Na instagramie zyskujesz dostęp do wielu różnych ludzi, którzy żyją na różne sposoby. Wolontariat w Afryce polegający na udostępnianiu ludziom wody pitnej? Szalona nauczycielka amerykańskiej szkoły, która przygotowuje takie pomoce, że dech zapiera? Fit dziewczyna, która codziennie wrzuca zdjęcia z treningów i fotki zdrowych posiłków? Matka kompletująca wyprawkę dla swojego dziecka wtedy, kiedy ty też się go spodziewasz? Możliwości jest wiele.
Ja patrząc na te zdjęcia widzę więcej opcji także dla siebie – już teraz wiem, że chcę zaprojektować sobie takie życie, w którym będę miała zawsze czas na celebrowanie posiłków czy czytanie książki. Nie zamierzam zmarnować swojego życia na wstawanie rano z myślą, że nienawidzę swojej pracy, wracanie do domu bez sił i robienie szybkiego, niezdrowego obiadu. Zbyt blisko byłam utraty swojego życia, by teraz po protu je przetrwać i pozwolić mu minąć bez mojego udziału. Na razie się udaje.
2. Możesz doskonalić swoje pasje
Być matka maluszka i mieć czas na spokojne malowanie akwarelami? Uwielbiam zaglądać na profil Marii. Tak samo, jak na wiele innych, które są swoistym portfolio ich autorów – wizażystów, fryzjerów, malarzy, pamiętnikiem postępów w odchudzaniu kobiet walczących z otyłością. To jest super. Na instagramie twórcy chętnie dzielą się swoimi trikami i sztuczkami – bez znaczenia, czy to fotograf czy fryzjer 😀
Kanał Sarah Angius zmotywował mnie do podcięcia końcówek i kombinowania z włosami, bo nawet z tych średniej długości można wyczarować fajną fryzurę 😉
3. Zbyt brzydkie na instagram
Zdarzyło mi się pomyśleć tak raz o moim śniadaniu – zrobiłam sobie kanapki, które były pyszne, ale było mi…wstyd wrzucić ja na instagram. Od tej pory postanowiłam, że będę starać się jeść tak, żeby było estetycznie. Bo hej, co to znaczy, że wstyd pokazać innym ludziom?! A sobie to nie wstyd?
Estetycznie pokrojone pomidorki czy ładnie nalany sos to kilka sekund roboty więcej, a je się jakoś…milej. Przestałam też odkładać ładne talerze na lepsze chwile. Najlepsza chwila jest tu i teraz, a śniadanie zjedzone na ładnym talerzu jest jakieś takie…milsze. Przeczytaj też : Życie jest za krótkie, na bawełniane gacie
4. Poznajesz nowe rzeczy
Na instagramie poznajesz nowe nieznane produkty w użyciu. Ładny róż na policzkach, pięknie pomalowanie paznokcie. Ktoś chwali się nowym blenderem, który okazuje się super. Możesz po hashtagu sprawdzić numerek farby do włosów na innych osobach, tak samo jak odcień lakieru do paznokci w różnym świetle.
5. Poznajesz nowe przepisy
Tak wiem, przepisy można poznać wszędzie. Ale szukanie przepisów z innych źródeł wymaga raczej wpisania czegoś w google, jakiegoś konkretnego hasła. A na insta, gdy dodam sobie kogoś o podobnym guście kulinarnym, przepis zawsze zaskoczy mnie w feedzie. Tak było z kalafiorem :
6. Rozwijasz swoją estetykę
Fakt, instagram jest przeestetyzowany, ale to właśnie przez instagram ostatecznie zdecydowałam się przemalować kolejną ścianę 😀 Gdy zasugerowaliście mi to na blogu, przejrzałam hashtagi odnoszące się do białych paneli i skandynawskich wnętrz. Przejrzałam wiele takich obrazków i stwierdziłam, że biel nie musi oznaczać szpitala.
7. Łatwiej uczyć się swojego stylu
Dodawanie zdjęć na bloga sporo mi pomogło – wasze komentarze nauczyły mnie już wielu rzeczy, ale nie zakończyła się u mnie jeszcze faza eksperymentów, która naturalnie przypada na gimnazjum czy liceum. O ironio, wtedy stawiałam na ubrania wysokiej jakości i przegapiłam ważny okres odkrywania swojego stylu, celując zawsze w bezpieczne formy. Ciężko dzisiaj nadrobić kilka lat zaniedbań w rok 😀 Trochę to pewnie jeszcze potrwa, ale chciałam podzielić się czymś super – kupiłaś żółtą spódniczkę i nie wiesz z czym ją zestawić? Przejrzyj hashtag #yellowskirt. To samo z dzwonami, frędzlami i wszystkim innym. Bardzo pomocne, szczerze polecam 🙂
Podsumowując – możemy być negatywni i oglądać ładne obrazki generując u siebie uczucia raczej brzydkie – zazdrość, zawiść, frustrację. Można też wyciągnąć hantelki i poćwiczyć, bo widzimy u innych efekty. Przejrzeć swoją szafę, ładniej pokroić pomidora, wyjąć z szuflady ładną bieliznę i biżuterię, bo po to jest aby ją nosić. Na instagramie jest też mnóstwo wyzwań, można oswoić się z językami obcymi w bardziej naturalnej formie, zwiedzić miejsca w których się nie było… zanim wybrałam się na Kretę, sprawdziłam hotel i miejscowość właśnie po hashtagach – prawdziwe zdjęcia mówią więcej niż te z katalogów. Błyskawicznie znajdziemy kogoś, kto ma taki model telefonu jaki chcemy kupić (zapewne go otagował) i dopytamy o to, jak się sprawuje, podejrzymy jakie robi zdjęcia. Można dowiedzieć się jakie inne przepisy z figami w roli głównej preferują inni i obejrzeć tutoriale robienia ładnych fryzur…streszczone do 15 sekund. Można też dojść do wniosku, że nasze życie nie jest zgodne z naszym wyobrażeniem o nim – a potem podjąć jakąś akcję, by to zmienić. Postarać się poprawić warunki swojego życia zmieniając pracę, zapisując się na kurs doskonalący, czyniąc ze swojego hobby dodatkowe źródło dochodu.
Nie ogarniam tego podejścia , by jednoznacznie oceniać narzędzia jako dobre lub złe.
Nożem można zabić, można też posmarować chleb. Tak samo jest z instagramem, to tylko narzędzie – to jak z niego skorzystamy, zależy od nas :))
Rok temu gdy pisałam „Jak wykorzystać instagram do rozwoju” nie zdawałam sobie sprawy ze wszystkich jego możliwości :).
Moje konto? ma taką samą nazwę jak mój blog :
Hej! Komentarze są troszkę niżej i obsługuje je Disquss 🙂
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂
Komentując oświadczasz, że znasz regulamin
Sztuczność mi nie pasuje, ale ładne zdjęcia na insta lubię. Myślę, że jest to kwestia charakteru… jednych ładne rzeczy motywują… inni zazdroszczą. Podobnie jak ty dzięki instagramowi odkrywam nowe rzeczy, inspiruję się, uczę się fotografii… Za to wkurza mnie gadanie o tym, że wszystkie zdjęcia muszą być w tym samym klimacie… moje życie nie jest. Jeśli robię na co dzień zdjęcia na białym tle to jeśli chcę pokazać coś wartościowego/ciekawego/ ważnego dla mnie w zupełnie innym klimacie to why not? Dlatego ładne zdjęcia tak, zbytnia napinka nie 🙂
Hej Aniu, czytałam ten tekst już dawno i bardzo go lubię, ale teraz naszły mnie pewne refleksje w tym temacie 😉 Po pierwsze, ostatnio zauważam że niektórzy otaczający mnie ludzie mają do wszystkiego negatywne, oceniające podejście, np. do przestylizowanego Insta. Ale to beznadziejna postawa życiowa, to nie Instagram psuje ci humor, to TY decydujesz że coś ładnego zepsuje ci humor zamiast ucieszyć. Osobiście uwielbiam to medium, bo uwielbiam estetykę, utalentowanych ludzi i ogrom inspiracji. Ale nie o tym. Porzucam zaletę prowadzenia (jako tako) swojego konta na Insta. Już kiedyś przeglądając swoje stare zdjęcia na Instagram zdałam sobie sprawę że… też… Czytaj więcej »