Makijaż na wakacje…
ku mojemu zdziwieniu dość kontrowersyjny temat 😲. Dostałam kilka wiadomości, które się do tego odnosiły podczas mojej ostatniej podróży na Gwadelupę. I były to w zasadzie dwie te same wiadomości, pisane innym językiem przez różne osoby.
1.Jak ty pięknie wyglądasz bez makijażu!
Jak ładnie wyglądać bez makijażu na wakacjach?
Owszem, przez wiele dni byłam bez makijażu, ale przez wiele miałam go na sobie. Wiadomości tego typu dostawałam niezależnie od tego, czy na mojej twarzy coś było, czy nie.
Na pewno jakiś wpływ miała na to dobra pielęgnacja przed wyjazdem oraz w trakcie. Odkryłam genialny krem pod oczy (w dodatku polskiej marki i ze świetnym składem) więc moje dość… widoczne sińce pod oczami stały się niemal niewidoczne. O tym kremie i pielęgnacji opowiem Wam innym razem, wstrzymuję się przed ostateczną opinią, dopóki nie zużyję całego opakowania 🙂
Przed wyjazdem oraz w trakcie dbałam o nawilżenie oraz ochronę przeciwsłoneczną, bo w zeszłym roku podczas wyjazdu do Tajlandii straciłam skórę na nosie mimo stosowania wysokich filtrów.
Na pewno nawilżona cera wygląda lepiej, ale przecież ja w pewnym sensie miałam makijaż zawsze. Na wyjazdy zazwyczaj decyduję się na przedłużanie rzęs i tak też stało się tym razem. Najlepsze tusze do rzęs dają u mnie marny efekt, odżywki jedynie je zagęściły, ale długość jest żenująca. W dodatku moje wrażliwe oczy plus tusz do rzęs to samobójstwo. Wyglądam bez rzęs jak po chemioterapii, chociaż to skutek uboczny zażywania kiedyś leków sterydowych (włosy też mam liche) i zostaje mi jedynie się z tym pogodzić. Albo doczepić rzęsy 😀
Zatem mówienie o tym, że byłam bez makijażu jest delikatnym nieporozumieniem. „Zrobione” oko sprawia, że nie wyglądam na wiecznie zmęczoną i jest to wygodne rozwiązanie na wakacje. Jeśli źle czujesz się bez umalowanych rzęs – polecam. Nie musisz rezygnować z basenu, wodospadów, sauny, możesz oglądać wzruszające filmy albo popłakać się z powodu piękna przyrody (to ja).
Jakie kosmetyki zabrać na wakacje, czyli wakacyjny makijaż
Prawdą jest fakt, że makijaż na mordce czasami miałam, jednak moja wakacyjna kosmetyczka z kolorówką jest bardzo skromna. Korzystałam tylko z siedmiu produktów i niczego mi w zasadzie nie brakowało. W związku z pytaniami, pokażę co to za produkty 😉
1. Krem BB z filtrem 50
Dużo lepsza sprawa niż podkład z wysokim filtrem. Moja twarz jest naturalnie jaśniejsza od ciała i nie chciałam wyglądać jakbym doklejała sobie na zdjęciach do sylwetki głowę innej dziewczyny. Wysoka ochrona przeciwsłoneczna to po moich zeszłorocznych doświadczeniach absolutny priorytet. Słońce na Karaibach pali mocniej niż w Tajlandii. Tam po miesiącu nie byłam tak opalana, jak na Gwadelupie po dwóch tygodniach. Z pleców i rąk zeszła mi skóra, ale pod nią wciąż mam ciemniejszą niż miałam po miesiącu w Azji. Delikatniejszej twarzy nic się nie stało, więc
Krem BB Sunbrella z Dermedic zdał egzamin na piątkę z plusem. Jeśli nie potrzebujesz mocnego krycia, może będziesz tak zadowolona jak ja 🙂 Niestety ten produkt jest dostępny tylko sezonowo, ale na ceneo da się znaleźć całkiem
sensowne oferty 🙂
2. Korektor Maybelline Antiage
W razie gdybym potrzebowała coś przykryć, korektor nałożony punktowo jest dla mnie bardziej komfortowy i oczywisty niż szpachla na całej twarzy. Rozumiem dziewczyny, które lubią mocniejsze krycie, ale ja do nich nie należę. Korektor był spoko pod oczy albo gdy wyskoczyło mi coś na brodzie od kiepskiego jedzenia. Ma też bardzo fajny aplikator, taką milutką gąbeczkę, jednak jest mało wydajny, bo leci go bardzo dużo. Tutaj kupisz
Maybelline Antiage
3. Brązer Hoola
Nie używam cieni w podróży, ale od biedy brązer można zastąpić brązowym cieniem. W podróży do ciepłych miejsc gdzie zamierzam się opalić, wybieram miniaturkę sprawdzonego, matowego
brązera Benefit Hoola. Zarówno pełna wersja jak i format podróżny nie należą do najtańszych, jednak jest na to kilka sposobów. Mam na blogu wpis w którym pisałam,
jak zdobyć miniaturki kosmetyków i do niego was odsyłam po więcej informacji, ale warto też rozważyć zestawy kosmetyków(np. prezentowe, limitowane). Np. w tym momencie można kupić pełnowymiarowy brązer Hoola za 165 zł, ale już w zestawie z kosmetyczką
pełna wersja plus 3 inne kosmetyki kosztuje 175 zł. Sprzedajesz komuś resztę i gotowe 😀 Jeśli czytasz tego bloga od dawna, to na pewno wiesz, że możesz dostać jeszcze 25 zł i 2% wartości zamówienia zwrotu, korzystając z Refundera a o bazie okazji i tego typu kodów wiszącej z prawej strony bloga nawet nie muszę Ci przypominać 🙂 Jeśli nie –
łap kody promocyjne, zwroty i rabaty
4. Rozświetlacz MyScret Face Illuminator
Mam go w opakowaniu o starej szacie graficznej i wciąż nie widać dna. Ani nawet połowy. Piękny, złoty, niesamowicie wydajny. Utrzymywał się cały dzień. Rozświetlacz plus brązer mogą też zastąpić cienie do powiek. Bardzo często pojawia się w waszych ulubieńcach z cyklu
moja kosmetyczka. Dostępność: Rozświetlacz Myscret kupisz wyłącznie w drogerii Natura za jakieś 15 zł bez promocji
5. Kredka do Brwi Make Up Revolution
Nie ma nad czym się rozwodzić, posiadam ciemniejszy odcień i sprawdza mi się bardzo dobrze. Z drugiej strony z pisakiem nie korzystam. W razie potrzeby kredka służy mi także do podkreślenia dolnej powieki – jest całkiem
tania i wydajna
6 i 7 – Konturówki Pierre Rene Lip Matic
Miękkie, wydajne i w pięknej palecie kolorystycznej. Nie wysuszały mi ust. Kredkę Lip matic mam w odcieniu 11 i 08.
Nic więcej nie potrzebuję 🙂
Wszystkie kosmetyki na zebrałam na fotce niżej
Jeśli wiesz o jakimś tańszym ale dobrym brązerze – daj znać 🙂
Jestem ciekawa, jakie jest Twoje zdanie w temacie. Malujesz się podczas wyjazdów, czy dajesz odpocząć skórze? A może makijaż to Twoja druga skóra?
Pees! Jeśli jest Ci mało wakacyjnie, to zobacz mój wpis o tym jak szukać tanich lotów i wakacji, jest tam masa praktycznych porad. A może mam przygotować gotowe pomysły na maj, wraz z cenami? 😀
Bądź na bieżąco!
Ja lubię delikatny makijaż, bardziej podmalowanie rzęs, czy lekkie zatuszowanie niedoskonałości na twarzy. Mam na oku nawet fajną markę kosmetyków SOSU . Czy ktoś z was słyszał o niej? Fajne cienie , palety rozjaśniające, sztuczne rzęsy itp? Jestem ciekawa opinii?
Czy ten krem BB z Dermedic jest z tych ciemnych czy raczej jasnych? Szukam właśnie czegoś z dobrą ochron, a mam cerę raczej jasną 😉
I teraz pytanie, czy przedłużane rzęsy traktujemy już jak makijaż czy nie;)
Bo mi w sumie one wystarczają całkowicie 🙂
Robię dokładnie tak jak Ty! Przedłużam rzęsy i zabieram ze sobą tylko kilka produktów, a i tak zdarza mi się ich nie użyć 😉
U mnie natomiast wygląda to tak: w dni, kiedy pracuję, a nie ma 30 stopni, to robię pełny makijaż, smoky eye itp. Latem oczywiście lżejszy, ale jakiś puder do zmatowienia, tusz, eyeliner i szminka zazwyczaj są 🙂 Coraz częściej kuszą mnie rzęsy 2d. zwłaszcza pod kątem urlopu. Dodam jeszcze, że lubię się malować, bardzo mnie to relaksuje i poprawia humor :))
Krem BB z filtrem to jest genialny wynalazek 😀
Odkąd zmieniłam pielęgnacje moja cera wygląda zdrowo, czasem pojawi się jakaś niespodzianka więc zakryję korektorem lub kremem bb. A makijaż składa się teraz głównie z pomalowanych brwi, rzęs i ust 🙂
ten korektor pod oczy jest boski! Co do makijażu to preferuję wtedy bb 🙂
To nie typowy bronzer a bronzer z rozświetlaczem ;D z Yves Rocher, ;D czasem dostępny na promocji. A trzyma się skubany cały dzień ;D
w wakacje z zasady nie maluję rzęs 🙂
Łącząc odpowiednią dietę z suplementami można opalić się mniej. Serio, to możliwe. Mam zamiar to rozkminic na moim blogu przed wakacjami. Ja co prawda nie mam problemow z opalaniem się na czerwono, ale nie mam nic przeciwko siedzeniu na plaży kilka godzin w słońcu bez kremu z filtrem, których nie uzywam. Ps. Pozdrowienia od Twej czytelniczki, która zaczepila Cię przy rosmanie na ciolka (jej ulubiony rosman) 😉
Przytoczę taki mały dialog, co przydarzył mi się przedwczoraj 🙂
– Masz bardzo ładne oczy. Podobają mi się nawet w takiej naturalnej wersji.
– Hm, dziękuję 🙂
(krótka pauza)
– Czy ty masz cień na powiekach?
– No mam 😀
Ja się na wakacjach w ogóle nie maluję! Czekam aż skóra pięknie zbrązowieje i jedyne co nakładam to krem z filtrem i tusz do rzęs. Ja w kwestii doczepianych rzęs mam mieszane uczucia – z jednej strony wszyscy chwalą, że komfort, z drugiej coś mi mówi, że nie czułabym się dobrze. Żeby podkreślić jeszcze większy paradoks dodam, że nie spróbuję bo boję się, że mi się spodoba a to kosztowny zabieg 😉 więc narazie żyję w strefie „może kiedyś spróbuję”:-))) Zresztą ja na codzień mało co się maluję. Tak na prawdę miałam kiedyś fazę po Twoim wpisie o wczesnym wstawaniu,… Czytaj więcej »
Nienawidzę się malować w lato, a zwłaszcza targać kosmetyków przez pół kontynentu, ale mój codzienny makijaż jest tak minimalistyczny, że nawet nie mam co z niego wyrzucać na wakacje 😂
BB z wysokim filtrem, kilka pomadek (najszybszy kosmetyk który potrafi mi „zrobić” cały look) no i niestety 15438 produktów do brwi, bo o ile mam gęste włosy i rzęsy, to Matce Naturze się coś zapomniało 😅 W tym roku rozważam właśnie jakieś wypełnienie na czas wyjazdu, ale henna jest za słaba i nie widzę innych zamienników (które nie byłyby permanentne) 😔
Ja niestety się maluje bo moja cera szaleje ale na następny wyjazd zainwestuje w rzęsy – swoją drogą Aniu polecasz kogoś sprawdzonego w Warszawie? I ciagle szukam idealnego kremu bb, żeby mi się twarz nie świeciła 😖 Zaciekawiłaś mnie tym brązerem – chyba się wkrótce skuszę 😉 póki co mogę polecić brązer z Nabli – ja używam odcienia gotham. Jest idealny na co dzień, nie da się nim zrobić krzywdy i przepięknie pachnie.
Nazwa tego odcienia brzmi dośc mrocznie 😀 rzęsy miesiąc temu robiła mi Kinga Gajewska na Woli, polecam! 😉
Ja mogę polecić paletkę 3 w 1 z Golden Rose – Metals Sculpting. To małe cudo ma w sobie bronzer, róż i rozświetlacz <3 Brąz jest matowy, a cała reszta dodaje skórze blasku. Całość bardzo długo utrzymuje się na twarzy. Miałam też ten z Essence - SUN Club. Był nie do wykończenia, bardzo napigmentowany i pięknie pachniał kokosem!
Ależ Ci zazdroszczę tej opalenizny!
Ja zawsze zabieram na wyjazd pełną kosmetyczkę po czym na miejscu nie maluje się wcale 😀 Bo jest ciepło i wszystko ze mnie spłynie albo będę chciała wejść za chwile do basenu i będę wyglądać jak panda wielka 😉
Przed następnym wyjazdem muszę pomyśleć o zrobieniu sobie rzęs. Jednak trochę się boje, że ktoś mi zrobi efekt włochatej gąsienicy, która przyczepiła się do oka i tam zdechła – jeśli wiesz co mam na myśli 😉
Natomiast na wyjazdy i nie tylko lubię robić sobie henne brwi i rzęs bo są prawie bezbarwne a tak przynajmniej trochę je widać 🙂
Ja podczas urlopu zazwyczaj zupełnie odpuszczam sobie makijaż. Wystarczy, że się wysypiam i trochę opalę, wyskoczy mi trochę piegów na nosie i zupełnie nie mam ochoty tracić czasu (nawet tych kilku minut) na mejkap. W tym roku lecę na Bali i zamierzam zabrac ze sobą chyba tylko tusz do rzęs, poza tym postawię na kosmetyki nawilżające i pielęgnujące.
Ps Dla mnie najlepszym bronzerem ever jest ten z Kobo <3 zużywam drugie opakowanie.
Wyglądasz ślicznie na tych zdjęciach. Najważniejsze, to nie zapominać o pielęgnacji. Makijaż robię przed wyjściem z domu, a jeszcze niedawno robiłam go od samego rana 🙂
Jako kosmetolog potwierdzam, że sztuczne rzęsy przed wyjazdem to naprawdę super rozwiązanie, podobnie jak hybryda na dłoniach i stopach.
Ja polecałabym sięgnąć w tym czasie przede wszystkim po kosmetyki mineralne.
Na wyjazdach w ciepłe kraje myślę, że świetnie się sprawdzą.
Filtry SPF powyżej 30 to must have i o ile bez makijażu można się obyć to o tym proszę ZAWSZE pamiętać 😉
pięknie! 🙂