Lubicie grać? Rozwiązywać zadania, dostawać za to punkty, nagrody, ścigać się z czasem? Jeśli tak – mam dla Was rozwojowy pomysł 🙂
Nie wiem, czemu nie podzieliłam się tym z Wami wcześniej. Pomysł jest genialny w swojej prostocie i stosowałam go podczas pisania licencjatu. Bo chociaż wybrałam sobie ciekawy temat, to najzwyczajniej w świecie – spisywanie tego co miałam w głowie, sprawdzanie przypisów i pisanie metodologii nie były moimi ulubionym zajęciami.
Jak zmotywować się do wykonania dużego zadania? Np. metodą małych kroczków czy szwajcarskiego sera. Dzielimy duże zadanie (ser) i wykonując małe czynności robimy w nim dziury, aż uda nam się je w całości ukończyć.
Ja do swojej metody dołączyłam element przyjemny, mianowicie – nagrodę. Bo kto nie lubi nagród? :)) Aby ą otrzymać, muszę wywiązać się z zadań którym przypisane są konkretne punkty.
Np. moim zadaniem jest posprzątanie mieszkania/pokoju. Nie mogę się za to zabrać, nie lubię tego robić.
Wypisuję WSZYSTKIE czynności które muszę wykonać, aby zrealizować ten cel.
Kiedy już stworzę taką listę, zastanawiam się, jaką nagrodę sobie sprawię, kiedy się z niej wywiążę. Przypisuję nagrodzie jakąś liczbę punktów, najlepiej okrągłą .
Następnie zerkam na listę i każdej czynności przypisuję jakąś liczbę punktów. U mnie to jest tak, że najgorsze „żaby” dostają najwięcej punktów, lekkie zadania mniej. Suma punktów za poszczególne czynności równa się liczbie punktów którą przypisałam nagrodzie.
Można zamienić kolejność tych czynności i najpierw przypisać zadaniom punkty, podliczyć ich sumę i wtedy przypisać ją nagrodzie, z tym, że pewnie rzadko wyjdzie ona okrągła.
Już na tym etapie musisz być uczciwy sam ze sobą i nie wpisywać sobie 20 punktów za stworzenie strony tytułowej magisterki i 2 punktów za napisanie dziesięciu stron teorii.
Trzeba się trochę nagimnastykować umysłowo 😉
Taki przykładzik. Zadania są prawdziwe, natomiast nagroda była mniejszego kalibru. Naprawdę nie lubię myć okien ani wchodzić na stołki/krzesła i wycierać kurzu z szafek pod sufitem :))
Moje listy robię sobie ręcznie, wieszam w widocznym miejscu, a obok przyklejam zdjęcie swojej upragnionej nagrody. To nie musi być coś materialnego, może to być np. wyjście do kina.
Zazwyczaj dodaję też sobie konkretny termin w którym muszę się zmieścić.
Zazwyczaj dodaję też sobie konkretny termin w którym muszę się zmieścić.
Zabawa jest fajna, bo nie ma punktów ujemnych :)). Na bieżąco kontrolujesz też swoje postępy.
Bardzo lubię też gry w pracy z dziećmi. Np. ogólnie nie lubią tabliczki mnożenia, ale jak na praktykach w II klasie zrobiłam z niej grę, to nagle każdy chciał odpowiadać ;-))
dla tradycjonalistów przygotowałam prosty arkusz w pliku pdf, ale zachęcam do ręcznego tworzenia własnej gry 😉
Kostki z tego posta są ciekawym projektem creative heroes.
Wiadomo, bardziej popularne są seks-kostki, ale ta idea też jest ciekawa i działa dokładnie na tej samej zasadzie.
Będzie mi miło, jeśli zaobserwujesz mnie na :
lub polubisz na fejsie 😉
Uściski, Ania
super 😀 możę zrobie sobie taką planszę ale muszę wymyślić jakąkolwiek nagrodę! bo chwilowo nic nie przychodzi mi do głowy 🙂
serio, nie ma rzeczy którą chciałabyś mieć? 🙂
Czysty geniusz!
Aniu, ja lubiłam cienie z avonu, ale nie pamiętam jak one się nazywają – dawno nie zaglądałam do katalogu. I lakiery do paznokci są okay. Nie powalają, ale mogą być .:)
🙂
Fajny sposób na zmotywowanie się do działania 🙂 Punkty i nagroda! 🙂
Z Avonu nic Ci nie doradzę, bo go nie lubię 😛
maseczki planet spa! 🙂 krem z kwasami AHA do łokci wymiata 🙂
post mega! Brakowało mi takiego kopa 🙂
wspaniały pomysł! zabieram się do pracy. Avon fajne ma właśnie wspomniane przez Ciebie kredki i mgiełki do ciała 🙂
Świetny pomysł!
Bardzo fajny pomysł 🙂 Akurat jutro czeka mnie duże sprzątanie, więc biorę się za listę 😉
A z Avonu polecam rzeczy z serii Planet SPA, lakiery do paznokci, wysuszacz do lakieru w sprayu, kolorówka z linii Avon Color nie jest ogólnie zła, któreś perfumy (mi najbardziej podobają się owocowe Outspoken) albo coś z biżuterii 🙂
Kreatywnie, naprawdę dobry pomysł 🙂
Sprytne, podoba mi się element nagrody. Tylko trzeba być twardym i nie fundować sobie nagrody w połowie, w imię zasady :i tak się narobiłam, 3 punkty to dużo" 😉 Może sobie zrobię taką na sobotnie sprzątanie mieszkania, bo już mam drgawki na samą myśl…
tak, to prawda, podstawą jest tu uczciwość wobec samego siebie 😉
muszę wypróbować, bo ciężki czas na studiach przede mną.
co do avonu to bardzo dawno nic nie zamawiałam… lubiłam tusz super-shock i te duże płyny do kąpieli 🙂
Co to za czcionka na tym obrazku?? I w czym zrobiłaś tę grafikę, bo chyba nie w Wordzie 😉
Czcionka Chamapagne&Limousines, używam jej konsekwentnie w blogowych grafikach, program – najprostsza darmówka photoscape 😉
haha Aniu świetny wpis 😀 bardzo lubie Twojego bloga, bo piszesz w konkretny sposób. I często su zaglądam 🙂 Pozdrawiam
wpadlam tu dzisiaj i z miejsca pokochałam ten blog, jesteś super!
dzięki wszystkim za miłe słowa i polecanie konkretnych produktów. Zamówienie już poszło 😉
Trzeba się nagradzać!
Drugą ważną zasadą-trikiem jest ZACZĄĆ 🙂 A często jak już zacznę to już kończę (małe zadania, mały etap). Robić sobie przerwy zanim rzygasz czynnością i po przerwie aż chce się dokończyć.
Mam takie pewno zadanie, jak je wykonam w całości – daję sobie 2 bite doby z grą Heores III i nie ma mnie dla świata 🙂
Aż taka motywacja? Nie wiem czy mam taką wenę, choć spis celów może zrobię. 🙂 W zasadzie wizualizacja mogła by się przydać, ale dążę do spełniania marzeń i żałuję, że nie mogę już wszystkie więc może punkty długo terminowe pomogą mi nie odpuścić. Zmieniam swoje życie, jestem szczęśliwa, ale może warto zrobić sobie punkty. Jak na razie jednak odpukać, to co najważniejsze jest dopilnowane prawie co do dnia. 🙂
Tak z innej beczki ale kiedyś gdzieś pisałaś, że masz 'problemy' z ubieraniem się i stylem, może ten filmik choć troche pomorze 😉
https://www.youtube.com/watch?v=11qOpm3g-To
fajny filmik, dzięki 😉
Aniu, mam do ciebie pytanie, które nie wiąże się z tematem, ale bardzo chciałabym wiedzieć co mi odpowiesz. Mianowicie, wiem, że nie jesteś chrześcijanką, ja od pewnego czasu też. Ale nie wiem jak się zachowywać np. w czasie świąt. Cała moja rodzina siada przy stole, dzieli się opłatkiem itp. co w takiej sytuacji robisz? Siadasz też z rodziną czy zajmujesz sie w tym czasie innymi sprawami.
Chcę te kostki, aaa! <3
W sumie całkiem fajny pomysł bo jednak to zawsze dodatkowa motywacja żeby coś zrobić.
Lista z zadaniami jest świetna, sama je robię ( zwłaszcza w dni kiedy muszę zabrać się za sprzątanie! )
Świetny blog i na pewno będę częściej tu zaglądać – zaczynam swoją przygodę z blogowaniem więc zapraszam do siebie!
Chyba skorzystam, ale wymienię nie tylko sprzątanie, ale też wszelkie nieprzyjemne czynności związane z uczelnią i projektami. Niestety, nagroda nie będzie aż tak fantastyczna, bo cierpię na brak funduszy, ale może kupię sobie mały drobiazg 😀
hej Aniu, bardzo dobry pomysł z tą listą zadań 🙂 sama taką wykonywałam ale ostatnio się zaniedbałam 😛 Jeśli mogę Ci coś polecić to Avon ma wspaniałe szminki:) dobra jakość i piękne kolory. Pozdrawiam 🙂
Oooo, bardzo ciekawe podejście do zmotywowania się i sposób na małych leniuszków! 🙂 Aż się skuszę i przetestuję! 😉
powodzenia!