O tym jak stroją się Ukrainki słyszałam już legendy. Jedni mówili że piękne, zadbane kobiety, inni że chodzą jak tirówki. Nie widziałam całej Ukrainy a jedynie Lwów (i to przez kilka dni) ale pokusiłam się o zrobienie kilku zdjęć 🙂
Na wstępie zaznaczę tylko, że całość skażona jest moim przed-założeniem, bo po prostu miałam w głowie filtr wyszukujący ładne włosy. To tak jak kobiety starające się o dziecko wszędzie widzą brzuszki i wózki. Starałam się jednak to założenie resetować. Pamiętajcie też, że ilekroć piszę „Ukrainki”, mam na myśli te, które widziałam, a to blog nie habilitacja, więc metodologia żadna a i subiektywizm w pełni. To jak, gotowi? 😉
Ukrainki mają piękne włosy. Gdziekolwiek nie zrobiłabym stop-klatki, tam uchwyciłabym naprawdę piękne, zadbane włosy. Oczywiście powiedzmy w przedziale 16-35 lat.
Przez piękne włosy rozumiem włosy lśniące, gładkie o ładnych końcówkach.
Zdecydowana większość kobiet miała naturalne włosy i z tej perspektywy podtrzymuję każde jedno słowo mojego tekstu:
7 powodów aby pokochać mysie włosy
7 powodów aby pokochać mysie włosy
To naprawdę rewelacyjnie pasuje do słowiańskiej urody. Piękne włosy były wszędzie!
Nie mówię że u nas nie występują, ale jednak zagęszczenie pięknowłosych kobiet na kilometr kwadratowy było przynajmniej ze 4 większe.
Obcasy… cóż, to prawda. Bardzo wiele kobiet chodzi na obcasach i to wysokich. We Lwowie chodniki są jednak dużo bardziej przyjazne niż te nasze. Uważam że to kwestia przełamania się – mnie na obcasy otworzyło własne wyzwanie tydzień na obcasach w 2012 roku – od tej pory stałam się nieuleczalną butholiczką. Nieuleczalną, bo nie wybieram się na odwyk :)).
Polecam też tekst: Jak nauczyć się chodzić na wysokich obcasach
Z drugiej strony – płaskie obuwie nie jest we Lwowie niczym zaskakującym i dominuje. Nie wiem jak np. w Kijowie (chętnie bym pojechała!), ale we Lwowie wpadło mi w oko kilka płaskich butów, np. chętnie kupiłabym sobie takie baleriny (a jak wszyscy wiedzą – balerin nie znoszę:)).
Kobiety wcale nie ubierają się wyzywająco. Wiele stawia na klasykę, np. biały top bez nadruków i ciemną spódnicę, albo klasyczną sukienkę. Unikałabym słowa „bezguście”, bo moim zdaniem te kobiety są po prostu niedofinansowane – ja nie chciałabym żyć za 50 euro (!) miesięcznie.
Robiłam mało zdjęć, bo zazwyczaj zanim przestałam się zachwycać to kobieta znikała z mojego pola widzenia, ale Paryżanki mogą co najwyżej mieszkankom Lwowa buty całować – nie dorastają im do pięt. W Paryżu widziałam tylko dwie stylowe osoby a jedna z nich była Azjatką – we Lwowie całe zastępy pięknie ubranych kobiet, i to wcale nie tych bogatych.
Oczywiście były też wyjątki, brzydkie włosy i tandetne stroje:
Oczywiście nie zamieszczam tego, by się z kogoś wyśmiewać – sama mam na swoim koncie okropne wpadki, jak rozjaśnienie czerni do blondu, które nie skończyło się nawet kurczakiem, tylko obrzydliwym pomarańczem 🙂
A dzieci we Lwowie? Klasyka!
Zanim wrzucę miks zdjęć, jeszcze mały bonus – okno apteki. Bałabym się coś w niej kupić 😀
Ok, to teraz miks:
Na żywo te włosy robiły jeszcze większe wrażenie, ale to kolejny powód by pojechać do Lwowa 🙂
Do zrobienia zdjęć i przeglądu zainspirowała mnie Natalia z Blondhaircare i Monika z fejsbukowej strony „fryzurki” 🙂
Podsumowując – uważam Ukrainki za piękne, zadbane i stylowe kobiety. Nawet przy mniejszym budżecie są zadbane i pełne wdzięku. Osobiście inspirują mnie sto razy bardziej niż Paryżanki, nie mówiąc już o Brytyjkach zarabiających dziennie więcej niż Ukrainki przez cały miesiąc. Jak widać – nie wszystko można kupić ;)).
Bądź na bieżąco!
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂
Komentując oświadczasz, że znasz regulamin
Uściski, Ania