Dziś wyjątkowy dla wielu z Was wieczór. Wigilia największej imprezy urodzinowej Wszechczasów. Dlaczego nie będę życzyć Wam Wesołych Świąt? Jakie prezenty dostałam? Jak wyglądałam jako dziecko? 🙂 I gdzie udało mi się dorwać IDEALNE botki na słupku?
Mam alergię na puste słowa i puste życzenia. Lubię dobre intencje. Ale zanim przejdę do „głębi”, zacznę od płycizny. Pochwalę się kilkoma prezentami jakie ostatnio dostałam 🙂
Zdjęcie które widzicie wyżej, to jedno z moich ulubionych z dzieciństwa. Zwróćcie uwagę jak sprytnie rozwiązano problem małej choinki, pod którą nic się nie mieści 😀 Wszystkie moje pluszaki w dzieciństwie zmieściły się pod choinką. Jak Mikołaj przykazał 🙂
Bardzo lubię przesyłki od Rossmana, bo są uroczo zapakowane i zawsze jest w nich coś smacznego i zdrowego :
Jak wiecie – nie czuję się katoliczką. O tym, jak wygląda u mnie Wigilia pisałam w tekście Wigilia „Ateistki” .
Dla mnie to czas wolny i okazja do namysłu. Czy zrobiłam dużo dobrego w tym roku? Czy jestem z siebie dumna? Czy sprawiałam innym radość, czy może ból i smutek? Myślę, że słowa „Po owocach ich poznacie” są uniwersalne bez względu na to, w co wierzymy.
Dlatego chciałabym podziękować serdecznie wszystkim tym, którzy współtworzą ze mną tego bloga. Każdy odwiedzający jest współautorem „Aniamaluje”. Współtworzycie to miejsce każdymi odwiedzinami, komentarzami, lajkami, szerami i innymi brzydko spolszczonymi słowami.
Prywatne refleksje zostawię dla siebie, ale ponieważ jesteśmy na blogu, chciałam się zastanowić, jakie są moje blogowe „owoce”.
Dostałam masę maili i komentarzy od osób, którym pomogłam pozbyć się gronkowca, pożegnać się z uporczywym i przewlekłym katarem, anemią i uwolnić się od migren. Kilka samotnych osób napisało, że moja książkowa rekomendacja pomogła im znaleźć miłość. Szczególnie ucieszyłam się, gdy napisała to dziewczyna, która była samotna od… pięciu lat. Było kilka mam, które radziły się mnie spraw związanych np. z lękiem szkolnym pociechy. Ostatnio wzruszyła mnie wiadomość od mamy, której córeczka sama nałożyła na siebie presję najlepszych ocen i idealnych szkolnych prac…. nie mogła spać po nocach, ze stresu bolał ją brzuch. Jednocześnie nie potrafiła wymienić żadnej rzeczy, z której jest dumna. Zasugerowałam jej mamie kilka rozwiązań i dziewczynka przespała pierwszą od dawna noc bez budzenia się, moczenia łóżka i bólu brzucha. Pierwszą rzeczą, którą zrobiła po przebudzeniu, było wymienienie mamie kilku rzeczy, które w sobie lubi i z których jest dumna. Pierwszy raz!
Popłakałam się ze wzruszenia. Musiałam śmiesznie wglądać taka zapłakana w autobusie, ale łzy ciekły mi dobre trzy przystanki…
Czasami pojawiają się takie komentarze jak ten :
I wtedy czuję, że to co robię, ma sens.
Jestem dumna ze swoich owoców, i nawet jeśli czasem spada na mnie hejt – wszystkie te wymienione wyżej sytuacje (a jest ich jeszcze więcej) sprawiają, że nie przejmuję się nim wcale.
Dlatego nie życzę Ci ani Wesołych, ani Świąt. Życzę Ci tego, o czym marzysz, a może najbardziej tego, aby gdzieś w tej świątecznej krzątaninie, między odgrzewaniem pierogów a ratowaniem spalonych pierniczków nie zapomnieć o tym, co w życiu najważniejsze.
A przy okazji Chciałabym zachęcić Cię do tego, abyś zastanowił się, jakie Ty wydałeś owoce. Mam nadzieję, że nie były to hejterskie komentarze na pudelku :)! Życzę Ci, aby Twoje działania wydawały piękne, soczyste i smaczne owoce.
Dużo uśmiechów i „przytulasków”.
Dziękuję za to, że jesteś!
*A uprzedzałam, żeby nie klikać? 🙂
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂
Teraz nie wiem, czego Ci życzyć, nie obrażasz się za typowe Wesołych? Może pożyczę zdrowych? 🙂
Wszystkiego dobrego, uwielbiam Cię. A buty zaiste idealne, nie powstrzymałam się przed klikiem 😛
No coś Ty! Nie obrażam się o takie rzeczy 🙂 Przecież to nic złego 🙂 Uściski!
Przepraszam, że płytko i bezpośrednio, ale masz boskie cycki 😀
Jako dziecko też byłaś urocza i buty też pierwsza klasa, ale biustu zazdroszczę mocno 😛
Haha to samo chciałam napisać 🙂 . Nie da się tego nie zauważyć 🙂
Jako mężczyzna – dołączam się do pochwały! 😉 Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem tę część o owocach, ale te Twoje są zdecydowanie godne uwagi. 😉 Pomijając aspekt seksualny – mają po prostu piękny kształt. 😉 Twoje cycki to prawdziwe dzieło sztuki Aniu! 😛 A teraz bardziej serio. Trochę mnie zasmuciło, kiedy napisałaś, że masz wątpliwości co do sensu dalszego prowadzenia tego bloga. Uwielbiam wpisy z Twoimi przemyśleniami i te, w których opisujesz swoją przeprawę przez chorobę. Jesteś dla mnie jedną z takich osób, których historia motywuje mnie do wstania z kolan (do tej grupy zaliczają się także m.in. Alessandro Zanardi,… Czytaj więcej »
Zbliża mi się okres, bo sama się popłakałam. Dałaś mi bardzo do myślenia tymi owocami, piękny tekst. Jestem katoliczką z wyboru, nie z przypadku, może właśnie dlatego nie patrzę na wyznawaną wiarę,a na daną osobę.
Życzę Ci jeszcze piękniejszych owoców w przyszłym roku. I dużo zdrowia 🙂
Kurczę, nie wiem co napisać 🙂 I czego ci życzyć – wszystko świetnie ujęłaś w ostatnim akapicie.
Ja zrobiłam sobie wczoraj bilans tego roku i jeżeli coś było negatywne to miało przy sobie czerwoną kropkę, a jak pozytywne to zieloną.
Wiedziałam, że ten rok był jakiś dziwny! Inny i lepszy.
Na 6 czerwonych kropek przypadło 19 zielonych 🙂
I jedną z zielonych było przeczytanie twojej książki! To była najlepsza lektura tego roku (i najlepsza inwestycja).
🙂
Naprawdę aż tak? Ojej, czuję się taka….ważna 😀 Dziękuję!
Przytulaski także dla Ciebie 🙂
Życzę Ci ciągłej tak samo wielkiej energii do pisania bloga, pracy z dziećmi… 🙂 Do tego byś nie przestała dzielić się z nami swoimi przemyśleniami ulepszającymi życie czytelniczek. 😉
To drugie to może nawet trochę dla mnie 😀
Z dumą stwierdzam, że za mną dość owocny rok, a i na pudelku nie skalałam się niepozytywnym komentarzem 🙂 . Spełnienia marzeń i zdrowia, Aniu. Niech kolejny rok będzie pasmem sukcesów i cennych lekcji 🙂
I mi się marzą takie buty, od czasu gdy zobaczyłam taki ideał na stopach współlokatorki 😉 I piękna sukienka, naszyjniki również! Aniu życzę Ci jak najwięcej odpoczynku oraz radości ze świątecznych spotkań z rodziną oraz tego byś dalej zmieniała ludzi na to najlepsze!
a gdzie kupiła te buty? 🙂
Allegro 🙂 Faktycznie, pełno jest tam takich, kupię wręcz koniecznie!
Piękne masz te buty 🙂 Ja swoje idealne znalazłam jakiś czas temu, ale niestety okazały się dośc kiepskiej jakości i po dwóch miesiącach chodzenia wyglądają jakby miały co najmniej dwa lata, a są to jedne z moich droższych butów… Po raz kolejny czuję się wyróżniona, mój komentarz w poście mojej ulubionej blogerki? Wow! 🙂 Ja rok zaczynałam od hejterowskich komentarzy (nie z anonima i nie na pudelku), a kończę na komentarzach pełnych ciepła i dobroci. Zawsze staram się dodać coś miłego do komentarza, bo wiem jak to nieraz może poprawić czyjś dzień, w niektórych przypadkach nawet samoocenę 🙂 Mój rok… Czytaj więcej »
Witaj Aniu!Nie jest to moja pierwsza wizyta na Twoim blogu, ale za to jestem "komentarzową dziewicą" jeżeli można tak to ująć 😉 Twojego bloga odkryłam kilka miesięcy wcześniej , zaczęłam od wpisu opisującego historię Twojego psa. No cóż, sama jestem psiarą. W każdym razie po tym wpisie nadrobiłam wszystkie inne i zaczęłam śledzić na bierząco. Czytam mało blogów, ale na Twój zawsze z chęcią zaglądam nawet po to by poczytać stare wpisy 🙂 Dlaczego teraz komentuje ? Hmm, chyba po prostu taki impuls. Chciałam w końcu dać Ci znać o tym, jak bardzo pomagasz swoim czytelnikom. Jedną z rzeczy nad… Czytaj więcej »
Hej Ruda, dzięki za miłe słowa! Pozdrawiam Cię serdecznie, uściski 🙂
Witaj.Ja podczas tego wolnego staram się odnaleźć sens życia, cel, dziecięcą ciekawość, która trzymała mnie kiedyś przy życiu. Jest ciężko. Czuję, że w przyszłym roku będzie coraz gorzej, ale nie chcę w to wierzyć.Nawet nie pamiętam, kiedy zacząłem czytać twój blog. Ale bywam na nim, przyzwyczaiłem się do niego. Piszesz ciekawie, aż chce się czytać – może dlatego.Na przestrzeni tego roku walczyłem ze sobą. Nadal walczę, próbuję odnaleźć siebie, czy to w introspekcjach, czy retrospekcjach. Nie potrafię się pogodzić z tym, że czas tak szybko zleciał. Przeszłość jest dla mnie obecnie jedynym sensem życia. Chyba.Tegoroczne święta? Nie takie jak kiedyś.… Czytaj więcej »
Patryk, rozczuliłam się tym, co napisałeś, musisz być fajną, wrażliwą i silną osobą. Siła często kryje się pod bezsilnością.Nie trzymaj się kurczowo przeszłości, uczyń ją wolną, to musi być zdecydowana postawa uwolnienia wyrażona słowami, niech będzie obok w pobliżu kiedy zechcesz sięgnąć do dobrych wspomnień (o osobach, sytuacjach, dobrych rzeczach) – tylko te zasługują na pamięć, od reszty złych i trudnych trzeba nauczyć się dystansu, bo nikt absolutnie nikt nie jest idealny, konflikty nie muszą być czymś złym, można potraktować je jak lekcję życia, wybaczyć tym, którzy byli ślepi i sobie też. Życie "tu i teraz" nie wyklucza ani przeszłości… Czytaj więcej »
Aniu a ja Ci życzę tego,żebyś ten czas spędziła tak jak chcesz,robiąc i jedząc to co chcesz:) Dużo ciepła i przede wszystkim życzę Ci zdrowia!!! 🙂
Aniu! Dziękuję, ze jestes! Rok 2014 byl dla mnie w miare dobry, ale to nie jest jeszcze to na co mnie stac i czego oczekuje od siebie. Aniu, w nowym roku zyczę ci abys zrealizowala zamierzone plany i bys przyblizala sie do swoich marzen.
Kasia.a.
Ten naszyjnik pięknie układa się między cycuszkami. W takich momentach odzywa się we mnie moja biseksualna natura i aż mam ochotę pomacać, hahaha 😀
Aniu, chciałabym kupić Twoją książkę, ale linki mi nie działają, a jak zamówiłam e-booka to doszedł mi w takim formacie, którego nie mogłam odtworzyć na żadnym laptopie ;o Nie czytał go Adobe reader… Bardzo chciałabym ją przeczytać..co mam zrobić?
Aniu, tez Ci dziękuje, ze jesteś i, ze dzięki Tobie przestałam czytać pudełka :-)))))
I staram sie być lepsza osoba.
Buziaki spod choinki!
Dag
Aniu chcialabym Ci bardzo podziekowac za tekst `Zmienilas sie, nie jestes taka jak kiedys`. Pomogl mi bardzo duzo zrozumiec, ze ludzie ida do przodu, poznaja nowych ludzi, zaprzyjazniaja sie z innymi. Tak bylo z moja przyjaciolka, mimo ze caly czas mamy dobre relacje, to bylam bardzo zazdrosna, gdy ona poznala inne przyjaciolki i czasami zwierzala sie z rzeczy, ktorych nie mowila mi. nawet nie wiem juz ile razy go czytalam, ale robie to zawsze gdy mam gorszy dzien. bardzo tez chce kupic Twoja ksiazke, ale w wersji papierowej (ten zapach papieru, szelest kartek, mmm…) postanowilam sobie, ze rok 2015 bedzie… Czytaj więcej »
Ja także parę dni temu upolowałam wymarzone botki – w tk maxxie 😉 A co do naszyjnika – doprawd, nie lubię słodzić – ale naprawdę genialnie układa się na Twoim biuście.
Podoba mi się, że nie składasz nikomu życzeń na siłę – osobiście tej tradycji nie znoszę, głównie dlatego, że często całość prezentuje się na zasadzie "wypada cokolwiek powiedzieć".
Zatem dobrej nocy 🙂
Mamy takie samo nastawienie do życzeń 🙂 Fajnie, że jednak odnajdujesz sens w prowadzeniu tego bloga 🙂 Ja zaraz wezmę karteczkę i zrobię własne podsumowanie 🙂
Kurczę, ja jestem niesamowicie zadowolona 2014. Same pozytywne zmiany: przestałam się spinać i marudzić (czemu moje życie jest takie nudne, a w filmach jest świetnie?! i podobny wieczny ból dupy), zmieniłam towarzystwo, zaczęłam wychodzić do ludzi, taka ogólnie mniej dzika jestem 😀A wiesz, że jak zawsze mnie dopadnie przejściowa depresja to od razu wskakuję na Twojego bloga, czytam trochę i mi przechodzi. Dziękuję :*Myślę, że takich ludzi brakuje, biorących życie na luzie, nieoceniających, przy których można być sobą. PS A wigilia pierwszy raz od kilku lat bardzo udana. Może trochę dzięki mnie, bo nie nastawiłam się od razu, że będzie… Czytaj więcej »
ekstra!
Aniu, a mnie zastanowiło, dlaczego nie nosisz lub chciałaś kupić buty inne niż z zamszu, nubuku czy skóry? Czy to kwestia troski o zwierzęta czy po prostu chciałaś inne?
Przyznawać się kto tu przybył dla cieniutkiego wisiorka, "który układa się pomiędzy jedną piersią a drugą"? 😉
patrząc na zdjęcie z cyckami przypomniało mi się o pewnej kobiecie… idąc z pracy na pociąg…zauważyłam pewną kobietę, która oczekiwała na pociąg. Ubrana była w krótką spódniczkę a biust to miała na wierzchu..bluzka coś w tym stylu co ty masz na zdjęciu i cycki miała 2 razy większe…każdy kto wchodził na peron patrzył się na nią..każdy mężczyzna spoglądał na jej cycki.
Ufff… Na szczęście buty będą na pewno za małe, więc nie kupiłam 😉 Mniejszą wadą są wykorzystane materiały, ale widzę, że Ty akurat masz inne wymagania niż ja.
Mniej więcej takie życzenia staram się co roku dać bliskim – miło, że się zgadzamy. Do tego na pewno za rok wykorzystam Twoje słowa, bo lubię urozmaicać, mimo że mówię to samo co roku 😉
To dla mnie zaszczyt 🙂
Paczuszki z Rossmanna wzbudzają we mnie chęć ich posiadania:)