Moje biedne włosy zaczęły znowu przypominać pióra. Wczoraj je podcięłam, ale to nie news na ten tydzień 😀 Czasami ubieram się jak ciotka-klotka, ale bywa, że bez kropek albo zabawnego koloru czuję się jakoś tak…szaro :).
Mam wrażenie, że każdy z tych elementów pojawił sie na blogu już kilka razy :
Koszula (klik), ulubiona spódnica (klik), rajstopy w kropki, różowe buty „kaczuszki” (klik) – 100 x wygodniejsze niż baleriny. Może i kaczuchy są brzydkie, ale nadają się na kocie łby i inne dziwne nawierzchnie 🙂
Oprócz tego, że dziwnie się ubierałam, to kulinarnie też nie poszalałam. Z innych, albo nowych rzeczy to jadłam najlepsze gotowe ciasto jakie istnieje 😀 Jabłkową tartę z cynamonem (klik)
Jesień to idealna pora na jabłka i cynamon, prawda? Jak moja jabłoń będzie już gotowa do bombardowania, na pewno wypróbuję waszych przepisów 🙂
No i na filmy 😀
Ostatnio oglądałam boską komedię, opisałam ją (wraz z dwoma dziwnymi koszmarami sennymi) tutaj:
Spacer wstydu….
Ok, ten tydzień był dziwny, bo znowu mam ten stan, gdy :
– ilość obowiązków i spraw zaczyna przytłaczać – tutaj coś do napisania, gdzie indziej zajęcia z dziećmi, zaczynają się jakieś sprawy związane z uczelnią, obiecałam dla was kilka tekstów do napisania, ktoś olewa moje ponaglenia a ja nie mogę przez to wysłać książek-nagród pocieszenia (wrrrrr)
a z drugiej strony
– mam całą głowę pomysłów i niesłabnący apetyt na zmiany. Na głowie, w głowie, na ścianach i w każdej możliwej sferze. No ale jak mówił mój ulubiony antydepresant – „Trzeba mieć w sobie chaos, aby zrodzić tańczącą gwiazdę”. Znając siebie, za moment wszystko się unormuję, ja złapię równowagę, złapię swój balans i będę mieć banana na twarzy ;-).
Pomalowałam ściany!
Zgodnie z waszymi sugestiami. Kawałek możecie podejrzeć niżej 🙂
Można powiedzieć, że Ania w końcu maluje 😀 Jak zmieniło się moje miejsce pracy można zobaczyć na moim instagramie : https://instagram.com/aniamaluje/ Tam też sporo niepublikowanych tutaj rzeczy 🙂
No właśnie, o instagramie też nasmarowałam dość istotny tekst:
Idealne życie z instagrama, czyli 7 powodów, dla których to ma sens!
Jasne, nic specjalnego, ale ten aparat sam ostrzy i rozmywa co tylko chcę. Jestem ignorantką? W tej kwestii z pewnością, lustrzanka nie jest dla każdego a ja w sztukach wizualnych biegła nie jestem.
Ten aparat ma też programy artystyczne, czyli jakby wbudowane filtry :
Będę się nim troszkę bawić :))
A tu kolejny spacer :
Musicie mi uwierzyć, że mam na sobie fikuśny żakiecik z „ogonkiem”. Nie mam pojęcia jak się taki tył nazywa, ale możecie podjerzeć zdjęcia tutaj (klik). Nie chodzi mi o baskinkę, tylko właśnie ten ogonek 😀
Gdy spodnie z dziurami robią się bardziej dziurawe…
Najbardziej relaksujące miejsce na świecie – las.
Ok, ciepłe greckie morze też pasuje 😀
W tym tygodniu na blogu :
Przepis na pyszną zupę pomidorową… lepszą niż z rosołu z wczoraj 🙂
Jeden z powodów, dla których ścięłam włosy 😀 Na serio – lubię narzutkę w paski (klik) i… niewidoczny wisiorek, który dostałam gratis. Ktoś go w ogóle widzi na zdjęciu? :DDD (klik).
Całkiem interesujący artykuł o obsesji robienia sobie…selfie (klik)
Osoba, którą bardzo lubię otworzyła wirtualny second hand. Ceny są przystępne, ubrania ładnie sfotografowane. Jeśli nie lubicie grzebać po lumpach, odstrasza was zapach lub wymagany czas… zachęcam do odwiedzenia http://inspired.sklep.pl/ – na hasło „AniaMaluje” macie 15% rabatu :)).
Oglądałam jeszcze dobry film. Bardzo lubię tematykę „czy wolność wyboru jest dobra”. Mam na myśli wybór mitycznego jabłka przez Ewę, książki typu „Mechaniczna pomarańcza” czy anime „Death Note”. Przyznam, że bestsellera na podstawie którego powstał film „Dawca pamięci” nie czytałam.
Ale film mi się spodobał. Może nie tak bardzo fabuła jak przemyślenia które wywołał, ale jeśli zastanawiacie się jak wyglądałby świat gdyby istniało tylko dobro…
Tym akcentem na dzisiaj kończę, wieczór jeszcze młody, może ktoś się skusi na seans filmowy ;-).
Mimo wszystko, ja uważam, że świat jest dobry, ale czasami mam ochotę uciec gdzieś w jakiś ustronne miejsce typu Namukulu 😀
Uściski!
Hej! Komentarze są troszkę niżej i obsługuje je Disquss 🙂
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂
Komentując oświadczasz, że znasz regulamin