Jestem czekoladoholiczką – raczej nieuleczalną. Kocham czekoladę w jej słodkiej postaci – nie cierpię gorzkiej, ale uwielbiam wszystkie mleczne i białe, które dla wielu „nie są czekoladą”. Szczerze mi to wisi 😀 Ale ostatnio odczułam znudzenie dostępnymi na rynku wersjami i… stworzyłam własną.
Jak zrobić własną tabliczkę czekolady? To bardziej przepis na zabawę, niż na arcydzieło kulinarne, bo produkt powstaje z gotowych produktów 😀 Mimo to, jestem z siebie mega zadowolona!
Krok pierwszy to przygotowanie i zaplanowanie dekoracji.
Ja postawiłam na żelki Pico Balla (ulubione!), małe żelki misie, jakieś owocowe żelki i lentilki (smarties). Brakowało mi jeszcze „czegoś” więc dorzuciłam dwie posypki – „maczek” (firmy cykoria) i cukrowe serduszka z lidla.
Wybór czekolady zdeterminowała wielka promocja. W sumie to oprócz tego mam słabość do niemieckich czekolad, więc sprawa była oczywista. 1.59 zł za smaczną czekoladę to naprawdę rzadkość 😀 – tutaj macie link do promocji (
klik).
Kupiłam 3 białe i 3 mleczne.
Następnie roztopiłam czekoladę w kąpieli wodnej. Ustawiłam garnek na garnku w którym gotowała się woda ;-).
Roztopioną czekoladę rozsmarowujemy na papierze do pieczenia (lub lepiej – na wielorazowej macie do pieczenia, na macie silikonowej) i…dekorujemy. Uwielbiam „maczek” za to, że fajnie chrupie i jest wesoły 😀
Pozostaje chwilę poczekać aż czekolada zastygnie.
Ja jestem niecierpliwa i władowałam ją do lodówki.
Kroimy chłodną lub łamiemy na kostki. Swietna zabawa, szczególnie dla dzieci. To też fajny pomysł na spersonalizowany drobny prezent dla kogoś bliskiego. Możliwości jest wiele – od czekoladyz literkami, przez taką z precelkami, orzeszkami, ulubionymi owocami, żelkami, po każdą najdzikszą fantazję.
Moje wskazówki – bardzo cienko rozsmarowana czekolada tworzy pyszne czekoladowe listki, jednak nie udźwignie ciężkich żelków.
Z kolei w zbyt grubej warstwie żelki mogą się potopić :)).
Tego nie da się zepsuć ;)))
Smacznego!
PS. ktoś wie gdzie kupię lukrecjowe żelki, takie jak te z których zrobiono nogi pająka w tych (klik) przekąskach na Halloween?
Hej! Komentarze są troszkę niżej i obsługuje je Disquss 🙂
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂
Komentując oświadczasz, że znasz regulamin