Dzisiejszy rozwojowy czwartek będzie nieco poza schematem dobrze Wam już znanych „kart pracy”. Zadanie jest proste, ale wymaga ruszenia tyłka.
Pamiętajcie, że Ci którzy staną w miejscu na długo zostają w tyle.
1.Wybierz jeden obszar w którym lubisz się realizować. To może być gotowanie, pisanie bloga, coś związanego z Twoim zawodem (kierunkiem studiów, profilem klasy). Słowem – coś, w czym chcesz się rozwinąć.
2. Znajdź coś, co pomoże Ci wskoczyć w tym na wyższy level. To może być kurs, szkolenie, książka, filmik, instrukcja, artykuł albo przepis.
3. Opanuj nową umiejętność! 🙂
Proste? Jak się to czyta, to może się tak wydawać, ale te trzy kroki są dla Ciebie bardzo istotne! 🙂
Napiszcie w komentarzach w czym zamierzacie się rozwinąć przez najbliższy tydzień 😉
ROZWOJOWY CZWARTEK – Naucz się czegoś nowego
Uściski, Ania
Yhm yhm. No to ja się za niemiecki biorę 😀 Będzie mi potrzebny u mnie w pracy, także czy chcę czy nie chcę, muszę tyłek ruszyć i się pouczyć 🙂
Obejrzyj sobie film po niemiecku z niemieckimi napisami 🙂
Mnie fantastycznie nauczyła germańca niemiecka Czarodziejka z księżyca swego czasu 🙂
ja szlifowałam angielski tą metodą (nie na Czarodziejce 😀 ) przyjemna metoda 🙂
Super pomysł, wytłumaczcie jeszcze nietechnicznej osobie, skąd wziąć i jak ustawić film po francusku i z polskimi napisami, bo nie ogarniam tematu….
zrobię własny brokatowy mani bez specjalnego topa. Widziałam fajny obrazek na pinterest 🙂
mam zatem dodatkową motywację, by w końcu ostro ruszyć do przodu z kursami z PARP 🙂
dzisiaj dostałam się na wymarzoną filologię, więc wkraczam na kolejny poziom języka – konwersacje przez internet, niemieckie gazety i (jeśli się bardzo postaram) codzienna nauka słówek 🙂
Biorę się za gotowanie! Będą nowe potrawy wreszcie 😉
Analiza statystyczna (4 książki czekają na przeczytanie).
moim planem na wakacje jest podszkolenie się w dziedzinie informatyki. tak raczej od podstaw. swoją drogą jeśli znasz jakieś kursy online albo coś takiego to chętnie przeczytam co polecasz 🙂 i nauka języków. na szczęście jest dużo fajnych darmowych programów.
…w organizacji czasu 🙂 Wyskoczyło mi bez zapowiedzi miliard godzin szkoleń i kursów i żeby to pogodzić i mieć czas dla chłopa, dla bloga, na sen – będę musiała osiągnąć mistrzostwo świata w organizacji 🙂
Czas się wziąć za Angielski 😀 Zawsze chciałam się go porządnie nauczyć , na razie jest dobrze ale chcę żeby było jeszcze lepiej ! 🙂
Fotografia i francuski! Dzięki za motywację ♥
W takim razie biorę się ostro za angielski! 🙂
nie spodziewałam się, że macie tyle fantastycznych pasji!
powinnam się za angielski wziąć, cieszę się, że chociaż w tym roku nauczyłam się jeździć samochodem:P no i szycie na maszynie całkiem sprawnie mi idzie
Właśnie zdałam sobie sprawę, że dla mnie nauka czegoś nowego to nauka czegoś z zupełnie innej beczki. Twoje podejście jest bardziej dowartościowujące 🙂
Zdecydowanie biorę się za malowanie- może wreszcie uda mi się opanować 3d:) Mam też nadzieję, że za niedługo uda mi się upolować pewną książkę, dawno nie czytałam, cierpię na chroniczny brak czasu, ale postaram się nadrobić wszystko, przysięgam!:)
Wezmę się porządnie za naukę hiszpańskiego! Od angielskiego musze trochę odpocząć (filologia angielska :)), a bez jezyków za długo nie wytrzymam 😀
A ja jestem w trakcie realizacji mojego wielkiego marzenia 🙂 W lutym kupiłam maszynę do szycia i praktycznie codziennie uczę się czegoś nowego 🙂 Pomagają mi blogi, projekty, w których biorę udział ale też odkrywam coś nowego za każdym razem jak usiądę do maszyny – to cudowne uczucie kiedy wiesz, że każda rzecz, którą zrobisz nauczy Cię wprawy i z każdym przeszytym szwem, każdym obmyślonym projektem i każdym wyciętym kawałkiem materiału stajesz się lepsza w tym co robisz 🙂 Bez wątpienia odnalazłam życiową pasję 😀
1. Nauka arabskiego 🙂
2. Pracuje w Egipcie i moi koledzy mówią po arabsku
3. Zabieram sie do pracy :)))
W takim razie muszę poszukać książki typu mechanika samochodowa dla opornych ;p
Dobra, czuję się zmotywowana! 🙂 Kupuje aparat i w końcu zaczynam porządnie rozwijać swoją pasje 😉
A ja uczę się teraz portugalskiego 🙂 Od paru miesięcy mam wielką fazę na muzykę Michela Telo i super byłoby móc umieć podśpiewywać sobie jego piosenki i co najważniejsze nie musieć używać tłumacza (google, oj te google) żeby wiedzieć o czym on śpiewa 😀
1. Podreperowanie angielskiego.
2. Nauka hiszpańskiego 😀 nie mam kasy na kurs, ale pobrałam darmowe lekcje z internetu 🙂
3. Od miesiąca prawie codziennie jeżdżę na rowerze. Jest jeden parczek, po którym się super jeździ, ale omijam go szerokim łukiem, bo wracając trzeba podjechać pod mega górę… Zdobędę ją! 😀