Dodałam jakieś bzdurki na tik toka 😉 Jeśli ktoś jest – zapraszam!
Dzisiaj także w końcu odważyłam się wysłać swoją krew na badania, trochę się stresuję wynikiem, ale to był konieczny krok.
Mówię o tym, że boję się o przyszłość, a właśnie postanowiłam zainwestować w przeniesienie bloga na inny serwer i przeprowadzić go na wordpress. Nie jestem mistrzynią racjonalnych wyborów 🙂
Podrzucam kilka bardzo interesujących artykułów:
Mistrz Kłosiński i jego świetny tekst:
Jak przez trzy dni próbowałem zostać pracoholikiem
Genialny pomysł na knajpkę w której rola szefa kuchni przypada za każdym razem innej… babci. Chodziłabym!
Nie chciałam ulegać standardowemu myśleniu. Nie chciałam, aby odebrano mi prawo do godności, szacunku czy intymności. To był mój wybór. „Historia nie musi się powtarzać” powtarzałam każdego dnia w myślach.
Cammy i tekst o jej porodzie
I perełka tego zestawienia –
Kiedyś napisałem książkę. Wypieściłem, dopieściłem każde zdanko. Wydawnictwo przyjęło, odesłało egzemplarz po redakcji. Pokreślony potwornie i bez sensu. Zdania poprawne składniowo zamienione na anakoluty. Słowa powymieniane bez sensu: wszystkie „że” zamienione na „iż”, wszystkie „wtedy” na „wówczas”, „powiedział” na „rzekł”, a „odrzekł” na „odpowiedział”. Odrzucanie tych poprawek zajęło mi wiele dni. Rozmawiam z redaktorką i pytam, co się pani w tym moim języku nie podoba? A ona na to, że musi dużo zmieniać, bo jak jest mało na czerwono, zwierzchność może się przyczepić. Czyli bezsensowny widoczny zapierdol, który tym razem generuje kolejny bezsensowny zapierdol (mój), tyle że niewidoczny.
O bezsensownym zapierdolu po polsku
Poza tym – przemyślałam sobie wiele spraw i jestem zmęczona siedzeniem z laptopem na każdym jednym wyjeździe. W lewym górnym rogu – Mediolan, grudzień. A obok ja ciesząca się z deszczu, kwiatów. O i polecam też książkę, którą otrzymałam w niespodziewanym prezencie. Z miłości? To współczuję opowiada o losach kobiet i związków w Omanie. Bardzo intrygująca lektura.
Wczoraj skończyło się piękna skomplikowana historia przeżywana przez wielu. Skończyła się… hmm
trochę jak związek, który zaczął się od fajerweków, wszyscy mówili że tych dwoje to już na zawsze i że to wyjątkowa relacja jedna na milion. A potem jakoś tak wyszło, że jedno opuściło partnera bez słowa wyjaśnienia, po prostu się wyprowadzając i nie odbierając telefonów.
Gdy ludzie pytają co się stało, nie wiesz co odpowiedzieć.
Na moim blogu:
Blogerka pojechała na wakacje na koszt sponsora!!!1 – na czym polega press trip? – opowiadam o tym, na jakich zasadach byłam w Tunezji
Obejrzałam „Tylko nie mów nikomu” i jest mi przykro, ale nie z tego powodu co myślicie – o ilu aresztowanych biskupach słyszeliście ostatnio?
Tunezja i 10 powodów, dla których warto dać jej szansę – nie spodziewałam się wiele po tym kraju, a okazał się szalenie interesujący