Ulubieńcy listopada – obłędny sok, serum do twarzy i coś na suche pięty za 10 zł

Dzisiaj przychodzę do was… 😁 Dobra, nie odwaliło mi jeszcze! Krótko i na temat, ulubieńcy listopada. Dokonać selekcji wcale nie było łatwo! Dziesięć najfanieszych odkryć miesiąca to: (kolejność nie ma znaczenia).

Bawełniany golf
100% bawełna, wygodny, fajny i bardzo tani. Nosiłam często i intensywnie, bo jest po prostu fajny 😉 Pasuje do spodni i spódnicy, nice! Tak wygodnie mi się nosi, że kupiłam też czarny
Link do golfu

Serum melo

Mieszam je z podkładem, kremem BB lub używam solo. Zawsze zbieram wtedy komplementy! Kupiłam nowe opakowanie (gościło już kiedyś na blogu) i pomogło mi wyprowadzić na nowo cerę do spoko stanu. Niestety pewnego dnia skusiłam się pachnące kosmetyki z paczki PR i jebs – wysypało mi całą brodę. Serum jest super, bardzo je lubię! Ma leciutką konsystencję i nie lepi się do rąk.
LInk do serum

Urządzenie IPL

To blog bez tabu więc wprost – napisałam kiedyś jak unikam wrastających włosków i czerwonych kropek po depilacji. Na ciało używam depilatora, pachy i bikini jadę maszynką. No i dopadło mnie zapalenie mieszków włosowych. Szybko opanowane, ale dostałam może nie opierdziel, ale „chciałabym, aby zrezygnowała pani z maszynki” od ginekolożki. Bo w tych okolicach takie rzeczy nie są zbyt fajne i ja to przyjmuję do wiadomości. Korzystam z jednej ze starszych wersji urządzenia do IPL Lumea. Mam je w domu od dłuższego czasu, ale zabrałam się za to dopiero przyciśnięta koniecznością. Sama kupiłam je z drugiej ręki od Kingi, która jest moderatorką na mojej facebookowej grupie 🙂 Na razie sprawdza się super i w porównania do lasera (na który kiedyś chodziłam, ale moje hormony sprawiły, ze odrosło) w ogóle nie boli. Czasami czuć dotknięcie czegoś gorącego i w zasadzie to tyle 🙂
Link do urządzenia

Edukacja

Książka Malcolma XD, przy której świetnie się bawiłam, bo jest zabawna, bardzo „polska” i łatwo mi się identyfikować z mieszkańcami miast między 10000 a 19999 mieszkańców. Idealna książka na reset i odpoczynek umysłu, czasami takich potrzebuję!
Link do książki

Podrzucam też garść innych, leciutkich książek:

Najbardziej wciągające książki, jakie czytałam

Dawtona sok pomidorowy
Smak mojego dzieciństwa, ale wersja z ogórkiem kiszonym… o mamo! dorwałam w biedronce i mam nadzieję, że dorwę kolejne butelki. Przepyszny, zaspokaja wszystkie moje smakowe potrzeby i uzależnia. Miłość!
Dostępność: ja kupiłam w biedronce

Miód kremowany krukam
Złoto, mówię Wam! Przepyszny miód z liofilizowaną maliną. Idealny do herbatki. Nie cieknie po słoiku, nie maże się wszędzie i jest obłędnie pyszny. Wyzerowałam słoik błyskawicznie! Firma Krukam to jest totalny sztos!
Link do miodu

Kremowy ser feta
Pewnego dnia skończyła mi się burrata a algorytm titoka podpowiedział coś w tym stylu (tego co widziałam nie potrafię odszukać):

@everything_delish

@mileycyrus let’s be friends 👩🏻‍🍳 ##mileycyrus ##mileycyruschallenge

♬ original sound – Eli Rallo by The Jarr

Zakochałam się w serze feta na nowo, ostatnio był wałkowany na potęgę

Dernilan do stóp
Tania maść z apteki, dzięki której stópki są piękne, gładkie i bez suchych pięt. Nie rozumiem trochę tych ludzi, którzy dbają o swoje ciało tylko jak coś „widać”. Np. o stopy tylko latem, bo sandały, albo depilacja nóg odpada zimą. Nie oceniam, tylko nie rozumiem, bo to by oznaczało, że dbam o stopy albo stawiam na gładkie nogi aby zadowolić innych, a nie siebie. Nie podejmuję w życiu takich decyzji, więc gdybym nie goliła nóg zimą, w mojej głowie zrodziłaby się myśl, że widocznie tego nie lubię i walić to, rezygnuję całkiem. Anyway – maść jest tania, skuteczna i nawet delikatnie rozgrzewa. Pachnie apteką, ale działa!
Dostępność: apteki, ok. 10 zł

Fusswohl Urea FussBad
Wspominałam kiedyś, że uczyłam się wiele lat niemieckiego i nie pałam miłością o tego języka? To wspominam teraz 😀 Drugi hit do stóp. Wieki temu dostałam w paczce PR i stale kupowałam, dopóki nie odkryłam Dernilanu. Wlewa się go do miski z wodą i moczy w tym stopy, ale ja zmieniłam koncepcję i po prostu smaruję je i zakładam bawełniane skarpetki. Złoto! i kosztuje 8.99 zł a na dodatek nie robi tego okropnego efektu schodzącej płatami skóry, jak to się dzieje po obleśnych skarpetkach złuszczających. Ja mam atopową skórę i używam czasami tego płynu też na inne przesuszone miejsca, np. łokcie. Bardzo, bardzo polecam!
Dostępność: Rossmann, 8,99 zł/200 ml

Zupki i dania Pan Pomidor

Ratowały mnie w czasie premiery e-booka. Dobre składy, całkiem smaczne i dobre – ja jestem na tak!
Niechcący wyrzuciłam opakownaie od ulubionego Quinotto 3 fasole, ale to z dynią też sztosik. Ciepłe, miłe dla brzuszka, jestem na tak!
Dostępność: Lidl

BONUS: batony Krukam. Nie mogę ich pominąć, ale żadnej z innych rzeczy z tego spisu też nie, więc dodam tylko – mój ulubiony to ten z cynamonem. Pyszna i zdrowa przekąska.
Batony są dostępne online i w sklepach stacjonarnych Krukam

Buziak, to była lista przebojów listopada, tylko największe hity😁