Gdy ojciec leje dziecko a matka mówi „nie krzycz, sąsiedzi usłyszą”. Też tak robisz.

W tym roku złota część jesieni jest cudowna. Liście mienią się wszystkimi moimi ulubionymi kolorami, jest słonecznie i ciepło. Oddycha mi się całkiem dobrze. Poza poważnym problem z bakterią, stan moich oskrzeli nie pogorszył się przez ostatnie trzy lata. Odstawienie leków sterydowych było jednym z lepszych pomysłów w moim życiu.
Ostatnio pokazywałam wam na stories (@aniamaluje) moje ulubione kosmetyki i wyraziłam tęsknotę za czasami, w których starczał mi jeden krem babydream dla dzieci.  Wtedy myślałam, że mam ładną cerę, ale okazało się, że „chroniły mnie” przeciwzapalne doustne sterydy, które hamowały stan zapalny płuc i oskrzeli. Przy okazji nie dopuszczały do rozwijania się innych, w tym także wszelkich niespodzianek na cerze. To były czasy, gdy nie uczulał mnie żaden szampon a żadne krostki nie pojawiały się nawet przed okresem.
Oniemiałam, gdy zaczęłam dostawać pytania, co to za leki i czy można je kupić bez recepty.
Momentalnie dodałam więc kolejną relację na stories:
Sterydy które brałam (prednizon) nie działają na przyczynę, tylko hamują widoczne skutki. I powodują masę innych, bardzo nieprzyjemnych. Chyba wszyscy czytelnicy bloga znają historię, jak popłakałam się ze wzruszenia, bo na reklamie Zygmunt Chajzer wyjął z pralki czyste skarpetki. Huśtawka emocjonalna na sterydach jest nie do zniesienia.
I z tej okazji pomyślałam sobie, że z jednej strony rozumiem pytających, bo problemy z cerą to przykra sprawa, ale z drugiej – to typowo eskapistyczne podejście do życia. I jakże popularne.
Show must go on
Oby tylko problemów nie było widać na zewnątrz. Te jak pryszcze, są gorsze dla wielu od niewidocznych na pierwszy rzut oka problemów w środku. Nie mówiąc już o problemach duszy. Nawet ludzie z problemami emocjonalnymi gdy idą w parze z trądzikiem, chętniej biegają do dermatologów niż psychologów i psychiatrów (chociaż korelacja między stresem i emocjami a problemami skórnymi jest już dowiedziona i obecnie coraz śmielej mówi się o nowej gałęzi medycyny jaką jest psychodermatologia).  
Reklamowane w telewizji i prasie cudowne olejki i eliksiry sklejające rozdwojone końcówki (co jest nierealne) kuszą rzesze chętnych, którzy wolą maskować problemy niż je rozwiązywać.
Ooh, inside my heart is breaking

My make-up may be flaking

But my smile still stays on

Mało to razy ja sama miałam ochotę schować bałagan do szuflad i szafek, udając, że gdy nie ma go na widoku, to mam porządek? Ile z nas widząc cienie pod oczami skupia się bardziej na wyborze najbardziej kryjącego korektora pod oczy niż badaniach wątroby i poprawie stylu życia?
Jeśli racjonalne argumenty do nikogo nie przemówią, to może Jezus;
 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości. 

Ostatnio zauważyłam, że wśród moich odbiorców jest sporo wiernych, więc chciałam pokazać, że traktując go jako filozofa sama wyciągam wiele dobrego z jego nauk. 

Niestety sam kościół tego nie robi i dla nich pedofilia jest spoko, o ile zamknięta w archiwach i z dala od mediów. A jak coś się wyda, to zamiast rozwiązywać problem i przeprosić za rozlane mleko – skupia się na zamykaniu ust mediom.
Przemoc w rodzinie? Ile to matek zakłada ciemne okulary a pobitemu  przez ojca dziecku wypisuje zwolnienie z zajęć, byle tylko nikt nie zauważył? Dopóki na zewnątrz jesteśmy kochającą rodziną i siedzimy w pierwszym rzędzie w kościele – dopóty wszystko jest ok.
Ojciec leje, dziecko krzyczy? Matka zamiast zadzwonić po policję i próbować obronić dziecko, syczy przez zęby „nie drzyj się tak, sąsiedzi usłyszą!” (to jeden z wielu powodów, dla których uważam, że kobieta MUSI mieć własne pieniądze).

Rynek mieszkań w Warszawie pokazał mi, że zamalowanie grzyba na ścianie jest czymś tak normalnym, jak reanimowanie olejem starej surówki w kebabowniach. Wielu ludzi tracąc z jakiejś niefajnej przyczyny część pieniędzy, popada w długi by udawać, że stać ich na dawny styl życia. Żyją ponad stan, zamiast podjąć racjonalne kroki i przyciąć koszty oraz zasuwać więcej/mądrzej. A nawet jeśli je podejmują – wciąż bawią się w mistyfikację jaką jest nieosiągalny dla nich styl wydatkowania pieniędzy.

 Przyglądam się temu wszystkiemu z niedowierzaniem i nie do końca rozumiem. Dorosłość to świadomość, że bałagan w szafie to wciąż bałagan, chociaż nie widać go na pierwszy rzut oka. A doświadczenie pokazuje, że właśnie te zepchnięte do środka problemy uwielbiają się piętrzyć, kumulować i mnożyć, a potem wypadać z szafy na środek pokoju w najmniej spodziewanym momencie.
Gdy zaczynasz dostrzegać w swoim życiu jakiś problem – skup się proszę bardziej na zwalczaniu jego przyczyny i skutków, niż maskowaniu go. To rozsądne podejście.





Bądź na bieżąco! 
  INSTAGRAM ❤ FACEBOOK 
❤ FACEBOOK MONIKI 


Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –

 jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂

Follow on Bloglovin

Komentując oświadczasz, że znasz regulamin

Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Paulina
Paulina
5 lat temu

Hej!
Wiem, że już po konkursie ale nie wiem dlaczego, nie ma mojego komentarza, który wrzuciłam chyba 3 dni po twoim artykule 🙁

A co do sterydów, miałam przez chwilę w swoim życiu wizję pięknej cery za każdą cenę. Na szczęście szybko z tego wyrosłam, skupiłam się na poznaniu potrzeb mojego organizmu. Zajęło mi to pięć lat ale w końcu mam cerę, z której jestem zadowolana. Czasami lepiej nie szukać drogi na skróty, obeszło się bez pomocy dermatologóch i leków, wystarczyła po prostu większa świadomość tego, co robię 🙂

Ewelina P
Ewelina P
5 lat temu

Też brałam sterydy, przez ponad 10 lat zazywalam leki sterydowe na astmę, które miały w ulotce miliard działań niepożądanych budzacych ogromny niepokój. Leki te siały spustoszenie w moim organizmie a niedawno okazało się, że moje płuca radzą sobie bez nich już całkiem nieźle. Odstawiłam bez wahania. Jeśli chodzi o ukrywanie problemów – masz absolutną rację, że należy działać „od środka” a nie maskować. Odnośnie przemocy w rodzinie – to przykre, że tak się dzieje, niektórzy nie mają środków do tego, żeby się odciąć, a inni odwagi i to jest chyba najgorsze („bo co ludzie powiedzą” – okropny tekst, nienawidzę go… Czytaj więcej »

Kosmetolog Marta
5 lat temu

Ja mam wrażenie, że my jesteśmy narodem trochę takiej Dulskiej, gdzie wszystko trzeba ukryć za kotarą, żeby tylko nikt o niczym nie wiedział. Ja pamiętam jak w dzieciństwie moi rodzice „przykazywali mi” żebym nie chwaliła się, że np coś kupili, czy że coś zrobili dobrego. Jako dziecko nie bardzo to rozumiałam, jednak teraz gdy jestem dorosła już wiem o co im chodzi. O ludzką zazdrość, o to że każdy pod każdym dołki kopie i że każdy wszystko wykorzysta przeciwko Tobie. Sama nie raz o tym się już boleśnie przekonałam i sama nauczyłam się po prostu nie mówić. Zostawiam swoje sukcesy… Czytaj więcej »

Dominik Kacper
Dominik Kacper
5 lat temu

Maskowanie wynika z trendu dzisiejszych czasów jakim jest opinia. Każdy chce się pokazać z jak najlepszej strony często udając kogoś innego. Widzimy to nie tylko w życiu codziennym, ale też w filmach czy serialach. Tak jak sobie myślę to w moim otoczeniu to już sięgało czasów podstawówki. Jakiś bogaty dzieciak chwalił się drogą rzeczą czy wyjazdem to reszta też kłamała że ma takie coś w domu albo była w jakimś zmyślonym miejscu…lepiej, niektórzy sobie nawet rodzinę „tworzyli”. Chęć bycia lepszym „na pokaz” niż się jest nie jest dobra ale chyba jest zakodowana w każdym z nas. Sam robiąc grilla czy… Czytaj więcej »

Previous
Jak pofarbować włosy henną, czyli co to za ruda
Gdy ojciec leje dziecko a matka mówi „nie krzycz, sąsiedzi usłyszą”. Też tak robisz.

4
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x