Obiecałam ten wpis już dawno, pora pokazać jak to wszystko przebiegało, czy było warto i jak bardzo zniszczyłam sobie włosy 😉 Czy zejście z czerni na blond jest możliwe? 😉Jak pewnie wiecie, zimą spontanicznie pofarbowałam sobie włosy na czarno. Cóż, same włosy wyglądały ok, ale ja po pewnym czasie ja zaczęłam czuć się w nich źle. Aby była jasność, tutaj możecie przejrzeć moją „kolorową” historię. Podjęłam też próbę naturalnego rozjaśniania czerni (klik), a potem w jeden dzień ekstremalnie się tej czerni pozbyłam (klik)….potem nałożyłam na to wszystko farbę i miałam ciemny brąz. W międzyczasie działy się jakieś rzeczy których już nie pamiętam, ale archiwum bloga nie zapomniało. Była farba garnier Olia i jakaś marion i generalnie problem zawsze był ten sam – miałam brąz, przy czubku przebijał rudy. Znudziło mnie zamalowywanie tego czubka, bo następnego dnia i tak rudział. Cóż, taki skutek uboczny rozjaśniania.
Dowiedziałam się, że jedyny sposób to pigmentacja, ale rudy i tak „wyjdzie”. Zdecydowałam się wytłuc rudy pigment z włosów (ciemne zawsze rozjaśniają się przez rudy, który jest bardzo trwałym pigmentem)…
Generalnie była to straszna „zebra” na głowie, bo niektóre włosy były ciemniejsze. Kiedy wcześniej maziałam się czarną farbą, to w niektórych miejscach było więcej warstw pigmentu,w innych mniej…
Z zebrą chodzić nie chciałam, więc omal nie zeszłam na zawał po trzecim rozjaśnianiu:
Była większa marchewa na końcach, niechcący musiałam w photoscape wcisnąć jakiś filtr, ale to zdjęcie jest gdzieś na blogu ;))
Na To nałożyłam farbę :
Nastała więc jasność, wypadek przy pracy ;)). Miał być bardzo ciemny blond czyli jasny brąz (naturalny), zostałam blondynką… Zdjęcia tego nie oddają, ale kurczaczkiem ;). Sięgnęłam więc po zestaw anty-żóty , też z Alfaparf (Altamoda)
Musicie mi wierzyć na słowo, bo aparat zjada kolory ;-). Było hmmm oczojebnie.
pożyczyłam od koleżanki włosy clip-in w moim naturalnym kolorze (niżej) i przyłożyłam je do swoich (wyżej)… to nie było to, czego szukałam.
tu jeszcze mokre 😉
Wyżej porównanie z pasemkiem clip-in. Cóż, szybko zauważyłam, że wcale nie tego szukałam.!
Na szczęście z każdym myciem kolor dojrzewał i stawał się coraz mniej siwy.
Najbardziej aktualne zdjęcie:
Dzisiaj mam już odrost (nie ma go na zdjęciu ;)). Co dalej? Nie wiem sama, na razie wykorzystam rozjaśniacz w sprayu z joanny, aby ten odrost delikatnie zrównać z resztą świata.
Czy czuję się dobrze w blondzie? O dziwo tak! Nie ważne, czy innym się podoba, czy nie, dla mnie jest to zaskakująca odmiana które prowokuje kolejne (kolory ubrań, makijaż, uczesanie, wszystko musi być teraz inne!).
Aha, ostatnio chciałam zrobić porównanie prostownicy którą dostałam od Brauna (ta z sensocare) z moją starą Remington Sleek&Curl która leżała nieużywana jakiś czas… mimo zastosowania termoochrony, zjarałam sobie kawałek eks-grzywki oraz kilka pasm (tych przejechanych Remingtonem)… dla ratowania sytuacji jestem lekko cieniowana, ale ponieważ mam trochę kasy do wykorzystania na grouponie, pójdę pewnie do fryzjera. Nie mam już ciśnienia na zapuszczanie włosów, korci mnie nawet jakaś średnia fryzurka typu bob ;-)) Ale znając mnie, pewnie mi minie zanim się zapiszę.
Czy żałuję farbowania na czerń? Nie. Było to ciekawe doświadczenie. Lubię zbierać doświadczenia a włosy…cóż, odrosną 😉
uwaga, edytuję :
moje włosy obecnie (już po spaleniu i podcięciu) wyglądają tak:
po lewej bardziej mokre, po prawej mniej mokre, na żywo są nieco jaśniejsze 🙂 Na komentarze/pytania odpowiem wieczorem 🙂
Będzie mi miło, jeśli zaobserwujesz mnie na :
no jasne że włosy odrosną! 🙂 i bardzo ładnie wygladasz w blondzie ale niestety widać że koloryzacja trochę zniszczyla CI włosy 🙁 jeśli chcesz się pozbyć żółtego odcienia to zdecydowanie polecam robić płukanki z gencjany (zaledwie kilka kropel, aż woda będzie lekko fioletowa) i ciepły odcień znikinie 🙂 a tak to olejowanie, olejowanie i jeszcze raz olejowanie + maski hahahha
z może byś podcięła włosy tak 15cm? wtedy wyglądałyby zdrowiej ^^
W tej chwili sa podcięte,ale nie zroblam fotki, mam wieksze ciecie w planach 🙂
pokaż się koniecznie w krótkich włosach 😀
Podziwiam, bo sama chyba bym się bała tak z kolorem pracować! Efekt prześliczny!!!
cóż, jak dla mnie to totalna głupota. Tę kasę co wydałaś na farby, rozjaśniacze itd. mogłaś przeznaczy na fryzjera który zrobiłby to profesjonalnie i nie ucierpiałyby ani tak włosy, ani kolor nie byłby taki zły jak jest. Człowiek uczy się na błędach.
Hm… Ja wyszłam z kolorem zdechłego łososia od fryzjera właśnie 🙂 Tuż przed studniówką!!
Orientowałam się niezależnie w 4 salonach fryzjerskich – w cenie ok. 150-200 zł mogłabym co najwyżej przejść do rudobrązowego albo zrobić pasemka…Czy człowiek uczy się na błędach? Jasne, ale ja to całe rozjaśnianie powtórzyłabym drugi raz nawet znając jego konsekwencje 🙂
ja również schodziłam z czerni, przez czerwony do blondu (w jakiś 1 miesiąc) po czym będąc 1,5 miesiąca blondynką… wróciłam do czerni. włosy są nieźle spalone już na długości nosa (zapuszczam grzywkę ^^) ale czy żałuję? ani trochę. jestem bogatsza o to doświadczenie i wiem, czego unikać w przyszłości (pośpiechu ^^) wiem, że do końca życia z tą czernią na głowie chodzić nie będę, więc ta wiedza mi się przyda 🙂 podejrzewam, że Ania ma podobne odczucia 😀
Dokładnie, w tym problem, że fryzjerzy nie chcą się tego podjąć. Jedyna propozycja to schodzenie pasemkami, czyli płacenie co miesiąc dużych pieniędzy za zebrę na głowie. Niestety, też by wolała wydać raz, ale mieć porządnie zrobione włosy, ale jeszcze nie znalazłam takiego miejsca, tak samo było w Polsce, jeszcze gorzej jest wg mnie w Anglii.
Wyglądasz mega w tym kolorze! Twoja cera jest o wiele zdrowsza, promieniejesz! Dziękuję za wpis bardzo na niego czekałam bo też myślę o rozjaśnianiu. A tak podsumowując, jak finalna kondycja włosów? "gumują" się, kruszą? Kinga
nie gumują się, ale końce które ścięłam były sianem. Nie kruszyły się, ale były bardzo suche.
Ania, przesyłam wirtualne baty za takie katowanie włosów:P A tak serio to myślę że jednak nie warto – teraz jesteś młoda i śliczna niezależnie od koloru włosów, choćby i Twój naturalny nie był jakiś wybitnie ciekawy, ale kobiety które farbują włosy w późniejszym wieku mają z nimi straszne problemy – moja mama na przykład miała naturalny ciemny blond, który ciągle rozjaśniała, nawet nie jakoś ekstremalnie – i teraz ma rzadkie, cienkie i zniszczone włosy. A tak poza tym to w blondzie Ci ładnie, ale uważam że w ciemniejszych (ale nie czarnych) masz więcej "charakteru" i bardziej to do Ciebie pasuje:-)
jestem zdania, że to włosy są dla mnie, także jesli się zniszczą, zetnę na bardzo krótko i tyle :))
a ja gratuluję przemiany. Zdecydowałaś się zrezygnować z koloru i sama przeszłaś przez wszystkie fazy pozbywania się go z głowy co wymagało trochę czasu i pomysłów na to jak przejść na blond.
A włosy od tego są żeby się nimi bawić – nie ręka, odrosną 🙂
dokładnie, włosy nie ręka 🙂
Dałaś im popalić 😉
Ja uważam, że o niebo lepiej wyglądasz w tych włosach.. Twoja cera od razu nabrała koloru, wydaje się zdrowsza i bardziej promienna.. Wyglądasz ślicznie!
Trochę twoje włosy przeszły 🙂
Biedne włosy, zafundowałaś im jazdę bez trzymanki 😉 Ciężko Ci teraz będzie przywrócić im kondycję, chyba że faktycznie zetniesz się na krótko.
nie zależy mi na ich kondycji, nie mam już na to ciśnienia, to tylko włosy :))
Moja przygoda z rozjaśnianiem nie skończyła sie tak dobrze jak u Ciebie. Kilka miesięcy chodziłam z włosami koloru kurczaka, czego ni jak nie dało się zafarbować na dłużej niż 3 mycia. 🙂 Postanowiłam jednak zapuścić naturalne więc mam na głowie ombre w trzech kolorach. 😀 Z własnego doświadczenia wiem, ze nawet mocno zniszczonym włosom da się przywrócić zdrowy wygląd i połysk.
Wow! Ładnie Ci w tym kolorze, wyglądasz tak bardziej promieniście.
A i faktycznie co się cackać z włosami, skoro tyle fajnych rzeczy można z nimi robić (oczywiście z "głową", bo jeszcze wszyskie wypadną), jestem tego samego zdania i często ludzie się mnie pytają czy nie szkoda mi tak rozjaśniać włosów, że się niszczą itp. Wiem, że się niszczą, ale to przecież włosy, a nie ręka, więc odrosną, a ja tymczasem wyglądam inaczej niż wszyscy inni i jest mi z tym dobrze 😀
Pozdrawiam!
mnie zawsze śmieszy pytanie "nie szkoda Ci włosów?" geez , to tyko włosy, nie nerka czy wątroba :))
W taki sposób spaliłam sobie włosy i musiałam ściąć "na chłopaka". Mam nadzieję, że Twoje włosy są w lepszej kondycji, niż moje były po tych eksperymentach.
Pozdrawiam:)
najwyżej będę miała króciutkie jak coś tam dalej nie pyknie 😛
Super Ci w tym kolorze. Faktycznie dobrze by było przyciąć zniszczone części włosów. No ale to tylko włosy- odrosną 🙂 Moje łatwo się niszczą i co 2 miesiące je przycinam o kilka cm. Też mam ochotę na rozjaśnianie, ale na razie muszę się uporać z innym problemem – z bliżej nie znanych mi przyczyn moje wiecznie suche i puszące się włosy, mimo delikatnych kosmetyków do pielęgnacji, jakiś miesiąc temu zaczęły się robić mega obciążone i noszę na głowie smutnego przyklapa 🙁 Będę dalej kombinować co z tym zrobić.
nie mam pojęcia jaki jest powód przyklapnięcia, ale trzymam kciuki za znalezienie rozwiązania
umyj wlosy szamponem z barwy zmyja sie silikonyvi i reszta chemii stana sie bardziej puszyste
Obecny kolor jest naprawdę świetny. Bardzo do ciebie pasuje 🙂
Ojej, ja bym się nie odważyła na tyle zmian 😛 Zawsze jesienią marzą mi się rude włosy, ale nie chce ich farbować a szamponetka nie chwyci 😛
henna chwyci, odzywi a po kilku myciach zejdzie do zera 🙂 polecam ja tak kilkukrotnie robilam i zawsze jestem zadowolona
W sumie to wyglądasz fajnie w tym kolorze 🙂
Kurde co TY wyprawiasz z tymi włosami;( wypadną Ci niedługo po tylu farbowaniach…
jak wypadną, to trudno ;))
Ee spoko, ja mając ciemny brąz nałożony na rudy uparłam się na platynę, i to musiałam ten platynowy łeb mieć NA WCZORAJ, i w przeciągu tygodnia mi się udało… o dziwo włosy mi nie odpadły od głowy, ale parę miesięcy później, mimo troskliwej pielęgnacji, wyszła skala zniszczeń i musiałam je skrócić o połowę… Teraz wyleczyłam się z farbowania w ogóle, zapuszczam naturalki 🙂
🙂
o kurde, ale przeszłaś przemianę 😉 ja bym chyba bała się zrobić to swoim włosom, rozjaśniałam je sprayem z joanny i miałam wyrzuty sumienia :p
🙂
też miałąm ten etap w życiu, że z prawie czarnych rozjaśniłam do jasnego blondu 🙂 jednak później zrozumiałam swoje grzechy, wróciłam do brązu i już od ponad pół roku nie tykam farby
no ja też miałam wrócić do naturalnych, blond jest wypadkiem przy pracy, ale o dziwo mi się spodobał :).
W obecnym kolorze jest ci bardzo ładnie. Od razu cera wygląda na zdrowszą i bardziej promienną 😉
Zrób boba 🙂 Szczerze to podziwiam odwagę, ja takie cuda robiłam tylko jak miałam krótkie włosy – pozbycie się potem bałaganu było w miarę bezbolesne.
myślę o bobie, ale wczoraj spontanicznie zyskałam grzywkę, więc bob jak toto nad czołem odrośnie 😛
jeśli mogę coś polecić do pozbycia się żółci z włosów, to z pewnością będzie to szampon Joanny – Ultra Color System. Możliwe, że któraś z dziewczyn już wcześniej go tutaj proponowała (jeśli tak, to będę kolejną osobą, która poleca). U mnie wyeliminował żółć całkowicie, a było naprawdę ostro.
dzięki :))
Sama wiele przeszłam ze swoimi włosami. Na chwilę obecną odcinam się od farbowania i niszczenia włosów i nie ukrywam, że jestem z siebie niezmiernie dumna, że mi się to udaje. Mam nadzieję że nie potraktujesz tego jak spam, moje włosy możesz zobaczyć tutaj: http://www.redesignyourlife.pl/2013/09/wosy-merz-special-my-hair-and-merz.html
Doświadczenie w różnościach na głowie mam bardzo podobne i cieszę się, że pomimo bogatego doświadczenia mogę powiedzieć – tak, moje włosy jednak wróciły do fantastycznej kondycji!
😉
Ja tylko raz ekstremalnie rozjaśniałam włosy- też z prawie czarnych na blond 😉 Z długości za łopatki musiałam skrócić je tak, że sięgały odrobinę za brodę 😉 Ale nie żałuje, raz się żyje przecież 😉
dokładnie
Twoje włosy teraz wyglądają lepiej . Pozdrawiam 🙂
jej, masakra ile Twoje włosy przeszły. ja bym swoich nie mogła tak skrzywdzić 😉
wolę skrzywdzić włosy niż siebie smutną fryzurką 😉
O wow!! Ile farb i kolorów 🙂
W siwych Ci do twarzy 🙂 W tych co teraz też 🙂
U mnie ostatnio czerwony na głowie 😀
mi w rudościach nie jest do twarzy 😉
Gdzie mogę dostać ten rozjaśniacz w spray'u od Joanny? Polecasz go? Chciałabym właśnie trochę wyrównać kolor odrostu z resztą włosów.
Ps. Myślałam, że moje włosy przeszły długą drogę, ale Twoje .. jeny, że też one jeszcze są na głowie i to w całkiem niezłej kondycji! ;OOO SZOK. Obserwuję!:)
on delikatnie rozjaśnia, stopniowo, ale niszczy, jak każdy rozjaśniacz. Kupiłm go w małej drogerii osiedlowej, koszt ok. 6 zł.
Jest całkiem ok
ładnemu we wszystkim ładnie i w tym blondzie wyglądasz bardzo dobrze;)
jednak mnie i tak najbardziej urzeka Twoje wcięcie w talii 😀
aga
polecam hula hoop 😉
Miałam podobne przygody z rozjaśnianiem, chociaż u mnie przeszło to odrobinę mniej dramatycznie. Zacznę od tego, że zakupiłam farbę w piance (nikomu nie polecam!) w kolorze jasny brąz/bardzo ciemny blond. Wyszły idealnie czarne, jak na Twoim pierwszym zdjęciu. Przez jakiś czas bawiłam się w śnieżkę z hebanowymi włosami i białą skórą i czekałam, aż farba się trochę wypłucze. Potem poszłam do fryzjera na dekoloryzację, stwierdziłam, że pewnie popali mi włosy, ale trudno, odrosną. Miałam dość czerni i blond odrostów, które wyglądają wyjątkowo głupio (a poza tym, byłam przed studniówką, więc chciałam dobrze wyglądać na zdjęciach). Kolor schodził mi bardzo ładnie-… Czytaj więcej »
niezłe przygody 😉
Kiedyś zdecydowałam się na rozjaśnianie i na pewno tego nie powtórzę 😉
Trudno mi sobie wyobrazić Twoją buzię z czarną fryzurką:P Blond zdecydowanie Ci pasuje, może nie ten odcień, ale na pewno blond!:)
Musisz mieć wytrzymałe włosy, bo wyglądają po całych tych zawirowaniach na prawdę dobrze 🙂 Widać tylko, że są bardziej suche, ale jakiś większych zniszczeń nie widać 🙂 Ja jeszcze blondu nie próbowałam, ale kusi mnie by spróbować kiedyś choć szamponetkę w tym kolorze. Ale na to poczekam jeszcze trochę, bo muszę wrócić do naturalnego koloru, a zajmie mi to chyba ze 2 lata 😀 No a tak w ogóle to początkowo wydawało mi sie, że średnio Ci w tym blondzie, ale teraz jak tak się przypatruję to co raz bardziej podoba mi się ta zmiana koloru 🙂 Jeszcze jak ich… Czytaj więcej »
szamponetka nie rozjaśni 🙂
Współczuje, kiedyś zrobiłam dokładnie to samo, a nawet dwukrotnie 😉 z czerni na blond.. potrafiłam w ciągu trzech dni trzy razy rozjaśnić i dwa razy nałożyć farbe, a po tym wszystkim jeszcze wyjść na słońce 🙂 teraz Twoje włosy może jeszcze sie trzymają ale uwierz, ze najgorsze dopiero przed Toba, koszmar zacznie sie za jakieś pół roku kiedy włosy będą istną gumą, a każda farba, szamponetka czy wszystko inne będzie sie wypłukiwało przez użyty rozjaśniacz i całą głowe będziesz miała w nachalnych słomkowych sztucznych refleksach.. Na Twoim miejscu dałabym sobie już spokój z męczeniem włosów, ja jestem 2lata po tym… Czytaj więcej »
+ jeśli jest tu osoba, która przefarbowała włosy na czarno i chce sie tej czerni pozbyć to odradzam rozjaśnianie! Myj jak najczęściej włosy, używaj szamponów przeciwłupieżowych.. farba (nawet ta trwała) z czasem sie wypłucze bo to tylko dodatkowy pigment, a rozjaśniacz nasz naturalny pigment wypłukuje i wtedy pozostaje jedynie włosy obciąć jak sie nie podoba 😉 bo z takich rozjaśnionych farba sie dużo szybciej wypłukuje
skalkulowałam to ryzyko, najwyżej będę miec krótkie włosy :)) dzięki za ostrzeżenie 🙂
Moim zdaniem Twoja buzia wygląda bardziej promiennie w jasnych włosach:) Daj im trochę odpocząć, może wróć do natury:) ewentualnie lekkie zapienianie co jakiś czas;)
🙂
pieknie Ci w blondzie! moze i zniszczyly sie troche ale odrosna, efekt za to mega! 🙂
Nie wiem skąd te wszystkie zachwyty.. Nie dość, że zniszczyła i to porządnie włosy to jeszcze spójrzcie jak one wyglądają na ostatnim zdjęciu ?! Naprawdę komukolwiek to może się podobać?! haha no aż nie wierze.
ps. Twoje paznokcie z posta na post są coraz gorsze czyt. zrób coś z tym, bo aż żal patrzeć.
dzięki za troskę, lubię swoje paznokcie, włosy też ;))
Nie mam prawa się mądrzyć, bo ja również zafundowałam swoim włosom każdą możliwą atrakcję, łącznie z dwukrotną trwałą. Zerknij tylko na moje zdjęcie obok – nawet nie jestem w stanie ich zapuścić, takie suche i łamliwe się zrobiły. Oczywiście dużo ich też wypadło. Myślałam – odrosną. Odrosły, ale marnie wyglądają 🙁 Może mam po prostu słabe włosy i Ciebie nigdy to nie spotka, ale lepiej dać im trochę odzipnąć.
po to są komentarze, żeby się właśnie "mądrzyć" :)). Jak będą suce i kruche, to trudno :_)
Moje włosy po takich zabiegach calkiem by wypadly 🙂 podziwiam Cie za odwagę 🙂
Musiałabyś widzieć moją minę trakcie czytania tego wpisu! 🙂
Na pewno nie zdecydowałabym się na taką przygodę, zresztą moje włosy jeszcze nie miały farby na włosach.
Podobał mi się ten ciemny brąz na Twoich włosach, a i w blondzie wyglądasz dobrze.
🙂
czytając ten wpis, aż bałam się co będzie na końcu 😀 nieźle, ze Twoje włosy tyle przeżyły : )
Rudy trwałym pigmentem? Pierwsze słyszę… I bardzo bym chciała. 😉
ten naturalny rudy, chemiczny niestety wprost przeciwnie 😛
Aniu, świetnie Ci w blondzie! 🙂 Ale zamiast malować się na siwo – spróbuj fioletowej płukanki. 🙂
Nigdy nie odważyłam się na tak diametralne zmiany 😛
Super zmiana ! Sama rozjaśniałam włosy z kilka razy bo nie mogłam się zdecydowac jak mi lepiej ale tobie bardzo ładnie w blondzie. A włosy wiadomo – nie ręka odrosną 🙂 A jak ci sie farba zmywa spróbuj myc szamponem fioletowym do blond włosów albo do maski raz w tygodniu dodaj 2-3 krople gencjany, wymieszaj i daj na włosy – żółty kolor powinien zniknąć 🙂
A i polecam ci jeszcze zmieszanie Joanny Szlachetnej Perły + połowy Gołębiego popielu – super efekt i sliczny blond bo sama go robiłam (zdj są gdzies na moim blogu) + jest dość tania 😀
Też kiedyś przechodziłam taką metamorfozę z ciemnych do błąd i potem znów na ciemne bo nie do twarzy było mi w jasnych włosach 🙂
Też czeka mnie rozjaśnianie, już jutro,.
Kolorem docelowym jest złoty blond, ale na razie zatrzymam się na kasztanowych,. Miałaś taki odcień po drugim rozjaśnianiu 🙂
Ja miałam podobny stan tylko że za mocno przyczernił mi się blond. Miał by "szlachetny ciemny blond a wyszło brunatne – czarno coś). Odczekałam ok 3-4m i ten ciemny był szaro brązowym jedynie.
Po kolei zrobiłam tak :"beżowy blond Joanny całe włosy, szlachetna perła całe włosy i gdy miałam takie herbaciano-miodowe nałozyłam Garnier 111+ Sahara (bardzo jasny popielaty) i wyszło cudo.
Księżycowo srebrno gołębi, który po miesiącu sprał się do jasnej kawy z mlekiem. Nie miałam żadnej różnicy na odrostach. Włosy są w przyzwoitym stanie mimo wszystko, regularnie podcinane, nakładam maski, oleje, kombinuję z różnymi szamponami, płynami bez SLS.