Za każdym razem, gdy odpalam edytor by napisać „tygodnik”, czuję się jakbym była z koleżanką na ploteczkach. Ciesze się, że mam internetową przestrzeń by opowiedzieć co tam u mnie. Oczywiście do pewnych granic😉. Czas zasuwa jak szalony! Od poprzedniego tygodnika byłam na Kaszubach, u rodziców i prawie skoczyłam na 24h do Poznania, ale przypadkiem kupiłam bilety na lipiec, więc nic z tego nie wyszło. Ogółem, na nudę nie narzekam, ale postaram się streścić. Nie chcemy tu długiego elaboratu, a od poprzedniego „tygodnika” minął miesiąc. Ups.
Wyjątkowo podrzucę raczej wyłącznie ciekawe linki z krótkimi opisami co tam u mnie 😉
Wiza na miłość
Obejrzałam zachęcona przez TikToka dzieje losów Eda i Rose i bardzo nie chciałabym powtarzać całe tej narracji, ale polecić 90day fiance na TLC albo streszczenie tej historii na youtube (są też filmiki gdzie całość komentuje Pewdepie. Przeraża mnie świat, w którym ludzie się tak traktują.
U mnie na blogu działo się bardzo dużo! Aż jestem zdziwiona swoją produktywnością biorąc pod uwagę inne zobowiązania jakie miałam 🙂
Z okazji dnia matki napisałam kilka słów do osób, które czują źle podczas tego święta, bo mają toksycznych rodziców:
Opowiedziałam też o swojej filozofii „raz a dobrze”. Może to właśnie sekret tej produktywności. Po prostu robię. Jeśli ciekawi Cię reakcja mojej babci – że ładnie wydane doceniła, że zdjęcia ładne też, ale największe zainteresowanie budziło skąd mam tyle sukienek. Według babci jestem kurierem xD
Wpadłam też na pomysł by przywrócić „ulubieńców” i już widzę, że będzie fail, bo mamy połowę czerwca a ja jeszcze nie polubiłam nic tak mocno, by w ulubieńców to wrzucić 😉 Łapcie majową odsłonę!
Jest też film!
I tutaj muszę przyznać, że eksperymentalnie sprawdzam jakie treści chcę tworzyć na youtube, ale patrzę też na to, jak wyglądają wyniki oglądalności, bo to dla mnie wskazówka czego chcecie więcej, a czego mniej. Jestem w szoku, że ostatnio wrzuciłam aż 3 filmy.
Drugi dotyczy rzeczy, które chciałam przekazać tegorocznym maturzystom, ale zalinkuję tylko wersje tekstowe, ok?
Książka tygodnia
Testamenty. Bez dwóch zdań testamenty, czyli kontynuacja i historia upadku Gileadu. Zupełnie inne spojrzenie na ciotkę Lydię. Autorka dojrzała do tego, by trochę zmienić sposób w jaki konstruuje bohaterów, widać jak bardzo próbuje tym razem pokazać ich złożoność. Odrobiła solidnie lekcje, bo Testamenty czyta się dobrze, połknęłam je w moment i serdecznie polecam.
Serialowa ciotka Lydia zainspirowała mnie do krótkiego tekstu o typie ludzi, którzy mnie przerażają
Nie do końca w to wierzę, ale w tym natłoku zadań udało mi się zachować jakiś work-life balance, bo dużo czasu spędziłam poza pracą i nawet udało mi się wyłuskać ten bezcenny czas tylko dla mnie. Uwielbiam ludzi, ale czasami potrzebuję zgarnąć z domu kocyk, kanapki i poczytać sama książkę w parku. Niby wśród ludzi, ale zupełnie sama.
Aktualnie czytam leciutki odmóżdżacz 🙂
Piwonie w wazonie, truskawki, poziomki, młoda kapusta – jak tu nie kochać czerwca. Jest jednocześnie ciepło, ale też burzowo. Lubię takie powietrze, ale z radością wypatruję każdego słonecznego dnia i staram się układać pracę tak, by z tego słońca korzystać :).
Ostatnio przyglądam się sprawie, która wybuchła na ŚUM. Studenci opisują skandaliczne sytuacje a ja ciesze się, że w 2020 mamy narzędzia by ktoś usłyszał nasz głos. Będę się temu z zaciekawieniem przyglądać, chciałabym aby skończyła się bezkarność profesorów. W ogóle mamy problem z nadużywaniem władzy w Polsce.
Ostatnio poprosiłam Was o to, byście przestali oczekiwać ode mnie wypowiedzi na każdy jeden temat. To bardzo ważne, więc wrzucam też tu:
W ten sposób gładko przejdę do filmu Natalii Jest Rudo o hejcie i tym, jak sobie z nim radzi
Ja na początku czerwca napisałam i nagrałam hurtem kilka rzeczy, ale emocje mi już dawno opadły i bez większego entuzjazmu polecam swój tekst o tym, jak przestać przejmować się opinią innych :). Kilka osób napisało, że tekst pomógł, a to bardzo miłe!
No, to teraz najbardziej mięsna część tygodnika! Linki tygodnia 🙂
Świetny tekst o tym, dlaczego Ryan Reynolds jest mistrzem marketingu. Uwielbiam gościa, zaśmiewam się do rozpuku z jego wpisów na twitterze, artykuł też polecam.
Blimsien jest jedyną osobą, u której kropki na końcu tytułu nie postrzegam jako kropki nienawiści. Napisała dwie super rzeczy ostatnio. Pierwsza to przepis na smażoną młodą kapustę (sztos!), a druga to tekst „odpowiedzialna jak influencerka„. Justyna jest jedną z najprawdziwszych i najszczerszych osób w internetach. Uwielbiam ją!
No właśnie, na deser… ile zarabiają influencerzy. Bardzo ciekawe zestawienie, zobaczycie jak szalenie różne są to stawki i że wcale nie zależą od czynników, o których myślicie.
I mistrz Photoshopa, Max Asabin. Koleś wymiata totalnie, podrzucam link do artykułu ze zbiorem jego prac. Zbierałam szczękę z podłogi 🙂
Wiecie co kocham w posiadaniu bloga? Że mogę sobie bezkarnie wrzucić zdjęć gołąbków zrobionych przez mamę albo kota i to jest super ;). W ogóle czerwiec jest super. Zajadam się truskawkami, czytam książki, powietrze pachnie obłędnie. Jest dobrze.
Pięknego dnia!
Możesz mnie znaleźć też na instagramie – wrzucam tam jakieś przemyślenia, ciuszki z lumpeksu, jedzonko, polecane książki
Na Tiktoku – prawa ucznia i przepisy na proste dania
Youtube – jeszcze do końca sama nie wiem, chyba pogadanki i prawa ucznia
Cudownie tak czytać do śniadania ❤️ Podzielam czerwcowe zachwyty. Lecę za linkami!
Trzymasz poziom Aniu!
Każdego wpisuj wyczekuję i lubię tu wracać 🙂