Masz depresję? Weź się rozchmurz [TYGODNIK]

Dziś o tym, czy zakończone związki mogą być udane, reakcjach partnerów gdy dowiedzieli się, że ich druga połówka korzysta z tindera, fajnej książce i tym jak włoskie babcie reagują na mrożone pizze.

Miałam wrażenie, że dopiero co pisałam poprzedni tygodnik, a tu patrząc po dacie niemal dwa tygodnie. A sporo mam do powiedzenia!

Przede wszystkim jest gorąco a ja najchętniej pierwszą połowę dnia spędziłabym w parku z książką (idealnie przy stawie albo fontannie) a drugą na hamaku lub leżąc brzuchem do góry. Albo leżąc sobie w pozycji embrionalnej, bo tak się super wygodnie leży, gdy chce się pomyśleć.
To nie jest czas na moją produktywność (świetna jestem w pisaniu gdy w okno stuka deszcz, wtedy mogę pracować i 14 godzin na luzie).

Więc staram się wyciskać z tego czasu tyle, ile się da.

O książkach idealnych na wakacje mam osobny wpis, więc podrzucam:

Od tego czasu zdążyłam przeczytać dobre książki dwie. I jak zawsze u mnie – jest skrajnie. Pierwsza jest ciężka, nieprzyjemna jak gęste, lepkie powietrze w zatłoczonym autobusie w godzinach szczytu. I gdy myślisz, że już udało ci się przywyknąć, wsiada ktoś cuchnący alkoholem i cebulą a z drugiej strony dziecko robi w pieluszkę. Tak mogę opisać 27 śmierci Toby’ego Obeda

Druga książka jest jak takie przyjemne powietrze po burzy w ciepły dzień. Z takim przyjemnym wiaterkiem, wilgotne, rześkie. Takie przyjemne, że specjalnie idziesz na pięciokilometrowy spacer po zapasowe żarówki, po które nie chciało ci się iść od miesiąca. Tą książką jest Emigracja napisana przez kogoś skrywającego się za pseudonimem Malcolm XD. Absurdalna i lekko napisana historia, przy której śmiałam się kilka razy, bo jest w niej wiele prawdziwych obserwacji o Polakach, ale też od landlordach w Wielkiej Brytanii mnie rozbawiło. Dokładnie takiego książkowego resetu potrzebowałam po 27 śmierciach…

O i serio poleżałabym sobie teraz z nogami do góry, ale skończę ten tekst.

W zasadzie to dodaję zdjęcie, bo dopytujecie wciąż o buty. Te dokładnie kupiłam za gotówkę bez żadnej współpracy na brilu.pl, ale bardzo podobne (tylko ze skóry) ma np. Marie Zelie o czym was informuję, bo mają wyprzedaż, a nie z sympatii dla marki (tej raczej mi brak, ideologicznie nam mega daleko). Stacjonarnie widziałam takie oliwkowe w Mohito. W zasadzie na ich stronie, bo podczas tegorocznych wyprzedaży nie kupiłam NIC, bo nie lubię zakupów innych niż spożywcze albo lumpeksowe. No ewentualnie książkowe i jeszcze rośliny.

Płonie Amazonia (i nie tylko) z klimatem jest źle, chociaż ja obstawiam, że jak zawsze w dziejach zdziesiątkuje nas jakaś zaraza. I chociaż często poruszam tematy związane z rozsądkiem i tym, by marnować jak najmniej, to nie zamierzam pouczać innych, bo święta nie jestem. Zresztą nasze babcie pewnie popukałyby się po głowie słysząc, że teraz trendem jest #zerowaste, jak kiedyś wszyscy byli ZW i było to absolutną normą. Ponieważ często słyszę i czytam, że nastąpiłaby cudowna zmiana jakby cały świat przeszedł na weganizm i widzę ten weganizm jako baranka gładzącego grzechy świata, podsuwam 3 różne rzeczy:

Many people continue to think avoiding meat as infrequently as once a week will make a significant difference to the climate. But according to one recent study, even if Americans eliminated all animal protein from their diets, they would reduce U.S. greenhouse gas emissions by only 2.6 percent. According to our research at the University of California, Davis, if the practice of Meatless Monday were to be adopted by all Americans, we’d see a reduction of only 0.5 percent.
Czyli o tym, że rezygnacja z mięsa nie zbawi świata (chociaż sama mocno ograniczyłam i popieram ograniczanie, to zachęcam jednak do bazowania na faktach): http://theconversation.com/yes-eating-meat-affects-the-environment-but-cows-are-not-killing-the-climate-94968

Podrzucam też dwa artykuły o nieetycznych produktach roślinnych:

O nieetycznym i krwawym awokado: http://sidorski.pl/roznosci/zanim-kupisz-kolejne-awokado/

I o nieetycznych bananach: https://www.fairtrade.org.pl/aktualnosc/ciemna-strona-banana/

Nie chcę tutaj demonizować w żadnym razie. Chcę pokazać, że to wcale nie jest takie piękne i proste, że stańmy się weganami, a planeta będzie piękna i zdrowa.

Za to urzekła mnie idea cosmetomatu, czyli automatu z którego można nalać sobie do własnego słoika płyn do mycia naczyń czy inne mydło. Super fajna sprawa! Bez kolejnej plastikowej butelki.

Depresyjne bingo trafia tak bardzo w punkt, że bardziej się nie da.

Włoskie babcie sprawdzają mrożone pizze 😀 Zrobiło mi to dzień. Jeśli chodzi o mrożone, to czasem mi się zdarzają i wygrywa wtedy pizza feliciana od dr oetker, albo pizza z włoskiego tygodnia z lidla.

Zawsze gdy z sentymentem wspominam moich byłych, znajdzie się ktoś, kto zada mi pytanie z tytułu tego wpisu. Bo przecież udany związek, to taki, który trwa. A jak się kończy, to udany być nie mógł. – Ja się z tym podwójnie nie zgadzam, bo nie dość, że trwający związek wcale nie musi być udany – to też ten zakończony wcale nie musiał być zły.
Segritta w tekście http://segritta.pl/jak-mialas-udane-zwiazki-przeciez-gdyby-byly-udane-sie-nie-skonczyly/

Zarabiamy grubą kase właściwie za nic. Zaliczamy event za eventem, dostajemy dziesiątki darmowych sprzętów i ogólnie złapaliśmy Pana Boga za nogi. Nie mówiąc oczywiście o byciu zarozumiałymi próżniakami. My – influencerzy. To właściwie można przeczytać w prasie, czy w komentarzach w tejże. A jak jest naprawdę? Tekst Michała Góreckiego polcałam już na stories, ale polecę też tutaj https://michalgorecki.pl/2019/08/depresja-blogera/

No właśnie! To jest ten moment, by dać mi follow na instagramie. Poruszam tam masę tematów społecznych, bieżących, ważnych i mniej ważnych. Czasami jest jakaś pogadanka, czasami coś gotuję. Polecam: https://www.instagram.com/aniamaluje/ 🙂

Na deser – partnerzy, którzy zorientowali się że ich wybranek bądź wybranka zdradzają, pozmieniali im opisy na tinderze. Z jednej strony epickie, z drugiej – przykre, że ludzie się zdradzają. Cała galeria tutaj

Jeśli ktoś ma luźne 5 zł, to Angelika zbiera na rehabilitację, bo nogę na pasach (z jego winy!) roztrzaskał jej pirat drogowy. Gnojek pracuje na czarno, więc ściąganie należności żadne, a dziewczyna ma długi przez leczenie. A ma tylko 21 lat! To nie powinno tak wyglądać.

Na dzisiaj to tyle 🙂 Na moim kanale na youtube znajdziecie dwa nowe filmy:


Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ola
Ola
4 lat temu

Hej 🙂 tygodnik jak zawsze super 🙂 ja chciałam tylko dodać do tematu pieszych i kierowców: zgadzam się z tym co mówiłaś na instastories, statystyki prowadzone są tak nierzetelnie, że nie powinny być w sumie brane pod uwagę jako dokument ale zawsze w tym temacie przychodzi mi jedna rzecz do głowy: mimo, że to czasami kontrowersyjne uważam, że warto mówić o obu stronach na raz, może nie w prywatnych wypowiedziach ale na pewno w oficjalnych komunikatach/artykułach – takiej ogólnej narracji. Tak jak kierowcy muszą pamiętać, że pieszy ma zawsze pierwszeństwo i należy się go spodziewać tak piesi muszą pamiętać, że… Czytaj więcej »

Daria
Daria
4 lat temu
Reply to  Ola

To i ja dołączę do dyskusji – jest coś takiego jak ubezpieczenie oc pojazdu, który każdy samochód mieć powinien i można to sprawdzić łatwo na ogólnodostępnym portalu czy ma. Otóż, tak to działa, że kiedy gnojek powoduje wypadek, to odpowiedzialność za to ponosi też ubezpieczyciel. Za wszystkie skutki wypadku. Za koszty leczenia, za opiekę, za rehabilitację i zadośćuczynienie za cierpienie i krzywdy. Jeżeli gnojek nie miał ubezpieczonego samochodu to jest coś takiego jak ubezpieczeniowy fundusz gwarancyjny, który również pokrywa skutki wypadków w takich sprawach – albo jak np. sprawca ucieknie z miejsca wypadku. I tu pojawia się pytanie. Dlaczego Angelika… Czytaj więcej »

ola
ola
4 lat temu

Bardzo podobne buty ma w ofercie jeszcze jedna polska marka – Anis. Ostatnio ich odkryłam i po prostu przepadłam, bo większość butów wygląda jakbym sama je projektowała 😉 Zamówiłam nawet dwie pary, niestety okazały się być z 0,5 numeru za małe, przez co serce mi krwawi ;( Naprawdę pięknie wykończone, wydają się być mega wygodne i polska produkcja <3 Jak tylko zaczną robić połówki to chyba wykupię połowę asortymentu 😉 Także polecam obczaić 🙂

z-dusza.pl
4 lat temu

Widziałam to bingo na kilku kontach na Instagramie już. I jeszcze drugą jego wersję. Faktycznie trafia w sedno, co niestety mogę stwierdzić na podstawie własnych doświadczeń…

Agata
4 lat temu

Współczuję tej biednej dziewczynie, sama przed pasami wolę poczekać mimo iż mam pierwszeństwo ho nie chce żeby jakiś idiota mnie potrącił. To jest chory kraj gdzie wystarczy robić bombelki albo pracować właśnie na czarno i nie możesz takiej osobie nic zrobić. I nikt nie interesuje się tym żeby to zmienić. I w tym przypadku mamy np koszty leczenia, w innym alimenty na które wszyscy się składamy bo tatuś nie raczy płacić, i inne patologiczne sytuację. Nie wiem czy kiedykolwiek ktoś się tym zainteresuje. A chciałam jeszcze powiedzieć że szanuje bardzo to co powiedziałaś na Ig o tym że np nie… Czytaj więcej »

Previous
Nowa szkoła – porady na pierwszy tydzień w liceum [FILM]
Masz depresję? Weź się rozchmurz [TYGODNIK]

7
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x