Nie chcę żyć w podzielonym kraju

Ostatni tydzień spędziłam z gorączką. Czwartkowy wyrok Trybunału przyjęłam z wkurzeniem. Nie zdziwiły mnie zacofane poglądy członków TK (panowie Leon Kieres i Piotr Pszczółkowski, to nie o was, mieliście RiGCZ), zdziwiło mnie trochę to, że przestano sprawę aborcji traktować jak piłeczkę pingpongową, tylko serio to zrobiono. Okej, zdziwiło mnie to bardzo mocno, nie trochę. Byłam chyba w szoku. Myślałam, że rząd będzie okrutnie bawił się tą sprawą za każdym razem, gdy będzie chciał coś przykryć. Nie zrozumcie mnie źle, fundamentalne prawa człowieka nie są dla mnie tematem zastępczym ani nawet czymś, o czym powinno się w XXI wieku wciąż dyskutować. Po prostu do tej pory za każdym razem tak robili. Wyłączyłam się z internetu i wyszłam z domu.

Wracając późnym wieczorem zahaczyłam o paczkomat, odebrać nowe szpilki. Szłam pieszo, bo nie chciałam wracać komunikacją miejską, jestem w grupie ryzyka. Poza tym miałam potrzebę się przewietrzyć, chyba byłam w jakimś szoku, ten dzień wydaje mi się wręcz nierealny. Idąc, zobaczyłam na Żoliborzu bardzo dużo policji, a potem protest. Spontanicznie dołączyłam. Czułam się jednak słabo, więc stałam bezpiecznie z tyłu, żeby w razie co się niczym nie zarazić. Myślałam, że moje samopoczucie to efekt stresu i szoku. Nie miałam wtedy pojęcia, że protesty dopiero się zaczną. Mam osobną relację dla bliskich znajomych na insta. Dałam znać, odmeldowałam się. Trochę pokrzyczałam i rozeszłam się. Jak wszyscy.

Energia tłumu jest niesamowita, nawet jak stoisz 20 metrów za nim. W czwartek pierwszy raz od dawna poczułam nadzieję na zmianę. Po poprzednich wyborach zwymiotowałam.

Moje przeczucie okazało się trafne. Najpierw osłabienie a potem gorączka i siedzenie w domu. Jeszcze trochę posiedzę. Nigdy nie czułam się tak nieprzydatna i bezużyteczna. Szczególnie, że na starym Żoliborzu było naprawdę głośno i protestujących słyszałam z mieszkania. Jestem wam bardzo wdzięczna. Początkowo zawiesiłam wszystkie współprace i zaczęłam wrzucać ważne informacje o protestach, bo chciałam działać tak, jak mogę. Ale zanim wróciłam, to mnie konkretnie rozłożyło.

Moja moc pozwalała mi jedynie na średnio błyskotliwe tweety. Ale miałam sporo czasu, aby przemyśleć swoje działania w sieci.

To jest chyba tekst, za jaki się dostaje po dupie ze wszystkich stron

Nie wierzę, że protest coś zdziała teraz. Ale jest piękną jaskółką zmian. Mam nadzieję, że za 3 lata będzie pięknie. Dokonało się dużo zmian w świadomości społecznej. Za trzy lata dzisiejsi piętnastolatkowie będą głosować. Gdy nie uczestniczyłam w protestach, cierpliwie tłumaczyłam, że nauczyciel nie ma prawa wyrzucić z lekcji za avatar z piorunem ani nałożyć innej kary, niż zawarta w statucie. A w statutach raczej nic o piorunach nie ma. Jestem zirytowana już tym, że wszyscy gadają o młodzieży, a nikt nie rozmawia z młodzieżą. Ja próbuję jak mogę i chcę nagrywać dużo o prawach ucznia. Mamy ministra edukacji z koszmarów i jeszcze gorszego rzecznika. Jest co robić, tematów mi szybko nie zabraknie.

Ale nie chcę żyć w podzielonym kraju. Gdy pomagam uczniom, nie pytam za jakie poglądy zostali wyrzuceni z lekcji (za różne). Nie blokuję na instagramie za popieranie PiS, chociaż głęboko tego nie rozumiem. Chciałabym żyć w kraju, który jest dla wszystkich. Nikt nie podzielił go dawno tak jak PiS. Temu rządowi udało się wkurzyć nauczycieli, lekarzy, pielęgniarki, kobiety, gastronomię, babcie sprzedające kwiatki przy cmentarzach, a teraz nawet Kaję Godek. Muszę się jednak pogodzić z tym, że Polska jest krajem konserwatywnym, bo ludzie są konserwatywni. Głęboko nie zgadzam się z kierunkiem polskiego kościoła katolickiego. Jestem przekonana, że gdyby do wyboru religii podchodziło się tak świadomie jak do wyboru nowego smartfona, kościół katolicki byłby wybierany tak „chętnie” jak motorola. No ale niestety, religia nie jest zazwyczaj wyborem, a czymś narzuconym.

Czuję początek zmian. Coraz mocniej domagamy się rozdziału kościoła od państwa. Nikt nikomu nie chce zabraniać wierzyć ani utrudniać tego, ale niech kościół wpływa sobie na wiernych, a od reszty się odwali.

Jestem chyba już zmęczona tekstami o tym, że Polacy sprzedali się za 500 zł. Musiałabym być skończoną hipokrytką by tak mówić. Na studiach gdyby nie 500 zł stypendium rektora, byłabym co miesiąc 200 zł pod kreską. A tak, zostawało mi 300 zł na życie. Łatwo się wypowiadać z perspektywy osoby, która jest uprzywilejowana. Miała wsparcie finansowe od rodziców, dobre zdrowie, nie mieszkała na jakimś zadupiu. Sama dzisiaj trochę uprzywilejowana jestem, ale musiałam sobie to wszystko wydrapać i bez tych 500 zł kiedyś – nie wiem czy mogłabym sobie teraz pisać bloga. Trochę mi wstyd, że sama pewnie zalajkowałam wiele razy coś o patologii 500 plus. Człowiek ma krótką pamięć, szybko się zapomina. Chcę się bardziej pilnować, przepracować to swoje ukłucie. Z czego ono wynika? Chyba trochę ze złości, że mi nikt nigdy nie pomagał. Od razu dodam – nie jestem jak to niektórzy nazwyają „nierobem” ani „patusem”, alkohol piję bardzo rzadko a przez całe studia pracowałam. Sporo wydatków związanych ze zdrowiem, ot sekret wątłych finansów.

Od kilku dni „w zespole” mam wirtualną asystentkę. Każda osoba, która współpracowała ze mną przy e-booku jest czytelnikiem lub czytelniczką mojego bloga. Od korekty aż po płatności, bo odezwał się do mnie mąż followerki. Nie wiem czy to dobry kierunek, może jednak potrzeba kogoś z większym dystansem, ale na razie mi się to podoba. W takim malutkim zakresie w jakim jestem w stanie działać, chcę wcielać w życie swoje teksty. Np. o tym, że każda kobieta powinna mieć swoje pieniądze.

Nie chcę żyć w kraju podzielonym, ale żyję. Jestem dumna z każdej osoby, która walczy o swoje prawa. Z tych, co protestowali na ulicach i z tych, którzy po prostu oznajmili swoje poglądy rodzicom, bo czasami to wymaga większej odwagi. Jestem dumna z każdej osoby, która udostępniała w sieci strajkowe informacje. Ale nie biczuję tych, którzy myślą inaczej. Traktuję ich jak ofiary srogiej, trwającej latami indoktrynacji. Jeśli zaoferujemy tym ludziom tylko pogardę i nazwiemy ich patologią, to będziemy tacy sami. Powiedzcie mi jak to jest. Wchodzę na profil w stylu „Popieram PiS” aby zobaczyć, kim są ci ludzie. Małe miasta, skromne wykształcenie. Rozumiem, kraj jest dla wszystkich, jestem z małego miasteczka i znam ten vibe. Ale dlaczego pod komentarzami ludzi piszących „dziękujemy panie Jarosławie, dużo zdrowia, jest pan prawdziwym patriotą” wyzywa się autorów od ciemnoty, debili i jeszcze gorzej? Nie wspiera mnie taka energia.

Dlatego chciałabym w kontekście swoich kanałów (nie wiem czy wyjdzie):

  • Raz na dwa miesiące przeczytać jakąś biografię silnej, odważnej kobiety i wrzucać o tym stories
  • Poruszać częściej tematykę stawiania granic, także rodzicom
  • Stać się mniej osądzająca
  • Jeszcze mocniej działać w tematyce praw ucznia i dodawać im otuchy
  • Mówić dużo o asertywności
  • Zachęcać kobiety do zarabiania własnych pieniędzy. Brzydzi mnie gardzenie stylistkami paznokci i wizażystkami, w czym to jest gorsze?

Długo myślałam czy to napisać czy nie, ale chociaż całym sercem przeciw PiS, to nie wzmacniają mnie hasła typu ***** ***. Nie przeszkadzają mi, nie podoba mi się tone policing, bo sama często siarczyście klnę i nie będę udawać grzecznej, cnotliwej, cichej i potulnej dziewczynki. Po prostu sama wolę inną energię. Przekuwanie wkurwu w jakieś działanie. Wiele osób to robi i super, wiele odnajduje ukojenie w inny sposób niż ja – to też jest ok. Mnie to nie ładuje do działania, jedynie pogłębia moje wkurzenie.

Pierwszy raz od dawna mam dzięki Wam nadzieję, że za 3 lata jest szansa. Młodzi dorosną do wieku, w którym można głosować, część elektoratu umrze. Resztę musimy przekonać, każdy chociaż jedną osobę. Nienawiścią i pogardą nikogo nie przekonam. Żebym ograniczyła spożycie mięsa (teraz jem ryby, wędzony boczek, czasem jakiegoś kabanosa, zjem czasem mięso na mieście) musiałam odfollowować wszystkie instagramerki rzucające hasłami, że jedzenie mięsa jest jak morderstwo a spożywanie nabiału jak gwałcenie krów. Serio. W ich miejsce zaczęłam śledzić Healthy Omnomnom i mam dużą wyrozumiałość dla swoich małych kroczków i ograniczeń związanych ze zdrowiem. Edukacja, nie pogarda i poczucie wyższości.

Zakaz aborcji nie powstrzyma aborcji. Powstrzyma jedynie te legalne. Aborcja nadal będzie oczywiście legalna dla zamożnych za granicą. Ja nie chcę, by gorzej sytuowane kobiety, spadały ze schodów, biły się po brzuchach, używały wieszaków i szydełek, dziwnych mieszanek leków. Wierzę, że nikt rozsądny też tego nie chce. Tak samo, jak nie chcę dzieci wypadających z kocyków i topionych w beczkach. Marzę o tym, aby każde dziecko w Polsce było chciane i kochane. Oznacza to moje pełne poparcie dla rzetelnej edukacji seksualnej i pełnię praw reprodukcyjnych także dla kobiet.

Zapominam jednak, że PiS wygrał wybory i jedną z przyczyn jest to, że przeciwnicy PiS nie mają dla jego elektoratu nic prócz pogardy. Na Bogów! Żyjemy w kraju, w którym książki Beaty Pawlikowskiej są bestsellerami. Mam irracjonalnie wysokie oczekiwania co do Polski.

Ale chcę wierzyć, że będzie lepiej. I wierzę.

Chciałabym, abyśmy wszyscy mniej się osądzali. Jak czytam bzdury o tym, jaka niedobra jest młodzież, mam ochotę zapytać – kiedy spróbowałeś młodzież zrozumieć? Ja czuję dumę gdy myślę o młodym pokoleniu, które nie chce zasuwać za darmo na nadgodzinach, zna swoją wartość i nie daje się gadce o roszczeniowości. Roszczeniowy to jest szef, który oczekuje darmowej, nieodpłatnej pracy.

Wiem, że znalazłam sobie swój obszar działań i będę się go konsekwentnie trzymać. Może marzy mi się nierealny świat, nie wiem. Ale lubię i potrzebuję poczucie jakiejkolwiek sprawczości.

Ściskam!

Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
15 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Małgorzata
Małgorzata
3 lat temu

Tak bardzo bardzo bardzo się zgadzam z tym, co tu przeczytałam! Dziękuję!

Eweina
Eweina
3 lat temu

Mysle bardzo podobnie! Trzymam kciuki za realizacje celów 🙂

Panna.Sola
Panna.Sola
3 lat temu

Bardzo podoba mi się to w jakim kierunku idziesz, Twoje postanowienia do działania i będę mocno ich wyczekiwać. Książki zawsze screenuje z polecanych, zawsze czytam co piszesz a Twoje stories są tymi które codziennie zawsze oglądam bo wiem że znajdę tam coś wartościowego. Dlatego dziękuję Aniu i cieszę się że cały czas dajesz mi dobre „wibracje”, takich ludzi potrzebuje w moim życiu. A w tym wirtualnym to już w ogóle.

Gosia
Gosia
3 lat temu

Obawiam sie, ze za trzy lata wiele osob o tym zapomni, co sie dzieje dzisiaj. A oni znowu obiecaja gruszki na wierzbie. Po wygranej wycofaja sie z tego, bo cos tam. Smutne jest to, ze obrazaja sie ludzie. A powinno sie uswiadamiac, a nie cisnac, bo jestes taki, smiaki, czy owaki. Doluje mnie troche ta nie swiadomosc ludzka, bo np. 500 plus jest z od pieniedzy pisu czy inne tego typu herezje. Podejscie, ze dziecko jest od poczecia dzieckiem. No nie. Sama biologia, nauka mowi o zygocie, zarodku, plodzie itd. kutfa sam nawet kosciol nie raz nie chce chowac „dzieci”… Czytaj więcej »

Tova
3 lat temu

Zgadzam się w pełni z tym tekstem. Nikt jeszcze nie podzielił Polaków tak jak PiS. Przykro mi jest z tego powodu bardzo. I przykro mi jak patrzę na to co robi PiS i TVP, i przykro mi, że wielu ludzi nadal ich popiera 😞 Przykro mi, że taki ktoś jak Kaczyński nosi w klapie marynarki kotwicę, symbol Polski Walczącej. A najbardziej mi przykro, że wycofali się z 5 dla zwierząt 😞

Alicja w swoim świecie

To wszystko zawsze jest zdecydowanie bardziej skomplikowane, niż myślimy i niż przedstawiają nam media. Jedyni wyborcy PiS, których znam, to dobrze sytuowane osoby z wyższym wykształceniem. Serio. 500 plus nierzadko potrafi być wykorzystywane np. jako część raty na samochód z salonu. Są ludzie, którzy głosują na PiS, bo w czasach, kiedy rządziła Platforma, dopiero się dorabiali i kiepsko im się powodziło, za co oczywiście obwinili partię rządzącą. Są tacy, którzy zaczęli na nich głosować, bo z innych powodów uznali, że poprzedni rząd był zły i teraz chyba tkwią w pułapce zaangażowania. Jeszcze inni wierzą w bajki o ochronie polskiej rodziny… Czytaj więcej »

Sara
Sara
3 lat temu

Mam takie poczucie, że Polacy nie są aż tak konserwatywni, jak się ich przedstawia. Obecnie rządzącym pasuje to do obrazka, więc taką narrację prowadzą w mediach. Może gdyby przekaz medialny był inny, więcej osób odważyłoby się prezentować mniej konserwatywne poglądy, bo nie oznaczałoby to wyłamania się z „większości Polaków”.

Maja
3 lat temu

Aniu, myślę bardzo podobnie, ale szczególnie chciałabym podkreślić ważność tego zdania: „Edukacja, nie pogarda i poczucie wyższości.”!
Dziękuję ci za nie ❤️ Od teraz będę się starała być jeszcze mniej osądzająca 😀

Ewelina
Ewelina
3 lat temu

O matko, dziękuję za ten tekst! Jestem osobą, która na przestrzeni lat zmieniła swoje poglądy. Jeździłam na pierwsze marsze niepodległości gdy jeszcze większość jeździła po prostu świętować niepodległość. Z roku na rok było coraz więcej haseł anty LGBT itd., jak jest teraz każdy widzi. Nie tego chciałam. Chciałam fajnego państwa, w którym po tym co przeszło mogę świętować niepodległość. Nie przeszkadzają mi inne wyznania, orientacje itd – każdy ma swoje życie. Ale właśnie to zaszło za daleko. Każdy z każdym się żre, jak z największym wrogiem. Wszystko jest źle. Każdy jest głupi, a pogarda i nienawiść jest na porządku dziennym.… Czytaj więcej »

Nana
3 lat temu

Mam dwie siostry, które nie znają się w ogóle na polityce. W przyszłych wyborach zaglosuja antypisowsko.
Jesteśmy więc o 2 osoby do przodu 🙂

Alex
Alex
3 lat temu
Reply to  Nana

No i właśnie tu jest problem – głosuje się anty- a nie pro-. Cały czas szuka się mniejszego zła.

Ange
Ange
3 lat temu

Ja ciebie kochana chyba doskonale rozumiem. Podziwiam postawe I Twój zangazowanie by cos zmienic w naszym spoleczenstwieI po zostawic cos lepszego po Sobie. Ja jestem tchorzem wyjechalam z kraju z dziecmi pare miesiecy temu, bo sie balam zyc w tak podzielonym kraju I przerazaly mnie zmiany proponowane przez PIS. Polska jest wspanialym krajem, pelnym wartosciowych ludzi, tylko musimy nauczyc sie doceniac nasz kraj i nauczyc sie szanowac nawzajem…

Klaudia
3 lat temu

Odniosę się do fragmentu o wizażystkach. W moim środowisku śmieją się z takich jak ty: którzy zarabiają na ig i blogu (ogólnie influencerów), a ja zawsze mówię: zazdrościsz, że oni robią to, co lubią, a nie tyrają jak ty?

Ludzie są pełni nienawiści niestety…

Barbara
Barbara
3 lat temu

Dołączam do walki o ten nierealny ale piękny świat. Tak jak napisałaś, poczucie sprawczości jest ważne i mnie również pomaga odnaleźć się w meandrach tego co nas otacza. Trzymam kciuki za działania takie jak Twoje! Ostatnio nawet podesłałam swojej siostrzenicy Twój kanał na YT i IG, niech się zagłębi w prawa ucznia i będzie bardziej świadoma niż jej ciotka kilka lat temu. Uściski Aniu!

Previous
Co obejrzeć na Netflix i HBO GO?
Nie chcę żyć w podzielonym kraju

15
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x