Bardzo prosta metoda na realizowanie swoich celów i pragnień 🙂 Jeśli powtarzasz czasami „kiedyś założę firmę”, albo „kiedyś zrobię to i to” i nic z tym nie robisz, to ćwiczenie jest dla Ciebie. Nie mówię o zakładaniu firmy teraz (chociaż…czemu nie? :)). Zacznij od zrobienia czegoś, co sprawa Ci przyjemność i wskoczenia w tym na wyższy level
Jeśli wolisz – pobierz z chomikuj.pl
Tylko bez głupich wymówek! 🙂 Jeśli NAPRAWDĘ coś chcesz, to nie potrzebujesz żadnej wymówki. Zrób to TERAZ 🙂
Ja stwierdziłam, że lubię blogować. Zastanowiłam się, co sprawiłoby blogowanie przyjemniejszym. Pomyślałam, o pozbyciu się końcówki blogspot z nazwy.
Myślałam o tym wcześniej wielokrotnie ale… zawsze było „coś”. A to to, że nie poradzę sobie (nad/pod nagłówkiem mam dziwny fragment kodu którego od miesiąca nie mogę usunąć:)) , a to to, że jest tyle możliwości wykupienia domeny i tak dalej.
W końcu zrobiłam research, nauczyłam się przenoszenia, kupiłam za niewielką kwotę domenę i gotowe! 🙂 Ufff, duża ulga, bo od dawna chciałam to zrobić tylko… no właśnie. Tylko co?
Wyznaczyłam sobie termin : 24 h i spięłam tyłek. Niby drobiazg, a jest przyjemniej.
Nie musisz nic kupować. Być może zawsze chciałaś opanować jakiś splot na drutach – zrób to dzisiaj. Nie odkładaj tego na kiedyś, bo nie zrobisz tego nigdy. Proste.
Uściski, Ania
Oj tak, to zdecydowanie coś dla mnie…Świetny cykl postów, te rozwojowe czwartki!
polecam 😉
oj Aniu najdroższa, gdyby to wszystko takie proste było…
to JEST proste 🙂
od 2 miesiecy mam depresje i nerwice, w ogole nie chce mi sie nic robic, probowalam takich rozwiazan, nawet pisanie notek/gotowanie/nic mi nie idzie.. mam ciagle ataki dretwienia i skurcze i naprawde nie chce mi sie zyc, chodze po lekarzach i nikt mi nie pomaga. eh..
zmień dietę, zacznij medytować np. z louise hay i zmień lekarza. do skutku. gadając ze nic nie pomaga nie pomagasz sobie nawet w jednym promilu 🙂
Ojej, ale trafiłaś 🙂 Akurat jeż jestem w trakcie przenoszenia bloga na swoją domenę, znajomi mnie namówili, mimo że mój blog jest dość młody 🙂 fajnie, że się zdecydowałaś!
o proszę już działa 🙂
Ja chciałam nagrać cover jakiejś piosenki ale zawsze się balam i na codzienm spiewam sobie tak bez nagrywania, ale zmotywowalas mnie, biore się do roboty:D
super! o to chodzi 🙂
Te znaki pochodzą najpewniej ze źle umiejscowionej wtyczki komentującej do fejsbuka – próbowałaś? 🙂
tak i jak je usuwam, to znika wtyczka i nie komentarzy z facebooka:( ta linijka się zduplikowała i jest w kodzie podwójnie, ale jak usunę którąkolwiek, to nie ma komentarzy.
a tylko usuwałaś kod, czy odinstalowałaś i zainstalowałaś jeszcze raz? :>
ja w tym tygodniu muszę kopać się w tyłek każdego jednego dnia, ale na szczęście odnosi to JAKIEŚ rezultaty 😉
i to i to. jak usuwam to kodu nie ma, jak instaluję p pojawia się. Bez tej linjki nie działa wtyczka. być moze to kwestia szablonu 🙁
🙂 ja ciągle robię coś dla siebie 😉
i to chodzi! 🙂
gdzie wykupiłaś domenę? bo ja też o tym myślę od jakiegoś czasu, tylko chcę zmienić nazwę i pomysłu nie mam:)
the same? 🙂
ja się wtrącę i polecę nazwa.pl 😉
ovh.pl 🙂
jesteś genialna 😉
Od miesięcy, jak nie lat męczę i biję się z myślami o swoim pierwszym ebiznesiku. Pomysły jakieś są, mogłabym wygenerować ich więcej, a ten wybrany z czasem udoskonalić, byleby tylko zacząć w końcu coś z tym robić. Chyba faktycznie pora na to, już lepszy moment nie nadejdzie, a mega genialny pomysł chyba się też nie pojawi.
miałam ten sam problem, ale udało się ! nie ma co odkładać na później bo nic z tego nie wyjdzie 🙂 trzymam kciuki w takim razie i do dzieła !!
🙂 to i ja trzymam 🙂
dobry post 🙂 prosty i motywujący
zawsze chciałam to zrobić, ten krok do przodu … i w końcu się udało, spięłam pośladki 😛 i założyłam firmę, swoją własną, maleńką firemkę i jestem z tego taaaka dumna, więc jeżeli coś na prawdę chcesz i pragniesz – DO IT !!!
lubię to!
Bardzo fajny pomysł.
PS. Własnie zauważyłam co studiujesz, świetny kierunek. Ja żałuję że nie poszłam na pedagogikę… 🙁
Dzisiaj właśnie zamierzam zabrać się za coś, co chciałam zrobić już dawno 🙂 Kiedy zakładałam blog, żałowałam, że nie umiem rysować, bo wszystkie dialogi wyglądałyby dużo fajniej w formie komiksu… Dopiero ostatnio zdałam sobie sprawę, że wcale nie muszę umieć rysować 😉
święta racja! bardzo podoba mi się, gdy ktoś z kim rozmawiam jest konkretny i nie wymiguje się, po prostu jeśli coś musimy, albo chcemy zrobić – zróbmy to! a nie doszukujmy się tysiąca wymówek, żeby poczuć się lepiej, że grzejemy dupkę zamiast działać.
niechętny szuka powodu, chętny – sposobu!
a co do sprawiania sobie przyjemności, to tego mam aż nadto 🙂
btw, blog z tyloma czytelnikami powinien mieć swoją domenę:)
och to coś dla mnie, wiecznie przekładam swoje plany i gdzieś uciekają mi moje pomysły na zrobienie tylu rzeczy bo wydaje mi się, że sobie nie poradzę i nie umiem. dzięki!
Moim krokiem do przodu było przełamanie swojej bariery językowej i zwalaniu winy 'ależ ja miałam beznadziejnych nauczycieli angielskiego". Zapisałam się na kurs, za własną kasę (większa mobilizacja ;)) i po pół roku, jak dwa razy w tygodniu musiałam gadać i gadać… To się przełamałam 🙂 Od wtorku zaczynam kolejny kurs, tym razem tylko konwersacje i to za 50 zł w british council w Krakowie. Coś pięknego! 😀
🙂
Zapisałam się na szkolenie 🙂 Wahałam się między dwoma, termin jest odległy, dużo się może przytrafić… Całe życie można wegetować na wszelki wypadek nic nie robiąc ;P No to go!
moim problem jest to, że zawsze znajdowałam lepsza opcję i tak w kółko. Lesze jest wrogiem dobrego 🙂 teraz deycduję się od razu i mnie rzezy mnie omija. No to go! :))
Trzeba zacząć coś robić. Chociaż malutkie kroczki do przodu i tak są lepsze niż stanie w miejscu. Dałaś mi motywującego kopa 🙂 Dziękuję 😉
Dobra, posłucham się i dziś pouczę się języka obcego, do którego zabieram się od pół roku i nadal prawie nic nie umiem 🙂 .
i jak? 🙂
Obejrzałam film z napisami angielskimi, ale z koreańskiego tylko (albo aż ;)) poćwiczyłam raz pisanie alfabetu. Podziwiam osoby, którym udało się oponować dobrze język całkiem różny od własnego, szczególnie chiński lub arabski.
Trzeba się w końcu przyłożyć.
Aniu, masz 100% rację! Albo teraz, albo nigdy 🙂