Najlepsza książka na pokrzepienie

autor Posted on

Czuję się, jakbym odpowiadała na listy do Bravo! Codziennie na instagramie zasypujecie mnie prośbami o porady wszelakie i często łapiecie focha, gdy mówię wprost – nie znam się na tym, nie potrafię pomóc. A ja właśnie myślę, że lepiej przyznać, że się czegoś nie wie, niż strugać znawcę i komuś zaszkodzić :). Nawet napisałam kiedyś tekst o tym, dlaczego już nie wstydzę się, że czegoś nie wiem! Tym razem jednak sprawa jest poważna, a ja obiecałam się zastanowić i dobrze przemyśleć odpowiedź.

Jaka książka na pocieszenie? Na pokrzepienie?

Co polecić, żeby było dobrze? Żeby przynieść ukojenie pytającemu? Trudna sprawa! Znam mnóstwo świetnych książek, ale przecież każdy potrzebuje teraz czegoś innego. Po namyśle stwierdziłam, że polecę perełkę. Viktora Frankla. Tylko żebyście mnie dobrze zrozumieli – to nie jest książka z gatunku – nie masz na co narzekać INNI MAJĄ GORZEJ🙄. A o to nietrudno, bo Frankl doświadczył życia w Auschwitz. Chwała mu za to, że zamiast wywoływać u innych poczucie winy za to, że są smutni, zdezorientowani albo zdołowani sprawami mniejszego kalibru, opisał co pozwoliło mu zachować w tym wszystkim optymizm i wolę życia. I opisał to w taki mądry, życzliwy i empatyczny sposób, że czapki z głów!

Człowiek w poszukiwaniu sensu

Czytałam tę książkę bardzo dawno temu, ale ciepło bijące ze słów Frankla i to jak zachowywał się w obliczu tak ogromnych cierpień bardzo mi zaimponowało. Teraz sięgnęłam po nią drugi raz, by upewnić się, że to właściwa książka.
Podzielono ją na 2 części. Pierwsza to zapis przeżyć Viktora Frankla w obozie koncentracyjnym. Ale spokojnie, to nie jest książka historyczna. Pokazuje różne fazy pobytu i myśli, które przynosiły ukojenie, a których Frankl się chwytał.
Druga część to podstawy logoterapii, którą stworzył. Gdybym miała to amatorsko jakoś nakreślić, to chodzi o poszukiwanie sensu życia. Nadanie sensu temu, co przeżyliśmy. Może wiecie o co mi chodzi z tekstu o tym, jak zamieniam porażki w lekcje.
Więcej pisać nie będę, książkę z całego, całego serduszka polecam. Jest krótka i czyta się bardzo szybko! Ja połowę przeczytałam w kolejce do apteki 🙂

viktor frankl aniamaluje

Ale nie książce ani nawet nie o tym, czym według Frankla jest tragiczny optymizm dzisiaj będzie. A będzie o mojej zasadzie życiowej :).

Wszystko już było, skorzystaj więc z doświadczenia innych!

Dawno temu, w 2013 roku w swojej własnej książce napisałam, że „na wszystko są książki”. Nadal tak uważam! Dzisiaj bym to rozszerzyła też o filmy. I chciałabym Cię troszkę tym podejściem do życia zarazić, bo mi ratuje tyłek od lat! Pamiętam jak Tim Ferris wypuścił książkę „Narzędzia Tytanów„. Przepytał 100 osób, które osiągnęły szalone sukcesy o ich sekrety. O to, co jedzą na śniadanie, jak zaczynają dzień, jaką dietę stosują i jakie książki czytają.
Cudo.
Przeszło bez większego echa.
A przecież mamy XXI wiek, książkę można przeczytać za darmo w legimi . A jak ktoś jest leniuszkiem, to prawie każda książka ma dzisiaj streszczenie na youtube. Napisz po tytule „summary” i voila! Zobaczysz co wspólnego mają ze sobą wszyscy tytani i czy jest jakiś wspólny mianownik.
Skoro 80% z tych ultrawybitnych sportowców, milionerów, aktorów i innych tytanów stosuje jakąś formę medytacji, może warto też spróbować? :).

Bardzo żałuję, że mając możliwości, jakich nigdy wcześniej ludzkość nie miała, nie mamy ochoty po nie sięgać!

Każdy mój problem ktoś już przeżył

Nie zawsze dosłownie, ale przeżył. Weźmy izolację z powodu aktualnej pandemii. O tej konkretnej jeszcze książek nie ma, ale są o wszystkim, co nas dotyka! Cierpimy z różnych powodów. Dla pokrzepienia możesz poczytać:

książki o epidemiach i zarazach

Np. przeżywającą znowu zainteresowanie Dżumę, albo jakąkolwiek inną książkę o tym, jak wyglądała zaraza, jak się skończyła, co działo się później.

książki o ludziach, którzy wszystko stracili

Np.Grona gniewu. To książka o ludziach, których dotknął straszny kryzys w Ameryce. Za chlebem i lepszym życiem z dobytkiem na plecach (taki był mały, że się mieścił) ruszyli w poszukiwaniu lepszego życia. Przykro się czyta o dramatach, ale są też bohaterowie, których siła ujmuje za serce. Np. mama Joad.
Ale na pewno znajdziesz też inne sensowne książki o ludziach, którzy po prostu stracili majątek albo pracę. I o tym, jak się z tego podnieśli.
A potem książki, które pomogą Ci lepiej wypaść na rozmowach kwalifikacyjnych albo „sprzedać siebie”.

książki o ludziach, którzy musieli znieść uwięzienie

Nie pamiętam już która to była książka Grzesiuka, ale chyba 5 lat kacetu – jest tam taki fajny moment, gdy boahter prowokuje kapo, aby uderzył go pałką. Robi to tak, by nadstawić ciało aby pałka pozwoliła eksplodować bardzo bolesnemu wrzodowi, który mu dokuczał. Bardzo mocno zapadło mi to w pamięć!
Możesz też poczytać Robinsona Crusoe, to klasyk! 🙂
Albo obejrzeć film byłego szefa mafii, który opowiada o tym, jak przeżył 29 miesięcy w izolacji, bez TV, netflixa, internetu, za to w ciasnej celi. SAM.

Rozumiesz już, co mam na myśli? Jeśli przymusowo jesteś w związku na odległość, możesz czerpać z doświadczeń ludzi, którzy przeżyli rozłąkę. Możesz poczytać o żonach żołnierzy albo o tym, jak radzą sobie z tęsknotą marynarze i ich partnerki.

Pracujesz w branży turystycznej i musisz się przebranżowić? Genialnym pomysłem będzie czytanie książek ludzi, którzy to już zrobili. Nie brak przecież historii w stylu – rzucił pracę w korpo, dzisiaj jest szczęśliwy prowadząc zakład pogrzebowy. Czy tam kwiaciarnię.
I tak dalej!

Uczenie się na błędach innych jest super

Po pierwsze – istnieje spora szansa, że też chcesz popełnić ten błąd, tylko nie wiesz jeszcze, że jest błędem. Po drugie – im więcej historii osób, które przeszły drogę na którą dopiero wkroczysz poznasz, tym bardziej będziesz przygotowany na to, co dalej. W sensie dosłownym nikt z nas tego nie wie, ale problemy, które towarzyszą ludziom są podobne. Stres, izolacja, samotność, utrata pracy – na to wszystko są książki!

A jeśli już będziesz je czytać – koniecznie skorzystaj z mojej rady, aby notatki robić już w trakcie czytania. Mały notesik obok, albo zwykła kartka włożona za okładkę czytnika to potężne narzędzia!

Gdy z moim zdrowiem było bardzo krucho, czytałam książki ludzi, którzy pokonali jakieś choróbska i szukałam w ich sposobie myślenia wspólnych elementów. Co robili, jakich myśli się chwytali, czy pozwalali smutkowi i cierpieniu dominować, czy popadali w nierealistyczny, obsesyjny optymizm. Czy byli aktywni i otwarci na eksperymentowanie, czy ograniczali się do zaleceń lekarzy.

Czasami szukamy nieistniejących recept i drogich rozwiązań, tymczasem najskuteczniejsze mamy pod nosem. Gdyby ktoś Ci obiecał, że za sprawą zaklęcia będziesz mógł zajrzeć do umysłów największych ludzi tego świata i poznać ich sekrety, pewnie zajarał byś się tym jak pochodnia. Hokus pokus, nie potrzebujesz zaklęcia – masz książki!

Mam nadzieję, że rozumiecie tytuł – najlepsza książka na pokrzepienie to niekoniecznie dzieło Viktora Frankla, ale taka książka, która odpowie na Twoje bieżące problemy. Moją perełkę z dzieciństwa była Mała Księżniczka – do szkoły z internatem, w której uczyła się Sara, dotarły wieści, że jej ojciec umarł. Nie dość, że nie ma pieniędzy na jej dalszą edukację, to jeszcze ma dług wobec placówki. Zostaje więc służącą, w praktyce – popychadłem. Ale nigdy nie traci w tym wszystkim godności. Jestem z niezamożnej rodziny i zawsze ta książka dodawała mi sił 🙂

A o Viktorze Franklu wspomniałam kiedyś na blogu w 2013 roku, w tym tekście:

I tak sobie zerkam w ten wpis teraz i polecam nadal każdy z tych filmów. Są piękne.


Buziaki!

Powiązane wpisy:

Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
11 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Paulina z simplistic.pl

Tematyka obozów koncentracyjnych jest jedną z moich ulubionych, więc dziękuję za polecenie, bo o tym tytule nie słyszałam. Wskakuje na moją listę książek do przeczytania. 🙂

Klaudia Jaroszewska
4 lat temu

Myślę, ze w każdej książce znajdziemy cząstkę siebie. Tylko ludzie zamiast szukać informacji w książkach, wola mieć wszystko podane na tacy 🙁

Jelonek.bambi
4 lat temu

Też wyznaję tę zasadę, że są tacy, którzy przeżyli już to co ja i są na to książki. Moja ukochaną po obu rozstaniach jest Jedz, módl się i kochaj. Po pierwszym rozstaniu i pierwszym przeczytaniu od razu kupiłam bilet do Włoch 🙂 to była najlepsza terapia.

Aleksandra
4 lat temu

Akurat jestem w trakcie czytania tej książki, podpatrzyłam ją jakiś czas temu u Ciebie na blogu 😀 Bardzo podoba mi się w niej to, że Frankl skupia się na psychice więźniów, a niekoniecznie na drastycznych opisach życia obozowego (o których też oczywiście warto wiedzieć, ale na ten temat wiele już napisano). Myśl, że „na wszystko są książki” rzeczywiście jest pocieszająca, muszę ją koniecznie zapamiętać 🙂 Świetny tekst!

Marta
4 lat temu

Ja w tym roku zaczęłam czytać literaturę faktu, wcześniej czytałam głównie fikcje. I to prawda, można znaleźć książkę na wszystko. Obecnie czytam „Dlaczego nikt nie widzi, że umieram” o ofiarach przemocy psychicznej i całym sercem mogę polecić.
P.S. Aniu, widzę na zdjęciu, że byłaś obok Tandemu, ja mieszkam niedaleko! 🙂

Maria
3 lat temu

Zachęciłaś mnie do czytania

MigDrut.pl
3 lat temu

Książka obecnie zyskała na popularności niesamowicie 🙂 Sam przy średniej 4-5 rocznie, w tym roku przy koronawirusie przeczytałem swoją „średnią” w 4 miesiące.

Kasia
3 lat temu

Uwielbiam książki, które pozwalają inaczej spojrzeć na życie, z całkiem innej perspektywy. Poza tym ludzie, którzy dużo przeżyli, mają w sobie wiele mądrości, wystarczy czytać i czerpać pełnymi garściami.

Agnieszka
3 lat temu

Z innej beczki ale może będzie dla Cb ciekawe, chyba ze już gdzieś natrafiłam na ten zbiór tekstów – post- turysta.pl
Napisz co uważasz, ciekawi mnie Twoje zdanie

Previous
Świetny serial i twój własny renesansowy portret [TYGODNIK]
Najlepsza książka na pokrzepienie

11
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x