Wiele osób prosiło o ten tekst, więc w końcu zebrałam się i piszę. Jeśli Twoim problemem jest nadmiar śluzu w organizmie, albo często masz mokry katar i kaszel, przeczytaj proszę ten tekst. Zdradzę w nim jakie pokarmy sprzyjają powstawaniu śluzu, jakie pomagają się z niego oczyścić i dlaczego nie warto go hamować.
Tak, ten okropny obrazek powyżej jest jedyną wizualną obrzydliwością. Swoją drogą – wyobraźnia projektantów tego dozownika do mydła musi być naprawdę nietuzinkowa 🙂
Ok, jedziemy z koksem.
Śluz to w pewnym sensie mój konik, bo mam z nim od urodzenia problem. Po prostu mam taką wadę fabryczną, że oskrzela produkują duuużo więcej śluzu niż trzeba. I tak mam dużo szczęścia, bo wszyscy bracia mojej babci na to umarli. Cóż, wolałabym wylosować na loterii genetycznej legendarną urodę prababci, padło na oskrzelowe problemy 😉 Uprzedzając pytania – mimo niemal identycznych objawów nie mam mukowiscydozy.
Ale nie tylko taki śluz jest problemem, bo pewnie raz na jakiś czas zmaga się z nim większość z Was.
Przeczytaj ten wpis jeśli borykasz się z takimi problemami jak:
- częste przeziębienia
- sucha, skóra, matowa, szorska, nieprzyjemna
- dużo wydzieliny z nosa, wydzielina z odbytu czy nadmiar wydzieliny z pochwy
- nalot na języku (gruby)
- cellulit
- uczucie ciężkości
- uczucie zamulenia, ociężałości umysłowej
Oczywiście to mogą być objawy także innych problemów, np. większość pasuje też do pasożytów.
Co to w ogóle jest ten cały śluz? Łopatologicznie wytłumaczył mi to dopiero profesor z UCLA, dzięki któremu zdecydowałam się na odstawienie leków. Śluz to zagęszczenie wilgoci. Jest on obecny w naszym ciele, pokryte są nim wszystkie narządy, pełni funkcję ochronną. Do czasu, aż nie jest go za dużo. Wtedy jest niefajnie. Śluz produkuje trzustka, produkują go oskrzela – słowem – jest nam potrzebny.
Są jednak pokarmy które sprawiają, że powstaje go za dużo i takie, które sprzyjają usuwaniu jego nadmiaru (np. przez wysuszanie czy rozrzedzanie).
Niżej wklejam dwie inforgrafiki które zaraz skomentuje, bo według mojej wiedzy ni wszystko jest w nich pełną prawdą.
Ponieważ te obrazki mignęły mi na tumblr, ciężko mi powiedzieć, czy autor miał na myśli frytki jako frytki, czy frytki jako kategorię : produkty głęboko smażone.
Moje wiedza opiera się na badaniach profesora Irwina Zimenta i jego zespołu.
Powstawaniu śluzu sprzyjają:
- białe pieczywo i ogólnie pszenica, niektórzy podają, że gluten. Z moich obserwacji wynika, że niewielkie ilości nie robią mi raczej problemu, ale gdybym jadła biały chleb każdego dnia, byłoby ciężko.
- mięso. Szczególnie wieprzowe, sprzyja tworzeniu się śluzu zbitego, galaretowatego
- rafinowany biały cukier
- syrop glukowo-fruktozowy (znajdziecie go w prawie każdym batoniku)
- mleko i produkty mu pochodne. Muszę przyznać, że z tego powodu bardzo rzadko pozwalam sobie na ser pleśniowy, nie czuję nic na minus jedynie po twarogu (za którym nie przepadam).
- mąka kukurydziana
- produkty głęboko smażone
- orzeszki ziemne (zatem masło orzechowe także)
Na infografikach tych produktów jest więcej, wg. zespołu prof. Zimenta banany są ok, także bez paniki. Na obrazkach jest też dużo słodyczy, w sumie, to wydaje mi się, że przez cukier, orzeszki lub syrop glukozowo-fruktozowy, nie mam wiedzy na temat oleju słonecznikowego ani masła ghee, nie udało mi się odszukać badań na ten temat.
Kontrowersyjnym produktem jest miód – zimny działa wspaniale, na ciepło sprzyja produkcji śluzu, dlatego pożegnałam się ze słodzeniem w ten sposób herbaty.
Co zwalcza śluz:
- cytrusy, a więc wszystkie grejpfruty (ja najbardziej lubię izraleskie, zielone),
- dynia i pestki dyni
- pieczarki
- seler
- sałata
- kasza jaglana (świetnie osusza, to u mnie produkt numer 1!)
- surowy miód
- papaja
- chińska kapusta
- rzepa
- rzodkiew
- cebula
- czosnek
- imbir
- ostre smaki, szczególnie ostre papryczki, pieprz kajeński (kapsaicyna!)
- kalafior
- brokuły
- ocet jabłkowy
- limonki
- szparagi
- ananas
- gruszki
Oraz produkty co do których wciąż nie mam pewności, bo nie próbowałam:
kumkwat, perymona, rukiew wodna, wodorosty, napar z natki gorczycy.
Medycyna chińska podaje także recepturę na napar ziołowy pomagający zredukować nadmiar śluzu. Zamierzam go wypróbować jak uda mi się kupić wszystkie składniki.
Medycyna chińska podaje także recepturę na napar ziołowy pomagający zredukować nadmiar śluzu. Zamierzam go wypróbować jak uda mi się kupić wszystkie składniki.
W przepisie jedna część oznacza jedna „dawkę” np. łyżeczkę, szklankę, szczyptę – co tam sobie przyjmiesz za punkt odniesienia, chodzi o proporcje, nie ilość:
Przepis:
Jedna część nasion kozieradki
Jedna część nasion lnu
Jedna część nasion kopru włoskiego
1/4 część korzenia lukrecji (czyli jeśli Twoją miarą była łyżka stołowa, to 1/4 łyżki)
Zalać wrzątkiem i parzyć 10 minut. Pić gorące.
Pije się raz dziennie, aż ustąpią objawy.
Ja stosuję
Moje ulubione produkty działające dobrze na śluz to grejpfruty,gruszki, imbir, ostre przyprawy i papryczki i kasza jaglana.
Oprócz wcześniej opisanych które działają źle, unikam siemienia lnianego i prawoślazu. To nie są złe produkty, po prostu nie współgrają z moim organizmem. Kiedy mam ogromną ochotę na produkt z listy tych „złych” – pozwalam sobie na niego, pod warunkiem, że danego dnia zjadłam więcej tych „dobrych” które to zrównoważyły 😉 Dlatego zachęcam przede wszystkim do obserwowania organizmu.
Mam katar lub mokry kaszel. Co dalej
Po pierwsze ustal, czy w plwocinie lub śluzie z nosa nie ma bakterii, np. gronkowca o którym pisałam tutaj. Jeśli tak, konieczna będzie antybiotykoterapia lub leczenie naturalne
Po drugie pamiętaj, że śluz z nosa to objaw, nie przyczyna! Kiedy się przeziębisz, trzustka produkuje dużo śluzu którego musisz się jakoś pozbyć. Katar jest mechanizmem obronnym organizmu i dzięki niemu się oczyszczasz. Dla mnie głupotą jest łykanie tych wszystkich tabletek które hamują katar – musisz pamiętać o tym, że śluz się nie rozpłynie, tylko przejdzie gdzieś indziej. Być może stworzy skupisko które zapoczątkuje coś, z czego na pewno nie będziesz zadowolony.
Kiedy mamy katar, warto pić dużo wody (ja polecam wodę ze startym imbirem), jeść cytrusy, ostre papryczki. Jeśli masz apetyt, lepiej zjeść kaszę jaglaną z warzywami niż schabowego. Najrozsądniejszym rozwiązaniem jest doprowadzenie do sytuacji, kiedy cały katar z Ciebie „zejdzie”.
Kiedy mamy katar, warto pić dużo wody (ja polecam wodę ze startym imbirem), jeść cytrusy, ostre papryczki. Jeśli masz apetyt, lepiej zjeść kaszę jaglaną z warzywami niż schabowego. Najrozsądniejszym rozwiązaniem jest doprowadzenie do sytuacji, kiedy cały katar z Ciebie „zejdzie”.
Kiedyś moim sposobem był ekstrakt z pestek grejpfruta w postaci kropli. Rozpuszczałam w wodzie jedną kroplę na kilogram masy ciała i w ciągu 2-5 h cały śluz ze mnie „schodził”. Nie było to przyjemne, bo non stop z nosa mi ciekło, ale bardzo skuteczne!. Niestety, preparat o tak szerokim spektrum działania był niewygodny więc zrobiono wszystko, aby go zakazać, co też się stało i obecnie kupić można ekstrakt z grejpfruta który nie ma nawet 1/10 skuteczności tamtego 🙁 Oficjalnym powodem wycofania były ponoć środki do konserwowania kropli które miały działać źle na kobiety w ciąży, ale to jest totalny bullshit – jest wiele leków które źle działają na ciężarne, wtedy wlepia się ostrzeżenia – nie stosować podczas ciąży i karmienia. Jest wiele leków konserwowanych w ten sam sposób – nadal świetnie trzymają się na rynku. Są leki konserwowane związkami rtęci powodującymi autyzm i też jakoś z rynku nie znikają.
Zdrowie pacjenta nie jest w niczyim interesie – na zdrowiu ciężej zarobić niż na chorobie.
Jeszcze garść informacji na koniec:
Ciekawe podeście prezentuje medycyna chińska wyróżniająca różne rodzaje śluzu, np. żółty, zielony, śluz tan, zimny śluz itp.
Ze śluzem fajnie radzi sobie kuchnia 5 przemian (też chińska). Z wegedzieciaka dowiedziałam się, w Polsce jest kilka placówek przedszkolnych w których dzieci dostają posiłki zgodne z kuchnią 5 przemian. Dzieci które do nich uczęszczają chorują dużo rzadziej od rówieśników jedzących „normalnie”. Obecnie dużo na ten temat czytam, na pewno eksperymentalnie taki sposób żywienia u siebie wprowadzę na jakiś czas.
U mnie to jest tak, że mój śluz nie jest spowodowany przeziębieniem i poza incydentem kiedy zarazili mnie w szpitalu gronkowcem, nie było w nim bakterii. Spożywanie wyżej wymienionych produktów i rezygnacja lub mocne ograniczenie śluzotwórczych znacznie poprawiły jakość mojego życia, czuję się dużo lepiej ni,z wtedy, kiedy byłam faszerowana drogimi lekami.
Moja złota trójka – imbir, kapsaicyna (ostre) i kasza jaglana.
PS. Pani Daria dodała jeszcze taką informację:
Z porad słynnej zielarki S. Korżawskiej: do produktów śluzotwórczych należą również pory [surowe i gotowane], miód [tylko surowy, przegotowanie usuwa ta brzydka cechę], no i przede wszystkim cukier rafinowany.
Będzie mi miło, jeśli zaobserwujesz mnie na :
lub polubisz na fejsie 😉
Uściski, Ania
Citrosept (bo pewnie o nim mowa) też był u mnie kiedyś produktem numer jeden, smak tych kropelek był obrzydliwy, ale działały na wszystko i wcale nie chorowałam. Czy imbir może być mielony? Jeśli nie – gdzie kupię zwykły?
Korzeń imbiru jest w hipermarketach, teraz nawet w Lidlu widziałam, w warzywniakach większych pewnie też jest
zwykły imbir w każdym warzywniaku, w marketach na działach z owocami-warzywami.
Citrosept można kupić w Czechach, tylko ktoś musi tam jechać 😛 Naprawdę dobry środek!!
o widzę, że dziewczyny mnie ubiegły, tak, chodzi o imbir w kawałku, rzeczywicie w Lidlach są dobre ceny, obecnie w moim kosztuje 15.99 za kilogram, ale mały kawałek nie waży dużo 😉
Co do Citroseptu, to za radą którego z komentatorów próbuję kupić przez Internet z zagranicy.
Zjadam imbir surowy, plasterek jak 2 zł rano i wieczorem. Nie miałam jeszcze z tego powodu problemów z żołądkiem. I tak jak Ania dodaję często chili do potraw, w jesienne wieczory lubię wypić czekoladę z chili. Dla mnie to idealne połączenie (bez mleka) 🙂
świetnie, bo zarówno gingerol z imbiru jak i kapsaicyna z ostrych papryczek wspaniale działa na organizm 😉
Kasza jaglana to podstawa moich śniadań – bynajmniej nie dlatego, że aż tak ją kocham! Dzięki niej wyleczyłam się z chronicznego kataru i pozbyłam zatokowego bólu głowy – polecam wszystkim!
o tak, to jest naprawdę cudowny i wszechstronny produkt. Sama podchodziłam do niej jak do jeża i początkowo mi nie smakowała, ale dzisiaj nie wyobrażam sobie bez niej życia 😉
Mam problem z ptzepisami na kasze,zeby sie nie przejadla,z czym ja robic
Co zrobic z kasxa zeby sie nie przejadla brak mi pomyslow,zeby jesc codzien,jestem weganka
Dzięki za ten post! Czas się chyba zaopatrzyć w tę kaszę jaglaną, tyle dobrego już o niej słyszałam! A ten ekstrakt z grejpfruta widzę jest dostępny na ebayu :] tylko drogi. Ale poszperam w sklepach stacjonarnym, a nuż w UK nie wycofali :}
jako nie mogę trafić takiego z wysyłką do Polski 🙁 On jest "zbanowany" w niektórych krajach, Polska niestety do nich należy 🙁
znalazłam jeszcze: http://zielonyklub.pl/ekstrakt-z-pestek-grejpfruta.html
Il
Kasza jaglana jest mistrzynią! Uwielbiam ją 🙂
Ostatnio zaczęłam pić wywar z imbiru na łapiące mnie przeziębienie. Działa 🙂
ciesze się, ze jeteś zadowolona z obu produktów 🙂
z tematu na temat Twój blog co raz bardziej mnie zaskakuje 😛
ale temat ciekawy 🙂
no bo ja nie jestem urodowa stąd duży wachlarz tematów 😉
Właśnie wsuwam mus jaglano-gruszkowy 🙂 Nie dość, że pyszne bez dodatków, łagodne dla brzuszka to jeszcze widzę że osusza :)) I do tego pyszne 😛
Post interesujący, zapiszę sobie. Zobaczymy, czy coś z osuszających da się dzieciom do diety przemycić, pociągają noskiem cały czas.
Umiesz wyjaśnić, jaki związek ma sucha skóra i śluz?
ha, też o to pytałam! 🙂 Widzę – dociekliwy umysł. Zepół dr Zimenta bada(ł) metody medycyny naturalnej i szuka ich naukowego wyjaśnienia. Ta sucha skóra pojawiała się w opisach z Ajurwedy i jest spowodowana
a) stanem zapalnym wywołanym przez śluz w tkankach podskórnych (przegrzanie)
b) tym, że skóra jest największym organem i to ona wyrzuca z ciała toksyny razem z potem, krostami itp., a kiedy walczy ze śluzem, nie daje rady tak gęstego wyrzucić i zaburza się jej praca,
Więcej szczegółów niestety nie znam.
Zawsze coś na początek, dziękuję 🙂
Bardzo zainteresował mnie Twoj wpis (jak i cały blog). Nasunęło mi się kilka refleksji (mimo że na temacie nadmiernego sluzu się nie znam). Uderzyło mnie to, że to co powoduje zwiększone wydzielanie sluzu to generalnie żywnosc o tzw wysokim indeksie glikemicznym (czyli wszystko; co powoduje gwałtowny wzrost poziomu cukru we krwi) i ktora zakwasza organizm. Czyli generalnie rzeczy, ktore niesłużą zdrowiu i zanieczyszczają organizm. A z drugiej strony, to co łagodzi problem, to warzywa, a te z zasady odkwaszają organizm. Choc może zupełnie się mylę, ale to wygląda tak, jakby organizm miał potrzebę wydzielac więcej sluzu, po to by się… Czytaj więcej »
Dziękuję za komentarz, masz rację, śluz eliminują głównie pokarmy zasadowe, chociaż nie wszystkie zasady to robią. Ja zawsze powtarzam, ze zdrowie to równowaga, kwasowo-zasadowa, sodowo-potasowa, psychiczna i tak dalej 😉
Pozdrawiam!
Jakoś nigdy nie pomyślałam, że mam nadmiar śluzu w organizmie, a ten problem chyba też mnie dotyczy. Niestety jem codziennie dość sporo pieczywa (głównie białego) spożywam też dość sporo mleka i serów no i niestety syrop glukozowo-fruktozowy też dość często przewija sie w mojej diecie. Zrobię chyba mały eksperyment i postaram się przez miesiąc lub więcej ograniczyć spożywanie tych rzeczy i zaobserwuję czy nastąpi jakaś zmiana 🙂 I muszę też koniecznie zacząć kupować kaszę jaglaną i polubić na nowo gruszki, bo ostatnio często przewijają się w mojej kuchni 🙂
jeśli się na to zdecydujesz, prawdopodobnie na początku poczujesz się gorzej, bo organizm zacznie wyrzucać syf… 🙂
każda kasza poza gryczaną – bleeee… 😉
a kiedyś nie lubiłam żadnej 😉
Pyszna jest gryczana niepalona, inaczej biała, naprawdę. Palonej też nie lubię i już w ogóle przestałam używać
Przyznaję że pierwszy raz o tym czytam. 🙂 Podświadomie unikam tych produktów, mój organizm po prostu odrzuca a batoników, dżemów z syropem glukozowo-fruktozowym unikam z daleka. 🙂
dlatego staram się popularyzować takie tematy 🙂
kurcze… tak sobie teraz myślę, że ja też chyba mogę to miec, bo mam identyczne objawy a jem również to, co nie powinnam i to codziennie…jak np. białe pieczywo..
śluz w sumie jest objawem, nie chorobą, wystarczy lepiej się odżywiać lub zrobić sobie detoks. Śmieci z jedzenia gdzieś się muszą podziać, nawet w piecach nie pali się plastikiem, bo zatka się komin, tak samo z przetworzonym jedzeniem, białym chlebem itp 😉
A ja uwielbiam nabiał i jakoś nie potrafię z niego zrezygnować 🙁 Potrafię się obejść bez żółtego sera, ale lubię jogurty, maślanki, serki, jakieś deserki mleczne :/ Mleko rzadziej, bo nie do końca toleruję. Mam nadzieję, że nie trzeba tych produktów kategorycznie wyrzucać, a wystarczy ograniczyć? W przypadku flegmy powodem może też być alergia.
reakcja alergiczna to nic innego jak mechanizm obronny, organizm chce wyrzucić to, co uważa za szkodliwe. Na Twoim miejscu zrezygnowałabym z tych pokarmów przynajmniej zawsze wtedy, kiedy dopada Cię katar 😉
To katar taki przeziębieniowy się bierze z trzustki?! Myślałam że z błon śluzowych nosa…..?
kiedy się przeziębiasz, w śluzie toną także inne organy 🙂 Ten co leci z nosa to tylko cząstka.
wiem, że zmiana nawyków żywieniowych nie jest łatwa, imbirowi trzeba dać więcej czasu. Pomyśl, zmagasz się z tym od 2 lat, a poddajesz się po 2 tygodniach, proponuę dać imbirowi drugą szansę. Z kasz osusza tyko jaglana 😉
Ja mam od dawna bialy nalot na języku (ale tylko rano po przebudzeniu), to się chyba zaczęlo wraz z zapaleniem zatok i przymusowym leczeniem. Do tej pory myślalam, że to objaw kandydozy…? Wiedzialam, że jestem zaśluzowana, codzienne odksztuszanie to u mnie norma (choć śluz z pochwy to dopiero dobija), ale może zaśluzowanie jakoś lączy się z kandydozą? Już sobie opracowalam dietę przeciw candidzie, a tu widzę, że jest bardzo spójna w wielu miejscach z tą odśluzowującą. ~ Niki
bo grzyby i robale lubią wilgoć, więc objawy i leczenie mogą się zbiegać. Jedno nie wyklucza drugiego, a dieta p. candidze i dieta p.śluzowa raczej krzywdy Ci nie wyrządzą 😉
Wlaśnie. Na tamtej stronie z medycyną chińską doczytałam też, że należy się odrobaczać przynajmniej 2 razy w roku, w tym także z candidy, jest podana kuracja. Dzięki Aniu, że podjęlaś temat, wiele osób się zainteresowalo po wielu latach lekkomyślnego i nieświadomego zatruwania, trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje zdrowie, uświadamiać siebie i innych, poprawiać jakość życia.
~ Niki
u mnie też był tekst o odrobaczaniu, to bardzo ważne, ale większość woli wierzyć w chemiczną medycynę leczącą błędy które wcześniej sama wytworzyła (konsrwanty, przetworzone jedzenie…) ale jak mawiają, nec hercules, contra plures 🙂
'Są leki konserwowane związkami rtęci powodującymi autyzm i też jakoś z rynku nie znikają.' – no nie moge… bzdet kompletny po raz drugi u ciebie przeczytałam. zdajesz sobie sprawę, że popularyzujesz bzdurne informacje. może najpierw poczytaj o autyzmie, a potem się wypowiadaj.
jasne, łatwiej napisać komentarz niż poczytać chociażby artykuły naukowe (link do pierwszego który wyskoczył z google'a) http://www.vran.orgwww.vran.org/wp-content/documents/VRAN-MMR-Immunization-Mercury-and-Autism-Geier.pdf , w USA firmy farmaceuttyczne zapłaciły uż za to ogromne odszkodowania. Rtęć i ołów są jedną z przyczyn autyzmu, np. jeśli matka ma w zębach amalgamaty , ryzyko autyzmu/aspergera jest dużo wyższe, z tego powodu wycofano te plomby w Niemczech, ale myśl co chcesz 🙂
Autor tego tekst stracił w 2011 r. prawo wykonywania zawodu ( https://www.mbp.state.md.us/bpqapp/Orders/D2425004.271.PDF ), po udowodnieniu mu licznych oszustw, naginania wyników badań i nierzetelności.
Oczywiście lepiej ufać skompromitowanemu oszustowi niż rzetelnym badaniom naukowym.
Oto przykładowe:
http://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0003140
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/14519711?dopt=Abstract
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12949291
http://iom.nationalacademies.org/Reports/2002/Immunization-Safety-Review-Multiple-Immunizations-and-Immune-Dysfunction.aspx
Tu więcej linków: http://www.autismsciencefoundation.org/autismandvaccines.html
dzięki za stronę!
A u mnie w aptece Citrosept stoi sobie w najlepsze na półce. Rzeczywiście jest tak rewelacyjny? Kiedyś już rozważałam zakup tego medykamentu, ale ta cena mnie odstrasza..
No przecież wyraźnie napisałam, że stoi na półce! 🙂 Widziałam kilka dni temu, dostępny w dwóch "wielkościach", ten mniejszy za ok. 40 zł, a większy niespełna 70 zł, ale nie pamiętam pojemności buteleczek. Czyli rozumiem, że warto zainwestować?
No chyba że są jakieś różne Citrosepty… I ten w aptece to nie ten, o którym piszecie.
A, no to zupełnie zmienia postać rzeczy. Dziękuję za info 🙂
Słyszałam o kaszy jaglanej jako idealnym osuszaczu – ugotuję sobie i synkowi dziś na obiad 🙂
Wodę z cytryną piję co ranek 🙂
Aniu, czy mogłabyś podać namiary na stronę, z której zamówiłaś ten dobry Citrosept?
Aniu czy mogłabyś podać link do strony, na której nabyłaś właściwy Citrosept?
Dziękuję:)
nie wiem czy to to samo co "stary" citrosept, ale znalazłam cos takiego jak citrokap.
skład: Glicerynowy ekstrakt z pestek grejpfruta 84% (gliceryna roślinna – nośnik), woda, witamina C 300 mg/100 ml (przeciwutleniacz) Produkt zawiera 800 mg bioflawonoidów na 100 ml.
Il.
Zastanawiam się czy w tym poście masz na myśli tylko nadmiar śluzu w nosie…? bo niektóre objawy, które tu podałaś mogę zauważyć u siebie. Aktualnie walczę z suchą z skórą, tylko, że w nosie też czuję jakby tą suchość, ale za to czuję wydzielinę bardziej w gardle lub jakby na końcu tego kanału łączącego nos i gardło (przepraszam za te wszystkie niefachowe nazwy, mam nadzieję, że rozumiesz) Próbuję wprowadzić w życie picie dziennie 2 litrów wody, ale ciężko mi to idzie. Generalnie z płynami to u mnie nie jest źle, bo w ciągu dnia piję jeszcze np zieloną herbatę, zjadam… Czytaj więcej »
mam tak samo jak Ty. Z tym, że lekarze uparcie twierdzą "że tam nie ma prawa nic być" – debile, chyba wiem gdzie czuję "gluta" Z tym, że ja mam nos bardzo często też "zawalony".
Nie jestem lekarzem, możesz pisać do mnie prosto ;))
Po pierwsze polecam:
– wymaz z gardła. Moze to jakaś bakteria?
– wyrzucenie z diety tego, co na obrazkach jako złe, tak eksperymentalnie, a szczególnie mleka+białego pieczywa. Jak się nie poprawi, to sobie do nich wróć 🙂
to mogą być też pasożyty….
Dziękuję za odpowiedź. Nie spodziewałam się jej tak szybko :).
W poprzednim komentarzu zapomniałam napisać, że jestem na twoim blogu pierwszy raz, ale po przeczytaniu tylko trzech postów, stwierdziłam, że twój blog wydaje się być tak ciekawy i inspirujący, że z pewnością przeczytam go od deski do deski ( a rzadko mi się to zdarza). Dziękuję, że dzielisz się tym wszystkim z nami 🙂
Hej bardzo dobre informacje dzieki wielkie, a czy masz jakies info na temat owocow suszonych?
Wlasnie jestem w trakcie "walki" ze sluzem, aktualnym, od prawie trzech tygodni, okupantem moich zatok, oskrzeli i pluc. Spie (eufemizm) na siedzaco i niestety, ale zmuszona jestem brac antybiotyki i kortyzon, ktory nie tylko nie pozwala mi na sen, ale sprawia, iz moj organizm reaguje odruchem wymiotnym na jakikolwiek posilek czy sama mysl o nim. Niestety, bez kortyzonu udusilabym sie.Pani Aniu, prosze mi wybaczyc ponowne zawracanie glowy – dzis po poludniu otrzymam ekstrakt z pestek grejfruta – stezenie 60% i prosze uprzejmie o podanie mi dawkowania – jesli waze (w tym momencie ) 60 kg to wziac 60 kropli na… Czytaj więcej »
Witam , ja dopiero zaczynam moją przygode z zatokami . Miałem ostre zapalenie zatok szczękowych .Po wizycie u laryngologa (prywatnie) okazało sie za mam krzywą przegrode nosową i to jest główna przyczyna.Wcześniej czesto chorowałem na gardło i migdały wzasadzie raz na 2 miesiace ,i w zasadzie zawsze miałem przepisywany antybiotyk Duomox . Nie powiem zawsze pomagało ,ale ileż mozna tak żyć. Po wizycie u pani laryngolog zostałem skierowany na zabieg do szpitala na sprostowanie mojego noska , jak sie okazało najszybszy termin za …. rok … katastrofa z nasza służba zdrowia . Na szcześci po znajomości udało mi sie załatwic… Czytaj więcej »
Znowu bede nudzic…. Pani Aniu, nie mam slow. Od kiedy dostosowalam sie do Pani porad w sprawie pozbywania sie sluzu, czuje sie coraz lepiej. Imbir, kasza jaglana i kapsaicyna oczyszczaja mi pluca, zatoki i oskrzela w sposob zadziwiajacy. Nasz slownik jest zbyt ubogi, slowo "dziekuje" nie oddaje wdziecznosci serca. A malo nie wyladowalam w szpitalu…..
Jest Pani wyjatkowa….
A dla dzieci często chorujących co by Pani poleciła? 4 i 6 latka i przyznam, że są bardzo oporni na cebulę, czosnek itd.
Moja córka przez ostatnie 2 lata czyli w wieku 4 do 6 lat zaczęła notorycznie chorować na katar, zapalenie zatok, oskrzeli a nawet płuc! Brała antybiotyki nawet co 2 tygodnie. Serie 2 a raz doszło do załamania. Po serii 5 bardzo mocnych antybiotyków w tym zastrzyków, wylądowała w szpitalu, spędziła tam 10 dni. Musiano jej podać 3 różne antybiotyki na dzień, aby w końcu była zdrowa. Szok dla mnie i totalne załamanie gdy po krótkim czasie znów była chora i tak przez rok. Oskrzela, zatoki…. W końcu lekarz rodzinny stwierdził, że on już nam pomóc nie może, a dzieko nie… Czytaj więcej »
Wiedziałam, że gdzie jak gdzie, ale u Ciebie na pewno znajdę odpowiedź na moje pytania ;). Od początku lutego męczę się właśnie ze śluzem, najpierw dwa tygodnie ogromny katar, a jak już się ucieszyłam, że mi przeszedł to odkryłam, że nie mogę jeść (przełknięcie czegokolwiek poza wodą jest naprawdę trudne, mimo że tak naprawdę nic mi nie dolega) i wczoraj wreszcie odkryłam w czym rzecz, w gardle mam śluz przez co ciężko mi przełykać. Od razu sięgnęłam po kaszę jaglaną, bo tyle się naczytałam, że oczyszcza ze śluzu i postanowiłam poszukać tu innych pomysłów. I jestem w szoku, pisałaś, że… Czytaj więcej »
Uważaj na owoce cytrusowe i surowy miód,woda- bo to właśnie one są wychładzające i śluzotwórcze. – swoją wiedzę zweryfikuje z książkami Stefanii Korżawskiej, polecam, bo otwiera oczy i umysł na to co zdrowe a co nie:) Póki co przesyłam link do jej str. http://www.stefaniakorzawska.pl/
i do filmiku,który możesz obejrzeć na początek : http://www.youtube.com/watch?v=QSUIHM6Au5E
Miód świetnie rozgrzewa jak dodasz go do gorącego czy mocno ciepłego mleka! Zdwaja to jego siły. Polecam też hertatę zwykłą zaparzyć jak zawsze ale z dodatkiem 2 plasterków imbiru posłodzić i przykryć ten wrzątek spodeczkiem. tak parzyć co najmniej 5 min. Wymieszać i dodać trochę cytryny lub jej soku – rozgrzewające pyszności! O ok. 2 lat czytam w internecie, gazetach właśnie o naturalnych sposobach na zdrowie i urodę. Naprawdę warto zainteresować się tym tematem i go poszerzać. Świetny Blog!!!!!
Swietny tekst! Bardzo się cieszę że go znalazłam i dziękuję serdecznie.
Meczylam się z tym swienstwem przez kilka lat. Nie miałam pojęcia jak się ppzbyc,leczyam zatoki i nic a alergii pokarmowej żadnej nie wykryly badania…w koncu niejako przypadkiem trafiłam na ten blog. Od 3 dni jem codziennie imbir i kaszę jaglana. Odstawilam słodycze i wieprzowinę i nie wiem jak to możliwe,ale już widzę efekty!!!
Mam nadzieję że się nie pochwalilam przed zachodem słońca…jeszcze raz dzieki! Pozdrawiam
dzisiaj za sprawą Twojego posta zrobiłam piarwszy raz smoothie owocowe z imbirem – jakoś nigdy wczesniej nie pomyslałam o tym, żeby go dodać 😉 a dodałam go dlatego, że po ostatniej chorobie (jakiś miesiąć temu) została mi zielona flegma, która mnie przytyka. Leczyłam się sama naturalnymi środkami, nie byłam u lekarza, więc nie wiem co sie tam dzieje, ale mam nadzieję, że sie jej pozbędę dzięki temu 🙂
A ksza jaglana to moja wielka miłość, początkowo też miałam mieszane uczucia, a teraz ja uwielbiam. Zaraz po niej wielbię quinoę 🙂
mam nadzieję, że uda mi się szybko zebrac i zrobić wymaz, ALE… dzisiaj jedząc wafla ryżowego z miodem doznałam olśnienia – zjadłam i automatycznie mnie "zaflegmiło" w gardle. I przypomniałam sobie to co napisałaś tu o miodzie. Wprawdzie był to surowy miód, ale kurcze… od paru miesięcy regularnie codziennie piję rano miód (rozpuszczany w ciepłej wodzie) z sokiem z cytryny… może to też ma wpływ… odstawiam zatem miód z rana z wodą, zobaczymy jakiego będą skutki… dzięki za odp! 🙂
mam nadzieję, że uda mi się szybko zebrac i zrobić wymaz, ALE… dzisiaj jedząc wafla ryżowego z miodem doznałam olśnienia – zjadłam i automatycznie mnie "zaflegmiło" w gardle. I przypomniałam sobie to co napisałaś tu o miodzie. Wprawdzie był to surowy miód, ale kurcze… od paru miesięcy regularnie codziennie piję rano miód (rozpuszczany w ciepłej wodzie) z sokiem z cytryny… może to też ma wpływ… odstawiam zatem miód z rana z wodą, zobaczymy jakiego będą skutki… dzięki za odp! 🙂
dzięki za poradę, mam nadzieję, że uda mi się szybko zebrac i zrobić wymaz… ALE dzisiaj doznałam olśnienia, kiedy jadłam wafla ryżowego z miodem surowym – zjadłam i automatycznie mnie "zaflegmiło" w gardle. I nagle przypomniałam sobie to, co tu napisałaś o tym. Surowy miód jem codziennie, zamiast słodyczy, ale nie bez znaczenia jest pewnie fakt, że już od paru (ok. 3 ) miesięcy codziennie rano piję miód (rozpuszczony w ciepłej wodzie) z sokiem z cytryny. Także od jutra odstawiam go, mam nadzieję, że to pomoże… 🙂
Jak to jest z tym ekstraktem z pestek grejpfruta? Czytam, że odruchy "wyrzucania" syfu z organizmu (w tym nawet te wymiotne) powodowane były specyficznymi konserwantami, a nie właściwościami samych pestek. Od jakiegoś czasu tych konserwantów się nie stosuje w tych ekstraktach, bo stwierdzono ich szkodliwość. Od tego też czasu Citrosept, itp. przestały być gorzkie w smaku. Go figure. Czy ten czeski Citrosept dalej ma w składzie te konserwanty? Dostałaś odp. na maila w sprawie CitroKap? A może masz jakieś sekretne info od profesora ze stanów? Będę wdzięczny za nieco więcej info o tych produktach.
Czytałam kiedyś, ze witarianie (jedzą wszystko naturalne, bez przetworzenia i na surowo – najprościej ujmując) – po kilku latach (bodaj dwu) całkowicie zatracają śluz z przewodzie pokarmowym, bo osłonowo nie jest już im fizjologicznie potrzebny. Przestają też zapadać na wszelkie infekcje, które są w organizmie rozprowadzane właśnie przez śluz. Może to sposób dla tych, co chronicznie zapadają na różne "przeziębienia" i łapią różne świństwa?
No tak to wszystko może i prawda ale:Pieczywo: chodzi pewnie Ci o pieczywo pszenne. Czy ktoś widział gdzieś w sprzedaży pieczywo żytnie na naturalnym zakwasie? Ostatnie jakie pamiętam to robione z żytniej mąki przez moją Babcię. Chleb jedliśmy przez tydzień i wcale nie był czerstwy. To niby ciemne sprzedawane nawet w dobrych piekarniach to pszenne z dodatkiem karmelu.Zwykle w robocie mam dziką chęć wbicia zębów w coś! 🙂 Taką najbardziej bezproblemową przekąską jest kanapka z dodatkami. Ale skoro nie chleb biały (lub z karmelem), to co? No nie mówcie mi, że mam wbić kły w korzeń imbiru… Albo wyciągnąć główkę… Czytaj więcej »
Artur upiecz sobie muffinki z kaszy jaglanej 😉 Masz problem kaszy i chleba załatwiony za jednym razem 😀
W końcu trafiłam na super źródło na temat śluzu. Dziękuję Ci Aniu, ale mam pytanie. Niestety, lekarze nie potrafią mi odpowiedzieć na pytanie: co mi jest. Więc czytając twój blog pomyślałam, czy to może być ten nadmiar śluzu w organizmie?Objawy mam te same co wyżej podane, oprócz przeziębień, raz w roku może zdarza mi się mała 1-dniowa "grypka". U mnie sytuacja jest taka, że w 2010 roku miałam odmę opłucnową samoistną, po której męczę się do tej pory z nieustępującą flegmą w gardle, która podczas biegów mi się nasila i muszę wypluwać. Często charkam w ciągu dnia, raz połykam, raz… Czytaj więcej »
W końcu trafiłam na super źródło na temat śluzu. Dziękuję Ci Aniu, ale mam pytanie. Niestety, lekarze nie potrafią mi odpowiedzieć na pytanie: co mi jest. Więc czytając twój blog pomyślałam, czy to może być ten nadmiar śluzu w organizmie?Objawy mam te same co wyżej podane, oprócz przeziębień, raz w roku może zdarza mi się mała 1-dniowa "grypka". U mnie sytuacja jest taka, że w 2010 roku miałam odmę opłucnową samoistną, po której męczę się do tej pory z nieustępującą flegmą w gardle, która podczas biegów mi się nasila i muszę wypluwać. Często charkam w ciągu dnia, raz połykam, raz… Czytaj więcej »
Rocznik 1989. nie miałam badań na mukowiscydozę.
wymaz też nikt mi nie robił, nie wyrazili chęci, ale zrobię wszystko :).
Śluz przeważnie nie ma koloru. chyba że biały, sama nie wiem nie mogę określić, ale na pewno nie jakiś zielony czy żółty.
Dziękuję za odpowiedź 🙂
Jeszcze pytanie, ciemny chleb można zanotować jako smaczny posiłek zdrowej diety ? 🙂
a nie przepraszam, mama mówi, że byłam badana na mukowiscydozę , każde niemowlę było. 🙂 ufff
A ja mam problem, czym słodzić kawę, żeby nie było śluzotwócze … miód odpada, cukier odpada, stevia w kawie mi wyjątkowo nie smakuje … czy jest jeszcze jakaś alternatywa ?? nie potrafię zrezygnować z tego czarnego aromatycznego napoju 🙁
Ja czytałam, że cukier brzozowy jest najzdrowszym cukrem, więc może będzie dobrym rozwiązaniem. W smaku się nie wyróżnia, przynajmniej dla mnie.
szukam alternatywy do słodzenia mojej porannej małej czarnej ( bez której nie wyobrażam sobie poranka ), cukier – zaśluzowuje, miód na ciepło także, stevi w kawie nie luuubie 🙁 czy masz może Aniu jeszcze jakieś rozwiązanie ??? 🙂 z góry dziękuję!!
Przez dłuższy czas byłam na diecie bez zbóż. działała na mnie bardzo dobrze. lecz ciągle schodził ze mnie śluz. ostatnio jednak dołączyłam kaszę jaglaną, i jest mi po niej strasznie zimno, i mam ciągły apetyt. mam wrażenie że ten śluz nie schodzi tylko się zatrzymuje w organizmie i to nie jest dobre.
codziennie na czczo pije szklanke cieplej wody z sokiem z 1/2 cytryny, ktora natychmiast powoduje odksztuszanie sluzu.poza tym sok z cytryny odkwasza organizm,mimo ze jest kwasny.
kilka lat temu przez dluzszy czas stosowalam Citrosept , myslalam ze pomoze uodpornic organizm na przeziebienia, ale niestety zadnych efektow.
odnosnie trej mmieszanki na usuniecie sluzu,na innym blogy medycyny chinskiej znalzlam taka sama mikstre do przygotowania,tylko tam autorka bloga nakazuje pic ta miksture 3 razy dziennie po szklance???
do tej pory nie wypróbowałam, więc nie wiem 🙂
Aniu, z miodem – to zupełnie odwrotnie. Ciepły (czyli taki w herbacie) ma śluzotwórcze działanie, a surowy miód osusza. Ola
Ile jeszcze lat bedzie musialo uplynac zanim dotrze do spoleczenstwa ze szczepionki powodujace autyzm to tylko kretynska (i niebezpieczna) legenda (urban legend), ktorej jedynym zrodlem jest jeden jedyny bardzo kiepski i nierzetelny artykul bardzo kiepskiego i nierzetelnego pseudonaukowca.
A PubMed czytales?
Bardzo przydatny wpis na progu jesieni i przedszkola 😉 Jaglana jest cudowna, raz udało mi się uniknąć antybiotyku u małego dzięki kaszy. Są też płatki jaglane dla wygodnych 😉 I polecam czarnuszkę, zwłaszcza na katary alergiczne.