Jak czytać więcej książek?

Czuję teraz lekki zgrzyt, bo odpowiadając na wszystkie pytania o czytnik miałam odpowiedzieć też na to. Taki tytuł roboczy narzuciłam sobie w listopadzie, rozpoczynając testy czytnika, który otrzymałam w prezencie. Tymczasem ostatnio dzieje się tyle, że czytam mało. Będę więc z wami szczera w tej kwestii. Zazwyczaj jest trochę inaczej i czytam sporo. Pewnie dlatego mnie o to pytacie.

Zacznę przewrotnie od tego, że nie jestem osobiście fanką wyzwań w stylu „w 2021 przeczytam 52 książki”, chociaż wiem, że motywują moich znajomych do częstszej lektury. Jak tu jednak zestawić lekkie czytadło i Dostojewskiego? Jedno i drugie jest nam potrzebne, ale to, że ktoś przeczytał 40 książek w roku wcale nie znaczy, że dowiedział się więcej niż ktoś, kto przeczytał pięć.

Przestałam też oceniać ludzi po okładkach książek, które stoją na ich półkach. U mnie większość książek jest na półce wirtualnej, a w mieszkaniu mam kiepskie – prezenty od różnych wydawnictw, o których nigdy nie wspomniałam na swoich kanałach, bo były na to zbyt słabe.

Prawdą jest jednak, że cokolwiek bym nie pisała we wstępie, czytam zazwyczaj całkiem sporo. Po ciężkim dniu wolę sięgnąć po czytnik niż Netflixa. Pracuję przed ekranem, więc miło byłoby spędzić wieczór nie gapiąc się w kolejny ekran. Ah wait! Czytnik to też ekran. Ale trochę inny i łagodny dla oczu. Nawet zaryzykowałabym mówiąc, że lepszy, bo mogę ustawić sobie dowolną wielkość tekstu. I nie świeci. No chyba, że tego chcę.

Co zatem robię, by czytać więcej?

Staram się mieć książkę zawsze ze sobą.
W chwilach „nudy” odruchowo sięgamy po telefon przeglądając pierdoły. Sama często tak robię, ale jadąc komunikacją publiczną czy czekając w kolejce w urzędzie, wyciągam czytnik. I bach, nie wiadomo kiedy zleciało 30 stron! Nigdy nie jestem też w sytuacji, w której nie mam nic do czytania.

ja przy czytaniu Frankla w kolejce do apteki w zeszłym roku

Czytam w wannie
I to mój ukochany rytuał. Godzina albo dwie z pianą i olejkami plus dobra książka. Spa dla ciała i dla duszy jednocześnie. Mam prawie 30 lat, a wciąż zdarza mi się zarwać nockę, bo muszę poznać zakończenie jakiejś historii. Uwielbiam to.

Czytam mądrzej, bo robię notatki
Od razu (to kluczowe) wypisuje soczyste cytaty, wnioski czy ważne fragmenty. Dzięki temu nie muszę wracać do całej książki, gdy potrzebuję tylko jednej, konkretnej rzeczy. Oszczędziłam w ten sposób mnóstwo czasu pisząc magisterkę, w sumie oszczędzam do tej pory! A to więcej czasu na inne czytadła. W podlinkowanym tekście opisałam moją metodę na szybkie napisanie pracy magisterskiej.

Czytam przed snem
Wprowadziłam sobie taką zasadę, że przed snem nie gapię się w inne ekrany (tak, wiem!) tylko sięgam po książkę. Czasem to 10 minut, bo oczy się kleją, czasami 30. Tylko w ten sposób beż żadnego wysiłku wchodzi książka tygodniowo. Dodatkowo, budzę się z książką koło łóżka i jeśli zdarzy się, że obudzę się przed budzikiem, to sięgam po lekturę, a nie po telefon.

I w zasadzie to tyle. Ale teraz kilka słów osobistych.

Kocham czytać, a jeśli mowa o miłości, to jej się nie pospiesza i nie pogania, i nic się na niej nie wymusza. Miałam w życiu okresy, gdzie przez pół roku nie przeczytałam NIC dla przyjemności, same książki i artykuły naukowe. Nie miałam na to przestrzeni w głowie. Przestrzeń w głowie to coś innego niż czas. Są momenty, gdy jesteśmy przeładowani, napisałam o tym artykuł:

Miałam też momenty, gdy męczyłam jakąś książkę przez długi czas. Kiedyś wypisałam sobie jak wyglądałoby moje idealne życie i w tym idealnym życiu do szczęścia potrzebuję koniecznie:

  • zmywarki, bo nienawidzę zmywać
  • wanny, bo kocham gorącą wodę z pianą i olejkami
  • czytania książek

Nigdy nie wzdychałam do nowych telewizorów czy systemów nagłośnienia, ale do książek już tak. I o ile w dzieciństwie musiałam zawierać znajomości z paniami bibliotekarkami, które przymykały oko na wypożyczenie dziesięciu pozycji, o tyle dzisiaj jest dużo prościej:

  • Korzystam z Legimi, to taki Netflix dla książek, są tam ich tysiące i to świeżynek. Z Legimi można korzystać też uzyskując kod z biblioteki. Jak to zrobić, tłumaczę w filmie. Legimi to też klub mola książkowego, który daje zniżki na książki poza abonamentem. Można je kupić za pół ceny.
  • Korzystam również z abonamentu Empik Go, który ma trochę inną pulę książek. A do tego z Empik Premium, bo mam stałe zniżki w Empiku oraz darmową wysyłkę
  • Mam również Allegro Smart, i najcześciej wykorzystuję darmową dostawę właśnie w przypadku książek
  • Korzystam z używanych książek, które kupuję na OLX, Vinted oraz w internetowym antykwariacie Tezeusz
  • Sprzedaję swoje książki po przeczytaniu i wykorzystuję te pieniądze na kolejne
  • Wymieniam się ze znajomymi, pożyczam książki im oraz od nich

Korzystam obecnie z czytnika inkBOOK Calypso Plus, który sprawdza się cudownie (wcześniej miałam Pocketbook Touch Lux 3, ale jak wyszła usługa Empik Go, to potrzebowałam zrobić upgrade). Jestem bardzo zadowolona, a podobno mój kod aniamaluje wciąż działa (ostatnio oferta wyglądała tak: zamiast 608 PLN za zestaw czytnik + etui Yoga, cena zejdzie do 529! + gratis
60 dni Legimi za darmo i bawełniana torba). Link który zamieściłam jest afiliacyjny (dostaję malutki % od każdej sprzedaży), ale nie obrażę się jak kupicie stacjonarnie, poza moim linkiem, z innym kodem albo inny czytnik. Wrzucam raczej w ramach odpowiedzi na dziesiątki pytań o to, czy jestem zadowolona.

I słowo na koniec. Nie godzę się na drwienie z kogoś dlatego, że czyta lekkie czytadła i luźne książki. Chyba w 2012 już się na to wkurzyłam i napisałam tekst o szukaniu głębi na siłę. Kocham lekkie książki, uwielbiam zrobić sobie reset przy książkach o arabskich żonach i spędziłam cudowny czas na czytaniu Sagi o Ludziach Lodu, która kręciła się wokół seksu i magii. Nie godzę się też na zawstydzanie ludzi, którzy są zbyt zmęczeni harówką w pracy, by móc coś poczytać. Żyj i daj żyć innym.

Na koniec kilka czytelniczych polecajek, a ja życzę miłego weekendu:

Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Julia
Julia
2 lat temu

Ania w nawiązaniu do story z Twoim PIT. Dlaczego rozliczasz się w Solcu, a nie w Warszawie skoro to tutaj mieszkasz? Taka „obeznana” w życiu, podatkach, zasadach a tu taka Słabizna.

Ola
Ola
2 lat temu

Właśnie dzięki czytnikowi można poradzić sobie z problemem „nie mam co czytać”, bo jak się ma na nim zgrany milion książek, to do czytania coś na pewno się znajdzie 😀

Ostatnio częściej pracuję nad tym, by po odłożeniu telefonu czytać wieczorem przez określoną liczbę czasu, żeby te oczy odpoczęły, a w sumie i myśli. Ale wyrabianie sobie nawyku to nie jest niestety takie hop siup i często tę nierówną walkę wygrywa…. TIK TOK hahahaha

Ściskam!!

Adriana
2 lat temu

super porady, faktycznie, przy takiej ilości rozrywek trudno usiąść na fotelu i po prostu zacząć czytać

Koci Punkt Widzenia
2 lat temu

Mam podstawowego Inkbooka i pokochałam ebooki. Kupiłam przed operacją, gdy wiedziałam, że przez długie dni będę w łóżku, a książki jednak są ciężkie. Mam już prawie dwa lata. Często robię notatki jak czytam, ale gdy czytam przed snem – nie robię tego 😉 kiedyś robiłam wyzwania 52 książki w rok, ale… teraz wolę przeczytać coś, co mnie interesuje nawet jeśli ma 800 stron, niż 5 krótkich książek, żeby zrealizować cel ilościowy 🙂

Matylda
Matylda
2 lat temu

Mnie nikt nie musi namawiać do czytania książek. Czytam je w każdej wolnej chwili i w każdym miejscu. Tę pasję zaszczepiła we mnie mama. Obecnie czytam Tajemnicę Coca Coli. Tak mnie ta książka pochłonęła, że jednego wieczora 200 stron łyknęłam. 🙂

Romet
2 lat temu

Ja czytam w podróży do i z pracy. Pół godziny w jedną stronę starczy na około 10 stron. Dodatkowo polecam czytać podczas przygotowywania obiadu i w trakcie jego spożywania. Jednak z czytaniem przy jedzeniu zalecam uważać – głupio jest ubrudzić sobie książkę… Dzięki za tekst!

Previous
Moje bikini – jakie stroje kąpielowe zabrałam na Zanzibar?
Jak czytać więcej książek?

9
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x