Hej! Dzisiaj będzie trochę o moim weekendowym pobycie w Gdańsku z okazji Blog Forum. Ponieważ sama szukałam jakiś czas temu informacji o korzystnym noclegu, fajnych knajpkach czy atrakcjach podzielę się najważniejszymi wskazówkami 🙂
Trójmiasto jest piękne! Niestety tym razem miałam dość napięty plan i nie miałam okazji mocno zagłębić się w jego uroki. Na szczęście wszystkie najważniejsze miejsca widziałam już kilka razy, więc spokojnie mogłam pozwolić sobie na taką ignorancję 😉
Gdańsk : gdzie wybrać dobry nocleg
My (wybrałam się na BFG razem z Moniką z
drLifestyle) zdecydowałyśmy się na nocleg w prywatnym apartamencie, kupiony przez Airbnb. Był to mój pierwszy raz z tym serwisem i jestem całkowicie oczarowana ;-).
Nasza oferta jest tutaj (
klik). Aparatament na Rajskiej, czyli idealnie blisko wszystkiego. Nie było miejsca, do którego miałybyśmy więcej niż 15 minut ♥
Dwa zdjęcia „real foto”, jak to się kiedyś pisało na allegro 😀
Dwie sypialnie, dwa łóżka… ale jest jeszcze kanapa, więc spokojnie miejsce jest dla 5 osób. Cena za noc to 250 zł, co przy pięciu osobach daje… pięć dyszek na łebka. W samym centrum Gdańska, z łazienką, aneksem kuchennym (lodówka, kuchenka, zmywarka, kieliszki, talerze…) i internetem w cenie. Czy może być lepiej?
Może. Na pierwszy nocleg można załapać zniżkę za samą rejestrację w serwisie. Ja z takiej skorzystałam, miałam też drugą za polecenie airbnb komuś innemu (Aleksandra Z, dzięki za skorzystanie z mojego linku! :*) więc razem za wszystko zapłaciłam… 282 zł za dwie noce (za cały apartament). gdyby był komplet, czyli 5 osób to za nocleg wyszłoby mniej niż trzy dyszki. Już teraz wiem, że zawsze będę stawiać na airbnb 😀
Jeśli masz ochotę złapać zniżkę (jest zależna od kursu euro, na ten moment zyskujecie 76 zł) to zarejestruj się z mojego linku : www.airbnb.pl/c/annak79?s=8
Za rejestrację od razu otrzymasz rabat ważny przez rok, natomiast mi serwis doda dokładnie tyle samo co Tobie, jeśli skorzystasz kiedyś z ich oferty ;-). Ja jestem airbnb oczarowana i bardzo polecam. Lepiej zarejestrować się od razu, bo program kiedyś może się skończyć i szansa na sporą zniżkę przepadnie :)).
I nie, ta cena to nie żadna magia, za takie stawki są też inne apartamenty (np. też na Rajskiej 3 łóżka, 5 osób i… 220 zł za noc (
klik). Przecież zawsze można za każdym razem skorzystać z rabatu innego uczestnika wyprawy ;-)). Polecam!
Jeśli chodzi o jedzenie, to… nie miałam czasu skorzystać ze wszystkich rekomendacji czytelników 🙁 Napięty grafik, wieczny pośpiech. Cóż, wyszło tak :
W piątek spotkałam się z dwiema wspaniałymi czytelniczkami, które zabrały mnie do uroczej kawiarni.
Bardzo fajne miejsce z duszą 🙂 Serdeczne pozdrowienia dla dziewczyn, bardzo miło jest poznawać tych, którzy czasem zaglądają na mojego bloga. Dziewczyny były przesympatyczne, bardzo serdecznie Was pozdrawiam! 🙂
kawiarnia Retro :
Ja zdecydowałam się na gorącą czekoladę z piankami, była przepyszna :
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Ania (@aniamaluje) 25 Wrz, 2015 o 7:59 PDT
Cena? Chyba 14,50 zł.
Z braku czasu później z Moniką same zrobiłyśmy sobie kolację a na BFG było wyżywienie, ale później była chwila by ruszyć na miasto przed after party i… dołączając do reszty ekipy padło na miejsce, którego niestety nie mogę polecić :
O ile Nachosy były pyszne, o tyle fajita już niekoniecznie. teoretycznie to co widzicie to „Podawane na gorącej patelni soczyste, marynowane mięso z papryką, cebulą i serem przy akompaniamencie musu z avocado, domowej salsy, śmietany, pieczonej fasoli, świeżej kolendry oraz ciepłych tortilli (4 szt.).”
Placki tortilli i sosy były bardzo dobre ale większość z nas zamówiła wersję pollo, czyli z kurczakiem i… każdy z nas się zastanawiał, czy to na pewno kurczak. Nikt nie zjadł też całej porcji. Inne dania podobno były lepsze, broni się też przepyszna lemoniada (polecam od razu cały dzbanek, była bardzo dobra!), ale jednak nie udałabym się do Pueblo drugi raz.
Cena: chyba 32 zł? 28?
Pueblo, restauracja meksykańska : Kołodziejska 4, 80-836 Gdańsk
Z polecanych przez was miejsc trafiłam dwa razy do lokali Bioway… tak, wylądowałam w sieciówce, ale chyba tylko z powodu bliskości do innych miejsc do których musiałam dojść w odpowiednim czasie 🙂
Bioway w Madisonie, wszystko na wagę, studenci -20%. Za jedno fasolowe burrito wychodzi mniej niż 4 zł. Szok! Świeżo, pysznie.
Drugi Bioway odwiedziłam w dzień wyjazdu razem z Olą, z którą udało mi się spotkać w końcu po…. kilku latach bezskutecznego próbowania dopasowania terminów ;-))).
Tym razem każde danie miało swoją cenę i padło na wegańskiego kebaba czy coś takiego. Po porażce w Pueblo zdecydowałam, że nie porzucę już chyba nigdy mojej zasady „nie jem mięsa w nieznanych miejscach” 😉
Cena? Chyba coś około 15 zł.
Gdybym miała więcej czasu, na pewno przetestowałabym lokale polecane przez czytelników.
Wymienię je w kolejności :
Gdańsk:
- Manekin Gdańsk – w Bydgoszczy też można zjeść ich naleśniki, więc ufam w ciemno 🙂
- Bistro Familia przy Garbary (podobno pyszne makarony)
- Avocado (polecone tyle razy, że szok!) To coś dla wielbicieli zdrowej kuchni
- Fukafe (vege)
- Pierogarnia Mandu (podobno tak dobra, że są wielkie kolejki)
- Stary kadr (kawa, ciacho)
- Południk 18 (herbaciarnia)
- Bistro Kos (podobno tanio i dużo)
- Kawior (ma świetne opinie)
- A la française (polecana za naleśniki, lemoniadę i fiołkową i lawendową kawę)
- Naleśnikowo (na starówce, dużo i tanio)
- Loveeat (sałatki, koktajle, hummus)
- Bobby Burger (podobno rewelacja)
- Czarny Burger (podobno najlepsze w Gdańsku)
- Pikawa (na deser, polecana kilka razy)
- Przystanek Piwna (podobnie jak wyżej, lecz bardziej kameralnie)
- Pijalnia Wedla w Galerii Bałtyckiej
- Spageciarnia (przy SKM Politechnika, Dorota pisze, że porcja już od 6 zł)
- Cafe Factotum (chwalona za wnętrze i kawę)
- Mazel Tov na ul. Ogarnej (kuchnia żydowska)
- Pub u Szkota (na piwo)
- Koku Sushi
- Surf Burger
- Marmolada Chleb i Kawa
Gdynia:
- Gdy-50 czyli Bar Pomorza!
- Gdyńska Zapiekanka
- Pociąg do makaronu
- Mąka i kawa (pizza)
- Pączuś (pączki)
-
Sopot:
Sporo tego, prawda? Mam wspaniałych czytelników, którzy zawsze służą świetną radą. I powiem szczerze – gdy wybieram po swojemu (z braku czasu lub z powodu innych okoliczności), to nie jestem zadowolona. Moi czytelnicy są super i mam nadzieję że wypisując tutaj ich propozycję pomogę komuś i nie zmarnuję czasu który poświęcili na wypisanie swoich perełek. W razie co, całe wypowiedzi znajdują się tutaj :
(function(d, s, id) { var js, fjs = d.getElementsByTagName(s)[0]; if (d.getElementById(id)) return; js = d.createElement(s); js.id = id; js.src = „//connect.facebook.net/pl_PL/sdk.js#xfbml=1&version=v2.3”; fjs.parentNode.insertBefore(js, fjs);}(document, 'script’, 'facebook-jssdk’));
Pytanie na dziś. Niby na #blogforumgdańsk jedzenie zapewnione no ale…Od razu uprzedzam, że mam sobotę i niedzielę zapełnione po brzegi
Mam nadzieję, że kiedyś przetestuję wszystkie te lokale ;-)).
Ok, sprawy noclegowe i żywieniowe załatwione. To cofnę się do początku tygodnia i pojadę klasycznym tygodnikiem :)).
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Ania (@aniamaluje) 24 Wrz, 2015 o 3:51 PDT
Skupiłam się na załatwianiu różnych ważnych spraw i odkładaniu na później pakowania i innych zadań ;-)). Wyszło na to, że do walizki wrzuciłam przypadkowe rzeczy, bo nie miałam okazji całkowicie rozpakować jej od miesiąca – co chwilę coś do niej dorzucam lub coś z niej zabieram ;-)).
Blogowo też nie byłam jakoś fascynująco odkrywcza ani zaangażowana. Napisałam tylko 3 teksty :
Ten tekst jest moją osobistą spowiedzią z pewnego marzenia-niemarzenia. Jednak najbardziej ucieszyły mnie komentarze. Chciałam wam powiedzieć, że jesteście najlepszymi czytelnikami pod słońcem. Podczas gdy u moich znajomych prowadzących blogi, czasami świetne teksty komentowane są jednym zdaniem… wy rozpieszczacie mnie merytorycznymi, ciekawymi komentarzami o niezwykłej obszerności i przenikliwości. Nawet krytyka zazwyczaj jest na bardzo wysokim poziomie, niejednokrotnie dała mi sporo do myślenia i pomogła spojrzeć na coś okiem innej osoby, przyjąć jej perspektywę. Trochę brakuje mi komentarzy Niki (hej, jesteś tu jeszcze? ;-)) ostatnio często do myślenia daje mi Wera Z, regularnie komentują Dag, Justinee… i jeszcze wiele, wiele innych fantastycznych osób, którym chciałam w tym miejscu mocno podziękować. Powiem wam szczerze – większość blogów czytają inni blogerzy. Ciesze się, że mam zawsze fajne dyskusje zamiast komentarzy typu „ślicznie” lub „kusisz”. Może to dlatego, że większość z was nie jest blogerami ;-))).
A trzeci tekst to :
To proste i banalne narzędzie do zapisywania celów. Tak, jestem najgorszą blogerką świata, opublikowałam na nowo tekst, który ma rok…. ale tylko dlatego, że planerek uważam za przydatny jeśli cele wolicie trzymać w domu, a kalendarz w torebce 🙂
PS. Alina z taką pasją opowiadała o swoich organizerach i ich jakości, że jeśli nie macie jeszcze kalendarza, koniecznie zajrzyjcie do jej sklepu (
klik). Ja jestem trochę bardziej człowiek-prowizorka i wystarcza mi biedronkowa cegła, ale wiem, że część z Was szuka czegoś wysokiej jakości :).
Dżizas, o czym to ja miałam?
Tak, o moim tygodniu :
Ostatnie zdjęcie włosów przed ścięciem. Doskonale widać, jak rzadkie mam włosy ( gdy się strączkują mam prześwity) a końce pamiętające blond (to nie nieudane ombre, miałam kiedyś blond -.-) po kontakcie z grecką wodą całkiem umarły. Stąd dokonałam ich masowej eksterminacji.
Dokumentowałam sobie swoje postępowania w ramach wyzwania. Miałam przez 3 tygodnie zadbać wyjątkowo o swoją cerę. O tej szczoteczce i pielęgnacji pisałam już kiedyś tutaj (
klik).
Po dwóch miesiącach trzeba było zdjąć rzęsy. Skubane wciąż się trzymały! Miałam już jednak taki odrost a one same były tak długie, że trzeba było coś z tym zrobić. Próbowałam je wyczesać i usunąć mocno trąc, ale to było bez sensu – efekt jak powyżej. Chwilę potem była już o kosmetyczki zrobić kolejne :). To chyba dobry moment, by w końcu przygotować tekst na temat metody 1:1
Proszę, nie krzyczcie na brwi – jeśli już wybierałam się do kosmetyczki , to wolałam dać jej pole do popisu ;-).
Ulubione smoothie na wczesną jesień – maliny plus troszkę wody. Posiadanie własnych malin to świetna sprawa!
Kto lubi kapuśniak? Od kiedy w sklepie za rogiem mam przepyszną kapustę kiszoną (zamiast paskudnej kwaszonej), mogłabym jeść kapuśniak codziennie. Jutro chyba padnie na kopytka i kapustę do kompletu. Niestety powyższy kapuśniak to dzieło mojej mamy, ja jestem słaba w tej zupie. Usilnie próbuję namówić mamę na zamieszczanie przepisów w internecie, tylko jak przekonać kogoś, kto ostatni raz musiał pisać coś dłuższego w szkole? ;-).
Nowe cięcie i rzęsy. Chyba robię za długą kreskę 😛
Ok, więc oprócz tych wszystkich bzdurek miałam zajęcia z moimi podopiecznymi i sporo pracy ;-). Na szczęście w weekend wyskoczyłam na Blog Forum Gdańsk. Jeśli nie czytacie innych blogów – to taka konferencja dla blogerów, gdzie są różne wykłady (np. w tym roku był genialny Austin Kleon czy profesor Bralczyk). Generalnie istotą tej konferencji jest networking i wymiana doświadczeń ;-).
Ja pojawiłam się już w piątek i jak wspomniałam wcześniej – spotkałam się z dwiema przesympatycznymi czytelniczkami. Potem odebrałam drLifestyle z dworca i ruszyłyśmy do wynajmowanego mieszkania 🙂
Zamiast na oficjalny bifor (który okazał się szkoleniem), błyskawicznie skoczyłyśmy na plażę w Orłowie. Był to dość… niespodziankowy wypad 😀
Po pierwsze…. kto do cholery wymyślił, żeby bilety na SKM-ki kasować przed SKM-ką a nie w środku? 😀 Szczególnie uciążliwe było to na samej stacji Gdynia Orłowo, gdzie skasować bilet można tylko na jednym peronie…
W każdym razie, dotarłyśmy.
Spodziewałam się nie mieć czas na wypad nad morze więc… nie miałam żadnych płaskich butów. Gratulacje dla mnie, na obcasach na plażę, genialne!
Plaża jest absolutnie przepiękna, niestety obcasy są bardzo idiotycznym pomysłem i nie polecam tego rozwiązania 😀 O spódnicę z tego zdjęcia ciągle mnie pytacie (po podlinkowaniu wykupiliście ją z prędkością światła 😀 ) Jest z Romwe i wciąż jest niedostępna, ale bardzo często ją noszę, bo jest taka…podstawowa. Gdyby ciut węższa w talii była ta, celowałam bym w wełnianą (ponoć) spódnicę midi (
klik), lub gdybym znalazła jakiś rabat , brałabym wersję z paskiem (
klik). I tak czaję się na jasną, ale obiecałam sobie, że ruszę się w końcu i zrobię wyprzedaż swoich rzeczy. Zatem dałam sobie na zakupy wielkiego bana.
Z Orłowa błyskawicznie wróciłyśmy do Gdańska…
ok, ze straszną przygodą w windzie :
(function(d, s, id) { var js, fjs = d.getElementsByTagName(s)[0]; if (d.getElementById(id)) return; js = d.createElement(s); js.id = id; js.src = „//connect.facebook.net/pl_PL/sdk.js#xfbml=1&version=v2.3”; fjs.parentNode.insertBefore(js, fjs);}(document, 'script’, 'facebook-jssdk’));
Rzecz działa się w piątek, w windzie. Wraz z Moniką (dr Lifestyle) wybrałyśmy się uroczą plażę w Orłowie. Wracamy na…
Posted by Aniamaluje on 27 września 2015
’
Trochę wstyd, co nie? 😀 Tak czy siak, w końcu dotarłyśmy, zrobilyśmy blyskawiczną kolację i ruszyłyśmy na nieoficjalny bifor. Hmm, na wydarzeniu była ulica Doki, a okazało się, że trzeba było trafić do knajpki Buffet. Chyba każdy krążył szukając odpowiedniego miejsca jakieś 30 minut z nawigacją w ręku 😀
Samo Blog Forum było dobrze zorganizowane. Podoba mi się miejsce – Europejskie Centrum Solidarności. Wymyślono świetny sposób na zmotywowanie uczestników do zwiedzenia ekspozycji – aplikację, w której zbierało się punkty wymieniane potem na drinki. Oczywiście działała bardzo słabo i oszukiwała, ale pewnie więcej osób uważnie przyjrzało się uważniej całemu miejscu ;).
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Ania (@aniamaluje) 27 Wrz, 2015 o 12:06 PDT
Same prelekcje niebawem wylądują na jutjubie, więc nie będę ich opisywać, przejdę do afterparty :
Nie lubię kawy. Serio. Ale kawowe drinki były boskie, bo smakowały jak czekoladki z likierem ♥.
Ten tort smakował tak jak wyglądał…. 😛
A potem szybki powrót do domu.
Konia z rzędem temu, kto wytłumaczy mi sens remontu dworca w Bydgoszczy, skoro… najbardziej uciążliwą rzecz dla niepełnosprawnych, podróżnych z walizkami i matek z wózkami, czyli długie rzędy starych schodów zamieniono na…. długie rzędy nowych schodów. Gratulacje dla inteligentnego pomysłodawcy.
No ale tygodnik to też interesujące linki tygodnia. Będę szczera – w tym tygodniu nawet ze sporym opóźnienie odpowiadałam na wasze komentarze, więc nie przeczytałam…absolutnie nic, co mogłabym zalinkować.
Mogę jedynie polecić świetną ofertę zdrowych produktów (klik) i zapytać was o to, czy ta cała chia jest warta spróbowania, czy przereklamowana :)). Niby dobre źródło kwasów omega-3, ale jakoś tak… nie wiem, nie mam zaufania do modnych produktów, bo zazwyczaj mają lepszy PR niż działanie. Chociaż jarmuż jest wyjątkiem 😀
Uściski!
PSssst, nie chciałam was przestraszyć i zniechęcić do komentowania. „Fajnie się czytało” to też dobry komentarz, tym bardziej pod tygodnikiem. Miałam na myśli, że uwielbiam fakt zostawiania przez was komentarzy-petard raz na jakiś czas 😀
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂
Komentując oświadczasz, że znasz regulamin
Odnośnie jedzenia w Soul Fresh w Gdyni mają smaczne jedzonko
Jak chce się pójść tak bardziej rodzinnie, z dziećmi to w Panoramie mają wygodnie zaaranżowaną przestrzeń, jest kącik zabaw dla dzieci chociażby, zresztą ostatnio to synek był tak wpatrzony przez okno na widok Gdańska, że w zasadzie jakby nieobecny tak go te budynki z lotu ptaka interesowały.
Bardzo fajny apartament miałyście. Gdańsk jest cudnym miastem prawda? Sama często jeżdżę jak mi tylko czas na to pozwala. Zatrzymuje się w hotelu *** fantastyczny. Przytulny i czysty. Bardzo lubię chodzić starem miastem. Pozdrawiam!
Magdzia, reklama jest usługą płatną 😉