Lecę sama do Azji, a tam szaleje groźny wirus! [TYGODNIK]

Uff! Long time no see! Ostatni wpis z cyklu „tygodnik” był na samym początku grudnia. To duża zmiana w mojej głowie, kiedyś choćby się paliło i waliło – tygodnik musiał być. Nie wszystkim to się pewnie spodoba, ale blog mocno spadł na mojej liście priorytetów. To tylko internet! Nie oznacza to jednak, że zajmuję się całym ekosystemem „aniamaluje” mniej. Spędzam nad tym wszystkim bardzo dużo czasu, ale muszę pamiętać, że czasy też się zmieniają, a odbiorcy są wygodniejsi niż kiedyś. Mało kto rozsiada się już przed tygodnikiem z kubkiem kawy wykonując poranny makijaż albo jedząc śniadanie. Częściej czytacie na telefonie, na szybko. W autobusie, kolejce, poczekalni, często rozproszeni powiadomieniami. Jeśli nie chcę tworzyć do szuflady, tylko dla Was – muszę się w tym odnaleźć i się dostosować.

Dlatego aktualne wyzwanie (30 zadań, 45 dni) rozgrywa się każdego dnia na moim instagramie, a nawet konkretniej – na stories. Każdego dnia wrzucam jedną rzecz do zrobienia, chociaż są i takie, które należy praktykować codziennie. Bardzo mnie cieszy żywy odbiór, wybór tej platformy zamiast bloga był strzałem w dziesiątkę. Kto jeszcze nie jest na pokładzie – zapraszam! Odbiór jest niesamowity, codziennie mordka mi się śmieje jak czytam o Waszych efektach 🙂

https://www.instagram.com/aniamaluje/

U mnie klasycznie – działo się bardzo, bardzo dużo. Tak żeby streścić najważniejsze – w połowie lutego wybieram się na miesiąc do Azji. Solo.

Będę oczywiście odwiedzać znajomych, naprzywożę im fajnych rzeczy z Polski, ale mam ogromną potrzebę wybrać się gdzieś na dłużej sama. Po pierwsze dlatego, że lokowanie w innych poczucia bezpieczeństwa jest super niezdrowe dla mojej głowy, po drugie dlatego, że jestem spragniona przygód! Chcę poznawać ludzi i nie planować za dużo, tylko poddać się specyficznej atmosferze Azji.

Dlatego ostatnie dni to jest jakieś szaleństwo, bo dopinam masę zadań i projektów, aby wyjechać ze spokojną głową. Nie pomaga lekka panika w związku z nowym koronawirusem szalejącym w Chinach.

Niby nie jest źle, bo głównie w Chinach a umierają na to tylko ludzie starsi albo z wcześniejszymi chorobami płuc.
Zaraz zaraz, kojarzycie bloga takiej Ani, która całe życie ma problemy z płucami? Zaplanowała sobie długą przesiadkę w Chinach, żeby skoczyć na Wielki Mur Chiński albo zobaczyć Zakazane miasto.

Ogarnęłam już wizytę u lekarza medycyny podróży i zamierzam prowadzić na maksa zdrowy tryb życia, żeby pojechać z porządną odpornością. Drodzy znajomi, nie piję żadnego alkoholu do połowy lutego!

Bardzo jaram się podróżą tak w ogóle!

Na blogu działo się wiele, podrzucę najciekawsze wpisy!

Do tej pory nie wiem o co chodziło z dowodem osobistym 🙂

Na maksa zaangażowałam się też w okołoszkolne tematy, bo prawa ucznia są tym, o czym chciałabym więcej mówić w 2020:

Wow, zamieściłam najważniejsze i przestałam mieć wyrzuty sumienia, że jestem mało produktywna.

W ogóle muszę się do czegoś przyznać – przez to, że pracuję w tak bardzo luźnym zawodzie (żyję z pisania i blogowania) nieustannie mam poczucie, że NIC NIE ROBIĘ. Gdybym była zatrudniona na agencji w etacie, to zostałabym uznana za pracoholiczkę, bo napieprzam jak mały robocik, ale przez to, że gram głównie na siebie, kompletnie tego nie widzę. Podczas wyzwania odpowiadam na instagramie ze 4 godziny dziennie! I chociaż wydaje mi się, że to nie praca (na wyzwaniu nie zarabiam) to staram się pamiętać o tym, że gdybym była zatrudniona w jakimś BOK-u, to byłaby normalna praca. Tak przy okazji to ja kiedyś napisałam z czego żyję 😉

Czym byłby tygodnik bez linków!

Nauczycielka uznała, że wypracowanie w którym przykładem jest BoJack jest infantylne. Nie chciałabym mieć takiej nauczycielki, o tym serialu powstają prace dyplomowe!

Czekam w napięciu na finałowy sezon i mam ogromną nadzieję, że dotrwam bez spoilerów do finału, który rozpykam sobie podczas długiego lotu.

Piękna, nominowana do Oscara animacja Hair Love, uronicie łezkę na bank!

Ja uroniłam!

Na koniec roku zawsze czytam ciekawe raporty z podsumowaniami różnych wydarzeń. Najbardziej intrygującym był dla mnie raport Pornhuba. Wiele mówi i o tym jak nasze preferencje wyglądają na tle świata!

Najmilszym, najbardziej pluszowym i ciepłym artykułem na jaki trafiłam był tekst Joulenki o jej dobrym porodzie. Polecam każdej ciężarnej czytającej mojego bloga, słowa Julii będą pokrzepiające!

Na koniec podrzucam garść bardzo pozytywnych wiadomości ze świata:

Całość do przeczytania tutaj.

Nie wiem czy mi wyjdzie, chciałabym powrócić do regularnych tygodników, ale przez wiele kanałów do ogarnięcia może być różnie.

Najbardziej aktywna jestem obecnie na instagramie – trwa tam super wyzwanie, jak tylko się skończy – przez miesiąc będę nadawać z Azji, to jest dobry moment by do mnie na tym insta dołączyć.

Nieśmiało próbuję też w Tik Toka, ale nie będę się chwalić nickiem (jest akurat oczywisty), bo jeszcze nie kumam tej platformy.

Raz w tygodniu chciałabym natomiast publikować coś na youtube, dzięki Waszym namowom – nie tylko na tematy okołouczniowskie! Mój kanał znajdziesz tutaj.

Bloga porzucać nie zamierzam, jest zapisem niemal całego mojego dorosłego życia!

Uściski serdeczne!

Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Koka
Koka
4 lat temu

Zakazane miasto i inne miejsca se teraz zamkniete dla turystow wlasnie z powodu wirusa.

z-dusza.pl
4 lat temu

Czekałam na ten tygonik. Lubię twoje podsumowania 🙂 Życzę powodzenia w wycieczce do Azji – będą czekała na relacje 🙂

Previous
3 sposoby jak obejrzeć czyjeś stories, żeby się nie dowiedział
Lecę sama do Azji, a tam szaleje groźny wirus! [TYGODNIK]

2
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x