Witajcie w trzecim zadaniu rozwojownika. Nie bez przyczyny, publikuję je właśnie dzisiaj. Minęły dwa tygodnie nowego roku. Być może ekscytacja związana z nowym początkiem już gdzieś zniknęła… Miałeś codziennie jeść zdrowe śniadanie, ale zaspałeś, na bieganie było za zimno a waga ani drgnęła.
Mam nadzieję, że mnie posłuchałeś i dałeś sobie czas na postanowienia. Po pierwszej euforii (przebiegnę maraton, zrzucę 20 kg, stanę się piękna, zdrowa i bogata) nadeszła rzeczywistość. Jeśli wykonujesz sumiennie zadanie drugie, na pewno nie jest ona taka szara :). Jeśli bierzesz udział w zabawie, a odpuściłeś sobie dwójkę – zamknij tę stronę już teraz, nie ma sensu się oszukiwać 😉
Na czym polega zadanie tego tygodnia?
Właśnie nadszedł czas na zapisanie celów, jakie sobie stawiasz. Na początek weź na warsztat jeden.
Po lewej widzisz arkusz (aby go pobrać, kliknij na zdjęcie prawym przyciskiem ->otwórz w nowej karcie ->zapisz jako).
Zapisz swój cel dużymi literami w wykropkowanym miejscu.
Zanim to zrobisz, odpowiedz sobie szczerze na pytanie : czy to mój cel? Być może wcale nie chcesz biegać, ale czujesz, że wypada. Takich sytuacji jest wiele i czasami przebywając wśród ludzi, kopiujemy ich zachowania. Skup się na swoich potrzebach i swoich celach, nie na tym, czego oczekują od Ciebie inni.
Jeśli jesteś już pewny swojego celu i go czujesz, przejdź do pola „korzyści”.
Poświęć chwilę na to, aby wyobrazić sobie, jak osiągasz swój cel. Co czujesz? Jak Ci z ty uczuciem?
Zapisz wszystkie korzyści, jakie przychodzą Ci do głowy. Zastanów się, jak realizacja celu wpłynie na Ciebie, na Twoje samopoczucie, relacje z innymi, zdrowie, sytuację finansową – wypisz wszystko. W ten sposób wzmocnisz swoją motywację i utwierdzisz się w przekonaniu, że warto.
Kolejny krok jest już mniej optymistyczny. Potrzebujesz chwili czasu, aby zastanowić się nad tym, jak zazwyczaj postępujesz. W końcu dobrze siebie znasz 😉 Zastanów się, jakie przeszkody mogą stanąć Ci na drodze. Może lenistwo? Brak systematyczności? Wypisz je, ale nie szukaj ich siłę. Pięć to maksymalna ilość.
Krok trzeci jest najtrudniejszy. Spójrz uważnie na większe i bardziej zapełnione pole z korzyściami. Jeśli jest ich mniej niż przeszkód – cofnij się i spróbuj to zmienić 😉 Następnie rzuć okiem na potencjalne przeszkody i rusz głową – wypisz sposoby na to, jak te przeszkody pokonać. Opracuj solidny program profilaktyczny, obalając swoje wymówki teraz, kiedy jeszcze się nie urodziły.
Gotowe!
Teraz nie możesz mieć głupich wymówek. Jeśli naprawdę zależy Ci na celu – nie mają już żadnego znaczenia, w końcu…każdą obaliłeś ;).
Przez cały rok możesz postępować tak z innymi celami, jakie przyjdą Ci do głowy. Ich hurtowe zapisywanie nie zawsze jest dobrym pomysłem.
Cały czas wykonuj kluczowe zadanie z tygodnia drugiego.
Plik .pdf z dziejszym zadaniem jest tutaj
A jeśli masz problem ze znalezieniem celu, spróbuj wykonać zadanie „Jak znaleźć swoją pasję”
Powodzenia!
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂
Zapisuję, włączam drukarkę i biorę się za robotę. Pierwszy raz biorę się na poważnie za te rozwojowe ćwiczenia i póki co jestem wytrwała 😉
Życzę wytrwałości także na dalszych etapach 🙂 Powodzenia!
Świetne te "rozwojowniki", wkładasz w to mnóstwo pracy i zaangażowania. 🙂
Staram się dać z siebie wszystko, dziękuję za miłe słowa. To motywuje do robienia tego nadal 🙂
Jejku, Aniu, po prostu uwielbiam Cię! Zawsze 'próbowałam' wykonywać Twoje zadania, ale tym razem wzięłam się za to na serio i nie ma przeproś! Sumiennie wykonuję każde zadanie i już powoli zaczynam widzieć niesamowite efekty wdzięczności i o dziwo, nawet udało mi się znaleźć te 13 powodów do dumy z pierwszego zadania, wow, to naprawdę coś w moim leniwym przypadku! Teraz widzę, że będzie trochę trudniej, bo zauważyłam, że moje cele nie są do końca jasne i sprecyzowane, będę musiała się trochę pogłowić, ale wiem, że to się uda i na pewno będzie warto 🙂 A dzisiaj wypisując za co… Czytaj więcej »
Przyznam,że nie zrobiłam długiego zadania,ale za to się wezmę 🙂
Im szybciej zaczniesz, tym szybciej zobaczysz efekty 😉
A ja jeszcze podziękuję za to drugie zadanie – motyw w sumie znany, ale naprawdę trudno znaleźć nawet 3 pozytywne aspekty jeżeli dzień był fatalny. Ale przedstawiłaś to w taki sposób, że jestem teraz wdzięczna za tyyle rzeczy i moje podejście też się w pewnym stopniu zmieniło, więc dzięki! Z pierwszym sobie rady nie dałam, ale może jeszcze.. zobaczymy 🙂
Niesamowite jak to zadanie zmieniło mój dzisiejszy nastrój. Byłam w strasznym dołku, ale fejsbuk przypomniał o twoim rozwojniku, wzięłam się do roboty i od razu buzia mi sie cieszy 😉 Dzięki, Aniu 😉
Uwielbiam takie komentarze, dzięki temu wiem, że to co robię, ma sens. Usciski! 🙂
Zeszyt wdzięczności, łatwa, motywująca i przyjemna sprawa(i to bardzo!), kolejne zadanie mnie bardzo zaciekawiło i zmusza do głębokiego zastanowienia nad samym sobą, swoim życiem.. Aniu, kawał dobrej roboty za każdym razem, za tę psychologię w praktyce! 🙂
Dziękuję Ci!
Na początku pomyślałam, że to strasznie trudne ćwiczenie, zakrawające na nieosiągalność. Ale usiadłam, zastanowiłam się i wypełniłam luki. Plan jest, tylko Aniu powiedz jak go wcielić w życie. Ja mam bardzo duże problemy z kontaktami interpersonalnymi, jak się spotykam z kimś pierwszy raz, nieważne jaka to okoliczność mam takie nerwy straszne, nie panuję totalnie nad tym, boję się odezwać, analizuję każde wypowiedziane słowo, zawsze się plątam ogólnie jest mi trudno, dziwne to zwłaszcza, że wśród znajomych osób jestem przebojowa, rozgadana i wszędzie mnie pełno. Nie znasz może jakichś ćwiczeń, które mogłyby mi realnie pomóc? Obawiam się, że to iż napisałam… Czytaj więcej »
Dziękuję Aniu, dajesz mi motywacje zebym ciagle walczyła z moimi słabościami .
Lubię osoby, które chcą nad sobą pracować, więc cieszę się, że mogłam pomóc 😉
Wykonane:)
Zadanie drugie bardzo trudne, jeśli przychodze do domu i padam ze zmęczenia prawie od razu 🙁 Ale kiedy mogę-udaje mi się.
a to jest świetne! Nigdy bym nie pomyślała, żeby wypisać sobie korzyści i przeszkody. Btw chodzi o jeden cel, czy kilka? Kartka na jeden cel i kolejne na inne?
Wpadlas na genialny pomysł, dziękuję :))
A może jakiś post o zwalczaniu nałogów?? Mam problem z jednym i zwykłe wypisanie korzyści z nie robienia tego, po prostu nie działa, bo nałóg jest u mnie jak odruch (jak nawyk) i na ten moment po prostu zapominam o wszystkich złych stronach tego zachowania… A jednak bardzo chciałabym to zwalczyć. Usunąć potrzebę robienia tego i po prostu się odzwyczaić.
Naprawdę się cieszę, że znalazłam w internecie ten blog i stale go obserwuję 🙂 Te czwartkowe zadania naprawdę potrafią pomóc. Przy zadaniu pierwszym byłam niemalże pewna, że nie znajdę 13 powodów do dumy. Okazało się, że znalazłam, co więcej starczy, że o nich pomyślę i jestem o wiele szczęśliwsza. :)) Twoje zadania naprawdę pomagają i jestem Ci za nie niezwykle wdzięczna. 🙂
Bardzo miło mi to czytać 😉 Mam nadzieję, że dotrwasz do końca 😉
Najtrudniejszy pierwszy krok – określenie celu 🙂 Może w końcu usiądę i się zastanowię, co chcę robić w życiu, tak na serio 😛
Przy tym zadaniu poprzednie to pestka, nie miałam problemu z drugim nawet wczoraj, jak wracałam z szycia łapy w środku nocy ^^
pozdrawiam i dziękuję za rozwojownik
Nie boli 🙂 bolało tylko na początku, zaczyna za to swędzieć, czyli się goi 😀 Jest ok
😉 całe szczęście!
ojej, zapomniałam o dwójce! 🙁
To trzeba nadrobić 😀 Na szczęście przeznaczyłam kilka dni na wypadki losowe i jak się zepniesz, to uzbierasz tysiąc. Naprawdę fajna sprawa 😉
super to nowe zadanie, a jeśli chodzi o poprzednie to mam wpisane 22 powody do wdzieczności 🙂
to o jeden więcej niż wymagane, super! 🙂
Kurde ja chciałabym ale teraz sesja, nie ma do tego głowy..;<
Kasiu, szczerze odradzam takie myślenie. Tak naprawdę nigdy nie ma właściwego czasu. Teraz nie, bo nauka do matury, potem nie, bo matura, potem nie , bo praca męczy a potem jest "gorący okres na studiach". potem nie ma czasu, bo sesja, a potem, bo "pisanie pracy". Potem brak czasu, bo ciąża, a potem, "czas będzie, jak dziecko podrośnie". I okazuje się, że nigdy nie znajdujemy czasu dla siebie.
Wystarczy wygospodarować 5 minut dziennie, nawet w autobusie 🙂
Ciekawie brzmi to zadanie, jednak znając życie, nawet jak obalę 5 wymówek, to w ciągu maxymalnie 24 godzin wymyślę sobie 50 kolejnych, ważniejszych, których nie uwzględniłam z jakiegoś powodu w pierwszym rzucie 😛 O jeżu, albo tak źle ze mną albo mój własny umysł jest trollem.
Aniu 🙂 u mnie z systematycznoscia zawsze bylo ciezko…ale postanowilam ze w weekend nadrobie poprzednie trzy czwartki i zaczne ten trzeci….zapisalam sie tez do akcji na fb 🙂 Dopiero "wczytuje "sie powoli w Twojego bloga w w szczegolnosci czytam o sprawach zdrowotnych..o pozbyciu sie metali ciezkich z organizmu…i ogolnie poprawy odpornosci 🙂 od tygodnia piję czytsek, wcinam listki kolendry…i chlorelle…. Wiem takze ze poztywne myslenie to bardzo potezna bron i droga do zdrowia…a w zwiazku z tym ze ten rok moze przyniesc spore zmiany w zyciu moim i mojej rodziny, chcialbym byc i w dobrym zdrowiu fizycznym i psychicznym…. i… Czytaj więcej »
Pozdrawiam również! To wielka radość, gdy ktoś rzeczywiście korzysta z mojej pracy i teksty nie zostają bez echa. Jeśli mogę coś doradzić – nie goń z materiałem. Możesz robić zadania swoim tempem 🙂
Uwielbiam wszystkie ćwiczenia rozwojowe, ale tym razem mam problem. Ja nie wiem, co jest moim celem. Jestem młodą osobą, ale ostatnio zawsze kiedy kładę się spać mam wrażenie, że życie przelatuje mi między palcami, że miniony dzień nie był spełniony. I bardzo chciałabym to zmienić. Dlatego zastanawiam się, co mogłabym z tym zrobić, ale jedyne, co jest dla mnie jasne to to, że jestem teraz w miejscu swojego życia, w którym nie chcę być. Moje studia, to co robię, robię tylko dlatego, że nie wiem, co innego mogłabym robić. Ale nie satysfakcjonuje mnie to. To znaczy mogę robić to co… Czytaj więcej »
Czy rozwiązałaś quiz, który podlinkowałam? 😉
Tak. Kilka razy. Ale nie pod rząd. Trafiłam na niego kiedyś i regularnie go robię, żeby zobaczyć, czy coś się zmieniło. I nic. Chodzi o to, że jest masa rzeczy, które lubię robić. Tylko że one mnie nie porywają. Mgalbym robic te rzeczy zamiast studiowania, ale to by niczego nie zmieniło. Mam wrażenie, że otarłam się już w życiu o to, co chciałabym robić, ale nigdy nie trafiłam na to tak całkowicie. Dlatego teraz do czegoś tęsknie, chciałabym coś robić, ale nie wiem co, bo nie zrobiłam tego jeszcze nigdy. Tak w pełni. Próbuję co jakiś czas różnych rzeczy licząc,… Czytaj więcej »
Rozumiem, tak też czasem się zdarza. Ja myślę, że spokojnie możesz pracować z arkuszem nad jakimiś mniejszymi celami, o których zawsze myślałaś. Może chciałaś zawsze nauczyć się ładnie czesać, malować paznokcie, albo mieć piękny charakter pisma? A może jakiś język obcy? 🙂 Zamiast szukać wielkiego celu, spróbuj na razie pracować z jakimś małym, ale satysfakcjonującym: 🙂
To znowu ja 😉 jak już zaczęłam tym myśleć, to doszłam do wniosku, że może ja wiem, czego chcę, ale nie zdaję sobie z tego sprawy. Może jakaś wewnętrzna niepewność i strach rosnący od zawsze i cały czas sprawiły, że wyparłam całkowicie myśl, że mogłabym TO robić. Może to, że nie wiem, też jest moją wymówką? Bo się boję, a nie chcę przyznać, że się boję, więc udaję, że nie wiem? Muszę o tym pomyśleć.
Jeśli zamierzasz o tym myśleć, to warto aby było to myslenie swobodne. Kiedy np. biegamy albo pływamy, myśli płyną innym strumieniem. Na taką rozmowę z samym sobą warto wybrać się na spacer, rower czy bieganie właśnie 😉
Dzięki za to zadanie, mam nadzieję, że wreszcie uda mi się zmobilizować do pisania magisterki 🙂 A jeśli chodzi o poprzednie, to potwierdzam, praktykowanie wdzięczności jest bardzo skuteczne i pomaga przetrwać trudniejsze chwile. Pierwszy raz zabrałam się za to wiosną, ale po 48 dniach nadszedł kataklizm, ponownie zaczęłam w listopadzie, dziś jest mój 74. dzień i choć czasem wydaje się, że dzień był beznadziejny, to zawsze udaje się wypisać te 3 powody do wdzięczności 🙂 A ile radości daje przeglądanie tego notesu i wracanie do pozytywnych momentów!
Też uwielbiam tę technikę! Pozdrowienia i jak najmniej kataklizmów w życiu 🙂
Świetne zadanie 🙂 Przechodzę do kolejnego 😀 Coprawda zdarza mi się zapomnieć spisac pozytywy w kazdym dniu ale staram się o nich mysleć przed snem jesli nie mam mozliwości juz ich zapisania 🙂 Lepsze to a rano nadrabiam notatki i spisuje to, o czym myslałam wieczorem. 🙂
oj! od zawsze wiedziałam, że potrafisz zmotywować ale dziś przeszłaś samą siebie! Tak trzymać! 🙂
Zrobione! Dzięki za to świetne ćwiczenie, dzięki niemu zauważyłam, że rozwiązanie moich problemów z nie realizowaniem celów jest takie proste! Jedną z moich przeszkód jest to, że wolę sobie włączyć serial, niż szkolić języki i teraz widzę jakie to oczywiste – wystarczy oglądać seriale w wersji bez lektora 🙂
Dziękuję za to zadanie! Na pewno je wykonam – mam kilka nierealistycznych celów w tym roku. I wcale nie jestem przekonana, że to są "moje" cele…
Formularz opracowany genialnie! Korzyści nad przeszkodami – to jest coś dla takich pesymistów jak ja 😉
Dziękuję, starałam się dobrze to zaplanować, pwoodzenia!
Mam jedno postanowienie ktore powinnam przeanalizować z pomocą Twojego rozwojwnika i na pewno to zrobię:)
Powodzenia!
A ja olałam 2 zadanie mimo wszystko :P, ale mam słoik szczęścia 🙂
Ok, Twoja decyzja 🙂
Dziękuję Ci Aniu za ten rozwojownik. Założyłam malutki zeszyt z zadaniami z tej serii. Dostałam od przyjaciółki właśnie notes na którego okładce widnieje duży napis "Keep calm and love yourself" – w sam raz do rozwoju 😉 dzięki zadaniu numer trzy ruszyłam sprawę, która nurtowała mnie od września, a której "finał" nastąpi wraz z początkiem lata. To jeden z tych problemów, co nie dają spać po nocach i zaburzają strefę komfortu, ale sama myśl o przystąpieniu do walki wywołuje dreszcze i strach przed porażką. To mój cel na ten rok. To nad tym chcę pracować. Gdyby nie rozwojownik to nadal… Czytaj więcej »