Późno, bo późno, ale lepiej teraz, niż wcale. Wiszę Wam kilka słów o tym, kim jestem, ile mam lat, czym się zajmuję i tak dalej. Jeśli ktoś jest ciekawy, zapraszam dalej ☺️
Mam na imię Ania. Lubię swoje imię. Proste, wpadające w ucho i chyba każdy zna jakąś Anię. Lubię jak ktoś zwraca się do mnie Aniu.
Rocznik 1991, z wykształcenia, pasji i zamiłowania pedagog-terapeuta.
Na życie zarabiam pisząc teksty, a także pracując z dziećmi.
Historia tego bloga ściśle wiąże się z moim zdrowiem, które krótko mówiąc – jest bardzo liche. Kiedy miałam 17 lat wycofano pewien preparat który umożliwiał mi normalne funkcjonowanie i odezwały się moje oskrzela. Zawsze miewałam z nimi problemy i od urodzenia co chwilę miałam jakieś zapalenia i inne poważniejsze sprawy, ale od siedemnastego roku życia zaczęłam zjeżdżać na równi pochyłej.
Nie chcę tutaj zamieszczać ckliwej historyjki o swoich perypetiach z duszeniem się, niekończących się pobytach w szpitalach, milionie badań, używać słów genetyczne i nieuleczalne. Choroba wiele w moim życiu zmieniła. Początkowo na minus, bo byłam chodzącym zombie z temperaturą 32-33 stopnie Celsjusza. Po lekach czułam się tępa (dosłownie), dopadała mnie apatia i pytałam ciągle – dlaczego ja?
Z drugiej strony – zmieniło się dużo na plus. Przejęłam w stu procentach odpowiedzialność za swoje zdrowie. Nawiązałam kontakty z profesorami spoza Europy, przeczytałam mnóstwo rzeczy o płucach i oskrzelach, zmieniłam sposób odżywiania i zainteresowałam się medycyną naturalną. Wciąż nie funkcjonuję w pełni poprawnie, ale opanowałam większość objawów. Podtrzymanie tego stanu kosztuje mnie wiele energii, przychodzą też gorsze momenty ale… ciesze się, że to wszystko się wydarzyło.
Pracując nad swoimi płucami, nad oskrzelami, generalnie nad ciałem, zaczęłam pracować nad duszą i umysłem. Zapisem tej wędrówki był blog.
Zawsze byłam psiarą, miałam ukochanego owczarka szkockiego collie (taki jak Lassie), ale obecnie nie umiem się określić, czy wolę psy czy koty.
Nie jestem związana z żadną religią, chociaż czerpię garściami z wielu mądrości, które te religie za sobą niosą. Nie czuję się też związana z żadną ideologią ani opcją polityczną.
Moje profile społecznościowe:
Ha, wtorek, godzina 13. Niedawno wstałam i postanowiłam w końcu przedsięwziąć eksperyment pt. laminowanie włosów. Wygooglowałam sobie parę blogów z przepisami, skaczę z jednego na drugiego, w końcu trafiam na Twojego. Patrzę – dziewczyna w avatarze jakaś taka znajoma. Czytam – cholera, styl też jakiś taki znajomy. Przeglądam więc sobie jeden, drugi, trzeci post, dopiero gdy zobaczyłam zdjęcie z kotem, coś mnie trafiło : O matko bosko ! Co to się stanęło ! Za dzieciaka, tj. chyba jakoś tak w czasach gimnazjum/liceum odkryłam pewnego photobloga :P… W sumie to już nawet nie pamiętam, jak go zatytułowałaś, w każdym razie uwielbiałam… Czytaj więcej »
no proszę 😀 You made my day. Sama nie spodziewałam się znaleźć siebie na blogu o takiej tematyce 😉
Ja też kiedyś przeglądałam Twojego photobloga za czasów liceum, lubiłam oglądać te śmieszne zdjęcia/grafiki, a opuszczając photobloga stopniowo zapominałam o tych świetnych ludziach. Na tego bloga trafiłam przypadkiem już jakiś czas temu i również strasznie się ucieszyłam, jak się zorientowałam że to TY 🙂 wchodzę regularnie i czuję się jakbym była na blogu kogoś znajomego, fajne uczucie 🙂
Bardzo mi miło, z photobloga odeszłam i nie żałuję tej decyzji, ale cieszę się, że ktoś mnie kojarzy i miło wspomina te licealne głupie notko-pierdy i "sklejki" 🙂
Osobiscie twierdze, ze jak jakas dziewczyna ma ladna zdrowa cere to po co jej tapeta?! To jest zbrodnia jaka wmawiaja nam media by zamiast wygladac swiezo i dziewczeca wygladac jak stara malenka! Sama nie jestem zwolenniczka makijazu na codzien i wole naturalne piekno i mysle, ze wielu dziewczyna wystarczy sam tusz i blyszczyk do ust by wygladac swietnie!!!
zaraz tam tapeta, niech każdy robi co chce. Ja polubiłam makijaż 🙂
a ja nie lubie jak ktos nazywa makijaz "tapeta"… przeciez ludzie chodza do szkoly i ucza sie tego latami.. zeby ktos pozniej powiedzial ze masz tapete na twarzy… 😉
Chcialabym robic to co chce, ale chyba mialabym problem z praca jak ubieralabym sie jak gwiazda porno na codzien, albo dzienny makijaz ala Morticia Addams 😉
ale czemu zaraz jak gwiazda porno albo Morticia? Mam na myśli coś takiego – masz ochotę na czerowną szminkę, więc why not? delikatny makijaz? ok tapeta 100 odcieni za ciemna? who cares, niech każdy maluje się jak tylko chce i kiedy chce.
może mi się to nie podobać (makijaż) ale bycie sobą jest zawsze ok.
Trafiłam na tego bloga przez stronę ze spisem blogów kosmetycznych i po prostu… Nareszcie jak w domu! 😀 Są książki, kosmetyki, włosy o które sama ostatnio zaczęłam dbać i przede wszystkim rozwój wewnętrzny – coś nad czym sama często dumam. Twoje rozwojowe czwartki i wyzwania są po prostu genialne, a ten luźny i naładowany optymizmem sposób, w jaki prowadzisz bloga, jest nie do podrobienia. Zostaję na dłużej i pozdrawiam cieplutko 🙂
ojej, bardzo mi miło :))
nie lubię zmalowanych twarzy, przecież to na kilometr wali sztucznością, czasami wygląda śmiesznie, czasami głupio a czasami żenująco, nawet gdy jest zrobione "dobrze" ( w sensie: fachowo). no i z wyglądu postarza. po co Ci to ???
nie zawsze, czasami makijaż poprawia humor, tuszuje worki pod oczami itp 🙂
Czepiasz się. Każdy wygląda tak jak chce. Ania nikomu swoim wyglądem krzywdy nie robi. Jeśli jesteś taka skora do krytyki, to może pokaż nam swoje zdjęcie? 🙂
Chciałam Ci tylko powiedzieć, że mnie zmotywowałaś – do pracowania nad sobą, podejmowania wyzwań i nie porzucania bloga, choć nad tym ostatnim jeszcze się zastanawiam. Jesteś bardzo pozytywną osobą, raczej moje zupełnie przeciwieństwo 😉 Będę często zaglądać. Pozdrawiam
🙂
bardzo mi miło! Podrzuć link bloga, chętnie zerknę!
Aniu, masz wspaniały blog i czuje, że musisz być też cudowną osobą! Nie wiem, jak to się stało, że dopiero teraz odkryłam to Twoje miejsce w blogosferze, ale wsiąkłam tu na dobre!
Pozdrawiam cieplutko,
Ula
dziękuję 😉
Właśnie wpadłam na Twoją stronę, ale już wiem, że kiedy wrócę do domu to pochłonę go w całości z notatnikiem obok siebie aby móc zapisywać inspiracje i to, co mi wpadnie w głowę podczas czytania! Ach, no i spóźnione wszystkiego najlepszego, bo z tego co wyczytałam niedawno obchodziłaś urodziny! :*
dziękuję, bardzo mi miło!
Kurcze nie wiedziałam, że napisałaś książkę no no 🙂 Brawo! 🙂
dziękuję 😉
cześć, trafiłam na Twojego bloga przypadkiem, dopiero zaczynam go czytać, ale zauważyłam, że masz w swoim opisie błąd ortograficzny: "z poza Europy", a pisze się "spoza". Pozdrawiam, Olga 🙂
dzięki, już poprawiłam 😉
🙂
Aniu, prowadzisz cudownego bloga!
Trafiłam do Ciebie całkiem niedawno i mam świetną lekturę 🙂
Pozdrawiam i ściskam!
Ania
PS.Zainspirowałaś mnie kocią kiełbasą – też uwielbiam głaskać obce koty! Zdaje się, że takie przysmaki upoluję w Lidlu 🙂 Wciągam na listę zakupów i… liczę, że moja kota się nie obrazi 😉
właśnie ujrzałam Cię w rankingu Kominka, nie miałam bladego pojęcia, że prowadzisz takiego fajnego bloga! serdecznie gratuluję i życzę zostania gwiazdą Internetów 🙂
jestem nią 🙂 wybacz taki jakiś spam, ale miałam chęć napisać słowa uznania, a nie znalazłam do tego jakiegoś sensownego miejsca.
Dziewczę! Muszę Ci napisać, że masz przepiękny kolor oczu, naprawdę, z przyjemnością patrzę na Twoją piękną heterochromię 🙂
http://www.mmbydgoszcz.pl/474658/2014/3/5/anna-keska-i-jej-poradnik-o-szczesciu–bez-lania-wody-zaglosuj-na-ebooka?category=news ^^
Mogę wiedzieć z jakiego jesteś miasta? Wiem tylko, że kuj-pom 🙂
tu mas zodpowiedź 😀 https://www.aniamaluje.com/2014/03/filmik-ze-mna-kto-wygra-w-konkursie-i.html 😉
jesteś z bydgoszczy lub okolic
Aniu 🙂 szczerze Cię podziwiam, gratuluję sukcesów.
dziękuję za miłe słowa, zapraszam częściej 🙂
Prowadzisz bardzo ambitne życie. Z opisu wynika, że jesteś miłą i pomocną osobą. Z tych powodów pragnę życzyć Ci wiele sukcesów!
też nazywam się Ania i mam urodziny tego samego dnia co ty 🙂
Przeglądałam blogi ale tutaj wsiąkłam na dłużej… Czuje się pozytywną energię i sam fakt, że kręci Cię pedagogika sprawił, że będę tutaj częściej zaglądać:) Zgadzam się z Twoją opinią odnośnie dzieci i róbmy wszystko, by system nie wpychał kreatywne dzieciaki do ram "klucza".
bardzo serdecznie Ci dziękuję! 🙂
http://zszywka.pl/p/kot-i-mysz-617794.html
Czy to nie Twoje?;)
nie, ale z tego samego stocku 😉
Tak, teraz to o wiele lepiej wygląda 🙂 Sympatyczna, młoda kobietka, którą aż chce się poznać, chce się czytać i wciąż jest za mało! 😉
🙂
Też jestem Ania i też lubię to imię 😀 Dzięki za bloga, otworzyłaś mi oczy na wiele spraw 🙂
dzięki i pozdrawiam imienniczko 🙂
"Moją ulubioną potrawą są pierogi, a ulubionym kwiatem kalafior."
<3
Dziękuję za bloga! 🙂 Uwielbiam do Ciebie zaglądać 🙂
🙂 A ja dziękuję za miły komentarz 🙂
Fajnie dowiedzieć się, że nie tylko ja kocham Queen ;D Uwielbiam go słuchać tego zespołu i jak nikt nie słyszy coś podśpiewuję 🙂
Swietny tekst o karcie LGBT 🙂