Tytaniczna krosta, sprzątnie WC za karę i wagary [TYGODNIK]

Ech, pamiętam jak kiedyś poszłam na wagary i uciekłam z chemii. A potem drugi raz. Za trzecim wybrałam się na strzelnicę, reprezentować swoje liceum. Byłam mistrzynią wyszukiwania legalnych opcji wagarowania a strzelnica była naprawdę spoko.
Niestety czwarta chemia w tym łańcuszku już nie. Trochę było mi głupio, trochę czułam stres. Trochę mi było wstyd, ale jednak wcale nie żałowałam swoich decyzji. 
Podobnie czuję się teraz.
Zaczęłam kiedyś od podsumowań miesiąca. Potem było tygodniowe love  (nie mam pojęcia jak mogły mi się kiedyś podobać tamte buty!!!), ale potrzebowałam przerwy i projekt tygodniowych podsumowań wrócił jako „się działo„. Ponownie umarł i wrócił jako tygodnik.
Tygodnik nie umarł. Tygodnik zrobił sobie wagary. 
Myślałam, że rezygnacja z periodyczności tego cyklu pozwoli mi na złapanie oddechu i poczucie tej radochy z krótkich podsumowań na nowo. Zrezygnowałam z narzuconego sobie reżimu regularności i co się stało? Nie było określonej daty – nie było tygodnika. 
Ale wracam. Dobre rzeczy potrzebują czasu. Jak ciasto na pierożki aromatyczne. Albo jak dobry ser pleśniowy. I wino. Eeeee znaczy co ja wam w ogóle opowiadam. Wino pijam tanie.
Tygodnik wraca w starej formie. Co prawda miałam mikro-załamkę, że decydując się na ten krok zajmuję sobie wszystkie niedzielne wieczory, więc dopuszczam tolerancję – jeden dzień w przód lub w tył. I będzie okej ;).
Jeśli ktoś nie jest na bieżąco – w lipcu byłam we Włoszech, niedawno wróciłam ze słonecznej Barcelony a teraz nadaję z kawalerki wynajętej w Warszawie. W zeszłym roku miałam poważne załamanie zdrowotne. Krótki pobyt na Cyprze  miał być nagrodą za pokonanie kryzysu ćwierćwiecza – czegoś, o czym mało się mówi, ale mnie wtedy dotknęło.
Zamiast tego – uruchomił lawinę pytań, które zmusiły mnie do mocnego zastanowienia się nad życiem.
Chwila w sprzyjającym moim oskrzelom klimacie zlikwidowała moje problemy oddechowe. Wróciłam do Polski – zaczęło się na nowo.
Po co ja tu w ogóle mieszkam?
To pytanie wierciło mi dziurę w głowie. Wcześniej miałam wszystko – bardzo poukładane życie, stabilizację, systematycznie realizowany plan. Byłam pewna, że kupię działkę budowlaną i postawię alternatywny dom pasywny. Serio. 
Ironia losu polega na tym, że chociaż teoretycznie rozwiązania dobre dla środowiska są wspierane i pożądane przez kraj, to w praktyce byłam skazana na zwykły, przeciętny klocek bez duszy.
Klocek jest spoko, jeśli jest wyborem. Nie koniecznością.
Wszystko co daje mi w życiu radość, zawsze było moim świadomym wyborem. Takim CHCĘ, a nie muszę.
Kiedyś byłam skazana na tanie sukienki i chodziłam do lumpeksów bo w sumie to nie miałam specjalnego wyboru.
Teraz chodzę bo lubię. Stać mnie na to, by wydać na sukienkę dużo, dużo więcej.
Ale nie chcę.
Czarna sukienka ze zdjęcia kosztowała mnie jakieś 32 PLN. Sorry za kiepską perspektywę i mrugnięcie – ogarnę statyw i będę robić normalne fotki 😀 Zdjęcie pod tym kątem strasznie skraca, sukienka jest bliższa temu co na stronie sklepu.
Zmierzam do tego, że mogę zrobić dokładnie to samo (kupić tanią sukienkę), ale będę szczęśliwa tylko wtedy, jeśli ta sukienka będzie moim świadomym wyborem.
Mniej więcej w podobny sposób przekonałam się, że nie wiem czy będę chciała mieszkać wciąż w Polsce i moje wybory oraz plany nie są MOIMI wyborami. Poszłam za tłumem, bo wszyscy szli.
A od jakiegoś czasu za każdym razem zadaję sobie pytanie:
Czy ja tego CHCĘ?
Czy może tylko uważam, że tak należy?
Samego doświadczenia nie polecam. Im więcej pytasz, tym więcej masz problemów. Mnóstwo rzeczy, aktywności oraz osób z mojego życia po prostu wyleciało.
Przyzwyczajenie, więzy krwi, „naturalna kolej rzeczy” – to nie były dla mnie wystarczająco mocne argumenty by coś ciągnąć. Czasami myślę, że byłabym szczęśliwsza mniej myśląc 😀 Ale nie, to tak nie działa – nie u mnie.
Wolę odłożyć chwilową przyjemność i wygodę na rzecz tej, która czeka mnie w przyszłości.
To jak z nierozwojową ale dobrze płatną pracą – wiele osób szuka natychmiastowej gratyfikacji i wybiera właśnie taką opcję. Inni wybiorą mniejszą płacę, ale rozwijającą pracę z wyższą pensją w przyszłości.
Bliżej mi życiowo do tych drugich.
Nie oznacza to oczywiście, że z tymi pierwszymi jest coś nie tak. Wolna wola pozwala nam wszystkim pięknie się różnić.
Tłum w sumie od zawsze mnie przerażał.

„Tłumie, bądź dziki!
Tłumie! Ty masz RACJĘ!!!

O, zbrodniarzu cudowny i prosty,
Elementarne, pierwotnie wspaniały!
Ty gnoju miasta, tytanicznej krosty,
Tłumie, o Tłumie, Tłumie rozszalały!”



Tl;dr – od teraz tygodnik wraca na swoje normalne tory. Raz w tygodniu zaserwuję Wam miks znalezisk z sieci i krótki przegląd tego, co robiłam 😉
No to do dzieła:
Słowo tygodnia:
Uwielbiam Wordstuck – można dzięki tej stronie uświadomić sobie wiele własnych uczuć i emocji, które nienazwane jakby mniej istnieją 😉
10 zasad jakimi kierują się rodzice Żydzi – hmm, nie wiem na ile prawdziwe, ale inspirujące. Po lewej kontrast bliższy nam kulturowo, po prawej wersja żydowska.
Czytasz za każdym razem terms&conditions? Cóż, ja często klikam tylko :tak, tak, dalej, ok, akceptuję, daj mi już to durne wifi!!!!!!!
No to nie polecam, bo przecież mogłabym równie dobrze zaznaczyć „tak” na pytanie, czy chcę oddać nerkę albo…posprzątać publiczne toalety w zamian za ten dostęp do sieci.
Wierzysz opiniom w internecie? Przestań. Ten artykuł mocno dał mi do myślenia – autorka przeanalizowała aktywność „fanów” na kontach czołowych polskich polityków. Bardzo duża część to fejki. Więcej a artykule „nie wierz politycznym fanom na FB
Plus najlepsze co dziś czytałam 😀

No i na koniec, bo pytacie – pidżama ze zdjęcia (link).
 Zebrało mi się sporo tematów, w końcu mam ochotę je wykorzystać na blogu. Do miłego!

Bądź na bieżąco! 
  INSTAGRAM ❤ FACEBOOK 
❤ FACEBOOK MONIKI 

Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –

 jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂

Follow on Bloglovin

Komentując oświadczasz, że znasz regulamin

Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Previous
Zacznij od maxi,ta sukienka zmieni Twoje życie.
Tytaniczna krosta, sprzątnie WC za karę i wagary [TYGODNIK]

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x