Według Uniwersytetu Harvarda, ćwiczenie : pomaga podnieść jakość związku, zwiększa poczucie szczęścia i sensu w życiu, pomaga wychodzić z depresji i poprawia sen.
Aha, jeszcze jedno badano korelację z mądrością (w sensie wisdom) i okazało się – najczęściej wykonują je mądrzy ludzie. Co to takiego?Tak, słaba jestem w wymyślaniu zagadek, skoro na obrazku dobrze widać 😉 Banalna, niedoceniana i potężna WDZIĘCZNOŚĆ.
Projektowanie tego ćwiczenia zajęło mi dość dużo czasu. Wszystko jest tu dokładnie przemyślane i oparte o badania naukowe. Uwzględniałam częstotliwość, porę dnia i inne czynniki.
Po co to wszystko?
– Badania dowodzą, że pary, które stosowały technikę (wpisując rzeczy związane z partnerem), czuły się szczęśliwsze a ich związki lepiej znosiły kryzysy. Osoby pielęgnujące wdzięczność częściej odnoszą sukcesy, lepiej śpią i rzadziej chorują. Aha, częściej awansują i są zadowolone ze swojej sytuacji życiowej. Odlot, prawda?
– Badania dowodzą, że pary, które stosowały technikę (wpisując rzeczy związane z partnerem), czuły się szczęśliwsze a ich związki lepiej znosiły kryzysy. Osoby pielęgnujące wdzięczność częściej odnoszą sukcesy, lepiej śpią i rzadziej chorują. Aha, częściej awansują i są zadowolone ze swojej sytuacji życiowej. Odlot, prawda?
Na końcu tekstu zamieszczę bibliografię z kilkoma fajnymi badaniami.
Zadanie wykonujemy w założonym wcześniej zeszycie (można odwrócić do góry nogami i pisać o drugiej strony) lub drukując arkusze.
Szczegółowa instrukcja :
Wersja dla kobiet i dla mężczyzn. Grafikę pobieramy klikając prawym przyciskiem myszy – otwórz w nowej karcie – zapisz grafikę. Będzie większa. Plik.pdf tutaj. Marginesy ustawiamy samodzielnie na drukarce.
Jeden arkusz zawiera 34 pola. Wieczorem, a najlepiej tuż przed snem*, zapisujemy trzy rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni. Można więcej, ale bez trzech nie kładziemy się spać. Cały bajer polega na wyrobieniu sobie nawyku codziennego pielęgnowania wdzięczności.
*Ćwiczenie wykonywane przed snem pozwala oczyścić umysł, śnić dobre sny (lub nie śnić koszmarów) i budzić się szczęśliwszym. Porządkuje myśli i przynosi lepsze efekty. Za to rano można sobie te swoje zapiski przeczytać.
Za pierwszym razem można wypisać sobie dużo rzeczy, ale i tak wykonać zadanie przed snem. Zadanie obliczyłam tak, że do końca roku znajdziesz 1000 rzeczy, za które jesteś wdzięczny. Wliczyłam w to margines na lenistwo, zaniedbanie i dni przygnębienia, które zdarzają się każdemu. Kluczem do sukcesu ćwiczenia jest systematyczność. Kiedy skończy Ci się arkusz – drukujesz następny.
Dlaczego 3 w jednym polu? Nasz mózg ocenia niektóre rzeczy ilościowo. Widząc całą kartkę upstrzoną drobnymi zapiskami osiągniesz lepszy efekt. Na tej samej zasadzie książki pisane wielką czcionką z ogromnymi marginesami, częściej są oceniane jako mniej wartościowe (bez względu na treść).
ech, skomplikowane? 🙂
ZA TRUDNE?
Szczególnie dla osób podatnych na stany depresyjne, ćwiczenie początkowo może sprawiać kłopot.
Nasze społeczeństwo skupia się na podkreślaniu błędów (nawet w szkołach!).
Nasze społeczeństwo skupia się na podkreślaniu błędów (nawet w szkołach!).
Zatem prezentuję zestaw zdań pomocniczych :
– Pomyśl o tym, co masz/osiągnąłeś, a kiedyś nie miałeś
– Pomyśl o tym, co jest sprawne i się nie psuje
– Podziękuj za związek (lub brak toksycznej relacji, jeśli jesteś sam).
– Pomyśl o drobnych gestach, uśmiechach
– Zastanów się nad ludźmi, których obecność wzbogaca Twoje życie
– Pomyśl o swojej sytuacji ekonomicznej i stabilności miejsca w którym żyjesz, korelując to z krajami trzeciego świata.
– Doceń to, czego nie doceniasz, np. dach nad głową, zapach bzu, słońce, brak zniszczeń po wielkiej wichurze, miękkość kota, ciepło męskiego ramienia, sprawność komputera…
Jeśli się przyłożysz – efekty będą niesamowite.
Do dzieła!
–
Dla dociekliwych : badania naukowe :
– Związek wdzięczności z mądrością : ” „Gratitude Is With Me All the Time”: How Gratitude Relates to Wisdom”
I inne :
http://cat.inist.fr/?aModele=afficheN&cpsidt=21002020
Emmons RA, et al. „Counting Blessings Versus Burdens: An Experimental Investigation of Gratitude and Subjective Well-Being in Daily Life,” Journal of Personality and Social Psychology (Feb. 2003): Vol. 84, No. 2, pp. 377–89.
Seligman MEP, et al. „Empirical Validation of Interventions,” American Psychologist (July–Aug. 2005): Vol.60, No. 1, pp. 410–21.
Lambert NM, et al. „Expressing Gratitude to a Partner Leads to More Relationship Maintenance Behavior,”Emotion (Feb. 2011): Vol. 11, No. 1, pp. 52–60.
Grant AM, et al. „A Little Thanks Goes a Long Way: Explaining Why Gratitude Expressions Motivate Prosocial Behavior,” Journal of Personality and Social Psychology (June 2010): Vol. 98, No. 6, pp. 946–55.
The Effects of Counting Blessings on Subjective Well-Being: A Gratitude Intervention in a Spanish Sample, The Spanish journal of psychology, 2010, 13 (2), 886-896, ISSN: 1138-7416
Cała baza : klik
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”)
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂
Uściski, Ania
łeee nic nowego 🙁 praktukuje wdzięczność od kiedy przeczytałam twoją książkę czyli we wrzesniu 2014 roku 🙂 codziennie przed snem notuje 3 rzeczy, jednak uczucie wdzięczności towarzyszy też często w ciągu dnia 😉
pozdrawiam, Gunia 🙂
warto chociaż utwierdzać się w przekonaniu że dobrze się coś robi 🙂 to też coś ! 😀
Wcielam <3 wracam do wielu fragmentów a po eksperymencie z ryżem długo byłam w szoku 🙂
Gunia
Trzeba wykonywać to z partnerem, czy można samemu? 🙂
Zależy od celu 🙂 jeśli Ty chcesz docenić partnera – możesz sama, jeśli on ma docenić Ciebie – namów go na wspólną prace 🙂 tak czy siak związek stawal się silniejszy 🙂
I nie trzeba w tym doceniac tylko to, co zwiazane jest zpartnerem, ale np. że pogoda byla ladna? 🙂
Chciałbym się uśmiechnąć. :-).
To się uśmiechnij:)
mam pytanie, wiesz może gdzie w sieci można kupić Twoją książkę w wersji tradycyjnej?? (empik ma tylko ebooki)
Właśnie od tego roku zaczęłam tak robić 🙂
I jak wrażenia? 🙂
Super, czekałam na ten post i czekam na kolejne. Będę się stosować do danych rad 🙂
Natalia
Niedawno zaczęłam praktykować i sama siebie zaskakuję jak wiele plusów potrafię znaleźć w każdym dniu 🙂
Pozdrawiam! 🙂
Ciekawy pomysł z tą wdzięcznością. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, a może warto 🙂 Drukuję szablon i będę się starała wypełniać go codziennie 😀
Powodzenia!
mamy pisać powody do wdzięczności ogólnie z całego życia, czy z danego konkretnego dnia w którym to piszemy?
Dzięki Ania 🙂
Ćwiczenie właśnie wylądowało w segregatorze. Przerysowałam je na kartkę, bo uwielbiam rysować 🙂
Dokładnie w ten sam sposób, w jaki wygląda to u Ciebie. Podoba mi się ta forma 🙂 Generalnie jestem dobra w rysowaniu, kiedy mam coś, od czego mogę odrysować. A propo wdzięczności, to od kilku dni dosłownie chwilę po przebudzeniu zaczynam mówić do siebie (albo myśleć, nie zdaję sobie z tego nawet sprawy), że to będzie piękny dzień; że warto wstać i zobaczyć, co życie mi dobrego przyniesie; że jestem wdzięczna za dach nad głową; że jestem zdrowa; że mam dwie ręce i dwie nogi (na początku przez pomyłkę mówiłam "cztery ręce i… wait a minute!"); że wiele osób oddałoby… Czytaj więcej »
bardzo dobry wniosek! To my wybieramy jakie emocje odczuwamy, pięknie napisane 🙂
Bo czym innym jest wdzięczność jak nie okazywaniem miłości za to co dostalismy:) Ja stosuje to od miesiąca:) Zaczęlam miec sny(jak na razie same ok), a wczesniej wogole ich nie miewałam/nie pamietalam. I moze to przypadek, ale dostalam awans i podwyzke w tym czasie:)) Ja nie zapisuje tego, ale przed zasnieciem za wszystko dziekuje i zasypiam spokojnie:)
Odpowiadam tak na Twoj post bo nie mozna inaczej:) Ja uwazam, ze nawet w gorsze dni jest za co dziękować-chociazby za to, że miało się szansę wstac i go doświadczyć. Dzień nigdy nie jest do konca stracony i zawsze ma sie za co dziękować moim zdaniem:) I dziękuje za gratulacje:))
Założyłam zeszyt i już na samą myśl o kolejnych zadaniach się cieszę 🙂 A powiedz, dlaczego są różne wersje dla mężczyzn i dla kobiet?
Aaaaa, nie zauważyłam 😉
Dzięki Tobie zapisuję codziennie 3 szczęśliwe chwile z dnia i 3 rzeczy, za które jestem wdzięczna. Mam na to osobny zeszycik więc wyzwanie mi się nie przyda, ale chcę napisać, że to naprawdę działa. Kiedy przez miesiąc nie pisałam nic w zeszycie, jakoś tak łatwiej popadałam w zły nastrój. Nie zawsze uda mi się przed snem coś tam zapisać, ale staram się to rano nadrobić. Nie wiedziałam, że ma to wpływ na mądrość człowieka, ale chętnie o tym za chwilkę poczytam, bo interesują mnie takie rzeczy 🙂
Eh, nie mam ochoty namawiać na to mojego chłopaka. Będzie marudził albo mnie wyśmieje, bo to wieczny pesymista. Będę sobie wypisywać samodzielnie to może z biegiem czasu on też nabierze ochoty =)
Nie namawiaj, ale zostaw kartkę na której będzie kilka rzeczy dotyczących jego gdzieś w miejscu,w którym on ją zobaczy 🙂
Dla mnie osobiście to akurat będzie łatwe, bo zawsze jestem za coś losowi wdzięczna, może dzięki temu tak często się uśmiecham 🙂
Super!
Zabawne. Identyczną funkcję może pełnić znana od wieków modlitwa:-) ja (prawie) co wieczór dziękuję Bogu za dobry dzień, wymieniając to, co dobrego mnie spotkało. Chyba większość z nas zna te formułę z dzieciństwa: Dziękuję za dobry dzień i proszę o spokojną noc:)
…no właśnie tu jest ta różnica między afirmacją a zwykłą modlitwą religijną. W afirmacji dziękuje się projektując, przenosisz życzenie w obraz, który już się spełnia w tej chwili, w teraźniejszości, czyli już się dzieje zmiana (mózg nie odróżnia czy to jest ta obecna teraźniejszość czy "teraźniejszość przyszłości"), zaczynasz się po prostu zachowywać jakbyś już miała to coś… …a w modlitwie dziękuje się i prosi się "daj mi" "chcę", to jest roszczenie, wymaga się od jakiegoś bytu niewidzialnego, by sprawił w moim osobistym życiu jakieś dobro, ale nie wiemy kiedy nastąpi ta zmiana, czekamy, czekamy, nie dostajemy, denerwujemy się,obniżamy nastrój, byt… Czytaj więcej »
A ja sie nie zgodze, ze modlitwy sa malo skuteczne, bo nie bylo rzeczy, na ktorej by mi bardzo zalezalo i o ktora bym sie modlila, a ktora nie bylaby mi dana. Ale to funkcjonuje na tej zasadzie, ze czlowiek dziala, a Bog mu blogoslawi – nie mowi 'daj' ale prosi o pomoc i wsparcie. Swiadomosc, ze ma sie Boga po swojej stronie nie ogranicza, ale dodaje pewnosci, pozwala mierzyc dalej i wyzej. Za to co do zasady, ze to czlowiek ma wladze nad swoim zyciem, musze sie zgodzic, no bo czym innym jest wolna wola, jak nie ta wladza… Czytaj więcej »
To zależy od modlitwy. Ja nie mam postawy roszczeniowej. Owszem proszę, ale jeżeli ja nie zrobię wszystkiego, aby moja prośba została zrealizowana to nic mi po proszeniu. Jak w tym kawale: – Panie Boże, daj mi wygrać na loterii!– To chociaż raz kup kupon.To wszystko zależy od tego jak traktuje się "byt" ( Boga). To nie maszynka do spełnienia marzeń. I przykro mi, że ktoś tak może myśleć. Ciężkie musi mieć życie bo w końcu jak Anonimowy napisał zmiana nie następuje za każdym razem. Nie zgodzę się z twierdzeniem, że żaden byt nie ma władzy nad naszym życiem. Ale to… Czytaj więcej »
jest jeszcze modlitwa uwielbienia, ale o tym napiszę więcej jak będę miała czas 🙂 to jest dopiero 🙂
Zgodzę się z autorką bloga:) i cieszy mnie to podwójnie biorąc pod uwagę nasze odmienne podejście do religii. W modlitwie roszczeniowosc nigdy nie zadziała. Wyznaję ideę zgodną z nauką Kościoła katolickiego, że mamy już na starcie wszystko , aby spełniać prawdziwe pragnienia naszego serca. Nie mówię o pragnieniach generowanych sztucznie przez nas i przez nasze otoczenie w stylu "oh jak baardzo chciałabym mieć tę szminke"! Tylko o prawdziwych pragnieniach. O tych, które krzyczy całe nasze jestestwo i które prowadzi nas w dobrą stronę. Dlatego tak, zgodzę się z Anią. Jeśli żyjemy w zgodzie z samym sobą to wszystko co mówimy… Czytaj więcej »
Dzięki Ania! taka prosta rzecz a podejrzewam że zmieni się nastawienie do życia, tak pozytywnie 🙂
Przez cale wakacje 'tworzyłam' zeszyt wdzięczności więc nie powinno być problemu 🙂 Potwierdzam to ćwiczenie jest niesamowite i zmienia nasze myślenie, więc i ja zachęcam!
Aniu, mam pytanie – czy Ty też wykonywałaś to zadanie ze swoim partnerem? Jak zareagował? I czy rzeczywiście coś to zmieniło w Waszej relacji? Pytam, bo nie wiem, jak przekonać swojego do tego zadania 😉 Buziaki, Marysia
Ania nie ma chłopaka. Chyba że coś się zmieniło, bo ostatnio chłopcy tu się rozpływali nad jej biustem 😉
No to masz bardzo błędne informacje 😀
To, ze ktoś nie epatuje swoimi sprawami osobistymi nie znaczy, że jest sam. Nie każdy ustawia sobie statusy i chwali sie zdjeciami. Może niektórzy blogerzy tak robią, ale niektórzy dbają o prywatność 🙂 To jest bardzo indywidualna sprawa.
Ups, co za dyskusja. Rzeczywiście – postawiłam sobie bardzo jasno granicę prywatności tam, gdzie wkracza ona w prywatność także innych osób.
Napiszę tylko, że rzeczywiście wzmacnia to relację, a namawianie ludzi jest skuteczne tylko wtedy, gdy druga strona widzi potencjalną zaletę 😉 . Było podobne pytanie, więc zaraz konkretniej odpiszę na nie niżej 🙂 Przescrolluj
Dla mnie będzie to nielada wyzwanie bo chociaż paradoksalnie mam wszystko ( bogatych rodziców, dobre studia, kochającego chłopaka) to ciągle coś mi się nie podoba. Ciągle ktoś ma coś lepszego, nowszego ode mnie co mnie dobrowadza do rozpaczy i pod koniec dnia siedzę i ryczę. Praktycznie co godzina powtarzam, że nienawidzę mojego życia, chociaz inni nie mają połowy tego co ja. Generlanie mam WIELKI problem z wdzięcznością , baardzo chciałabym to zmienić 😉
niska samoocena…? to się zdarza bez względu na stan posiadania, który szczęścia nie zapewnia… nawet poczucia bezpieczeństwa nie musi zapewniać. Ja nie mam zbyt wielu rzeczy materialnych i czuję się z tym szczęśliwa, lekka, wolna…
No to nie chciej tylko już to zmieniaj.
Zazdrość, niezadowolenie z życia i porównywanie się z innymi to nie depresja. A tę chorobę leczy się u psychiatry, a nie witaminami B i tranem.
Proszę o nie powielanie i nie rozpowszechnianie głupot. Jeśli dziewczyna płacze i nienawidzi swojego życia, może to być sygnał świadczący o stanach depresyjnych. Wizyta u psychologa jest dobrym rozwiązaniem, jeśli to depresja, pacjent zostaje odesłany do psychiatry. Co do witamin – och brak często powoduje nastroje mylone z depresją i właściwa dieta jest składową terapii. Autorka bloga bardzo dobrze rozdzieliła te kwestie na albo-albo, bo czasami człowiek jest psychicznie zdrowy, ale ma liczne niedobory. Proponuje wprowadzić zasadę konieczności uzasadniania krytyki w komentarzach. Może ograniczy to życzliwych ivnorantów.Odwiedzilam ten blog z uśmieszkiem na twarzy, jak zobaczyła wydarzenie na facebooku "zmienił swoje… Czytaj więcej »
Po pierwsze jako psycholog powinna pani wiedzieć, że nie stawia się diagnoz przez internet.
Po drugie, jako psycholog nie ukończyła pani studiów medycznych tylko humanistyczne i jak widać nie ma pani wystarczającej wiedzy w kwestii depresji, której niestety nie wyleczy się dietą i pozytywnym myśleniem.
Po trzecie, jeśli głupotą jest napisanie, że depresję leczy się u psychiatry biorąc odpowiednie leki wyrównujące poziom neuroprzekaźników, a nie B3 (witaminy w postaci tabletek są nieprzyswajalne i szkodliwe) to również pozdrawiam, osoba chora na depresję.
Proszę o przeczytanie mojej wypowiedzi jeszcze raz, gdyż nie pisalam o tabletkach, a o diecie u osób, które nie mają depresji. Ale rozumiem że się leczysz, a leki mogą wpływać na procesy myślowe. Życzę zdrowia i tym bardziej proszę o to, by nie pisać głupot oraz myśleć nad swoimi wypowiedziami. Jako osoba chora, powinna pani rozumieć powagę sytuacji. Pozdrawiam, Magdalena
Proszę o zachowanie zdrowego rozsądku – nikt tu nie namawia nikogo do odstawienia czegokolwiek. Jeśli podjęła Pani taką decyzję samodzielnie, to było to nieroztropne. Proszę uważnie wczytać się w moją wypowiedź. Autorką żadnego bloga nie jestem, gróźb też nie zawarłam.
A skąd Pani wie, skoro dzisiaj Pani przypadkiem odwiedziła ten blog to nie mogła przeczytać wszystkich wątków i komentarzy. Jasne, że nikt nie napisze odstaw leki, ale jest to oczywiste, bo nie można np brać jednocześnie antydepresantów i pić dziurawca, z czegoś trzeba zrezygnować. Wczytałam się wystarczająco uważnie. Depresja nie obniża IQ więc nie wiem czemu zwraca się do mnie jak do osoby upośledzonej umysłowo.
Ponownie proszę o wczytanie się w moje wypowiedzi. Sytuacja dotyczy osoby, która nie ma depresji. Nie ma tu słowa o dziurawcu ani o suplementach. Mowa jest o właściwej diecie. Życzę zdrowia.
"Proszę o nie powielanie i nie rozpowszechnianie głupot. Jeśli dziewczyna płacze i nienawidzi swojego życia, może to być sygnał świadczący o stanach depresyjnych."
"Co do witamin – och brak często powoduje nastroje mylone z depresją i właściwa dieta jest składową terapii."
po prostu pani sobie zaprzecza i tyle.
Proszę Panią o zwrócenie uwagi szczególnie na słowo "mylone" 🙂
Nie zamierzam brać więcej udziału w tej dyskusji, gdyż to bezcelowe. Autorce bloga sugeruję wprowadzenie moderacji.
Z pozdrowieniami, Magdalena
Staram się pielęgnować w sobie wdzięczność-to naprawdę super sprawa! Odkąd zaczęłam to robić, zmieniłam się na lepsze, częściej chodzę uśmiechnięta, lepiej śpię, mniej się denerwuję na ludzi. Przyznaję, nie robię tego codziennie i nie pomyślałam o tym, by to zapisywać. Dzięki Tobie zacznę to robić 🙂 Kolejne fajne zadanie!
eRka
Plik pobrany, zobaczę, jak uświadamianie sobie za co mogę być wdzięczna mi wyjdzie 🙂 Połączę to przy okazji z wcześniejszym chodzeniem spać, aby nie zapalać światła, gdy współlokatorka już smacznie chrapie 😉
o proszę, ja też kiedyś polecałam u siebie na blogu prowadzić taki dziennik wdzięczności, choć nie wgłębiałam się w żadne badania 🙂
Ja podałam badania też po to, żeby zaraz ktoś nie wyjechał z tekstem, że to plagiat… Ćwiczenie jest stare jak świat, ale jego wpływ został zbadany niedawno. Nadal prowadzisz dziennik? 😉
Świetne! Ja stosuję już od dawna tą metodę. Idealnie się sprawdza również medytacja przed snem. Totalne wyciszenie, i nie myślenie o najróżnejszych bzdurach daje poczucie że wszystko wydaje się prostsze. Dążmy do doskonalenia siebie, poznawania wartości człowieczeństwa na tym świecie. Warto połączyć te dwie rzeczy.
Zgadzam się 🙂
Cześć Aniu, też czasami wypisuję wieczorem za co jestem wdzięczna i polecam to wszystkim 😉 Mam pytanie: czemu nie można skopiować kawałka tekstu albo komentarza z bloga? Często zbieram sobie mądrości tu wypisywane do jakiegoś pliku do ponownego przetrawienia, a teraz wszystko musiałabym przepisywać. Da radę coś z tym zrobić? 😉
Rób print screeny 😉
Już wiem…sama tego nie ustawiałam, zrobiła to osoba odpowiedzialna za szablon. Jest to spowodowane tym, że treść mojej strony często była kradziona i przeklejana na inne.
Swobodnie można kopiować w trybie incognito/prywatnym, a jeśli nie działa, cóż – zostają print screeny 🙂
W chrome można kopiować bez problemu;)
Aniu, serdecznie Ci dziękuję za wszystko, co robisz żeby szerzyć samorozwój wśród innych – za książkę, bloga a teraz rozwojownik. Dzięki Tobie małymi kroczkami zaczynam coś w sobie zmieniać. Wcale nie przeszkadza mi Twój wiek, po prostu to co piszesz i robisz jest bardzo przekonywujące, tym bardziej, że nie teoretyzujesz, lecz piszesz o czymś czego sama doświadczyłaś.
Życzę Ci wszystkiego co najlepsze, przede wszystkim oczywiście zdrówka;)
Magda
Dziękuję serdecznie! 🙂
Ale pozytywne te Twoje zadania! Strasznie mi się podoba pomysł! 🙂
Wzbraniałam się przed tym rozwojownikiem i ogólnie przez wszystkimi rozwojowymi radami, ale widząc taki entuzjazm wśród czytelniczek Twojego bloga i sama w końcu spróbuje! 😉 Co prawda mojego faceta nie namówię na to zadanie, ale ja spróbuje. A jak tylko skończę książki, które zaczęłam już czytać, biorę się za Twoją. W sumie wstyd, że tyle czasu cię podczytuje, a jeszcze jej nie przeczytałam
Przecież nie ma takiego obowiązku, żeby przeczytać 🙂 A jeśli zamierzasz, to skorzystaj koniecznie z darmowego czytania w legimi. Buźka!
Rozpoczęłam projekt "Rozwojownik" i chciałam go publicznie prowadzić na blogu ale jednak zrezygnowałam. Byłoby to zbyt wielkie obnażenie siebie. Ale pomysł z czego jesteśmy dumni jest wprost rewelacyjny!! uwielbiam Cię czytać, Twoje pomysły i Ciebie <3 jestes rewelacyjna osoba!! 🙂
Dziękuję!
To chyba oznacza, że muszę iść na dół po drugi komputer by móc wydrukować sobie kolejne zadanie. 🙂 Ale aż 3 dziennie i to codziennie? Poważnie?! Wow… strasznie trudne mi się to wydaje… No i tak się zastanawiam czy się zmieszczę w tych polach… 😉
Pozytywka
Rozumiem, że te wszystkie rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni nie powinny się powtarzać żeby to dało odpowiedni efekt, tak?
Pozytywka
I tak i nie. Na początku warto dbać o różnorodność, ale nie da się uniknąć powtórek. Chodzi tylko o to, żeby za każdym razem przez cały rok nie pisać "za zdrowie, za żonę, za dach nad głową",tylko troszkę się wysilić, ale jak zdrowie pojawi się 30 razy na tysiąc, to nic złego przecież.
Hmm, rozumiem. Tak też myślałam. Poza tym im więcej różnorodnych rzeczy tym większa satysfakcja.
Zaczęłam wczoraj – wypisałam 3 rzeczy zadowolona z siebie, a potem uzmysłowiłam sobie, że dotyczyły konkretnych sytuacji z danego dnia, a nie ogólnych kwestii, czyli np. wpisałam "miły sms na dobranoc od X" zamiast "za miłe smsy".
Pozytywka
Ja mam w domu tak zwany ,zeszyt szczęśliwości' i to chyba jest to, o czym piszesz w tym poście. Bowiem w zeszycie szczęśliwości zapisuję rzeczy, które mnie danego dnia uszczęśliwiły jak chociażby 'słuchanie muzyki beatlesów' czy znalezienie nowej fajnej piosenki, czy 'zjedzenie jabłka' 🙂
Takie duperelki budują świat!
Chociaż przyznam się, że nie robię tego przed snem 🙂
Aha i jeszcze jedno: każda rzecz w danym dniu jest pisana innym kolorem – lubię jak jest kolorowo i radośnie ^^
Aniu, a będzie jeszcze dodruk Twojej książki? Chciałam ją kupić, a tu informacja, że nakład wyczerpany 🙁
Cześć Aniu! Dzięki tobie teraz, kiedy nikt mnie nie komentuje i obserwatorzy mi usiekają nadal się realizuje i prowadzę bloga. Idę do przodu nie tylko na tym przykładzie. A to dzięki wielu wpisom, na podstawie których uświadomiłam sobie, że opinia innych ludzi nie może wpływac na mnie tak znacząco, bo to ja jestem odpowiedzialna za siebie i swoja przyszłość. Nie wiem jak to dobrze ubrać w słowa, ale jestem Ci bardzo wdzięczna. Rób dalej to co robisz 🙂
Dziękuję 🙂
świetna notka
http://eskucinska.tumblr.com – zapraszam do mnie
Oj musze w sobie ten nawyk wdziecznosci pielegnowac. My life isn't perfect, but I m grateful. Pozdrawiam Aniu – Beata
Aniu! Wiem że offtop, ale proszę o pomoc – już jutro finał WOŚP.
W dniu Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy MasterCard zorganizuje również drugą edycję akcji specjalnej na Twitterze ,,MasterCard gra z WOŚP". Za każdy wpis opublikowany 11 stycznia 2015 r., oznaczony hashtagiem #MasterCardGrazWOSP, firma przekaże 5 zł na konto Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Skoro możemy pomóc za darmo, dlaczego nie? Proszę, puść tę informację dalej.
bardzo fajny sposób – my często właśnie dziękujemy w domu za to co mamy, dziękujemy za siebie nawzajem – bardzo mądre i dające pozytywną energię 🙂
a czy każdy pisze swoje czy mamy pisać o wydarzeniach wspólnych?w końcu ma to wpływ na związek 😛
no cóż, ja tak robię i chyba tylko dzięki temu mam siłę wstać z łóżka następnego dnia, ale mój partner, od 3 lat w stanie lekkiej depresji, leczący się nawet nie chce o tym słyszeć, a ja chcę uciekać
Pamiętam, że już daaawno temu wspominałaś o tym ćwiczeniu, Ja robilam je w trochę inne sposób- mianowicie przy jednej piosence przypominałam sobie tak w stylu " zdjęć z instagrama" urywki z życia za które jestem wdzięczna. Jest tam " Czy czujesz chłód i zagubienie w rozpaczy?
Budujesz nadzieję lecz porażka jest wszystkim co znasz
Przypomnij sobie o całym smutku i rozpaczy
I pozwól temu przeminąć"
I wtedy okazuje się ,że to co dla nas wcale nie ma wielkiego znaczenia jest czymś mega wartościowym.
dziękuję za podzielenie się swoim wariantem 🙂
Jestem wdzięczna, że przypadek sprowadził mnie tutaj. Właśnie teraz potrzebuję takiego impulsu, aby ruszyć z życiem do przodu. Mam nadzieję, że nie zabraknie mi wytrwałości. Pozdrawiam ciepło!
Pozdrawiam również i mocno ściskam kciuki za motywację 😉
superanckie to zadanie 🙂 bardzo mi się podoba 🙂
.w poniedzialek na uczelni wydrukuje ale juz dzisiaj zapisze w kaledarzyku, gdzie zapisuje co jem i kiedy- potrzebne by wyeliminowac bledy w zywieniu. mam nadzieje, ze podziala. Ksiazke tez przeczytam, znajde czas, zwlaszcza, ze w wiadmosciach mowia, by nie wychodzic, tak wieje Ale herbatka jest? jest, Kot spi obok? spi, Pies sobie lezy obok? lezy, cieple pielesze ubrane? ubrane. kocyk i dobre swiatlo jest? jest. Wiec tylko czytac i chlonac nowosci zostalo.
Od wczoraj zaczęliśmy z mężem to ćwiczenie 🙂 Już dziś jest mi o niebo lepiej, kiedy wiem jaki fajny wczoraj miałam dzień!
Jestem na bieżąco z wszystkimi ćwiczeniami – do wydarzenia na fb dołączyłam z opóźnieniem, ale pierwsze ćwiczenie już nadrobiłam (poświęciłam mu cały wieczór: burza muzgów, flamastry, kolorowe długopisy i zeszyt poszedł w ruch!). A mój mąż też złapał "wdzięcznego bakcyla" – np rano powiedział mi: "Już iem, że będę Ci dziś wdzięczny za tą jajecznicę" 😀
Ale czad! 😀
Wow. Codziennie się zastanawiem, co właściwie jest ze mną nie tak, że wszystkie moje związki jak do tej pory to mniejsze lub większe a nawet całkiem spektakularne porażki, chce mi się ryczeć/strzelać do par obściskujących się publicznie, trace chęć do życia, bo nie bardzo mam dla kogo i po co… I mam być wdzięczna, bo "przynajmniej nie jestem w toksycznym związku"? Boru, toż to jakbym cieszyła się z męża-przemocowca, wszak mógł zabić. Poważnie…? -.-
Delikatnie zmieniłam sobie formę wyrażania wdzięczności-większe "wdzięczności" piszę w oddzielnym polu, wielką czcionką 😉
Jesteś wzrokowcem? 😉 Naginanie zasad też nie jest złe, jestem ciekawa twoich efektów za jakiś czas 😉
Imo przykład z trzecim światem to strzał w … Serce. Nie jestem wdzięczna, jestem wściekła.