Jak nie przepłacić na Korfu? Praktyczne informacje

Korfu - Aniamaluje, sukienka maxi w paski

Odezwała się do mnie dziewczyna, która obejrzała mojego vloga z Korfu. Była tam w podobnym czasie i ma zupełnie inne doświadczenia niż ja. Moim zdaniem wyjazd na Korfu można zorganizować tanio. Ona wydała mnóstwo niespodziewanych pieniędzy i jest wściekła na ukryte koszta. W jej ocenie Korfu jest strasznie drogie.

Pomyślałam, że to dobry pomysł by uprzedzić mniej doświadczonych podróżników o potencjalnych zagrożeniach i pokazać co zrobić, aby nie przepłacić.

Korfu tanio – ile kosztował mój wyjazd na Korfu?

Tanio i drogo to pojęcia względne. Nasz wyjazd kosztował 600-800 zł. W tej cenie były loty w dwie strony, wyżywienie (śniadanie, obiadokolacja), transfery z lotniska do hotelu, loty i duży bagaż. Wyjazd trwał 7 dni. Różnica w cenie wynika z dnia rezerwacji. Połowa ekipy kupiła wycieczkę jednego dnia, połowa drugiego rano, gdy cena wzrosła o 200 zł. Nie ukrywam, że łatwiej było ogarnąć wyjazd na 4 osoby, bo niektóre koszty (jak auto) przyjemniej się wtedy dzieli. Aha, byłyśmy przed sezonem, na początku czerwca. Zdecydowanie rekomenduję ominąć szczyt sezonu, bo tłumy to nic przyjemnego, a w czerwcu dało się jeszcze znaleźć dobre miejsce na plaży 🙂

Korfu drogo – ukryte koszty

Dziewczyna, która oglądała mojego vloga podsumowała w wiadomości niespodziankowe koszty tak:
3 euro podatku turystycznego od osoby za dzień – razem za 2 osoby – razem prawie 180 zł!
200 zł więcej rachunku za telefon, od którego nie dało się odwołać
po 15 euro na buty, bez których nie dało się wejść na plażę
3 euro dziennie za klimatyzację, bez której nie dało się spać przez komary


Rozumiem jej rozgoryczenie, patrząc na to, co wymieniła – na Korfu tanio nie jest. Sama pamiętam swój pierwszy wakacyjny wyjazd za granicę i dumę, że zorganizowałam wakacje na Krecie za 2100 zł (z własnymi kosztami pewnie 3000 zł). Mój skill w organizacji podróży mocno się od tego czasu poprawił. O czym zatem warto pamiętać lecąc na Korfu?

Komary na Korfu

Są naprawdę bezlitosne i jest ich dużo. Okrutnie! Nikt z nas o tym nie wiedział (wyjazd był bardzo spontaniczny i chociaż jestem freelancerką, to tych dni przed wylotem musiałam spędzić na pracowaniu 2 x wydajniej, by móc sobie pozwolić na urwanie tygodnia). W osobnym wpisie przeczytacie z czego żyję i jak zarabiam :). Gdybym poświęciła chwilę na sprawdzenie specyfiki wyspy, na pewno nie wydałabym pieniędzy na dosłownie cokolwiek, co miało zwalczyć te latające potwory. A kupiłyśmy psikacz o nazwie Kobra (7 euro) i mało skuteczne coś do gniazdka + wkłady.

Z doświadczenia wiem, że zrozpaczony turysta kupi wszystko i za jakiekolwiek pieniądze, bo komary na Korfu są bardzo żarłoczne, jest ich mnóstwo i nie da się z nimi funkcjonować. Z perspektywy czasu kupiłabym w aptece (drożej) lub decathlonie (taniej) spray na komary i kleszcze mugga. Ale koniecznie dokładnie ten z linku (lub coś o podobnym składzie i stężeniu) bo na te bestie mniejsze stężenie nie działa. Nasza grecka „kobra” radziła sobie średnio i miała małą pojemność, ale była jedynym specyfikiem dostępnym w okolicy 🙁

Telefon na Korfu lubi łączyć się z Albanią

Też tak miałam – jak tylko play przywitał mnie w Albanii, wyłączyłam telefon 🙂 Blisko granicy niestety łatwo przypadkiem złapać albańską sieć. Dziewczyna która do mnie napisała, połączona z nią była tylko godzinę, i kosztowało ją to 200 zł. Albania nie należy do Unii Europejskiej i warto mieć to na uwadze. W ogóle to większość operatorów daje bezpłatnie za granicą jedynie 1GB w pakiecie, więc warto zrezygnować z nawyku nieustannego trzymania pakietu danych na „stand by”, tylko uruchamiać go, gdy naprawdę coś sprawdzamy w sieci. Od tych głupich rachunków nabitych za nic (dziewczyna nie postawiła nogi w Albanii!) niestety nie da się odwołać.
Warto natomiast rozważyć wycieczkę do Albanii. Na stronie MSZ napisano, że można wjechać na dowód osobisty, ale rekomendują paszport w razie problemów – łatwiej ogarnąć ubezpieczenie.

Buty na wodę

Na Korfu wiele plaż jest kamienistych i zwyczajnie nie da się pluskać w wodzie bez specjalnego obuwia. Lepiej przemyśleć taki zakup w Polsce i kupić buty, które będą nam odpowiadać, niż płacić w euro za byle jakie. Buty na wodę spokojnie można kupić na stronie lidla czy w decathlonie.
Ja postąpiłam bardzo głupio, bo miałam gumowe baleriny – chroniły mnie przed jeżowcami, ale mogłam w nich skręcić kostkę… We vlogu zobaczycie, że wspinałam się też na klif w sandałach na obcasach, więc serio – nie bierzcie ze mnie przykładu.

Woda butelkowana, filtr nic nie da

Smutną dla mnie pozycją w wydatkach jest niestety woda w jednorazowych, plastikowych butelkach. Korfu to wyspa, która śmieciami stoi – worki z odpadami znajdują się przy ulicach. Butelka z filtrem nie będzie tu zdatna, bo woda w kranie jest słona. Koszt dużej wody to 50 eurocentów, ale bardziej boli plastik, niż portfel. Z tego samego powodu polecam też środki na zatrucia pokarmowe – słona woda połknięta przypadkowo przy myciu zębów wrażliwemu (jak mój) żołądkowi może zrobić krzywdę, więc zdecydowanie polecam zabrać z Polski chociaż węgiel! A w wiele innych miejsc świata polecam podróżować z butelką z filtrem .Na Korfu tego nie próbujcie.

Osobiście nie jestem fanką greckiej kuchni. Ani pita w greckim wykonaniu, ani souvlaki nie wpisują się w moje gusta, ale jakoś dałam radę przetrwać głównie na faszerowanych pomidorach. Jedzenie w hotelu było natomiast przyzwoite, czego zupełnie się nie spodziewałam – tygodniowy pobyt za 612 zł nie zwiastował nic dobrego ;). Jeśli jesteś wybredny jak ja, warto zabrać ze sobą jakieś muesli i zbożowe ciasteczka. Ratowały mnie przed wydawaniem pieniędzy na przekąski, które i tak mi nie smakowały. Na Korfu można zjeść tanio i można zjeść drogo, kwestia wyborów.

Wycieczki fakultatywne na Korfu

View this post on Instagram

Lubię się mylić i przyznać się do tego. Błądzić, szukać, uczyć się na błędach. Iwan Iljicz, bohater utworu Tołstoja zawsze sprawdzał w gazetach jaką opinię mieć o danej książce. Dzięki temu wychodził na oczytanego erudytę. A ja nie lubię tak. Nie czytam cudzych opinii, dopóki nie wyklaruje się moja własna. Zaglądam do nich później, traktuję je jak wartościową polemikę. I czasami zmieniam zdanie, ale lubię ten proces. Proces dochodzenia do własnej opinii jest dla mnie w tym wszystkim najlepszą zabawą. Wyjątek robię w podróży, dla knajp i hoteli. Oferta z której korzystamy teraz, na totalnym #lastminute kosztowała 600 zł za loty, transfery i hotel z wyżywieniem HB. Podobno dwugwiazdkowy, jednak gwiazdki gwiazdkami, a życie życiem. Malutki rodzinny #aktiarillahotel jest naprawdę bardziej niż ok. Właściciele traktują nas po przyjacielsku, basen jest niemal prywatny (i super czysty), pokoje świeżo po remoncie. 3x lepiej niż w czterogwiazdkowym hotelu w Kijowie :). Lepiej niż w trzech gwiazdkach na Krecie, gdzie byłam dwa lata temu. Uwielbiam się mylić! Gdy zaczynałam pracę copywritera, chciało mi się wymiotować od tych wszystkich propozycji marketingu szeptanego na forach i w komentarzach. Polega to na tym, że płacą ci za zamieszczenie w necie 100 komentarzy o tym, że schudłaś 5kg po super tabletkach albo, że najlepszy krem na odparzoną pupę niemowlaka to ten i ten. Od tej pory mam jeszcze bardziej ograniczone zaufanie i praktycznie ufam wyłącznie rekomendacjom znajomych, lub osób, których rekomendacje już mi się sprawdziły. Ufam nielicznej garstce blogerów (naprawdę nielicznej), szalenie cenię sobie Wasze polecenia, ufam osobom kompetentnym w danej dziedzinie. Z czystej ciekawości – jakie opinie sprawdzasz przed? Opinie książek, filmów, hotelu, knajp, gier? A może żadne? Gdzie ich szukasz? #corfu #greece #maxidress #sukienka #paski #kwiaty #amazinggreece #opinie #myśli #blogerka #podróże #podróżemałeiduże #girlswhotravel #girlsgeneration #szczerze_pisząc #cornersofmyworld #kapelusz #hat #nauczmniektoswhashtagi #tolstoy #czytambolubie #książki

A post shared by Ania (@aniamaluje) on

Z całego serca polecam Dorotę i jej firmę Sałatka po Grecku. Przed wyjazdem czytałyśmy nawzajem swoje blogi i udało się nam skorzystać z dwóch wycieczek z portfolio jej firmy. Dorota prowadzi wycieczki po Polsku, w uczciwych cenach. Ja polecam program „Najpiękniejsze widoki Korfu” – nie jestem fanką zorganizowanych wycieczek, ale ta jest idealnie skomponowana. Po Korfu jeżdżą też autobusy, większość tras to koszt 2-3 euro (tutaj rozkład). Warto sprawdzić, czy nasza miejscowość będzie w ich zasięgu, bo inaczej zostaje wynajęcie auta – najtańsze oferty jakie widziałam to 700 zł za tydzień. Przy czterech osobach miało to sens, bo nasz hotel był może i tuż przy morzu, ale za to na totalnym wygwizdowie :). Rower na Korfu to ok. 8 euro za dzień – moim zdaniem tanio.

Korfu czy inna Grecka wyspa?

Dla mnie Korfu wygrywa z przereklamowanym Santorini, pełnym bezdomnych psów. Na Santorini są tylko dwie miejscowości z tymi białymi domkami o niebieskich dachach! Poza tym w porównaniu z Santorini, na Korfu jest tanio. Śmiesznie tanio! Wygrywa też z Kretą, która jest bardziej sucha. Korfu to zieleń i piękne widoki. Nie mam porównania z Kos czy Zakynthos, ale zdecydowanie polecam Korfu 🙂

Podatki w hotelach na Korfu

Biura podróży przerzucają ten koszt na podróżujących, ale nie zawsze piszą o nim dużymi literami. Podatek trzeba jednak zapłacić i nie ma zmiłuj. Od osoby jest to:
– 4 euro w hotelu z pięcioma gwiazdkami
– 3 euro w hotelu z czterema gwiazdkami
– 1,5 euro w hotelu z trzema gwiazdkami
– 0,5 euro w hotelu z dwiema lub jedną

Apartamenty i kwatery prywatne (np. airbnb) mają niższe stawki:
1 euro za 4 gwiazdki, 50 centów za 3 i 25 eurocentów za dwie lub jedną.
Warto sprawdzić, czy obowiązuje dodatkowa opłata za sejf, klimatyzację i wifi.

Jeśli hotel służy tylko do spania, to przy tym podatku tanio nie jest – nasz hotel gwiazdki miał tylko dwie 😉
Na własną rękę można poszukać na Airbnb – przy sześcioosobowej ekipie można wynająć na tydzień mieszkanie za 1200 zł, co daje 200 zł na łebka (lub 300, jeśli podróżujemy w cztery osoby). Z moim linkiem polecającym jest 100 zł rabatu na pierwszą rezerwację w tym portalu.


Mam też osobny wpis, w którym znajdziesz więcej podróżniczych zniżek i rabatów.

Korfu – tanio, czy drogo?

Podsumowując – na Korfu może być tanio i może być drogo. Rzeczywiście przy dodatkowych kosztach łatwo uzbierać sporą nadprogramową sumkę, dlatego warto przemyśleć kilka spraw przed kupieniem wycieczki.
– Czy muszę jechać w szczycie sezonu?
– A moze tańszy o 100 zł wyjazd oznacza hotel z dwudziestometrową plażą na wypizdowie?
– Czy będę spędzać czas w hotelu, czy poza? A jeśli poza, to czy potrzebuję 4 gwiazdek?
Nasz wyjazd to było last minute i 3 dni na ogarnięcie. Obecnie takie wakacje są o 1000 zł droższe, na tani wyjazd polecam natomiast Tunezję – zobacz 10 powodów, dla których warto odwiedzić Tunezję

Więcej wpisów, które warto odwiedzić:

Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Szyciownik
4 lat temu

Cześć,
Kos i Rodos rewelacja. Kos maleńki – więc opłaca się wynająć samochód na maks 2 dni, Rodos ciut większe – na 3 dni. Cenowo tez super, no wynajem roweru to tylko 3 euro 🙂 można trafić na lokalne tawerny z pysznym jedzeniem – za obiad 9 euro 🙂
Korfu to chyba będzie nasz kolejny cel Greckich podróży 🙂
Pozdrawiam,
Kasia

Ania
4 lat temu

Słona woda w kranie mnie lekko zszokowała, jak wygląda mycie włosów i pranie ubrań w takiej wodzie?

Joanna
4 lat temu

Ach, może gdyby tekst pojawił się wcześniej to uchroniłby mnie przed dwoma błędami jakie wymieniłaś 🙂 oczywiście połączyliśmy się z Albanią (260zł w plecy, mało tego, nawet zadzwoniliśmy do Polski +50zł) i kupiliśmy buty do wody, za które słono przepłaciliśmy. No cóż, mądry Polak po szkodzie 🙂 Nie zmienia to faktu, że Korfu jest piękne, choć trochę zaniedbane i wszędzie można spotkać przepełnione kubły śmieci :/

Judyta
Judyta
4 lat temu

Byłam na Korfu w pierwszym tygodniu czerwca. Moja wycieczka była z Tui i wiadomo opłaty większe ale chciałabym się odnieść do lokalnych wycieczek na samym Korfu. Chcąc jechać na objazdówkę po Korfu z Tui to koszt ok. 55 Euro za osobę, znalazłam też ofertę wspomnianej przez Ciebie blogerki ale najtańszą opcją było wykupienie już na miejscu wycieczki, koszt to 21 Euro za osobę. Do tego babeczka z Polski prowadziła salon z wycieczkami i poleciła gdzie pojechać, co zobaczyć i gdzie zjeść. Byliśmy w miejscowości Acharavi.

Previous
Czerwony pasek bywa krwawą pręga
Jak nie przepłacić na Korfu? Praktyczne informacje

7
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x