Stres, nerwy, zły humor. Zdarza się każdemu. Kłopot zaczyna się wtedy, kiedy nie są to epizody a stan domyślny…Dzisiaj w ramach rozwojownika proponuję ćwiczenie, które jest prostą odpowiedzią na pytanie : jak obniżyć poziom stresu i zwiększyć poczucie własnej wartości?Kojarzysz może piękną piosenkę „Make someone happy?”. Jeśli nie…włącz ją teraz. A jeśli kojarzysz – nic ci się nie stanie, jak przesłuchasz jej jeszcze raz 🙂
Nie wiem czy podpowiedź jest wystarczająco wyraźna – chodzi o…dobre uczynki.
Drobne, dobre uczynki. Spokojnie! Nie namawiam do sprzedania dobytku i budowania szkół w Afryce 😉 (Chociaż i tak uparcie twierdzę, że stać Cię na pomoc ).
Od dawna psychologowie interesują się badaniem wpływu różnych czynności na nasze poczucie szczęścia, zadowolenia z życia itp. Czytając te wszystkie badania, mam wrażenie, że czysty altruizm jest niemożliwy do wyizolowania 😉 Robiąc coś dobrego dla kogoś, zawsze robimy coś dobrego dla siebie.
Dobre uczynki obniżają poziom hormonów stresu i powodują wzmożoną produkcję oksytocyny. Krótko mówiąc – nastrój szybuje w górę. Taka emocjonalna winda w jedną stronę ;-). W dodatku poczucie własnej wartości, które jest w dużej mierze związane z poczuciem bycia potrzebnym i użytecznym, także mocno rośnie.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że dobre uczynki są darmowe, nie zajmują wiele czasu a dają masę satysfakcji.
Ważne : jeśli masz ustąpić miejsce w autobusie zrzędzie, a masz uraz kolana – wywołasz u siebie raczej frustrację. Na potrzeby tego ćwiczenia uznajmy, że dobry uczynek to taki, który nie powoduje nic negatywnego u Ciebie.
Zła jaskółka, które obce dzieci karmi,a o swoich zapomina.
Przez 7 dni, postaraj się wykonywać dobre uczynki i notować je na specjalnym arkuszu. Zanotuj co zrobiłeś, i jak się czułeś w związku z tym czynem 😉
Jeśli wolisz pobrać arkusz w pliku .pdf – dostępny jest tutaj.
Nie masz pomysłu na uczynki? Spokojnie, to mogą być drobnostki :).
Krótki wyciąg z mojej listy (wybrane pozycje)
– zaczepiłam idącą przede mną gimnazjalistkę i powiedziałam jej, że ma rozpięty plecak
– na wykładzie zauważyłam, że koleżance przede mną spadł na podłogę szalik, więc jej go podałam
– wybierając w lidlu na azjatyckim tygodniu moje ulubione samosy, odpuściłam sobie czwarte opakowanie, które bardzo chciała kupić inna pani
– poszukałam drobnych, których potrzebowała kasjerka
Jak widać – same proste, nieskomplikowane rzeczy. To oczywiście tylko propozycja. Każda z tych osób odpłaciła się uśmiechem! To są takie drobiazgi, które świetnie wpływają na budowanie relacji. My jesteśmy zadowoleni, inni bardziej nas lubią, hormony działają jak należy i jest super ;-).
Kiedy przygotowujesz posiłek dla siebie samego, masz mniejsze poczucie satysfakcji niż wtedy, kiedy przygotowujesz go także dla innych (którym smakuje :)). Przynajmniej tak wynika z badań.
Szczerze zachęcam do podjęcia wyzwania! Warto :).
Pełna wersja obrazka tytułowego : klik
Powiązany artykuł : Co jeść, aby mniej się stresować?
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂