2. Wcale nie jest taki „mysi”!Kto widział mysz? Domową, polną, leśną? Każda jest inna i chociaż przyjęło się, że „szara myszka” to negatywne określenie, to jednak wiele osób czuje do nich respekt 😉 Myszy są sprytne i urocze a wracając do koloru włosów, często same go demonizujemy. Mysz domowa jest raczej grafitowa w kierunku szarej, siwej, a nie widziałam aż tylu siwych dzieci w tym kraju 🙂
3. „Myszowate” słowiańskie włosy są naturalnymi większości modelek.
Nie żebym uważa, że modelki to jakieś wyznaczniki i kreatorki kanonów, ale ta nasza „myszowatość” jest w cenie
4. To chyba jeden z nielicznych kolorów, którego nie da się stworzyć sztucznie przez farbowanie lub rozjaśnianie.
Albo ja nie znam nikogo, komu udało się osiągnąć taki efekt. Nie wycelujemy ani stawiając na ciemny blond (te wychodzą zazwyczaj za rudo) ani w jasny brąz (również wychodzą rudo, lub za ciemno).
5. Nie trzeba go zamalowywać, aby go odświeżyć, wystarczą delikatne refleksy. Kilka pasemek albo przeciągniętych farbą pasm stworzy całkiem nową jakość i odświeży kolor. Popularne jest farbowanie tylko wierzchniej warstwy włosów (Jennifer Aniston) albo tylko pasm przy twarzy, ostatnio modna staje się koloryzacja flamboyage a ombre chyba przemija, ale najładniejszy efekt daje na włosach na których wygląda naturalnie…czyli na naszych, słowiańskich barwach.
6. Nie ma dwóch takich samych „myszy”Mimo, że kolor jest w naszej szerokości geograficznej bardzo popularny, dwóch takich samych „myszek” nie spotkamy 😉
7. Jest doskonalą, o ile nie idealną bazą wyjściową do zmian. Z naszych słowiańskich blondo-brązów z łatwością można przechodzić na poziomy jaśniejsze i ciemniejsze. Włoszkom byłoby pewnie trudniej 😉 W dodatku, czasami nowy kolor funduje nam samo słońce.Kilka innych zdjęć :
Większość dziewczyn która naturalnie jest całkiem „mysia”, za koronny argument przeciw temu kolorowi podaje, że wcześniej była całkiem niezauważana. Coś w tym jest, ale czy to kwestia koloru, czy pewności siebie bijącej niemal z każdej dziewczyny schodzącej z fryzjerskiego fotela? 🙂 (pozostałym otwierają się w kieszeni noże i chcą kiepskich fryzjerów zamordować;)). Czy to nie jest trochę tak, że ktoś nas zauważa ze względu na zmianę, nie ze względu na kolor?Chociaż muszę przyznać, że rzeczywiście, kiedy miałam bardzo ciemne i czarne włosy, ilość „rwań” była dużo większa, ale dla równowagi dodam, że to nie byli mężczyźni którzy mnie interesują 😉 Podobnie jest z blondem, on też przyciąga (również w większości towarzystwo wątpliwej jakości ;-)). Może tak jest tylko u mnie?Z drugiej strony, abym była sprawiedliwa, dodam, że to nie jest reguła. Wiele dziewczyn wygląda o wiele lepiej w farbowanych włosach. Są nawet osoby których uroda dopiero po pofarbowaniu włosów miała szansę „shine bright like a diamond” ;)Piszę te słowa jako osoba, która miała na głowie wszystko, od brązu, przez rudy aż do czerni, a obecnie piszę to jako blondynka z mysim odrostem długości 2 cm. To, jaki jest naprawdę, zobaczę najszybciej za trzy miesiące, na razie wydaje się dużo ciemniejszy ze względu kontrast między nim, a farbowańcami. Kiedy byłam czarna i miałam odrosty, wydawał mi się bardzo jasny ;-)Myślę, że dojrzałam aby go pokochać. I ewentualnie delikatnie go korygować przez minimalne rozjaśnianie pasm przy twarzy i tych z wierzchu.Acha, pisząc, że miałam na głowie wszystko, nie mijam się znacząco z prawdą – był i fiolet, i jakieś buraki, owoce granatu, nawet zielone pasma po nieudanym zapienianiu :))Co sądzicie o tych naszych myszowatych barwach? Mówicie o nich dumnie – słowiański blond, czy raczej z pogardą – szara mysz? 🙂
Będzie mi miło, jeśli zaobserwujesz mnie na :
coś się zepsuło i miniaturka nie działa 🙁
sama jestem mysią dziewczyną. Tzn. Słowiańską Blondynką, nigdy tak na to nie patrzyłam, dajny tekst 😉
to mój naturalny kolor, ale od niepamiętnych czasów moje włosy są farbowane. niecały miesiąc temu odkryłam że jednak chcę mój mysi kolor i wracam do niego! :* bądźmy dumne ze swoich włosów słowianki!<3
Witam. A jaką farbą masz zamiar osiągnąć taki efekt?
Ciemny blond od Syossa powinien dac podobny efekt 😉
Co do tej farby to powiem tyle że użyłam jej 5 miesięcy temu na rozjaśniane włosy które potem przyjęły kilka razy różową fioletową i niebieską bibułe która z niewiadomego powodu nie wypłukała się na długości około 4 cm od skóry. A więc po położeniu na te rozjasnione i deczko różowe włosy wyszedł mi genialny deczko mysi ciemny blond ciut ciemniejszy przy głowie. Po 5 miesiącach wypłukał się tak że mam dość jasny blond z pięknym przejściem w mój naturalny około 6 centymetrowy mysi odrost. Chyba miałam dużo szczęścia 🤔
mam taki kolor włosów i bardzo go sobie cenię. eksperymentowałam i z blondem, i z brązem, ale to właśnie w swoich "mysich" włosach wyglądam najlepiej 🙂
A ja nie jestem blondynką a mam "mysi" kolor włosów, mam powiedzmy średni szary brąz i w naturalnym dziennym świetle widać że jest taki jakby szarawy, szarybrąz 😛
nigdy nie mówiłam o tym słowiański blond :O
ale sama mam taki kolor włosów (co widać co miesiąc na blogu :D) i nie zamierzam go zmienić! wg mnie to jeden z najpiękniejszych naturalnych kolorów 😉 w lato mam złotawe włosy w kolorze pszenicy a zimną ciemny blond, przynajmniej to jakaś mała różnorodność 😀
Bardzo fajny tekst. Ja jestem raczej dość mysia, ale uwielbiam swój naturalny kolor włosów 🙂
Anka, Ty masz ten problem, że wyglądasz pięknie i w blondzie i nawet w tej czerni, chociaż jak dla mnie najlepiej było Ci w tym czerwonym takim trochę miedzianym 🙂
się nie podpsiałam, to mówiłem ja, Jarząbek. Znaczy, Just 😀
Ja mam naturalnie mysie włosy, z tym, że moje miały przepiękne, naturalne refleksy. Dzięki Tobie przejrzałam stare zdjęcia, od trzeciej liceum regularnie farbuję włosy (na wszystkie kolory, na jakie się da :P) i naprawdę przeżyłam szok. Mój naturalny kolor włosów był piękny, bo wcale nie taki mysi. Miał głęboki odcień i nie wiem co mnie podkusiło. Chociaż prawdę mówiąc w niczym nie wyglądam tak rewelacyjnie jak w ciemnym, mroźnym brązie (oczy wychodzą na pierwszy plan, normalnie są ciemnobrązowe, przy ciemnych włosach wydają się być czarne, a poza tym cera jest jeszcze bledsza, lubię wygląd porcelanowej lali). Myślałam o powrocie do… Czytaj więcej »
Bardzo motywujące to co napisałaś 😀 Ja właśnie wracam do swojego naturalnego mysiego blondu i potrzebuję kilku słów otuchy, bo już mnie kusi żeby pomalować je troszke 🙁
Hehehe witaj w klubie ;p
Sama mam naturalnie mysi blond i od początku liceum tępię go farbowaniem ale w listopadzie przestałam farbować włosy ze względu na to, że zaczęły mi strasznie wypadać i zobaczymy ile wytrwam w moim postanowieniu.
Ile ja bym dała za takie mysie. Niestety jestem posiadaczką odpornych na jaśniejsze kolory ciemnobrązowych włosów. 🙁
też jestem mysia : ) piszesz, że chyba ciężko go osiągnać, myślę, że po prostu wielu go nie chce otrzymywać ; ) ale jeśli się już ma, warto zaakceptować!
Ten "mysi" kolor to mój naturalny, chociaż wpada bardziej w złoty niż szary. Farbowałam włosy od 2 klasy gimnazjum, bo NIENAWIDZIŁAM tego koloru. Najpierw blond, rudy, potem brąz, ciemny brąz… W listopadzie 2011 ostatni raz położyłam farbę na łeb, teraz cieszę się swoim pięknym, naturalnym kolorem i już nigdy w życiu nie zafarbuję włosów, no chyba, że będą siwe. Mam jeszcze trochę brązowo-rudych odrostów, (w sumie to pierwsza połowa włosów jest "mysia", druga to te resztki farby 🙁 ) ale walczę z nimi, regularnie podcinam, wcieram wcierki i nawet nie myślę o farbowaniu 🙂 i co najważniejsze, w tym kolorze… Czytaj więcej »
Mam jeden z tych mysich, jasnych odcieni brązu i nie wyobrażam sobie lepszego koloru. Latem wygląda szczególnie pięknie, kiedy za sprawą słońca zyskuje rude i blond refleksy(na co dzień zdecydowanie więcej jest tych drugich). Kiedyś bardzo nie lubiłam swoich włosów, do czasu aż okazało się, że ludziom się podobają; wtedy zaczęłam zwracać na nie większą uwagę i teraz ten mysi kolorek uznaję za jedną z moich większych zalet 😉
Powodzenia we wracaniu do koloru, na pewno będzie warto! 🙂
Najbardziej mi się spodobała fryzura w 7 punkcie po lewej stronie. Cudowne włosy. Na prawdę zazdroszczę!
ja mam szary brąz i też mówie ze mam mysie włosy 😉
ja tez mam z natury mysi kolor farbowany na jasny blond, juz od okolo 5 miesiecy nie farbuje i wracam do naturalek ! jakos zachcialo mi sie myszki na glowie ;))) bardzo fajny post, milo sie czytalo;D
to tak samo jak ja :)))
Aniu, a nie martwisz się, że kolor nie wydaje Ci się ciemniejszy, tylko po prostu taki jest, bo pociemniał przez rozjaśnianie? Gdy miałam czarne włosy, to moje odrosty były niemal białe, a teraz na blondzie są zupełnie ciemne i chyba niestety nie jest to tylko złudzenie optyczne 🙁 niestety rozjaśnianie przyciemnia naturalny kolor… no i z naturalnego złocistego blondu stałam się właścicielką mysiego 😀
ja mam mysi, ale ciemny naturalny kolor, typowy brąz, chociaż wiem, że niktórzy też określają go jako mysi. farbowałam włosy przez kilka ładnych lat, dobrze czułam się w ciemnym, czekoladowym brązie, ale walka o naturalny kolor, która zajęła mi ciężkie 2 lata teraz jest bezcenna! nie muszę farbować, męczyć się z odrostem, a ostatnio nawet dostałam kilka komplementów i pytań, jakim kolorem farbuję swoje włosy i co robię, że są tak błyszczące! nie robię nic szczególnego, mam swój naturalny zdrowy mysi mech na głowie i gdyby ktoś mi powiedział 4 lata temu, że będę z niego zadowolona to bym się… Czytaj więcej »
Ja też jestem mysia :/ nawet kiedyś sama mówiłam, że mam ciemny słowiański blond, ale jak mi inni zaczęli mówić, że to mysi to nie było to zbyt miłe. Nawet mogę powiedzieć, że to określenie ubliża temu kolorowi
Kiedyś szeptałam szara mysz, teraz krzyczę słowiański blond! Mega się cieszę, że zdecydowałam się na powrót do moich włosów. Kiedy mama chłopaka zobaczyła mnie po dłuższym niewidzeniu, "zaśpiewała" (jak to w wielkopolsce ;)) Po co farbowałaś? Ładne masz! To tylko utwierdza człowieka w przekonaniu, że natura wcale nie jest taka zła 😉 Oby mi tak jeszcze ktoś o cyckach wykrzyczał! :p
Mysie cycki? Tego jeszcze nie było 🙂
Jest gdzieś na tym blogu wpis o tym, że Wszystkie Cycki Są Dobre.
pierwszy raz zapragnelam takiego koloru! 🙂
swietne argumenty i ciekawy wpis 🙂
Jako mała dziewczynka miałam bardzo jasny blond na głowie. Później włosy zaczęły mi wypadać garściami i okazało się, że to przez zmianę koloru na brąz 😉 Naturalny mam do tej pory, nigdy z włosami nic nie robiłam. Pasemka mam od słońca (chociaż czasami ciężko w to osobom uwierzyć). Nie zmienia to faktu, że kusi mnie coraz bardziej jakaś zmiana koloru… Albo chociaż (na pocieszenie! ;)) fryzury.
Ania! Dobrego Nowego Roku. Trzymam kciuki za wydanie książki i czekam na następne wpisy, że spełniasz swoje kolejne marzenia 🙂 Pozdrawiam 🙂
szkoda Aniu ze nie trafilam na takiego posta jak Twoj 3 lata temu…. wtedy wlasnie zaczelam farbowac wlosy, najwiekszy blad… bo zawsze mialam jasny blond ale nagle zachcialam miec jeszcze jasniejszy… Teraz zapuszczam swoje od 5 miesiecy, poki co mam 6 cm i wydaja sie bardzo mysie przy farbowankach… Ale coz, musze odpokutowac swoj blad 😛
Też mam naturalną myszkę i zawsze mi przeszkadzał ten brak blasku, tego błyszczącego złota, bo odcień mam zimny. Jako dziecko miałam okres, że włoski były złote i wtedy mi się bardziej podobało, ale potem zaczęły ciemnieć i ciemnieć w kierunku chłodnego odcienia…Nie wiem co robić z włosami, od 2 lat mam na głowie róż z przerwą na odcienie czerwieni, dodatkowo fioletowe ombre. Chłopak powiedział jakiś czas temu, że chciał by zobaczyć mnie w naturalnych włosach i myślę co robić. Dodatkowo załatwiając praktyki w szkole dyrektorce nie spodobało się to jakie mam włosy (a byłam już w tej szkole na praktykach… Czytaj więcej »
Kiedy zaczynałam malować włosy (jakaś 3 klasa gimnazjum), nie chciałam być gorsza od koleżanek. Zaczynałam od szamponetek w kolorach brązu, później szalałam z jakimiś dziwacznymi granatami. Nie pamiętam jak u mnie ten mysi kolor wygląda. Teraz chcę do niego wrócić, bo mam dość malowania, odrostów, czasami myślę, że do tego niemalowania musiałam dorosnąć. Wcześniej sądziłam, że jak wymaluję łeb na czarno, będę zauważana. Teraz stawiam na naturalne piękno i dzielnie chodzę ze sporym odrostem, cóż za błędy "młodości" trzeba płacić :D.
Jak dla mnie mysi blond to tylko taki szary blond… Większość zdjęć tutaj jak dla mnie to w ogóle nie jest mysi blond, tylko często bardziej miodowy lub słomkowy. Ja mam naturalne włosy blond i nie uważam, by były mysie 😉
U mnie był już super jasny blond, rudy, różowy. Jednak naturalny ciemny blond + lekkie jasne pasemka sprawdzają mi się najlepiej. Przede wszystkim włosy są zdrowsze i choćby przez to lepiej wyglądają.Nazywam to surferskim blondem, właśnie przez refleksy 😀
ja jestem naturalnie szatynką, więc chyba to się łapie pod ciemny blond. Od lutego 2012 nie farbuję włosów i wracam do naturalnych, teraz mam tzw. ombre z odrostów, na początku wyglądało to bardzo kiepsko, ale jest coraz lepiej i jestem zadowolona, bo niefarbowane włosy są zdrowe i lśniące 🙂 Widzę, że teraz zapanowała jakaś ogólna moda na "naturalki" 🙂 Cieszę się teraz, że na najgorszym etapie odrostów nie złamałam się i nie pofarbowałam 🙂 Tobie też życzę wytrwałości, choć kobieta zmienną jest 🙂 Pzdr
Zmotywowałaś mnie aby nadal dumnie zapuszczać moje myszowate odrosty!
Nie poddam się, a jak będę miała chwile słabości to wpadnę tu i znowu sobie popatrzę. 😀
A mnie o jednak nie przekonuje, marzyłam o brązie od podstawówki i bardzo dobrze się w nim czuję 🙂 Moje naturalne włosy były szare i nie podobał mi się ten kolor. Po wielu farbowaniach doszło jednak do mnie, że ciepłe kolory to nie to, a nie zbyt ciemny, chłodny brąz jest idealny. Teraz tylko myślę o przerzuceniu się na hennę, żeby koloryzacja była mniej szkodliwa.
D.
Jestem zdania, że naturalny kolor – najlepszy 😀
Fakt faktem jest to, ze mysi kolor jest bardzo ładny, ale wiem z doświadczenia i tego co widziałam, że nie zawsze podkreśla on urodę. Znam dwie dziewczyny – jedną o ciemnym mysim blondzie, a druga która ma brąz. Obydwie zafarbowały włosy na ciepły, średni blond – efekt ? Przedtem wyglądały jak zwykłe dziewczyny, teraz od razu wyróżniają się z tłumu.
przykład- Joanna Koroniewska;)
Słowiański blond jest ładny :), szczególnie po słonecznym lecie, gdy promienie rozjaśnią niektóre pasma. Farba tak dobrze wyglądać nie będzie, co najwyżej wyblaknie. Niestety siostra uparła się i zakryła ten efekt średnim brązem.
Sama jestem szatynką i mam szaro-brązowe kolor, co trochę mysi blond przypomina.
Na wielu blogach włosowych moda na wracanie do naturalnych, a ja w końcu kupiłam farbę 🙂 Przykra myśl niszczyć włosy, ale co począć skoro ich 40% ma kolor pajęczej nici. Siwych nie widać chyba tylko u jasnych blondynek i one mogą odpuścić malowanie.
Najpierw byłam dumna, z owego koloru włosów jaki sama posiadam, potem coś mnie siekło i ufarbowałam na rudy, a teraz zatęskniłam za swoim ciemnym blondem 😀
kochana, u mnie to się nie sprawdza. naturalnie mam coś na kształt blondu, jasną cerę, piegi. całość powodowała, że w kolorach typu beże, pudrowe róże (które bardzo lubię) oraz jasne brązy wyglądałam blado i nijako. nie mogłam ich nosić. w zbyt ciemnych kolorach – jak chora. no i wybierz coś 😛
dziewczynom na zdjęciach ten kolor pasuje, ja od 5 lat jestem ruda i nie sądzę, by miało się to kiedykolwiek zmienić.
buziaki!
ps paradoksalnie w ciemnych włosach wyglądałaś młodziej (przynajmniej, patrząc na zdjęcia, tak mi się wydaje) chociaż Ty generalnie młodziutko wyglądasz
Zawsze stosowałam płukanki z rumianku, cytryny, rozjaśniałam refleksy, wystawiałam się na słońce, bo chciałam podkreślić ten swój naturalny blond. Teraz kiedy włosy mi wypadają i muszę używać Loxonu, nie zważam już na kolor, marzę tylko o tym żeby były zdrowe i nie wypadały 🙂 Tak się zmienia perspektywa 😉
Dawno temu udalo mi się stworzyć taki slowiański blond, a moim naturalnym jest średni nasycony brąz z refleksami kasztanowymi – rozjaśnialam naturalnie na slońcu chyba cytryną, plowialy dość szybko i równomiernie. Ale nosilam go krótko, jeden sezon, nie byl dla mnie zbyt twarzowy, znikalam w tlumie niestety.
~Niki
Zawsze nie lubiłam swojego koloru, niby blond mysio-rudy, kupiłam spray rozjaśniający z John Friedy, niestety nie rozjaśnił moich włosów, pryskałam nim włosy od ucha w dół, nie zadziałał:-) Może znasz jakieś sposoby na delikatne rozjaśnianie?:-)
ja mam 'po dziadku' który pochodzi z ukrainy, właśnie taki typowy słowniański kolor włosów, ja uważam że to braz, inni mi wmawiają, że to ciemny blond. Sama nie umiem go określic, typ urody mam raczej południowy, ciemna karnacja, czarne brwi i rzęsy i właśnie te włosy… Gdy sie opale przypominam 'mulatke' i kiedys, zawsze na wiosne chciałam pomalowac te moje wlosy bo wydawały mi sie zbyt jasne i zupełnie nie pasujące, ale im wiecej mam lat tym bardziej zaczynam je doceniac, to dzięki nim wyglądam tak charakterystycznie, z ciemniejszymi włosami nie było by we mnie nic nietypowego 🙂 a tak… Czytaj więcej »
Ja też jestem z natury mysia 🙂 Nawet lubię ten kolor, ale niestety mam prawie 25 lat i zaczynają pojawiać się siwulce, więc farbowanie to ostatnia deska ratunku ;(
Ja tam lubię mój kolor włosów i w życiu nie nazwałabym go mysim:-DD Kiedyś w pewnym programie usłyszałam, że aby się farbować trzeba wiedzieć czy nas na to stać. No wiecie trzeba malować odrosty. A jak widzę dziewczynę o ciemnych włosach z jasnymi odrostami to mnie ch*j strzela. Czy one nie widzą jak fatalnie to wygląda??? Kiedyś również farbowałam włosy od pasemek po ciemny brąz i nigdy więcej już nie pofarbuje się na ciemny kolor. Aha i jak widzę laskę z jasnymi brwiami i ciemnymi włosami to też mnie ch*j strzela. No chyba warto wtedy przyciemnić sobie te brwi żeby… Czytaj więcej »
Napiszę krótko i na temat : dziękuję Ci za taki post 🙂
Podobno słowianki są najpiękniejsze…
w dziecinstwie byłam posiadaczką włosów w takim odcieniu, jednak zaczełam farbować na czorno 😉 a kiedy stwierdziłam, że za nimi tesknię, okazało się, że natura dała mi czekoladowy brąz. latem mi ich brakuje, kiedy słońce ociepla kolor, jednak pokochałam również czekoladę za wyrazistość, ludzie czasami nie chcą uwierzyć że to naturalny kolor, z czego jest mi trochę przykro. powinnyśmy pokochać naturalne kolory, bo zdrowe i niefarbowane włosy są zawsze najpiękniejszą ozdobą
to ja chce mieć taki mysi blond;d
Zauważcie jak kolor brwi i rzęs u tych modelek jest idealnie dopasowany do koloru włosów. To samo można powiedzieć o kolorze cery i tęczówek oczu, a nawet kolorze warg. Tego się nie da dobrać sztucznie, ale oko wychwytuje podświadomie przekaz pt. harmonijne zestawienie barw. Każdy naturalny kolor jest niepowtarzalny i nie da się go podrobić sztuczną farbą. Farbowanie to oznaka nieakceptacji siebie i tyle….Nawet kiedy pojawiają się siwe włosy – to co? One są nieprawdziwe? Nie-nasze?
"Nawet kiedy pojawiają się siwe włosy – to co? One są nieprawdziwe? Nie-nasze? "
Siwe postarzają. Może nawet nie zawsze obiektywnie, tylko po przez zwyczaj narzucony kulturowo, mam na myśli, że utożsamiamy białe włosy ze starością, ale jednak 🙂 Nie uważam tez, żeby mi tak jasne włosy pasowały (nie każdy dobrze wygląda w całych siwych włosach, tym bardziej, gdy naturalne to np. brąz).
Kiedyś myślałam, że zacznę farbować, kiedy pojawią się siwe włosy. Pojawiły się, ale stwierdziłam, że biorę przykład z kolegów, a nie koleżanek. Koledzy jeden po drugim zaczęli siwieć, i może po pierwszym lekkim szoku – po prostu olali to i żyją dalej. Koleżanki – każda ma farbę na głowie od lat i coraz bardziej zniszczone włosy. Większość nie pamięta, jakie miała kiedyś naturalne. Ciągle zmieniają kolory, bo im nie pasują. No nie pasują, bo jak pisałyśmy – nie da się natury podrobić. Na tym tle, paradoksalnie, to ja się wyróżniam, mając włosy w świetnej kondycji, mimo, że gdzieniegdzie siwe. Kiedy… Czytaj więcej »
Przez jakiś czas delikatnie rozjaśniałam, fajnie się z tym czułam, ale odrosty mnie irytowały. W końcu stwierdziłam, że farba niszczy mi włosy, że mam dość i postanowiłam zaufać temu, że skoro tak zostałam stworzona, to tak widocznie jest najlepiej. Naturalne loki-kręcioły też są najlepszą fryzurą do mojego kształtu twarzy i charakteru – więc dlaczego się na siłę zmieniać, skoro naturalnie od Najgenialniejszego Artysty dostałam to czego najbardziej potrzebuję?Nie wiem jakim cudem, ale fryzjerka dofarbowała mi moje farbowańce do koloru odrostów ( zapuszczonych chyba na 6cm – było z czym porównać kolor) – to było w październiku i do teraz odrostu… Czytaj więcej »
Rewelacyjny tekst, aż zapragnęłam wrócić do swojego naturalnego koloru, bo od dobrych kilku lat farbuję włosy 😉
Aniu czy to znaczy, że mój mysi kolor jest jedyny i niepowtarzalny? Przyznam, że tego nie wiedziałam:)
PS. Wytrwałości życzę – również jako osoba która przeszła niezliczoną ilość farbowań i wróciła do swojego naturalnego, mysiego koloru:)