Książki, które powinna przeczytać każda kobieta

Obiecałam sobie Jakiś czas temu że zdecydowanie częściej będę opowiadała o książkach wartych przeczytania. Dzisiaj wyjątkowe zestawienie, czyli lista książek, które poleciłabym z czystym sumieniem młodszej sobie. Albo własnej córce gdybym taką miała.

Książki od zawsze pełniły wielką rolę w moim życiu I wiem że gdyby nie lektura kilku z nich, moje życie wyglądało by dzisiaj zupełnie inaczej. Tym razem jednak podzielę się książkami, które są ważne dla mnie niejako człowieka ale jako kobiety.

Pierwszą z nich jest Mała Księżniczka,

książka, którą dostałam nagrodę za jakieś tam miejsce w szkolnym konkursie ortograficznym w drugiej klasie podstawówki. Uważam jest zdecydowanie ważniejsza i bardziej potrzebna od Tajemniczego Ogrodu tej samej autorki. To totalnie książka mojego dzieciństwa. Opowiada o Sarze, dziewczynce, która uczy się w szkole z internatem (na pensji) i jest świetnie traktowana, bo ma bogatego ojca. Z czasem jednak do szkoły przychodzi list, że ojciec zginął za granicą i nie dość, że dziewczynka jest osierocona, to jeszcze spłukana i bez grosza przy duszy. Nie została wyrzucona na bruk tylko dlatego, że musiała odpracować miesiące, za które ojciec nie uregulował rachunku. Jak mnie znacie, tak wiecie, że nigdy nie chciałam być księżniczką i zna moje powody (kto nie zna, niech kliknie!) ale ta książka jest opowieścią o godności. I o tym, że prawdziwy charakter człowieka często poznaje się w biedzie. Ta książka pozwoliła mi w dzieciństwie przetrwać wiele złych chwil i momentów i nie myśleć o tym, że szacunek czy godność uzależnione są od statusu materialnego.

2. Radości z kobiecości

Jestem typem zadaniowca. Jak przy okresie boli brzuch, to dowiem się wszystkiego o tym, dlaczego boli, jaki ból jest normalny a jaki nie jest i w ogóle rozbiorę temat na czynniki pierwsze czytając i o ubóstwie menstruacyjnym (ważne) i o endometriozie, i o wszystkich ludowych metodach uśmierzania bólu. O tym, jak przesunąć trochę okres by nie wypadł w trakcie wakacji i czy to jest zdrowe, i że w Nepalu miesiączkujące kobiety umieszcza się w szopie, nie pozwala im się kąpać i są uznawane za nieczyste. (Nie wiem czy to prawda, ale utkwiło mi w głowie).

Uwielbiam drążyć temat. No więc tak się złożyło, że to ja uświadamiałam koleżanki, że łechtaczka nie jest jedynie małym „guzikiem” i zasugerowałam znajomej zmianę ginekologa mówiącego, że po porodzie przestanie mdleć z bólu przy menstruacji. I co się okazało? Że miała endometriozę, a gdyby wciąż chodziła do tamtego, to byłaby to endometrioza niezdiagnozowana.

Ja swoją wiedzę pozbierałam z mnóstwa różnych książek i artykułów, a „Radości z kobiecości” to książka, która zbiera wszystko w jednym miejscu i rzetelnie opisuje wady i zalety różnych form antykoncepcji oraz tłumaczy, dlaczego niektórzy muszą mieć skarpetki i ciepłe stopy, by osiągnąć orgazm. Co ciekawe, książkę pożyczyła mi koleżanka z myślą „ty polecasz czasami takie książki, które przydają się kobietom, więc zerknij sobie, może polecisz kiedyś”. Muszę ją w końcu oddać!

Kobiety, które kochają za bardzo

Boziu, mam ochotę polecić książkę co drugiej dziewczynie ze złamanym sercem, która pisze o swoim problemie na mojej grupie. Autorka bez obwiniania analizuje przyczyny (często sięgające dzieciństwa) dla których kobiety wybierają toksyczne relacje. Chyba każdy z nas kobietę, która nigdy nie była solo dłużej niż 2 tygodnie, jest uzależniona od „miłości” a co jeden partner, to gorszy i krzywdzi ją jeszcze mocniej. Zdecydowanie warto przeczytać, by krytyczniej patrzeć na swoje własne emocje. Poleciłabym każdej kobiecie wkraczającej w dorosłość. Lepiej zapobiegać niż leczyć, złamane serce też.

Opowieści na dobranoc dla małych buntowniczek

Wiele dziewczynek dorasta oglądając głównie męskich bohaterów. Wynalazców, odkrywców, sportowców. Silnych babek jest jakby mniej. A to w pewien sposób wdrukowuje poczucie, że trzeba być facetem, aby odnosić sukcesy w życiu. Historie są krótkie, ale dobór bohaterek może wydać się kontrowersyjny, bo jest tam np. Margaret Thatcher. Tu już trzeba samemu rozsądzić sobie w serduszku, czy ważniejsze są poglądy tych babeczek, czy to, że pięły się wysoko, były wynalazczyniami, bohaterkami, odkrywczyniami. Rzadko kiedy ktoś ma problem z umieszczaniem na liście bohaterów takich osób jak Ghandi, który molestowanym kobietom kazał obciąć włosy, by nie prowokowały mężczyzn i traktował nieletnie dziewczynki z rodziny jako rekwizyty testujące jego siłę wytrwania w celibacie, między innymi śpiąc z nimi nago. Dla mnie? Chory pojeb!

Obrzydliwa anatomia

Dostałam jako ebooka w lipcu i miałam się zastanowić, czy chcę polecić na instagramie. Szczerze przyznam – w pierwszym odruchu pomyślałam – spoko książka, ale chyba nie ta grupa odbiorców. Na instagramie śledzą mnie głównie kobiety 25-34 ale kurczę – one też przecież mają siostry, córki i młodsze kuzynki. Bo książka jest super. Opowiada o tych wszystkich rzeczach związanych z ciałem, przy których autorka zastanawiała się, czy to normalne i czy inni też tak mają. Pot, zapach intymny, kolor upławów, włosy wokół sutków. Co jest ok a co nie jest? I wiecie co? Jakbym miała córkę, to chciałabym aby przeczytała coś takiego – z wypowiedziami ekspertów, napisane lekko, w formie opowieści a nie nudnego podręcznika.

Pssst, nie myślcie, że sponsorowane, moja umowa dotyczyła tylko współpracy na instagramie, ale w pierwszej piątce polecanych książek nie mogło zabraknąć tej pozycji :)/

Daj znać jakie książki poleciłabyś młodszej sobie. Jestem bardzo ciekawa!

Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Natalia
4 lat temu

,,Radości z kobiecości” znam, przeczytałam dzięki Tobie 🙂 Chętnie przeczytam jeszcze ,,Obrzydliwą anatomię”, mimo że nie jest dla mojej grupy wiekowej, ale tak z ciekawości. Jako nastolatka czytałam książki Ewy Nowak (seria miętowa), Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk i Marty Fox (,,Magdę.doc” kocham!) i takie też książki polecałabym młodszej sobie.

Kasia
4 lat temu

Do listy dodałbym książki Kamili Rowińskiej: Kobieta niezależna, Kobieta asertywna.

Alicja w swoim świecie

Mam u siebie post o książkach na Dzień Kobiet, będzie mi miło, jeśli zajrzycie 🙂 Propozycje raczej dla dorosłych kobiet, ale myślę, że idealnie wpisują się w tematykę tego posta.

Dominika
4 lat temu

Ależ mi narobiłaś ochoty na ponowną lekturę „Małej księżniczki”! To była moja pierwsza lektura w „dorosłej podstawówce”, czyli w klasie czwartej i wtedy jedna z moich ulubionych <3 "Radości z kobiecości", "Obrzydliwa anatomia" oraz "Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek" zapisuję i mam nadzieję przeczytać je nie za kilka lat, ale wcześniej 😉

Beata
4 lat temu

Nie czytałam żadnej ale obiecuję przeczytać! 🤗

Maja
4 lat temu

Hej! Pisze tutaj, chociaż wiem, ze to nie w temacie notki, ale po prostu już krew mnie zalewa i nie wiem co z tym zrobić. Zaczynam 4 rok psychologii, i jak pewnie większość studentów, u nas wszystkie rejestracje odbywają się przez USOS. W tym roku musiałam wybrać seminarium i moduł specjalizacyjny. I teraz uwaga: było za mało miejsc na liczbę studentów, rejestracja oczywiście ,,kto pierwszy ten lepszy”. Ja oczywiście nie zdążyłam się zapisać na to co sobie wymarzyłam, spóźniłam sie o jakieś setne sekundy. Powtórzyli rejestracje 3 razy, zrobili dodatkową ilość miejsc dla tych co nie zdążyli, tylko że zapomnieli… Czytaj więcej »

Sandra
Sandra
4 lat temu

Jak tylko nadarzy się okazja, sięgnę po „kobiety, które kochają za mocno”. To ciekawy temat – jak bardzo wtłacza się dorastającym dziewczynkom w głowy przekonanie, że posiadanie chłopaka powinno być ich celem, nagrodą i dowodem bycia w „odpowiednim” miejscu w „hierarchii” społecznej. I jak często te dorastające dziewczynki nie orientują się wraz z wiekiem, że coś jest nie tak.

z-dusza.pl
4 lat temu

„Opowieści…” widziałam już u Szafysztywniary i gdybym miała w moim otoczeniu dziewczynkę, na pewno bym ja jej kupiła. Chętnie przeczytam „Radości z kobiecości” 🙂

Doris
4 lat temu

Mała księżniczka to moja ulubiona książka z dzieciństwa. Wywarla u mnie ogromne emocje, a na filmie zawsze miałam łzy w oczach. Te emocje dawały mi poczucie siły i wiary, że sami jesteśmy kreatorami swojego świata. Z perspektywy widzę, że ma to duże odzwierciedlenie w moim obecnym, dorosłym światopoglądzie. Zdecydowanie jest to książka obowiązkowa dla każdego. Nawet bez happy endu byłaby wspaniała, bo pokazuje na czym budować poczucie własnej wartości. Cały ten proces jest ważniejszy niż zakończenie.

Previous
Bądź kim chcesz, ale idź na wybory
Książki, które powinna przeczytać każda kobieta

10
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x