Mój ulubiony fryzjerski trend na dwa najbliższe sezony? Powrót do natury! We fryzjerstwie współegzystuje ze sobą wiele różnych trendów – od fluorescencyjnych pasm (Guy Tang) aż po proste, klasyczne cięcia i uczesania. Dzisiaj właśnie takie wam przybliżę – za fryzury w tym tekście odpowiadają Christine Margossian i Franck Provost
Wysokie, gładkie upięcia i równe przedziałki. Wszystko ma być smooth&sleek. Żadnych odstających kosmyków, żadnego chaosu.
Fryzury czesane wiatrem. Tzw. effortless look. Niech Was nie zwiedzie chaos, modelka ma zdrowe i dobrze obcięte włosy.
Klasyka, która zawsze się broni. Końce cięte na równo (taki efekt uzyskasz np. dzięki cięciu maszynką), włosy z prostym przedziałkiem. Fryzura prezentuje się bardzo profesjonalnie.
Luz i szaleństwo w postaci loków i upięcia? Wszystko pod kontrolą. Fryzura bez widocznych ozdób, kwiatków, spinek, opasek. Tylko włosy. To one mają być ozdobą.
A na imprezę wystarczy za pomocą dyfuzora stworzyć fale, lub ugnieść włosy przy pomocy pianki.
Top knot w 2017 roku być może zastąpi ballerina bun – gładki węzełek tuż nad karkiem. Być może, ponieważ dzisiaj trendy dyktuje instagram i ulica. Styliści jedynie pokazują swoje wizje.
Klasyczne, eleganckie upięcie dla długich włosów.
Cechy wspólne obu kolekcji:
- – naturalność – uzyskanie naturalnego looku to ciężka praca. Tapirowaniem czy nieładem ukryjemy kiepską kondycję pasm. W wizji Chritsine i Francka włosy mają być przede wszystkim zdrowe
- Dobrze przystrzyżone, równe końce. Żadnego fantazyjnego cieniowania
- Gładkość – jeśli odstają Ci kosmyki, koniecznie przetestuj trik numer siedem
- Kolor! Posiadaczki naturalnego, słowiańskiego blondu są na wygranej pozycji. Wystarczy podkręcać go płukankami z rumianku. Ciepły blond nie pasuje jednak do każdego typu urody (!). Warto pokochać swoje naturalne włosy. Dlaczego? Przeczytaj tekst Ani: 7 powodów by pokochać mysie włosy
Golden blonde / złoty blond
Bądź na bieżąco!
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂
Komentując oświadczasz, że znasz regulamin