Komornik, zepsuta lodówka i niebieski wieloryb [TYGODNIK]

Od kiedy zmieniłam telefon i zainwestowałam w jabłuszko, bardzo rzadko sięgam po aparat. Robię dużo mniej zdjęć, bo chętniej po prostu snapuję. „Tygodnik” miał być moją myślodsiewnią i taką przestrzenią do podzielenia się drobnostkami…
Promocją na filet z kurczaka, linkiem do obiecującego bloga. Kuponem rabatowym, snapem od czytelniczki, pysznym obiadem. Z niepokojem obserwuję ostatnio jak zmieniła się rola bloga w moim życiu. Trafiłam ostatnio na coś w rodzaju ściany. Mam wrażenie, że napisałam już na wszystkie naprawdę istotne tematy. Było o pewności siebie, ćwiczeniu wdzięczności, kilka tekstów na temat body-positive i zjawisk takich jak slut-shame,body-shame. O biciu dzieci i o wielu, wielu różnych kwestiach. Większość tych tekstów znajdziecie pod kategorią rozwój. Napisałam kilka tekstów, które pomogły wielu osobom. Nawet nie liczę już ile osób podziękowało mi za naturalny sposób na anemię, oraz za tekst o tym jak pozbyłam się gronkowca
Tajlandia przyszła w samą porę. Pozwoliła mi nabrać do tego wszystkie dystansu. Prosiliście o to, bym polecała więcej książek. Jest taka jedna, nazywa się Galaktyka Potrzeb, psychologia dążeń ludzkich. Napisał ją znakomity psycholog i jako pierwsza z czytanych przeze mnie pozycji zwróciła moją uwagę na potrzebę dystansu.
 
Po lewej moje ulubione zestawienie ostatnich dni. Po prawej cytat z mojej imienniczki. Osobiście stawiam na autentyczność.
Czasami warto spojrzeć na wszystko z lotu ptaka, albo z innej perspektywy. I ja takiego spojrzenia potrzebowałam.
Doszłam do niebezpiecznego momentu w życiu, w którym przestałam odczuwać wyzwania. Z pracą dobrze mi idzie, z nauką też, wszystko co sobie założyłam udało mi się osiągnąć a reszta jest po prostu kwestią czasu (!). Jeśli utrzymam obecne tempo lub nawet zwolnię o jakieś 30% to zrealizuję zamierzone cele. Jedyne pole walki i coś, co było dla mnie „challenging” to moje zdrowie. Powinnam skakać z radości, że wilgotne azjatyckie powietrze zadziałało jak magiczna różdżka i w Tajlandii czułam się jakbym była zupełnie zdrowa. I chociaż wiem jak to działa, a Nietzsche i jego słowa o tym, że kto żyje ze zwalczania wroga jest zainteresowany tym, aby wróg pozostał długo przy życiu wyryły mi się na stałe w sercu, to poczułam jakby ktoś odebrał mi cel.
Ostatni cel.
Przedziwne uczucie.
Nie ma nic złego w spokojnym życiu. Odczuwam ogromne niebezpieczeństwo w spoczywaniu na laurach i osiągnięciu satysfakcji z obecnej sytuacji. U innych pewnie super się to sprawdza. Ja muszę być nienasycona. Jak bohater jednej z moich ulubionych książek.
Zawsze trudniej jest zrobić remont gotowego mieszkania niż urządzić je od zera. Ja musiałam na spokojnie zastanowić się nad sensem istnienia w moim życiu wielu różnych „elementów”. Czy nadal widzę się w takiej pracy jak obecnie? Czy potrzebuję studiów doktoranckich? Czy pielęgnuję właściwe relacje? Czy nie zaniedbuję niektórych? Co jest dla mnie ważne? Dlaczego jest ważne? Czego mi brak?
To trochę jak z zakupem drogiego mebla, który przestaje nam się podobać. Pozbycie się go generuje duże poczucie winy, bo w jego zdobycie zainwestowało się trochę czasu i pieniędzy i pewnie emocji.
Zawsze lubiłam chwytać się beznadziejnych i przegranych spraw. W walce o moje zdrowie pociągało mnie to, że zupełnie nikt nie wierzył w powodzenie tej misji. Na karate też chodziłam dlatego, że potykam się czasem o własne nogi.
Na szczęście zrobiłam sobie już wielki plan, taki luźny. Nadałam wszystkim ważnym myślom formę pisemną i wyznaczyłam sobie cele, w tym takie trudne, wymagające budowania czegoś od zera.
Zostawiam Was z małą migawką tygodnia 😉

1.Ciągle gdzieś w drodze /2. Moje miasteczko w słońcu – po codziennym pędzie ten spokój i ta cisza pozwalają mi złapać równowagę /3. Gdy nie pracuję w pociągach – czytam. Tym razem zauważyłam na Legimi (usługa w której nie kupujesz książek, a wypożyczasz e-booki) inne książki które napisał Joseph Murphy 😉 Ja korzystam z oferty z czytnikiem za złotówkę

1. Jak pewnie niektórzy wiedzą – od jakiegoś czasu zwróciłam się ku Kabale i pozwoliła mi poukładać wiele myśli – to z bloga profesora Laitmana /2. Taki fajny komentarz 🙂 /3. Życiowa dewiza

1. Staram się przemycać raz na jakiś czas autorów prowokujących do myślenia, jakieś cytaty i tak dalej. To kawałek mojego instagram stories

1. Urocze różowe trampki na poprawę humoru 😉 Ja mam różowe wiązane, ale jest też wersja wkładana jak balerinki (klik). /2. Nie miej na nic czasu i zdecyduj się jechać do Warszawy 😀 Spontanicznie zgodziłam się przyjąć rzuconą mi rękawicę nie wiedząc na czym dokładnie polega. Pytaliście na stories, więc – walizka jest marki Geographical Norway, kupiłam cały zestaw bardzo okazyjnie na Westwing. Warto zaglądać tam w polowaniu na tego typu akcesoria, bo wypadają bardzo korzystnie cenowo. Kurtkę kupiłam kiedyś na Shein lub Romwe, szal jest z lumpeksu za 2 zł i mam go od liceum a spódnicę kupiłam tu (klik). Ma kieszenie i jest bardzo taniutka, kosztuje 30 zł. Buty macie na dole w sliderze. /3. Selfie w hotelowym lustrze 🙂

Kolejna trójeczka:

1. Tak to zazwyczaj wygląda w pociągach. Polecam wagony bezprzedziałowe z większym stołem. W ten sposób jadąc 3 godziny w jedną i w drugą stronę nie mam jednego dnia roboczego w plecy 😉 /2. Z Agatą Ucińską, autorką bardzo przyjemnego kanału o jodze na YT. Nagrywałyśmy razem filmiki na profil mojego ulubionego warszawskiego hotelu Sound Garden ;-). Agatę czytam i oglądam od dawna, poznałyśmy się kiedyś na blogowigilii i ucieszyłam się jak dziecko gdy zgodziła się spotkać :). /3.  Selfie w lustrze osiedlowego sklepu, bo wróciłam do regularnego biegania.

1. Warszawa da się lubić 😉 Ostatnio bywam tam przynajmniej ze 4 razy w miesiącu. /2. Gorąca czekolada – wciąż nie mogę przekonać się do kawy! /3. Urocze kwiatki w parku Witosa na zakończenie dnia spędzonego na uczelni

1. To był najpiękniejszy wyjazd w moim życiu… wiem że obiecałam Wam teksty na ten temat /2. Pasta jajeczna w trakcie produkcji, bo miałam tydzień z jajkiem, /3. Tylko dziecko powie, że król jest nagi.Usłyszałam, że wyglądam jak…. komornik 😀 Co ta telewizja robi z dzieciakami ^^. Niechże będzie komornik :). Wiązana koszula jest z Shein

1. Skorzystałam z możliwości i zdecydowałam się na hybrydy. Nie dałam się im popisać, bo dla odmiany potrzebowałam czegoś bardzo prostego i delikatnego :)).  Gdy jestem w stolicy staram się optymalizować czas i nie tworzyć tzw. „okienek” więc organizuję sobie różne zajęcia. W salonie Healthy Beauty w Warszawie oprócz kosmetyki wykonuje się również masaże, więcej o nich pod tym linkiem http://www.healthybeauty.pl/masaz-warszawa /2. Lody! Tak smakuje kwiecień.

Miałam też okazję poznać w końcu Angelikę (AndziaThere) oraz jej koleżankę Paulinę (xpaulinee_). Obie dziewczyny są bardzo sympatyczne! Miło było je poznać 🙂

Oprócz tego byłam na warsztatach kawowych w Labour Cafe, gdzie obserwowałam jak robi się prawdziwe espresso, zepsuła się lodówka (co oznaczało spore zamieszanie), tonęłam w porządkowaniu papierów i dokumentów oraz robiłam masę innych mniej lub bardziej ważnych rzeczy.

Na blogu:

Co warto kupić na Aliexpress – moda, uroda i imprezy [cz.1]

oraz na koniec –
Gdy mam trudne zajęcia/obowiązki, to na moim blogu są bardzo lekkie tematy. Gdy jest mi lekko, poruszam ciężkie i „życiowe”. Tak dla balansu :).
Na koniec, garść inspiracji i śmieci z sieci.
  • Gdy mówiłam o tym na snapie, prosiliście o rozwinięcie myśli – pozytywny przykład walki z somatyzacją – działalność fundacji Jestem sobą nie chorobą  oraz dla zainteresowanych tematem – pierwszy z brzegu artykuł o tym czym jest analiza dyskursu.
  • Westwing ma z okazji urodzin mnóstwo genialnych promocji –polecam. W czwartek będą znowu włoskie torebki!
  • Pytacie o moje włosy, jest mi z tego powodu bardzo miło 😊. Długa droga przede mną, ale na ich poprawę wpływ miało wszystko co opisywałam na blogu oraz książka Natalii Pawłowskiej, o której na pewno napiszę więcej za jakiś czas :).
  • Kolejna inicjatywa samodzielnego wydania książki 
  • Nie wiedziałam że polecając blog 2legs2long sprawię Joannie tak wielką przyjemność. Znowu mam okazję coś polecić, bo napisała inspirujący tekst dla wysokich dziewczyn, które krępują się nosić wysokie obcasy .
  • Jestem przerażona światem post-prawdy i jakością mediów. Bardzo się cieszę, że zrezygnowałam kilka lat temu z tej ścieżki kariery 😶. Dzisiaj liczy się głównie klikalność i zysk, nikt nie myśli o skutkach. Odnalazłam bardzo wartościowy blog Mitologia współczesna oraz artykuł o tej słynnej „grze” związanej z płetwalem błękitnym. Gratuluję żądnym sensacji mediom – możecie sobie przypisać do zasług  nowe samookaleczenia wśród dzieci, które zainspirowaliście do takich zabaw i pomysłów, na które bez waszej pomocy by nie wpadły.
  • Wspominana wcześniej AndziaThere i vansy z haftem.DIY 
  • Chciałam powyrzucać część swoich butów, ale pod wpływem wpisu o weselu w duchu zero-waste postanowiłam poszukać sposobów by dać im nowe życie
  • I polecam wpis o tym, jak wyczyścić białe conversy
  • Wiem że strasznie obuwniczo dzisiaj, ale polecam kanał Shoelove i film o tym co komunikuja nasze buty
Wiem że mam na blogu łowców promocji, sama Was tym zaraziłam, dlatego czuję się w obowiązku by podsyłać Wam takie perełki 😉

Pizza portal ma

15zł zniżki przy pierwszym zamówieniu powyżej 40zł!
Sprawdź!

NL8S6RX

Kod obowiązuje dla nowych klientów przy pierwszym zamówieniu powyżej 40 zł przy płatności online.

A ja nadal polecam Refunder, który oddaje 25 zł za pierwsze zakupy (Empik, Sephora, Multikino i wiele innych). Jeśli planujesz dokonać zakupów o wartości 50 zł i więcej, koniecznie zrób to przez Refunder a oddadzą Ci 25 zł. (A potem załóż konto chłopakowi/mamie/siostrze i zdobądź drugie 25 zł :)).

W sumie to tyle 😉 Mam szczerą nadzieję, że niebawem powrócę z czymś bardziej rozwojowym.

Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Previous
Najładniejsze opakowania kosmetyków – nie oceniaj książki po okładce?
Komornik, zepsuta lodówka i niebieski wieloryb [TYGODNIK]

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x