Mam ochotę na nowy, nieregularny blogowy cykl. Postanowiłam, że za każdym razem, kiedy uzbiera mi się zestaw pięciu książek i filmów, czasami też innych elementów kultury (nie wiem, – wystawy, przedstawienia, albumy) będę tworzyła krótką notkę na bloga 😉 Sama lubię wiedzieć, jakie filmy oglądają inni, a potrzebuję przestrzeni, gdzie to wszystko spłynie.Nie chodzi o same wybitne książki i filmy – chodzi o te, które zapamiętam na dłużej. Wszystko, bez żadnych wyjątków będzie od dzisiaj lądowało na Instagramie, natomiast pięć tych, które utkwią mi w pamięci wyląduje na blogu.
Let’s get started!
Moulin rouge
Zapewne większość zna ten film – ja poznałam dopiero podczas wolontariatu w Makowie 😉 To chyba pierwszy musical, który mi się spodobał. Zapewne przez obsadę. Fabuła jest dość baśniowa – ubogi artysta zakochuje się w kurtyzanie, która została przyrzeczona bogatemu diukowi…brzmi banalnie, prawda? 🙂 A jednak oglądało się przyjemnie.
Nicole…po co Ci ten botoks? Taką fajną mimikę miałaś…
Sen na jawie Tuż za rogiem
Kto zna Dagmarę z bloga
dagonfly.pl? Ja miałam przyjemność poznać w Katowicach. Miałam wielkie szczęście do tego miasta, bo
tego dnia poznałam same fajne osoby:) Książka jest zapisem szalonego życia rodziców męża Dagmary. Wyobraźcie sobie, że przyjeżdżacie z Indii i poznajecie kobietę swojego życia. Jest głęboki PRL, wasz pobyt się kończy, trzeba wracać do Indii…Jak wielka musi być miłość, aby rzucić pracę, wydać całe oszczędności na podróż do Polski i walczyć z systemem o możliwość ślubu. Przeczytałam dwa razy, śmiejąc się, płacząc ze wzruszenia i zachwycając się tym, jak Dagmara zgrabnie ujęła całość w słowa. Powinnam zrobić recenzję już dawno, ale zachwyciłam się książką na nowo, jak na fejsie mignęły mi zdjęcia ze ślubu autorki 😉 Nie mogłam wytrzymać i przeczytałam drugi raz. Polecam bardzo, nie mogę się doczekać dalszych losów! Do kupienia
tutaj
3. Rodzinne Rewolucje
Idealna, lekka komedia na wieczór. Nie jest to typowy romans, raczej kino familijne 😉 Śmiałam się kilka razy i zerkałam w ekran telefonu, więc film godny uwagi 😀 Odmóżdżający, relaksując. Kluczem jest tu chyba obsada, i Sandler i Barrymore pasują do ról samotnych rodziców idealnie. Tylko co się stanie, gdy ojciec trzech dziewczynek pojedzie na wakacje z matką dwóch chłopców? I to przypadkowo, bo raczej się nie lubią 🙂 Warto obejrzeć dla dobrej zabawy 😉
4. The Borgias
Serial o papieskiej rodzinie. Papież, żona, kochanka, synowie, córka. Tam, gdzie jest władza i pieniądze, rodzina staje się mafią… kiedy dowiedziałam się, że Francois Arnaud gra Cesare, byłam zawiedziona – spodziewałam się bardziej męskiego aktora, chodzącego testosteronu. Tymczasem jego gra aktorska spodobała mi się najbardziej. Są zwroty akcji, są emocje. Fajnie ukazane, jak papieżowi odbija i sam zaczyna wierzyć, że rozmawia z Bogiem, dobrze ukazane rodzinne intrygi i rozpasane życie duchownych.
Mamy ukochaną córkę, którą bez wahania wydaje się za mąż za zwyrodnialce, syna niedojdę, zakałę rodu, i drugiego, który żyje w jego cieniu, chociaż dla rodziny robi wiele. Jest też mały smark i żona którą wymienia się na młodą kochankę. No i zazdrosny kardynał 😉 Bohaterowie nie są ani czarni, ani biali, ale serial jest skonstruowany tak, że każdy widz pokocha Cesare i znienawidzi Juana. Jeden z lepszych seriali jakie oglądałam! 🙂 Dużo silnych emocji, bardzo wciąga 🙂
Last but not least – the Arbiter.
Czyli numer pięć – Sędzia
Z tym filmem mam duży problem. Bo to niby kino ambitne. Oglądało się ciężko, ale zapada w pamięć na długo.
Główny bohater jest niespełnionym, szalonym naukowcem.Kiedy rozstaje się z partnerką, coś mu odbija. Odszukuje córkę (w młodości oddał nasienie do banku spermy) i zaczyna być „sędzią”. Wymierza sprawiedliwość zabijając tych, którzy nie są godni żyć. Np. pedofila. Ale gdzie kończy się zło,a zaczyna dobro? Kto powinien decydować o życiu i śmierci? Mimo zbliżonej tematyki, klimat całkiem inny niż w
Death note. Tematy związane z eugeniką są bardzo trudne, ale ten film mną wstrząsnął. Szczególnie scena z autobusem emerytów…
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂
Jestem za nowym cyklem, na pewno obejrzę "Rodzinne rewolucje' i "Moulin rouge" 🙂
Super pomysł na serię postów:) Borgiów kiedyś zaczęłam i mnie nie urzekli, ale może w długie,zimowe wieczory się skuszę;)…
super! mam do nadrobienia zapewne wiele filmów
i tak jak ostatnio pisałam, w sierpniu starałam się coś zmienić, zaczęłam oglądać
i polecam na sto procent Za wszelką cenę, Choć goni nas czas ora Nietykalni
Można dorzucić do takiego cyklu gry fabularne :P.
ostatni film mnie zaciekawił, trafia na moją listę "do obejrzenia"
Miałam czytać horror, ale ma ochotę na coś lżejszego i chyba włączę sobie przed spaniem Rodzinne rewolucje 🙂
Aniu, trzymam kciuki za nowy cykl 🙂 A jeżeli twierdzisz, że z musicali spodobało Ci się dopiero "Moulin rouge", to gorąco polecam "Upiora w operze"!
Cieszę się, że wpadłaś na pomysł, aby wziąć się za taki cykl. Chętnie poczytam o tym, co Cię szczególnie zainteresowało 🙂
Może kogos zaintryguje Anonimus z2011 r. O tym, że to nie Szekspir napisał Hamleta.
Co do ostatniego filmu: kiedyś na Dwójce oglądałam podobny: Do małego miasteczka przybywa Nowy. Zaczyna prowadzić audycję radiową, w której wytyka ,grzeszki' mieszkańców. Prowadzi małą, etyczną wojnę na słowa. Można do niego dzwonić i się wygadać. Z biegiem czasu autor słowa wprowadza w czyn, ale wszystko się wymyka spod kontroli. Jeśli ktoś kojarzy tytuł – niech da znać. Błagam. To był świetny film! Chyba z cyklu z Grażyną Torbicką
Można by jeszcze dopisać serial Hannibal, mimo, że serial jest cięzki naprawdę wciąga. Trzeba mieć do tego serialu cierpliwość i być..no cóż, nie wiem jak to określić, ale trzeba przygotować się na kilka nieco obrzydliwych scen, np. w pierwszym odcinku scena, w której Hannibal smaży ludzkie płuca no i oczywiście na pokazanie ludzkich, zamordowanych ciał, bo jest to serial kryminalny, aczkolwiek polecam wszystkim.
Z pewnością obejrzę 'Rodzinne Rewolucje' już zamierzam obejrzeć ten film długo i jakoś się zebrać nie mogę x
pozdrawiam, Dominika.
Moulin Rouge ostatnio zaczęłam oglądać, po godzinie wyłączyłam – nie powiem, że jest to zły film, po prostu to nie jest film dla mnie 😉 Rodzinne rewolucje muszę zobaczyć 🙂 Seria świetna, czekam na kolejne posty.
Jak to możliwe, Aniu, że dopiero teraz znalazłam recenzję mojej książki u Ciebie? 🙂
Dziękuję Ci bardzo :* I oczywiście czekam na kolejną kawkę, kiedy tylko nasze drogi gdzieś się przetną :*