Chyba każda kobieta to zna – wszystko jest ok, a przed okresem albo z innego powodu pod skórą zaczyna pojawiać się „coś”. Bolesna, ropna krostka. Już wiesz, że nie masz z nią szans i prędzej czy później się wykluje, tylko dlaczego teraz?! Przecież masz randkę/imprezę/rozmowę kwalifikacyjną (niepotrzebne skreślić). Jest na szczęście zawodnik, który pomoże ci pozbyć się tego paskudztwa w jedną noc.
Nie ma co się śmiać – problemy z cerą to naprawdę poważne problemy. Wpływają na samopoczucie, poczucie własnej wartości. Kilka słów pisałam na ten temat w tekście: wyzwanie, cera lepsza w 3 tygodnie? . Z małymi upierdliwcami radzę sobie świetnie – od kiedy „nauczyłam” się obsługi swojej cery, bardzo rzadko się pojawiają. A jeśli coś mi wyskoczy, to szybko się tego pozbywam.
O pielęgnacji cery pisałam w maju ubiegłego roku w tekście : jak dbam o cerę? . Wymaga on niewielkiej aktualizacji , ale w zasadzie wszystkie moje perełki są powalająco tanie.
Nigdy chyba jednak nie wspomniałam o naprawdę mocnym zawodniku, jakim jest maść ichtiolowa.
Ale słowem dopowiedzenia – nadal kocham żyworódkę i olejek z drzewa herbacianego. Pojawiło się jednak kilka komentarzy, że nie zawsze wam pomaga. Jestem niemal pewna, że dzieje się tak w przypadku konkretnego rodzaju krostek :)).
Wrażliwców uprasza się o kliknięcie krzyżyka na drogę (prawy górny róg ekranu) bo nic co ludzkie nie jest mi obce, a słownictwo musi być dość…obrazowe :).
Więc jeśli czujesz, że twoja skóra się napina i gdzieś zbiera się ropa… rozważ spacer do apteki. Obejdzie się bez miliona monet (wystarczy ci jedna).
Zawodnik o którym mówię, to maść ichtiolowa. Jest bardzo skuteczna, ale śmierdzi jak… benzyna, smar i asfalt w słoneczny dzień. Ma też dość brzydki kolor 😀
Tubka ze zdjęcia jest nowa, ale poprzednia starczyła mi na jakieś…3 lata? Właśnie siedzę z brodą posmarowaną tym specyfikiem.
Jak to działa? Maść ichtiolowa pomaga ropie się wydostać. I robi to w kilka godzin.
Fajnie tłumaczy to w swoim filmiku Nissiax83:
Moje spostrzeżenia nieco się różnią :)). Gdy posmaruję zmianę skórną maścią i nakleję na to plaster, to nic nie muszę potem naciskać – budzę się rano z mokrym plastrem i delikatnym zaczerwienieniem w miejscu guzka. W sumie – zaróżowieniem. Potem zmywam to dobrze jakimś olejkiem i skóra wygląda ok.
„Gula” na widok maści po prostu się poddaje 😀 Bezbronna ogłasza kapitulację i znika z pola walki.
A teraz najlepsze – nie chcę sugerować marki, ale po maść możesz się wybrać z jedną monetą w kieszeni – rzuć okiem ceny tutaj. 🙂 Tylko uwaga – maść można spotkać w różnych pojemnościach – od 10 do 30g. Jeśli mogę Ci coś szepnąć – pomyśl o plastrze, bo jak coś ubrudzisz maścią, to raczej nie wypierzesz 🙁 Ja załatwiłam sobie tak poszewkę na poduszkę.
Jeśli chodzi o zdjęcie – na sobie mam czółenka Dorothy Perkins, które upolowałam kiedyś za 15 zł (klik) i sukienkę do zakupu której przekonała mnie (nieświadomie) koleżanka ze studiów (pewnie tego nie czyta, ale pozdrawiam Haniu!). Miała piękną bluzkę w podobny wzór z takim kołnierzykiem i bardzo mi się to spodobało. Sukienkę kupiłam tutaj (klik). Bardzo podoba mi się jak zestawiła ją z butami modelka, i chociaż to typowo „polskie” zestawienie, to trochę brak mi odwagi. Swoją drogą – czy w jakiejś sieciówce są teraz takie buty? ;))
No i poza „kamerą” – z boku to nie wygląda aż tak fajnie (klik) i musiałam ostatecznie założyć pod spód top bandeau 😉 Każda sylwetka ma swoje problemy :/
Jak dla mnie – działanie 10/10 🙂
Wpis zamieszczam na życzenie -na snapie (aniamaluje) zadecydowaliście o tym, że powinnam napisać. A siedzę właśnie z plastrem na brodzie 😀
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂
Ja też się zgadzam co do tego, że ta maść jest super. Przy mniejszych krostach, bo niestety ale w moim przypadku nie jest wystarczająca. Muszę się ratować jeszcze innymi kosmetykami, ale od dłuższego czasu jest już u mnie super 😀 Bardzo dobry blog, także będę śledziła 😀
niestety ale tez musze jeszcze jakieś inne rzeczy wklepywać na twarz 🙁 jeżeli punktowo nałoży sie ichtiolowa to jest jest ok, ale miałam maść z witaminą a i mnie zapychała strasznie :// teraz na lato kupiłam sobie sevolium i tak sprawdzam już od maja i na razie chyba najlepszy kosmetyk jaki miałam.. miło oderwać się od ciągle natłuszczonej skóry :p
Ojojoj, ale to punktowo używasz ichtiolowej czy na całą twarz? Ona strasznie wysusza! Tzn. ja miałam taką przygodę z tą maścią. Co do kremu co dziewczyny piszą to on nawilża dość mocno, hamuje sebum plus usuwa przebarwienia więc sam z siebie jest ok. Co do działania to nie wiem jak u dziewczyn z góry ale u mnie po półtorej tygodnia było już lepiej.
Kamila Jedrzejczyk
8 lat temu
Czyli tylko mi nic się nie zmieniło z wypryskiem po całej nocy z maścią pod plastrem? :-/ jaki był, taki jest… Eh.
Anita M
8 lat temu
A ja gdy byłam mała uwielbiałam zapach tej maści:) Nie wiedziałam, że jest taka skuteczna:) muszę sobie koniecznie kupić.
Ja też się zgadzam co do tego, że ta maść jest super. Przy mniejszych krostach, bo niestety ale w moim przypadku nie jest wystarczająca. Muszę się ratować jeszcze innymi kosmetykami, ale od dłuższego czasu jest już u mnie super 😀 Bardzo dobry blog, także będę śledziła 😀
niestety ale tez musze jeszcze jakieś inne rzeczy wklepywać na twarz 🙁 jeżeli punktowo nałoży sie ichtiolowa to jest jest ok, ale miałam maść z witaminą a i mnie zapychała strasznie :// teraz na lato kupiłam sobie sevolium i tak sprawdzam już od maja i na razie chyba najlepszy kosmetyk jaki miałam.. miło oderwać się od ciągle natłuszczonej skóry :p
Ojojoj, ale to punktowo używasz ichtiolowej czy na całą twarz? Ona strasznie wysusza! Tzn. ja miałam taką przygodę z tą maścią. Co do kremu co dziewczyny piszą to on nawilża dość mocno, hamuje sebum plus usuwa przebarwienia więc sam z siebie jest ok. Co do działania to nie wiem jak u dziewczyn z góry ale u mnie po półtorej tygodnia było już lepiej.
Czyli tylko mi nic się nie zmieniło z wypryskiem po całej nocy z maścią pod plastrem? :-/ jaki był, taki jest… Eh.
A ja gdy byłam mała uwielbiałam zapach tej maści:) Nie wiedziałam, że jest taka skuteczna:) muszę sobie koniecznie kupić.
A karmiące mogą stosować?
Nie mam pojęcia, warto zpaytać w aptece przed zakupem 🙂