Bardzo nie lubię tekstów typu „prawdziwa kobieta powinna”, „prawdziwy facet musi zrobić…”, „8 rzeczy, których każda szanująca się kobieta nie powinna mieć w szafie” i tak dalej. Zatem nie będę wam wmawiać, że każda z tych 10 rzeczy jest konieczna do zrobienia podczas studiów chociaż mogę obiecać, że wniosą w życie więcej jakości 🙂
Zapraszam zatem na moją subiektywną listę rzeczy, które warto zrobić na studiach by nie uważać ich za czas stracony. Moim zdaniem to piękne lata, które mogą być niesamowicie produktywne i ekscytujące. Chociaż miałam mocno pod górkę przez oskrzela, nie urodziłam się w bogatej rodzinie i wybrałam kierunek, który wiązał się z całymi dniami na uczelni (np. 7:30-17:15 , a co drugi tydzień – 19.30), to jestem zadowolona patrząc wstecz ;-).
A dlaczego jestem zadowolona?
Bo : skończyłam studia, spróbowałam studiowania na drugim kierunku, który mnie zawsze intrygował… i szybko z niego zwiałam (rozwinę to dalej), bardzo pozytywnie zaliczyłam wszystkie praktyki i poznałam niesamowicie intrygujące osoby, dostałam kilka propozycji pracy w zawodzie, miałam przyjemność poznać od środka alternatywną szkołę (Montessori), działałam w ramach wolontariatu w różnych miejscach, zyskałam uprawnienia do prowadzenia indywidualnych i grupowych terapii, ukończyłam kilka kursów, od międzynarodowego komputerowego, przez wychowawcy kolonijnego (:P) po strategię nauczania wyprzedzającego. Byłam na każdym możliwym badaniu i miałam milion nietrafnych diagnoz, w końcu sama wzięłam odpowiedzialność ze swoje zdrowie i czuję się lepiej❤. Przy okazji pomogłam niezliczonym osobom, które dzięki opisanej przeze mnie metodzie wykurzyły z siebie upartego gronkowca ;-)). Wydałam e-booka, który stał się bestsellerem i wygrał konkurs na e-booka roku, następnie wydałam swoją książkę drukiem i szybko sprzedałam cały nakład.❤ Wciąż nie ściągnęłam za niego pieniędzy, bo dałam się zrobić w jajo ;-)) Niejeden raz zresztą okazałam się zbyt naiwna i ufna, ale swoje błędy trzeba w życiu popełnić :D. Pisałam do kilku czasopism, w tym najmilej wspominam projekt Agnieszki (klik) i magazyn Zmiana. Zaczęłam zdobywać zlecenia na takim poziomie, by móc się utrzymać robiąc to, co sprawia mi przyjemność i pracować z dużą elastycznością czasową. Miałam przyjemność pracować dla dużych i małych marek, ucząc się przy tym wiele i wylewając jeszcze więcej łez w chwilach zwątpienia. Rozwinęłam swojego bloga, który ze zwyczajnego blogaska stał się jednym z większych w Polsce i jest odwiedzany miesięcznie przez 150 tysięcy unikalnych osób, które robią ponad 400 tysięcy odsłon ❤❤❤
Podsumowując 5 lat studiowania – jestem zadowolona i cieszę się, że nie potraktowałam ich jako okazji do przeczekania albo bardzo długich kolonii finansowanych przez rodziców 😀 Ponieważ sama z siebie jestem dość zadowolona i widzę, że wszyscy moi ogarnięci znajomi też mają prace w zawodzie (Ewelina, Ewelina, Kamila, Magda – pozdrowienia, wierzyłam w Was!), postanowiłam zebrać swoje obserwacje siebie i innych, w postaci kilku wskazówek odnośnie tego, co warto byłoby na tych studiach zrobić 😉
1. Podróżować
Studia to taki śmieszny czas, gdzie masz mnóstwo zniżek, np. 51% na pociągi czy wręcz darmowych wejść – np. prawie wszystkie muzea w Paryżu. Patrząc na ceny i czas wolny – idealny moment na odkrywanie świata! Mnie przez długi czas wykluczało z tego zdrowie, ale jest cała masa trików na to, np. można gdzieś pojechać na finansowane z UE szkolenie (tak zwiedziłam Wrocław), wybrać się polskim busem do Wilna za 100 zł z noclegiem (klik), jeździć w dowolne miejsce w Polsce z wolontariatem (np. Projektor umożliwia pojechanie gdzieś na tydzień, gdzie przez 5 dni prowadzi się po 5 godzin lekcyjnych zajęć, a reszta czasu jest do dyspozycji wolontariusza, zwracany jest koszt dojazdu, zapewniony nocleg i wyżywienie). – Tu moje wspomnienia z nad Morza (klik). Jeżdżąc polskim busem, blabacarem czy autostopem można też wiele tanio zwiedzić na własną rękę. Ja na pewno zamierzam zahaczyć tak jeszcze o Pragę i Berlin ;-). A rejestrując się z mojego linku, otrzymasz prawie 80 zł zniżki na nocleg w Airbnb (klik) – w ten sposób spałam w samym centrum Gdańska w cenie niższej niż w najtańszym hostelu, ale miałam do swojej dyspozycji całe mieszkanie ;-)).
2. Znaleźć swoją pasję
Studia to dobry moment na znalezienie hobby czy pasji, która nas kręci. Warto jest mieć coś takiego, co jednocześnie jest relaksem jak i motywatorem do rozwoju. Jeśli nie masz jeszcze swojej pasji lub nie umiesz jej znaleźć – serdecznie polecam mój „samouczek” poszukiwacza (klik).
3. Nawiązywać tylko wartościowe relacje
Nie jesteśmy już w gimnazjum, gdzie liczy się grupa rówieśnicza i akceptacja – znajomych można dobierać już dużo bardziej elastycznie i świadomie. To bardzo ważne, bo często znajomości zawierane gdy jesteśmy w wieku studenckim, zostają z nami na lata. Polecam przeczytać : A może zmień znajomych? (klik). Warto też myśleć o networkingu i zawieraniu znajomości istotnych dla dalszej kariery zawodowej.
4. Zdobyć doświadczenie zawodowe
Jeśli dobraliśmy studia świadomie, pewnie interesuje nas praca związana z wykształceniem ;-). Zanim człowiek uwiąże się w kredyty i dzieci, ma większą elastyczność – polecam spróbować popracować w swojej branży, choćby i początkowo na stażu. Potem po 5 latach studiowania, słabo byłoby wylądować na bezrobociu. Można kombinować, wiele uczelni pozwala na indywidualną organizację planu, można kombinować z urlopami czy wyczerpać limit nieobecności, które potem zaliczy się na dyżurach. Doświadczenie jest często bezcenne! Znam osoby, które pracowały w zawodzie na bardzo trudnych i wymagających studiach i obroniły się w terminie, także chcieć znaczy móc :).
5. Zostać wolontariuszem
Pomaganie innym jest bardzo fajne i wcale nie wymaga nie wiadomo ile czasu. Są wolontariaty regularne i takie, w których można działać okazjonalnie. Wielu pracodawców traktuje wolontariat jako mocny punkt w CV.
6. Postarać się żyć na własny rachunek
Czy to dzięki stypendium i pracy dorywczej, czy po prostu dzięki pracy – warto to zrobić, nawet gdy nie zmusza do tego sytuacja życiowa. A może szczególnie wtedy? Życie za swoje uczy szacunku dla pieniędzy i samodzielności. Tak wiem, wiem, „wyobrażasz sobie studenta medycyny, który pracuje w trakcie studiów”? Tak, wyobrażam sobie, znam osobę, która w wakacje jeździ do pracy za granicę i w ten sposób gromadzi fundusze zapewniające jej utrzymanie przez cały rok akademicki.
7. Bawić się!
Tańczyć, chodzić na koncerty, do kina i teatru. Młodość jest tylko jedna a książki to nie wszystko ;-). Fajnie jest mieć z niej dobre wspomnienia. Wartą rozważenia opcją jest także udział w wymianie studenckiej (np. Erasmus).
8. Traktować siebie dobrze
Nie warto tracić młodości na picie do nieprzytomności, palenie papierosów i całonocne przeglądanie facebooka czy popijanie energetyków. Konsekwencje takiego trybu życia pojawią się później i będą dotkliwe. Wszystko jest dla ludzi, ale warto zachować umiar. Ja gorąco zachęcam do tego, by dbać o swoje ciało, ale też umysł i cieszyć się z życia. Warto przeczytać : Życie jest za krótkie na bawełniane gacie (klik).
9. Studiować :))
Studia to nie szkoła zawodowa, o czym wiele osób zapomina. Warto poszukiwać samodzielnie inspiracji w literaturze, doszkalać się, uczestniczyć w różnych kursach, szlifować języki obce.
10. Napisać pracę dyplomową i się obronić
To punkt z przymrużeniem oka, ale zakładam, że rozpoczynając studia myślisz o tym, że je ukończysz. Jeśli nie możesz zmotywować się do pisania, rzuć okiem na mój tekst : jak zmotywować się do pisania licencjatu, magisterki czy innej pracy (klik)
Wracając do aktywności, o które warto pokusić się na studiach – sądzę, że jest ich sporo więcej, więc jestem ciekawa Twoich propozycji. Z doświadczenia wiem, że „brak czasu” jest najczęściej wymówką tych, którzy nic nie robią – zawsze kolokwia chciały przekładać osoby, które poza studiowaniem nie robiły nic innego, a pracujące i studiujące po 2 kierunki osoby nie miały z tym problemu. Poza tym – możliwości jest multum. Stypendia, darmowe kursy, indywidualna organizacja studiów, urlopy dziekańskie, praca w wakacje lub zdalnie… ludzie dzielą się po prostu na dwie grupy – tych, którzy szukają problemu w każdym sposobie i tych, którzy szukają sposobu na każdy problem 🙂 Ty wybierasz, którym jesteś 😀
Uściski, Ania
Aniu, tak na szybko bo właśnie zaczynam pracę, dzięki że mi przypomniałaś o stronie airbnb, właśnie szukam noclegu na sylwestra w barcelonie, i Twój link spadł mi z nieba. dziękuję!. miłego dnia 😉
Aniu, wyglądasz świetnie! Muszę Ci to powiedziec, że Twój styl się wyostrzył jak na moje (nieprofesjonalne) oko 🙂 posiadasz styl casualowy, ale jednocześnie elegancki, taki jak lubię! super! <3