Miałam kiedyś z tym straszny problem. W ogóle fajne jest to, że widzę po blogu jak ewoluowały moje poglądy na różne kwestie. Ewolucja zawsze była mi bliższa od rewolucji – długo dojrzewam do zmian,
studia rzucałam rok (!) i nie jestem też jedną z tych osób, które jednego dnia wymienią całą zawartość lodówki na super zdrową. W pewnym momencie poszłabym pobiegać prosto do spożywczaka i skończyła z naręczem batonów, żelków i wielkimi słoikami majonezu oraz nutelli. I boczkiem.
Dlatego sama jestem w szoku, że kiedyś wstawałam o 5:30. Z własnej woli i było mi z tym tak dobrze, że przekonywałam do tego każdego 😀 W poniższym tekście
Dzisiaj mam do tego luźniejsze podejście. Mam okresy, kiedy kładę się późno i takie, gdy najchętniej nie wychodziłabym z łóżka wcale, przeciągając poranek do trzynastej. Myję zęby, biorę szybki prysznic, jem śniadanie i z laptopem wracam na mięciutki materac.
Znam jednak kilka trików, które pomagają mi się wysypiać.
1. Czysta głowa
Gonitwa myśli nigdy nie sprzyja u mnie zasypianiu. Będę analizować, drążyć, śledzić w głowie alternatywne scenariusze i kolejne kroki – STOP! Staram się przed snem spisać te wszystkie myśli na kartce. To jest mała psychologiczna sztuczka – zapisane myśli stają się odhaczone przez mózg jako zrealizowane. Przynajmniej do rana. Moja przykładowa lista spisana przed snem to „rachunek, kupić pomidory, wycena!!, kwestionariusz do umowy, kończy się papier!”. Głupie? Jak coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie 😉
2. Zapach
Specjalne kompozycje zapachowe ułatwiają zasypianie. Nie polecam cytrusów, polecam lawendę ;). Ja mam taki
specjalny spray, ale można kupić olejek eteryczny (
np. taki) i zrobić samemu spray mieszając go z wodą, albo skropić bezpośrednio poduszkę. Warto też rozważnie dobrać nuty zapachowe płynu do płukania. Nie wiem jak Ty – ja uwielbiam zapach świeżo wypranej pościeli!
Spray który mam sprzedawany jest w zestawie z roll-onem, który dałam koleżance – podobno działa rewelacyjnie 🙂
3. Odcięcie się od niebieskich świateł
Tu po całości daję ciała. Budzik ustawiam w telefonie, czasami oglądam jakiś film albo czytam coś na tablecie. Godzinę przed snem warto odciąć się od wszelkich źródeł niebieskich świateł albo chociaż włączyć tryb night shift w telefonie. Albo poczytać książkę papierową 🙂
4. Poznaj dobrze swój sen
Czasami drobne zmiany przynoszą wielki efekt. Dawno temu korzystałam z apki electric sleep, która nauczyła mnie spania z poszanowaniem faz snu. Czasami lepiej wstać 15 minut wcześniej niż by się chciało (mamy tendencję do ustawiania budzika o pełnych godzinach) – wbrew temu, co podpowiada umysł – mniej oznacza czasami więcej ;-). Świadomość tego jak wpływa na ciebie ciśnienie, deszcz, pora roku czy dieta – bezcenna rzecz. Przydatna aplikacja –
sleep cycle
5. Dobry materac
Miałam ostatnio spory dylemat. Przy okazji przeprowadzki chciałam zaopatrzyć się w materac dla gości. No i wyszło tak, że jak do mnie dotarł – stał się moim materacem. Problem polega na tym, że wynajmuję małą kawalerkę a materac jest… wielki.
Sama taki wybrałam i chociaż generalnie nie uznaję zasady „the bigger the better” (spróbuj zaparkować wielki samochód :D), to ten materac jest po prostu boski. Logika mówiła – napisz wpis, odeślij materac, kup mniejszy dmuchany, masz na czym spać.
Kręgosłup mówił: my precious!
No i został.
Mam PlantPur Natural 180×200.
Polecam ze szczerego serca. Albo raczej kręgosłupa, a szczególnie odcinka szyjnego.
W łóżku spędzamy ogromną część życia – nie chciałabym jej spędzić byle jak. Ten materac urzekł mnie pomysłowością. Oprócz głównego materaca jest też wierzchni, a na nim jest pokrowiec. I to właśnie ten pokrowiec z łatwością zdejmujemy i pierzemy w pralce. Żeby było ciekawiej – jak materac się zużyje, to wystarczy dokupić materac nawierzchniowy (ten mały) i znowu mamy coś na lata.
Często zdarza mi się coś zwlec do
domu oskrzeli więc porządne pranie pościeli oraz pokrowca na materac to idealne rozwiązanie dla takiej osoby jak ja, lub kogoś z alergiami.
W razie zwiększenia lub zmniejszenia mojej masy też wystarczy zmienić piankę z topu by materac był dobry dla kręgosłupa.
Antybakteryjny, rehabilitacyjny (dżiz, czuję się jak staruszka :D) wyrób medyczny, w dodatku antybkateryjny, 101nocy testów i w razie co – bezpłatny zwrot łącznie z przesyłką.
Bajka!
Więcej informacji o materacach (klik)
6. Opaska na oczy
To wspaniały wynalazek, pokochałam go daawno temu,
w 2015 roku gdy sprawiłam sobie żabę na oczy. W tym momencie mam 3 opaski na oczy, korzystam z jakiejkolwiek. Rano nie oślepia mnie światło, nie mam problemu z drzemką w trakcie dnia (jeśli potrzebuję) i nie razi mnie żadna dioda czy inna kontrolka od ładowarki. Niektórzy potrzebują też stoperów do uszu, ale ja nie odczuwam takiej konieczności.
7. Wygodna pidżama
Dla każdego oznacza to coś innego – za dużą męską koszulkę, satynową koszulkę nocną, bawełniany komplet, coś kobiecego albo spanie nago. Mój komplet dostępny jest tutaj
Zerknijcie też na moją poranną rutynę – tekst napisałam dawno, ale wiele punktów jest wciąż aktualnych 🙂