą produkują moje oskrzela – nadmiar śluzu, coś jako mukowiscydoza, tyle, że nie z trzustki.
A pod nosem – tak, mam na myśli "krostki" układające się w paciorki, nie dałam im się rozwinąć, więc nie były wyschnięte.
co do ziół, olejków – może i nie mają ustalonych dawek, ale jak widać na przykładzie maila który dostałam od Uli – nawet przy tych przebadanych na lewo i prawo antybiotykach lekarze nie zawsze potrafią ustalić odpowiednią dawkę/stężenie…
Witam,
zarazili mnie w szpitalu gronkowcem szpitalnym Staphylococcus aureus MRSA podczas zabiegu ortopedycznego. Od 6 tyg. zażywam antybiotyk, ale kilka dni temu pobrano mi wymaz z zakażonej rany na posiew i gronek dalej jest… Przeczytałam posty dotyczące dymu z mokrej brzozy i czym prędzej dziś zrobiłam sobie "inhalację" (jeszcze cała nim pachnę…) Mam tylko pytanko, czy ktoś w ten sposób uwolnił się od gronkowca, jeśli chodzi o rany? I skąd będę wiedziała, że gronek zniknął, jeśli rana się zagoi i nie będzie już wydzieliny na zrobienie posiewu? Pozdrawiam serdecznie
Niestety (albo i stety) nie mam doświadczenia z ranami i nawet nie wiem czy to bezpieczne. Czym ją przemywasz? Może spróbuj też z rocieńzonym olejkiem z drzwa herbacianego?
7 lat temu miałem operację wszczepienia protezy aorty. W tym roku w styczniu zrobiła się głęboka rana na szwie. Od stycznia walczę z tym bez efektów. Staphylococcus epidermidis. Słyszałem też że na gronkowca pomaga skrom zajęczy. Dziecko mego kolegi miało go w uchu, po stosowaniu skromu posiew wykazał brak bakterii. Leczył wcześniej antybiotykami i niestety żaden nie pomógł.
7 lat temu miałem operację wszczepienia protezy aorty. W tym roku w styczniu zrobiła się głęboka rana na szwie. Od stycznia walczę z tym bez efektów. Staphylococcus epidermidis. Słyszałem też że na gronkowca pomaga skrom zajęczy. Dziecko mego kolegi miało go w uchu, po stosowaniu skromu posiew wykazał brak bakterii. Leczył wcześniej antybiotykami i niestety żaden nie pomógł.
dziękuję za informację. Powodzenia w walce, polecam próbę z brzozą
Marku, u mnie na G.skórnego pomogło zażywanie liścia oliwnego, 2 miesiące i wyzdrowialam.
To jest prawda mój synek złapał to w szpitalu po porodzie.Przez pół roku się męczyliśmy ,żadne antybiotyki nie pomagały.A ja karmiąc patrzyłam na to oczko i coraz gorsze historie wyobrażałam sobie.Ropa nachodziła co godzinę ,przemywanie rumiankiem na nic się zdało.Aż pojechaliśmy do mojej siostry i mieli napalone w kominku brzozą,mały patrzył na ogień jak w hipnozie.Na drugi dzień odrobinka ropy rano i nic poza tym.Dzisiaj mija trzeci dzień i oczko śliczne.
Bardzo się cieszę, że Pani synek ma się lepiej! Gorąco pozdrawiam
moja corcia tez zostala zarazona po porodzie, oczko ropialo, ale pomogla gentamecyna. a nos- ciagle powraca katar i nie mam pojecia jak to zabic 🙁 ma dopiero 6msc i co chwile jest poprzeziebiana i co chwile na antybiotykach:(
Cześć, mam takie jedno pytanie: w jakich proporcjach robiłaś inhalacje z gorącą wodą i olejkiem herbacianym? 🙂
miska wody (tzn. miseczka, ceramiczna, nie wiem jaką ma pojemność, pewnie koło 2l) i olejku na oko, na pewno mniej niż 10 kropli. Uwaga, bo bardzo odblokowuje nos! Będzie Ci ciekło ciurkiem, więc miej pod ręką chusteczki lub papier. No i szczypią trochę oczy :). Przy okazji – fajnie działa na cerę 😉
nie wiem jak Ci dziękować dziwczyno! Syn brał ju,ż czwarty antybiotyk, za Twoją rada skąpałam go w dymie, gronkowiec uciekł! Dziękuję!
Dzięki temu artykułowi uratowałam córkę i syna – od lutego cały czas byli nieskutecznie leczeni. Brzoza działa cuda. Do tego stosowaliśmy wspomniane inhalacje i wspomagająco dzieciaki piły sok z brzozy, ale w wersji smakowej z miętą, bo nie jest smaczny. Dziękuję Pani za ten artykuł i teraz biorę się za wzmacnianie odporności Oli i Maćka. Małego zarażono w szpitalu, potem przeszło na córkę. Gdybym wiedziała, że w szpitalu zarażą mi dziecko, nie zgodziłabym się na hospitalizowanie zapalenia płuc. Pozdrawiam Panią ciepło.
Witaj Aniu 🙂 Niestety, nie mam warunków na palenie brzozy, więc chyba skorzystam z tej zawiesiny. Ciekawi mnie w jaki sposób Ula zrobiła antybiotyk z czosnku i kiszonej kapusty – jakiś specjalny sposób, czy po prostu zwiększyła spożycie czosnku i kapusty? Ja niestety męczę się od 18 lat z czyracznością, która pojawiła się po porodzie… możliwe, że doszło do zakażenia w szpitalu. Mam wielką nadzieję, że brzoza pomoże, w końcu to moje ukochane drzewo 😀 Dam znać o efektach i pięknie dziękuję za ten wpis. Dał mi nadzieję na odzyskanie spokoju, życia bez bólu i bez wstydu w sytuacjach intymnych… Czytaj więcej »
hej, na czyraki polecam cebulę! 🙂 możesz zrobić z gotowanej cebuli taką ''papkę'' i robić opatrunki na ranę (ewentualnie przykladac surowy, soczysty plasterek cebuli jesli czytak jest malutki i nie piecze/nie boli tak bardzo). Nie trzymaj jednak tego opatrunku z gotowanej cebuli za długo!. Więcej na temat cebuli i gronkowca poczytaj w internecie! pozdrawiam 😉
Dobrze jest też z płatków cebuli oddzielić taką cieniutką, przezroczystą błonkę. Całą błonkę z płatków jednej cebuli i przyłożyć na czyraka przykleić za pomocą plastra z gazą na kilka godzin ( ja byłam w podróży więc prawie na całą dobę). Nie mogłam kupić maści ichtiolowej, bo nie wiedziałam jak ona się nazywa w innym języku. Działanie rewelacyjne, czyrak pękł i po kłopocie. Ja miałam zwyczajnego , nie odnawiającego się czyraka, ale można spróbować i na takie.
Ja jak synowi pojawia się czyrak przykładam wacik ze srebrem koloidalnym. Tylko to powoduje że on się już przestaje budować. Czynność powtarzamy kilka razy.
Minął rok jak syn przyjął autoszczrpionke i bez skutku.
Ma 11 lat i po autoszczepionce zauważyłam jakby objawy się wręcz nasiliły.
Jestem bezradna. Znalazłam sama ten sposób ze srebrem.
Ale widzę że problem jest głębszy.
Pomimo że czyraki po wyspie się nie budują to jest osłabiony często boli go głowa i ma zawroty.
Zauważyłam że przed każdym wysypem nowych czyraków tak się dzieje.
Niewiem co dalej robić?
Jutro rozpalimy brzozę.
Mamy szczep MRSA metycylinooporny.
Witaj Aniu 🙂 Niestety, nie mam warunków na palenie brzozy, więc chyba skorzystam z tej zawiesiny. Ciekawi mnie w jaki sposób Ula zrobiła antybiotyk z czosnku i kiszonej kapusty – jakiś specjalny sposób, czy po prostu zwiększyła spożycie czosnku i kapusty? Ja niestety męczę się od 18 lat z czyracznością, która pojawiła się po porodzie… możliwe, że doszło do zakażenia w szpitalu. Mam wielką nadzieję, że brzoza pomoże, w końcu to moje ukochane drzewo 😀 Dam znać o efektach i pięknie dziękuję za ten wpis. Dał mi nadzieję na odzyskanie spokoju, życia bez bólu i bez wstydu w sytuacjach intymnych… Czytaj więcej »
nie wiem jak działa zawiesina, jednak jest jeszcze w miarę ciepło i można takie ognisko zrobić sobie gdzieś w plenerze ;). Antybiotyk z czosnku i kapusty sama czasem robię (nie wiem czy w ten sam sposób co Ula). Biorę główkę czosnku, garść kiszonej kapusty i nieco soku, wszystko to miksuję blenderem i trzymam w lodówce. Zjadam łyżeczkę 2-3 razy dziennie. Smak nieciekawy :). Największym problemem jest zakup kapusty kiszonej, wszędzie sprzedają kwaszoną, a to całkiem inny proces i nie zachodzi fermentacja mlekowa więc bez wartości 😉 Trzymam kciuki za sukces w leczeniu.
Czesc Aniu mam pytanie do ciebie mianowicie jaki byl powod zrobienia badania pliwociny.Tak po poprostu poszlas i zrobilas badanie czy mialas inne dolegliwosci np, bol w klatce piersiowej ,problemy z oddychaniem lub zle samopoczucie.Mam podejrzenia ,ze gronkowiec zatakowal mi pluca lub oskrzela
Od urodzenia mam problemy z oskrzelami, badanie plwociny mam co jakiś czas. To było z polecenia lekarza, miałam w tamtym czasie masę dolegliwości, ból i problemy z oddychaniem oraz złe samopoczucie to moja codzienność, także dzisiaj. Do tego miałam 32-33, maks 34 stopnie celsjusza.Po czym podejrzewasz gronkowca? Smarkasz albo odkrztuszasz na żółto lub zielono?Jeśli zależy Ci na tym badaniu na NFZ, poproś lekarza, jak nie będzie chętny powiedz, że odkrztuszasz rano zielonkową wydzielinę i dostaniesz skierowanie na badania.Obecnie na wszelki wypadek też robię co jakiś czas to badanie, ale prywatnie, płacę ok. 30 zł. Tyle samo kosztuje chyba wymaz z… Czytaj więcej »
Czesc Aniu ,mam go w gardle od 10 lat dlatego mam podstawy myslec ze to on jest moim problemem .Dziekuje ,ze odpisalas i wiesz co-jak na swoj wiek jestes madra ,dojrzala ,wspaniala dziewczyna.Nie mam pojecia skad ty czerpiesz tyle sily i potrafisz dac wsparcie innym.Pozdrawiam cie i badz zdrowa.
póki nie jest jeszcze tak zimno, koniecznie zrób "brzozowe" ognisko, pi*eprzyć przepisy, zrób je gdziekolwiek, tu chodzi o zdrowie! 🙂 Skąd czerpię siły opisałam w książce, jak chcesz, to w prawym pasku bloga jest link jak przeczytać za darmo.
Wracając do gronkowca – życzę, aby w końcu dał Ci spokój, ściskam kciuki, Ania
Witam.Proszę powiedzcie mi czy tą inhalację robi się z gałązek młodej brzozy czy z kory.Bo same te gałązki nie chcą się palić i nie wiem co mam zrobić a bardzo zależy mi na tej inhalacji.Pozdrawiam 🙂
jak się nie chcą palić, to rozpal czymś innym i na to daj brzozę, może być kora, w gałązkach jest chyba najwięcej betuliny, ale sama konkretnie nie wiem.
Korę łatwiej podpalić :))
Możesz zrobić w plenerze zwykłe ognisko i dorzucić mnóstwo gałązek jak już się bedzie palić, najlpeiej mokrych 🙂 Powodzenia!
A czy ta brzoza może również pomóc przy gronkowcu w cewce?Pozdrawiam
A czy ta brzoza może pomóc również na gronkowca którego mam w pochwie i cewce.Wybrałam już drugi antybiotyk i nic mi nie pomaga i jestem przerażona tym nie wiem co robić.Czy może jest jakiś inny sposób na pozbycie się go.Dziękuję i pozdrawiam:)
A czy ten dym z brzozy może pomóc mi się pozbyć gronkowca z pochwy i cewki.Wybrałam już drugi antybiotyk i nic mi nie pomogło:( może jest jakiś inny sposób naturalny żeby go się z tamtąd pozbyć? Dziękuję i pozdrawiam:)
nie próbowałam liście oliwnego, więc Ci nie pomogę w tej kwestii, ale trzymam kciuki i czekam na relacje.
Witajcie ponownie Po długim przeszukiwaniu internetu natrafiłem na olejek z kory brzozy ; http://www.amazon.co.uk/gp/product/B006FXYEBC/ref=oh_details_o00_s00_i00?ie=UTF8&psc=1 Wspomogę się nim, trochę tych specyfików zakupiłem, teraz muszę sobie to wszystko mądrze poukładać żeby nie nastąpiły żadne efekty uboczne.Zacznę od inhalacji olejku z drzewa herbacianego, wezmę tabletki z liścia oliwnego oraz wspomogę się tym olejkiem z brzozy, czosnek jadam często imbir tez lubię, więc myślę że to wszystko będzie dosyć mocną bronią, oby…..Resztę zostawię na potem jeśli nie pomoże to będzie ciężko mentalnie się pozbierać, pozostanie tylko wdychanie brzozy z ogniska tabletki czosnkowo- tymiankowe, kit pszczeli oraz echinacea, ewentualnie kuracja antybiotykowa.Zastanawia mnie tylko sposób użycia… Czytaj więcej »
Bez paniki, jak dojdzie olejek, przeczytaj dobrze instrukcję, jeśli to olejek eteryczny, to nie próbuj doustnie, tylko się inhaluj lub smaruj, co tam będą zalecać 🙂 Niestety nie jestem wróżką i nie wiem jak "wygląda" u Ciebie gronkowiec, stąd nie mogę przypuszczać co będzie najlepsze. Pozdrawiam, Ania
Nie no to zrozumiałe że ciężko Ci coś powiedzieć, szkoda że nią nie jesteś bo być może jednym ruchem uwolniłabyś mnie od tego natręta :).
Olejek jest najprawdopodobniej eteryczny więc będę się smarować lub inhalować, co zresztą lubię, dosyć często inhaluję się olbasem, mam nadzieję że dam mu popalić tymi specyfikami.
Ania jak szukasz ekstraktu z grejpfruta to zajrzyj choćby na Amazon UK tam znajdziesz kilka z rożnych firm, z tego co się orientuję to oni wyślą do PL, pierwszy link z brzegu ;
http://www.amazon.co.uk/GRAPEFRUIT-SEED-EXTRACT-LIQUID-CONCENTRATE/dp/B0002JHZO8/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1384470223&sr=8-1&keywords=Grapefruit+Seed%2C+Extract
pozdr
S
przerabiałam to i mi zniszczyli na cle strasząc karą bo podobno nie jest dopuszcony do obrou w PL ;/
Trochę to dziwne, bo sprzedawca z obojętnie jakiego kraju unijnego wysyłaprzesyłkę pocztą lub firmą kurierską i nie ma tam dodatkowych opłat.Domniemam że być może kupowałaś z hamerykańskiego Amazona, wtedy w grę wchodzi cło,ewentualnie z brytyjskiego, ale sprzedawca był ze Stanów.Dlatego zawsze upewnij się co do lokalizacji towaru i skąd będzie wysyłany, trochęten temat znam i z tego co się orientuję to na terenie EU towary nie są objętecłem, no chyba że takowe nie zostało opłacone podczas sprowadzenia towaru np z USA.Wtedy istnieje taka ewentualność że obowiązek opłat może przejść na ciebie(skrajność),inaczej nic nie płacisz, dużo osób kupuje na Amazonie UK… Czytaj więcej »
nie chodzi o dopłaty, czasami paczki są rutynowo sprawdzane przez celników, ekstrakt z pestek nie jest dopuszczony do obrotu, taki peszek , że akurat moja paczka wpadła w ich łapki
inhalacja z olejku z drzewa herbacianego i olejek miejscowo, jakim antybiotykiem smarujesz? Ja byłam zadowolona tylko z bactrobanu, drogi, ale skuteczny.
Gdzie kupiłaś ekstrakt z pestek grejpfruta? Poszukuję od 3 lat, dostępny jest tylko ekstrakt z grejpfruta. Ucieszyłabym się, gdybyś podała mi nazwę handlową ekstraktu z pestek, bo citrogrept, citrosept, greposept są niestety z grejpfruta 🙁 No chyba, że coś się zmieniło 🙂
ja kupiłam Citrus Paradisi…
inhalacje z olejku z drzewa herbacianego, dym z brzozy i pewnie do dermatologa po Atrederm. Powodzenia!
A co do dymu z brzozy , a takie zwykle pienki mogla byc czy galezie z brzozy ? to musi ta brzoza byc mokra ? i jakis dobry sposob na rozpalenie ? ) to musi sie mocno palic czy niekoniecznie i ile czasu trzeba mniejwiecej wdychac ? a inhalacje z olejk z drzewa , codziennie ? i po ile czasu mniejwiecej
olejek- inhaluję się kilka minut, aż mi się znudzi, zrobi za gorąco 😉
brzoza – myslę, że co 3-4 dni będze ok
nie musi się palić mocno, ma się dymić. Możesz rozpalić innym drewnem albo suchą brzozą i na to położyć mokre – wtedy zacznie dymić. Albo zapalić suche gałązki i polać lekko wodą. Kora ma podobną zawartość betuliny jak młode gałązki. stoisz w tym dymie aż zapieką oczy/zaczną łazawić, i lepiej na świeżym powietrzu.
Najlepsze efekty są wiosną, młode gałązki są wtedy dość soczyste, ale teraz tez jak najbardziej warto podziałać w ten sposób na gronka. Powodzenia!
dziekuje , dobrze ze sa jeszcze tacy ludzie jak ty! ;]
nie ma problemu, najpierw sprawdź, czy na Ciebie zadziała, może bakteria jest już za mocno uodporniona. Trzymam mocno kciuki! 😉
Ja właśnie próbuje metodę na wypalanie olejku z kory brzozy w tkz kominku terapeutycznym , jak na razie próbowałem dwie metody; bezpośrednio na górę kominka sam olejek i olejek na odrobinę wody.Podczas tej pierwszej metody olejek pali się i wydziela więcej dymu, efekt przybliżony do dymu z ogniska, tylko mniej ekstremalny.Co do samego olejku to jest on otrzymywany metodą powolnej destylacji parowej bezpośrednio z kory brzozy, zapach strasznie mocny i wręcz dręczący.Przypominający palone drzewo z ogniska, wędzonkę coś w tym stylu, zobaczę jak to się sprawdzi, chcę wierzyć że "da radę", być może wtedy będzie to alternatywą dla kogoś kto… Czytaj więcej »
witam , czy to ma tak dzialac , palilem dzis brzoze i siedzialem w dymie okolo godziny mysle ;] dobrych kilka razy lzawily oczy czyli to tak ma dzialac ? i do trzech razy trzeba palic w tygodniu ? po pierwszym razie mialas juz moze jakas poprawe? i do ilu kropel olejka drzewa herbacianego wlewalas do inhalacji aniu ? np do takiej miski z 3 – 4 krople?
czułam się lepiej po dwóch "seansach", wyniki zobaczyłam po 2 tygodniach. Ja inhalowałam się dymem krócej, bo kilka minut, 3-4x w tygodniu, już konkretnie nie pamiętam 🙂 co do olejku tak, 3-4 może pięć kropli na litr wody (nie sądzę, aby ta miseczka miała więcej) i ręcznik na głowę ;). Jak oczy łzawiły od dymu, to dobrze. 🙂
aha 🙂 jeszcze mam kilka pytan ;] a inhalacje tego samego dnia robilas ? co "dym z brzozy" i najlepiej przed spaniem to inhalacje robic ? jak uwazasz ? i tez z trzy , cztery razy w tygodniu ? i przez jaki czas mniejwiecej glowe trzymac i wdychac ta pare pod recznikiem ? ;
z tego co pamiętam, inhalacje robiłam w inne dni. Skutkiem ubocznym jest ładniejsza cera ;)) . Myślę, że lepiej robić rano, albo po południu, ale nie przed samym snem, ale to tylko moje preferencje. Możesz robić inhalacje w te dni, w które nie wdychasz brzozy 🙂 1-2 x tygodniowo powinny wystarczyć. Parę wdychasz aż się tym zmęczysz albo zacznie stygnąć, ni więcej niż 10 minut 😉
Witam Cię serdecznie,mam podobną historię do tej z którą Ty się borykałaś.. po kilku lekarzach, dobrano mi autoszczepionkę za którą słono zapłaciłem a i tak nic nie dała.. mój organizm jest cały czas osłabiony, bardzo podatny na wszelkie przeziębienia, grypy itp.. chcę wypróbować te wszystkie metody które tutaj zaprezentowałaś ale nasze gronkowce różnią się odmianą. GRONKOWIEC który nie daje mi spokoju to "MSSA- szczep gronkowca złocistego, który jest wrażliwy na metycylinę, ale wytwarza penicylinazę i dlatego jest oporny na penicyliny naturalne". Czy w związku z tym jest sens wdychania tej brzozy i stosowania innych sposobów naturalnych?Bardzo proszę o odpowiedź i… Czytaj więcej »
niestety moja znajomość substancji chemicznych i reakcji które między nimi zachodzą nie jest aż tak rozległa. Nie umiem Ci odpowiedzieć na to pytanie, a nie chcę Ci szkodzić. Pozdrawiam, Ania
dzięki za szybką odpowiedź, nie wymagam cudów bardziej chodziło mi o to jaki miałaś rodzaj szczepu gronkowca. Tu wklejam możliwe rodzaje: http://pl.wikipedia.org/wiki/MSSA. Na wynikach których zdjęcie umieściłaś na tej stronie nie ma niestety opisanego rodzaju, może masz na innych wynikach które robiłaś..?
Proszę sprawdź przy okazji gdy będziesz miała chwilę.
Pozdrawiam serdecznie,
Niestety nic więcej tam nie było.
polecam ksylitol, czyli "cukier" brzozowy. Robię co jakiś czas krople do nosa z roztworu ksylitolu i płuczę nim nos swojego synka i swój ( 1 objętość ksylitolu, 20 objętości letniej wody). Mojemu synowi wyszedł kiedyś gronkowiec w nosie, ostatnio z wymazu z nosa nic nie stwierdzono. Ponadto bardzo lubimy jeść ksylitol na noc, ponieważ niszczy bakterie w jamie ustnej, także te tworzące próchnicę. No i pijemy sok z brzozy.
Szkoda tylko, ze gronkowiec w ogóle jest…
Pozdrawiam
no proszę, słodzę ksylitolem (jeśli już słodzę), nie znałam go od tej strony, dziękuję za wartościowy komentarz!
Hej, jak sporządza się ten roztwór do nosa? Wczoraj przyszły wyniki wymazu z nosa moje 7-miesiecznej córki i ma gronkowca. Jestem przerażona
Aniu, mam nadzieję, że któryś z Twoich sposobów mi pomoże. Też mam dość tych ciągłych antybiotyków, chodzę do swojej dermatoloszki regularnie. Ten ciągły strach, że wyskoczy mi coś wielkiego jest straszny. Ostatnio mam naprawdę ostrą depresję, czasem myślę, że moje życie po prostu nie ma sensu. Mam problemy z brodą, w sensie to tu wyskakują mi te ropne draństwa. Oczywiście u mnie też wykryto gronkowca, nie muszę chyba mówić, że to ja uparłam się na badania, dermatoloszka nie widziała potrzeby. Aktualnie od prawie 2 tyg biorę liść oliwny, ale chce tez wypróbować wdychanie brzozy. Schowam się w piwnicy w domu… Czytaj więcej »
proszę, wyobrażaj sobie, że z każdym wdechem gronkowiec znika. Przy wdychaniu dymu takie wizualizowanie jest pomocne. Sciskam kciuki!
+koniecznie olejek z drzewa herbacainego! 😉
tak, tak…kontrola stomatologiczna jest na bieżąco…inaczej juz dawno zostałabym bez;) Aniu, czy ten dymek z brzozy wystarczy wdychać co drugi dzień, na zmianę z parówką z olejku?? czym rano przemywać twarz??
a jak z dietą przy gronkowcu??? czy oprócz nabiału i cukru należy jeszcze coś wyeliminować z diety??
myślę, że dymek na przemian z olejkiem to doby pomysł, co do przemywania twarzy, morze woda różana lub inny tonik na bazie wody? Ja lubię też żyworódkę 😉
a ja nie mam piwnicy… i klade kawalki galazek na palniku od kuchenki gazowej – jeszcze nie wiem jakie efekty beda bo zrobilam dopiero raz – zapach byl ostry:) sasiedzi strazy nie wezwali wiec chyba ok:) a u mnie zaraz po pojawil sie wodnisty katar… myslicie ze to w efekcie dzialania? duzo w ogole tego trzeba wypalic? bo ja zdolalam 1 galazke a to chyba malo?
myślę, że powinnaś dać więcej brzozy, wodnisty katar jest jak najbardziej ok, szybciej się oczyszczasz 🙂
Czy pomógł ,,dymek" komuś na gronkowca naskórkowego?? a może macie jakieś inne cenne rady aby pozbyć się gronka z twarzy??? POMOCY;(
Ja mam problem z 6 letnim synkiem. Trzy do pieciu razy w roku lapie go "szczekajacy", suchy kaszel. Kiedys mial chlamydie na gardle, ale 3 tygodniowa antybiotykoterapia zlikwidowala dziadostwo! Niestety kaszel pozostal:( Obecnie leci juz 3 tydzien i nic mu nie pomaga. Generalnie nie szprycuje go antybiotykami, bo nie pomagaja. Na noc plukalismy gardlo hasco septem ale sie skonczyl wiec metoda naturalna – roztwor soli, wody utlenionej i cieplej,przegotowanej wody. Smaruje tez klatke piersiowa i szyje vic vaporubem ( chyba tak to sie pisze:) ). Daje efekty, ale tymczasowe. Na szczescie noce sa w miare spokojne.Mieszkamy w NL, wiec z… Czytaj więcej »
Mój problem jest tali sam jak Ani. W 2009 roku trafiłam do szpitala, zrobiono mi badania po czym stwierdzono że mam gronkowca, który usadowił się w płucach, dodatkowo mam problem z oskrzelami. do chwili obecnej ciągle kaszlę, wydzielina jest zielono żółta. Oczywiście brałam różnego typu antybiotyk, który i tak nie pomógł. Boże tu jest tyle pomysłów jak się go pozbyć a ja tak wierzyłam w leczenie szpitalne. Usłyszałam od lekarza że ja tak muszę się nauczyć żyć a widocznie nie bo po przeczytaniu tego blogu są różne sposoby pozbycia się tej bakterii. Mój problem narósł jeszcze bardziej po tym jak… Czytaj więcej »
trzymam kciuki, żeby było lepiej i aby któryś ze sposobów zadziałał! 🙂
Witaj Aniu. Ja polecam ze swojej strony picie zimnotloczonego oleju z czarnuszki. Mi udalo sie kupic w Turcji swiezotloczony, na ulicy stoja sprzedawcy z maszyna do tloczenia, wiec olej jest bardzo swiezy. Biore 1 lyzke stolowa na czczo. Mialam problemy z angina ,bralam antybiotyk ale nie pomoglo angina wracala. Mieszkam w Szwajcarii a tu od jesieni do wiosny jest wilgotne powietrze, na mnie dziala nie najlepiej. Mam tez problemy z anemia wraca co jakis czas. Ciesze sie ze trafilam na Twojego bloga.Polecam tez blog Pepsi Eliot link ponizejhttp://www.pepsieliot.com/zostan-bogaczem-plci-przeciwnej-czyli-jakie-zrobic-obowiazkowe-badania/ . Ma ciekawy styl pisania. pozdrawiam tez Ania z piekne,j ale dziwnej… Czytaj więcej »
Taki suchy kaszel bez przerwy dają pasożyty. Właśnie jesteśmy z córką na terapii ale tylko i wyłącznie w prywatnym gabinecie u lekarza medycyny który zajmuje się również ziołolecznictwem i akupunktura. Po 1 wizycie była znaczna poprawa a pediatra nie widział problemu. Dodam, że córka miała rano szczekający kaszel, blada cerę, cienie pod oczami, chciała jeść głównie produkty słodkie i mączne, do tego nerwowa i zamknięta w sobie. Po 1 wizycie i zastosowaniu Biolaseru i baniek szklanych, do tego przepisane zioła – dostała rumieńców na twarzy, o wiele więcej energii. Na ten moment jesteśmy po 4 wizytach, kaszel ustal, cera ciepła,… Czytaj więcej »
super
witam, od 3 miesięcy mecze sie z gronkowcem złocistym(jeden +) który pojawił się u mnie w dość delikatnym miejscu a mianowicie na piersi (sutku). Nie mam zielonego pojecia skad to sie u mnie zwięło:( nie karmie piersią wiec zarażenie w taki sposób odpada.(ale mam AZS) W pierwszych dniach troche zbagatelizowałam problem bo myslalam ze to moze jakies podrażenienie od bielizny. jednak po kilku dniach poszłam do lekarza który mi polecił zrobienie wymazu. no i wyszedł gronek:( Wiec poszłam do dermatologa, który oczywiscie zapisał antybiotyk. po 2 tygodniach brania tabletek nic nie pomogło wiec zapisał inne na kolejny tydzień. niestety znów… Czytaj więcej »
Droga Aniu,najpierw: bardzo, bardzo dziękuję za tego bloga! Jesteś cudowna i cudownie pomagasz ludziom, tak na ciele, jak i na duszy, bo Twoje słowa są niezmiernie budujące. Co do osób uczulonych na brzozę, tzn. jak rozumiem – na pyłki brzozy – bo sama nie jestem uczuleniowcem pod kątem jakichkolwiek pyłków: podczas szperania w necie znalazłam taką oto informację "Bardzo istotny jest fakt, że standaryzowany ekstrakt z kory brzozy, zawierający wyizolowane substancje czynne, nie wywołuje reakcji alergicznych nawet u osób uczulonych na pyłki. Ekstrakt taki pozbawiony jest cząsteczek białek budujących ziarna pyłków roślin (np. brzozy), czy niektórych grzybów pleśniowych. Z tego… Czytaj więcej »
Karolina, dziękuję, że sprawdziłaś! Chwilowo nie mam czasu na wertowanie informacji medycznych, cieszę się, że zrobiłaś to za mnie i podzieliłaś się wynikami 🙂 Dziękuję też za miłe słowa 🙂
Aniu pisalem do ciebie jakos w listopadzie , przyjalem z 4 razy dym z brzozy , inhalacje z drzewa robilem , troche cera byla lepsza , ale jednak zawczesnie te metody musze zrobic wymaz , a same badania na krew to wykaza czy nie ? ale mi sie wydaje ze gronka moge miec w nosie bo jedna dziurke jakbym mial zwezona.. u kogo ten wymaz sie robi u dermatologa czy u rodzinnego ?
nie to nie jest gronkowiec ; ) wyczytalem wlasnie ze to powstaje od duzej ilosci uzywania kropli na katar , powiekszona scianka nosowa , mozna operacyjnie to usunac ,czlowiek czasami moze sobie zaduzo wpoic do glowy, aha a na czym polega ten wymaz , krew pobieraja ? do ilu razu na oko wdychalas ten dym z brzozy moze pameitasz ? musze zrobic i wtedy mi wykaze prawda czy go mam czy nie ? czy tylko jakies stany zapalne z pryszczami , juz wlasnie lekarz dermatolog na moja prosbe wypisal Artderm.
Witam, od ponad roku walcze z czyrakami, najgorsze sa na twarzy ktore powoduja ogromna opuchlizne. Niestety mieszkam w anglii, gdzie leczenie polega na podaniu antybiotyku flucloxacillin na 7 dni, kiedy po kolejnym czyraku zauwazylam ze antybiotyk coraz slabiej dziala, poprosilam o inny. Okazalo sie ze maja tylko jeden zamiennik, uzylam juz 3razy, tylko czekam za ktorym razem przestanie dzialac. Raz za namowa lekarza zdecydowalam sie antybiotyku nie brac, niestety kazdy czyrak to dla mnie trauma, bol, goraczka, oslabienie w dodatku ten czyrak sie rozlal(lekarz maze robic cieple kompresy I samemu oczyszczac) I dlugo sie goil. Zostala mi blizna na brzuchu… Czytaj więcej »
Ja polecam cebulę, można ją rozgotować (20 minut gotować) i papkę przyłożyć, trzymać długo, około 3 godziny, a nawet można by spróbować na całą noc. Ja tak wyleczyłam okropne ropne gule na twarzy (myślę, że może to być gronkowiec). Tylko, że ja robiłam maseczki z surowej cebuli, trzymałam od pół godziny do nawet godziny i ładnie mi się ropnie wszystkie zagoiły 🙂 Cebula jest świetna na gojenie ran i likwidację blizn, także możesz spróbować na swoja bliznę na brzuchu. Ja też jadłam co drugi dzień mniej więcej, jedną cebulę ugotowaną 🙂 – bardzo zdrowa.Podstawą wytępienia gronka jest poprawa odporności, niestety… Czytaj więcej »
nie mam pojęcia, gdzie można kupić taką kapustę, myślałam, ze kwaszona i kiszona to to samo…
moja mama ukisiła 20 kg kapusty pod koniec lata, niestety zapasy się już kończą 🙁 w przyszłym roku trzeba ukisić co najmniej 30 🙂
Nie zdarzyło mi się poparzyć cebulą, ale słyszałam, ze można, pewnie wszystko zależy od skóry jaką się ma, najlepiej wypróbować na jakimś miejscu niewidocznym. Albo stosować rozgotowaną – nie ma szans się poparzyć, tylko trzeba ją dłużej trzymać 🙂
Witam.My zastosowaliśmy tą kurację z paleniem gałązek brzozy u owczarka niemieckiego o imieniu Max, który miał gronkowca złocistego wokół oczu. Każdy, kto wie co to jest gronkowiec złocisty – to wie jak się wygląda po jego ataku. Dla Nas sytuacja była o tyle trudna,że przeszliśmy już wszystkie próby leczenia psa antybiotykami, na które gronkowiec się uodparniał i ciągle wracał ze zdwojoną silą (leczenie od września 2011 r.). Ostatnie leczenie lekami farmakologicznymi było w listopadzie 2013 r. Teraz znów wrócił pod koniec grudnia, tyle, że już na wszystko odporny. Pozostała nam jeszcze autoszczepionka, ale o jej efektywności czytałam że to tylko… Czytaj więcej »
Jeszcze raz witam.Oczywiście że wyślę Pani te zdjęcia. Muszę je tylko poprzeglądać, bo na niektórych jest widoczny mój mąż. O ile Max naprawdę chętnie uczestniczył w dymieniu, to przy fotografowania sprawiał problemy i trzeba było go trzymać. Na niektórych zdjęciach ma takie błyszczące załzawione oczy, ale to wynika z tego, że były robione tuż po dymieniu. Zdjęcia były robione dokładnie od 11.01.2014r., bardzo żałuje, że nie zrobiłam pierwszego tuż przed dymieniem (bo dymienie zaczęliśmy robić dokładnie od 8.01.2014r.). Ponieważ tym razem gronkowiec zaatakował bardzo lewe oko, a na prawym już zaczynał się pokazywać, robiłam zdjęcia jednego i drugiego. Pani prześle… Czytaj więcej »
Witam.
Zdjęcia już wysłałam. Czy doszły?
Witam pani Aniu u mojego ojca wykryto gronkowca złocistego:( rok temu miał operacje gruczolaka przysadki mózgowej robił wszystkie badania i było wszystko ok do czasu gdy zrobił badania na własną rękę i wykazało ze coś mu odrosło:( obawiam sie ze to właśnie w szpitalu nabył ale nie miał takich objawów co czytałem na ten temat to był ropień już jest po wycięciu i teraz chcą go wysłać na zakaźny szpital czy myśli pani ze może zrobić te eksperymenty co Pani radzi?? Proszę o pomoc.Pozdrawiam
brzozę? Jasne, ona raczej nie zaszkodzi! Proszę ustawić ojca gdzieś przy dymie, niech powdycha aż zapieką oczy. Życzę zdrówka!
Aha więc odpalam i biorę ojca na terapie:) a jeszcze jedno pytanko a czy inchalację z olejku z drzewa herbacianego też może zastosować???mam nadzieje ze pomoże to o czym pani mówi 🙂 pozdrawiam Panią serdecznie.
Hej, nie "Paniuj" mi tak, bo młoda jestem ;))) jasne, polecam olejek, zerknij prosz,e jeszcze raz na tekst, zaktualizowąłam go zdjęciami z leczenia gronkowca koło oka