Jak dodać muzykę i animowane napisy na instagram stories? Pomocne aplikacje

Jak dodać muzykę i animowane napisy na instagram stories? Pomocne aplikacje

Instagram nigdy nie był „moją” platformą. Zdecydowanie wolę przekazać coś za pomocą słowa niż obrazu. Ale od jakiegoś czasu zaczęłam się nim bardziej bawić i jest mi z tym super.
I właśnie kiedy zaczęłam się bawić a przestałam się spinać, zaczęłam mieć fajniejsze efekty.
No dobra, teraz mam spadek, ale nie zaglądam obsesyjnie w statystyki a i ostatnio mało co dodawałam. 
Uwaga, tekst zaczynam od osobistego wstępu, kogo ciekawią tylko apki to przewija na dół 🙂 
Spowiedź:
Czasami mam fajne akcje na blogu i zdarza mi się wkurzać na to, że nie umiem w instagrama. Gdybym umiała go rozwinąć, mogłabym robić fajniejsze rzeczy z markami i mieć więcej czasu dla mojej społeczności. Obecnie ten czas przeznaczam na innego rodzaju pracę.
 Po prostu obecne trendy kompletnie nie współgrają z moją osobowością, dla mnie ważny jest pierwiastek autentyczności. Jeśli wrzucam jakieś ubranie, to dlatego, że w nim chodziłam. Nie cierpię stylizować jedzenia do zdjęć. Ładnie i estetycznie podać – super. Ale stylizować… 
CZASEM.
Ładniej byłoby napisać, że nie, prawda?
To jest sprzeczność, jaka tkwi we mnie, bo ja lubię piękno, tylko trochę inaczej je pojmuje.  Smażony chleb obtoczony w jajku jest dla mnie równie piękny co gorąca czekolada, którą lubię zjeść z piankami i bitą śmietaną. Raz mam ochotę celebrować chwile tak, innym razem w zupełnie inny sposób.
Chciałabym mieć ładne zdjęcia z podróży, czasami lubię się bawić aparatem (c’mon, miałam kiedyś bardzo popularnego photobloga, może to było 10 lat temu, ale wciąż lubię takie zabawy), innym razem mam ochotę wrzucić zwykłe ujęcie niezbyt instagramowego pieska.
Zresztą nadal uważam, że instagram jest tylko narzędziem i można z niego korzystać na różne sposoby, o czym pisałam:
tutaj:

Idealne życie z instagrama, czyli 7 powodów, dla których to ma sens!

i tutaj
Jednym z moich celów na ten rok jest próba nauczenia się jak pokazywać zwykłe rzeczy w mniej zwykły sposób i znalezienia równowagi między tym co autentyczne a ładne. Nie zamierzam zrezygnować z jajecznicy na boczku na rzecz instagramowej owsianki (nie lubię owsianki), ale na estetykę swojej codzienności też powinnam zwracać większą uwagę.
Może jednak bez kupowania rzeczy „tylko do zdjęć”.
Pięknie wyglądasz. Kochana.
Był czas, kiedy chciałam mieć śliczny instagram. Dwa epizody.
1. Wkurzyła mnie któraś zmiana algorytmu – to nie jest tak, że mając 10 tysięcy osób na IG Twoje zdjęcie zobaczy 10 tysięcy. Zobaczy je mniej. A im większy masz profil – tym procentowo jeszcze mniej. Najbardziej ubodło mnie to, gdy utworzyłam hashtag #zpoleceniaaniamaluje i nie widziałam w nich dużej części Waszej zdjęć, o ktorych powiadomienia wypluwała mi usługa do monitorowania frazy. Na Waszych profilach były, pod hashtagiem – nie.
Dlatego powstało mnóstwo „grup wsparcia”, gdzie ludzie dla większego zaangażowania komentują sobie nawzajem.
Yep, też byłam. Krótko, ale byłam.
Zdjęcie na małym profilu, które ma 100 komentarzy o treści „pięknie wyglądasz kochana” nie wygląda dobrze.
A podobno 3 słowa i emotka to klucz do oszukania algorytmu.
Za każdym razem czytając taki komentarz, w głowie podmieniałam sobie „kochana” na „szmato” i było to bliższe prawdziwym intencjom komentujących xD
Trochę przesadzam, grupy i tzw. „pody” mają dobre intencje, ale generują puste i bezwartościowe zaangażowanie. Znaczy – bezwartościowe dla mnie, ale reklamodawcom to nie robi więc zjawisko będzie trwało tak długo, aż pójdą po rozum do głowy ;).
Nikt nie lubi tworzyć czegoś, czego potem nie widać. Wyobraź sobie, że jako dziecko rysujesz kredkami ładne obrazki, ale mama widzi tylko losowo co dziesiąty. Dodatkowo nie widzi wszystkich, w których została użyta zielona kredka a ty jej używasz i tym nie wiesz, bo algorytm już wymknął się spod kontroli.
2. Kupiłam poradnik ładnej edycji zdjęć sprzedawany przez instagramerkę o nicku polabur.
Kompletnie nieprzydatny dla mnie. Nie chcę być gorszą wersją użytkowniczki „polabur”, chcę być lepszą Anią.
Kupiłam go, bo chciałam poznać sekret ładnych zdjęć. Cóż. 
To było pierwszego maja, możecie zobaczyć, że kilka dni trzymałam się nawet tej kolorystyki 😀
Nigdy nie traktowałam jednak lajków i followersów autotelicznie. To nie są liczby – to są ludzie. 
Polecam obejrzeć pierwszy odcinek trzeciego sezonu Black Mirror na Netflixie. Koniecznie. 
To tak słowem wyjaśnienia, bo jak ktoś nie prowadzi instagrama „na poważnie” to nie załapie o co chodzi 🙂
Gdy tworzysz jakiś przekaz i spotyka się z fajnym odbiorem, chciałbyś aby trafiał do odbiorców. Tylko tyle.
(to z wczoraj)
Dlatego pokazuję lepsze i gorsze momenty. 
Ostatnio oglądałam wszystkie stories jakie mogłam 😀 Szukałam czegoś inspirującego i fajnie formą bawi się Cammy (uwielbiam!) a z zagranicznych twórców jessedriftwood. W swoim filmie na YouTube powiedział coś fajnego – że nie trzeba prowadzić życia niezwykłego w ten  klasycznie rozumiany sposób, że jakieś egzotyczne miejsca i skoki ze spadochronem, tylko można pokazać swoją codzienność w niezwykły sposób.
Bardzo polecam ten film!
Serio, koniecznie go zobacz.
Za inspirację do szukania niezwykłości w codzienności chciałam podziękować mojej stałej obserwatorce Wioli (Violaabo). Napisała w jednym komentarzu, że mało kto pokazuje na instagramie wycieczki po Polsce, miasteczkach obok. W sumie to pokazywałam na stories Tarnów czy wiele razy moje rodzinne miasteczko, ale może właśnie o to chodzi, b we wszystkim szukać niezwykłości? Cztery lata temu pisałam o idei bycia turystą u siebie i koniecznie muszę ją w swojej głowie odkurzyć 🙂
Inne stories – dlaczego?
Długie stories są dla odbiorcy nudne. Jeśli mój przepis na makaron składa się z siedmiu snapów a na ósmym jest coś ważnego – wiele osób się znudzi i do tego ważnego zwyczajnie nie dojdzie. Dlatego krótkie rzeczy montuję.
Efekt? Dużo więcej osób zostaje na moich stories do końca.
Wszystkie stories są takie same.
Po pewnym czasie aby utrzymać (nie mówiąc o wzroście!) oglądalność, musisz zacząć pokazywać więcej (prywatności, rodziny) albo tworzyć głupi content dla dzieci, które oglądają wszystko (challenge).Tą drogą poszło wielu twórców, ja nie oceniam, ale iść nią nie chcę.
Pozostaje tworzyć coś chociaż troszkę innego i wartościowego.
Also – jeśli coś Ci się nie podoba – nie oglądaj. Twoja uwaga jest najcenniejszą walutą o którą twórcy i marki będą zawsze walczyć. Oglądając (nawet dla beki!) shit, godzisz się na shit. Więcej o tym w tekście „nie płać swoją uwagą za kiepskie treści
Alternatywna droga do promowania swoich tekstów.
Odnotowałam ponad  30% wzrostu ruchu z instagrama na moje teksty od kiedy wrzucam na stories ich zapowiedzi w formie animacji.
Przede mną dłuuuga droga. Moje zdjęcia na bloga wrzucam na Wasze prośby i zazwyczaj to statyw i seria 10 zdjęć, z czego na jednym zapinam buta, na drugim mam zamknięte oczy a na czterech kolejnych jestem rozmyta.
Apki których używam.
*Uwaga, mam iOS 11 i Iphone7 (moja opinia o tym telefonie tutaj). Większość aplikacji ma odpowiedniki na Androida, ale z braku tego systemu nie mogłam ich przetestować.
Wiele apek nakłada znak wodny.
Masz 2 opcje – albo zapłacić za usługę, albo się z nim pogodzić. Uczciwa sprawa. Opłata jest często symboliczna, ja zapłaciłam za HypeType :).
Mam wrażenie, że z ajfonowców częściej zdzierają za apki, rozważam przesiadkę na HTC albo Huawei.
Ok, to do dzieła.
Muzykę dodaję w HypeType.
Bardzo bogata biblioteka utworów, z których możemy wykorzystać fragmenty. Do tego mnóstwo animowanych napisów z możliwością dostosowania kolorów i szczegółów. Jedna z moich ulubionych apek.
Alternatywą jest VideoRama (sporo fajnych efektów). Muzykę można też od razu podkładać w aplikacji Moodelizer.
Tam też zmontujecie proste video, ja w to nie umiem (oraz nie mam tyle czasu na takie zabawy) więc montuję automatycznie w Adobe Premiere Clip. 
Do animowanych zapowiedzi postów używam najczęściej (jeśli nie Hype Type) Adobe Spark Post. 
Nowe odkrycie:
Ostatnio stories robię w apce storyart (android) (ios) – to ładniejsza wersja Unfold. Ma kilka darmowych szablonów, oraz kilka płatnych, ja zdecydowałam się na płatny motyw, bo nudzą mnie te same storiski wszędzie 🙂
CutStory symbolizuje apki do dzielenia snapów na mniejsze, gdy mówimy coś długo ciągiem. Prawdę mówiąc – wolę w tym celu wykorzystać snapa i przerzucić na stories – bez znaku wodnego, jedny mankament to bloki po 10 a nie 15 sekund.
Facetune ma opcję nagrywania wideo z filtrem na twarzy. To znaczy, że możesz sobie wybielać zęby, powiększać oczy i zwężać nos. Nie czuję takiej potrzeby, ale może komuś się przyda do jakiejś zabawy.
Ot tyle, to są apki z których korzystam. 
Przyspieszane snapy – Hyperlapse lub Flipagram (w tym drugim można też dodać muzykę)
Ciekawe nakładki Drool (u mnie przestał działać).
No i to by było na tyle 🙂 
Psst! Abym była dobrze zrozumiana – nie ma nic złego w bajkowych instafotkach, o ile zdajemy sobie sprawę, że to bajka i zabawa konwencją a nie prawda. 
Mój strój dnia to:
Kapelusz Viyella (klik). Dałam za niego kilka lat temu jakieś chore pieniądze by później przekonać się, że te z aliexpress nie są ani odrobinę gorsze jakościowo, bo wełna w postaci filcu jest wszędzie taka sama 😀 
Biały krótki golf (półgolf?) (klik)
Spodnie – nie pamiętam
Botki – Deichmann, taniej przez Refunder!
Torebka – tańsza linia Moschino  (klik)
Czy tego chcemy czy nie, społeczeństwo coraz mocniej konsumuje kulturę obrazkową niż słowo pisane. Jeśli masz jakiś przekaz z którym chcesz trafić do odbiorców, musisz nauczyć się rozmawiać z nimi ich językiem. Chciałabym się tego nauczyć, jednocześnie wciąż będąc sobą.
Dajcie znać z jakich apek korzystacie albo jakie są alternatywy na Androida 🙂 
Podobało się? Możesz zaobserwować mnie na instagramie – mój nick to Aniamaluje .
Ale uprzedzam – na śniadania nie jadam owsianki.


Bądź na bieżąco! 
  INSTAGRAM ❤ FACEBOOK 
❤ FACEBOOK MONIKI 

Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –

 jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂

Komentując oświadczasz, że znasz regulamin

Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
dispol
dispol
6 lat temu

Aniu, czego używasz do zamiany dźwięku na tekst?

hairoutine
6 lat temu

Uratowałaś mi życie tym postem. Mam wrażenie, że pomału wpadam w pułapkę idealizowania feedu, a jednak zależy mi na utrzymaniu autentyczności. Apkę z muzyką przetestuję już niedługo *.* Dziękuję :*

Żurnalistka
6 lat temu

Ania! Mega wielkie dzięki za ten post! Bardzo przydatny 🙂 Twoje instastory zawsze są mega i Ci ich zazdrościłam 😛 Może dzięki tym apkom kiedyś Ci dorównam 😛

Jul
Jul
6 lat temu

Super, dzięki za info o tych apkach Aniu! Już ściągnęłam Flipgrama i działam 🙂

Aś
6 lat temu

Witaj Aniu, przychodzę z instagrama. Skorzystałam, stosuję i dziekuje. Pozdrawiam

Jola
6 lat temu

Poszukałam aplikację na Android i zaczęłam się bawić. Przyznam, że fajny efekt można uzyskać. 🙂

Nikola Tkacz
6 lat temu

Właśnie zauważyłam ten trend zabawy InstaStories i przyznam, że u wielu osób wygląda to naprawdę fajnie. Byłam ciekawa, jak to się robi, więc chętnie sobie wypróbuję polecane przez Ciebie aplikacje 🙂

Natalia
6 lat temu

O, jak ja Cię doskonale rozumiem! Miałam taki czas, gdy bardzo chciałam, by mój Instagram stał się bardziej spójny, fajny, słowem…klikalny. A napędzała to zazdrość o wszystkie te konta, których każde zdjęcie wygląda niemal tak samo, treści pod nimi niewiele, a followersów milijony. Dałam się złapać w pułapkę zawiści, nic dobrego dla mnie z tego nie wyszło, ale zamiast zmieniać swojego IG postanowiłam raczej przestać się wkurzać na fejm innych i robić swoje. I jakoś zaczęłam dostrzegać swoją własną spójność, która chyba wyraża się po prostu w moim stylu fotografowania i przestawiania codzienności, a niekoniecznie w kolorystyce i innych. Trochę… Czytaj więcej »

Previous
Najlepsza gorąca czekolada – 2 minuty, 2 składniki
Jak dodać muzykę i animowane napisy na instagram stories? Pomocne aplikacje

8
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x