Od jakiegoś czasu zdarza mi się korzystać z aplikacji mobilnych służących do zamawiania taksówek czy tzw. przewozów prywatnych. Pochodzę z małego miasteczka i uwielbiam chodzić pieszo, ale przeprowadzka do Warszawy zweryfikowała moje poglądy szybko i brutalnie :).
Z powodów zdrowotnych nie mam prawka i rowerów wciąż trochę się boję – pół biedy zasłabnąć idąc, gorzej jest przelecieć przez kierownicę i zaryć twarzą w twardy żużel, jak mi się kiedyś zdarzyło. Głównie więc chodzę i jeżdzę „komuną” ;-).
Ale w telefonie mam 3 apki, z których chętnie korzystam.
Zobacz też:
Moje ulubione aplikacje – czyli co mam na smartfonie
1. UBER
Uberem jeżdżę zdecydowanie najdłużej, nie pamiętam już kto mnie namówił, ale zrobił dobrą rzecz. Pamiętam początki tej aplikacji w Polsce – wyższy bonus na start, sami polscy kierowcy. Dzisiaj się troszkę pozmieniało, ale generalnie zasada działania jest bardzo prosta.
1. Pobierasz aplikację Uber ze sklepu play lub appstore
2. Podpinasz kartę (wystarczy zrobić jej zdjęcie)
3. Zamawiasz samochód ustawiając pinezkę tu gdzie stoisz, lub skąd chcesz być odebrany. Możesz też zamówić ubera na konkretną godzinę i oszacować wcześniej koszt przejazdu oraz czas dotarcia na miejsce.
Uberem jeżdżą osoby prywatne, więc samochody są nieoznakowane. Od niedawna aplikacja oprócz marki i rejestracji pokazuje także kolor auta, więc łatwo jest kierowcę zlokalizować. Na bieżąco śledzimy też jego położenie.
Pewnym utrudnieniem dla niektórych może być mnogość kierowców z Ukrainy i Białorusi, którzy często są kierowcami Ubera w Polsce. Ma to plusy i minusy – ja osobiście lubię sobie z nimi pogawędzić, ale czasami brak znajomości topografii miasta bywa sporą wadą.
W uberze nie zapłacimy gotówką ani kartą u kierowcy – wszystko odbywa się przez aplikację, nie musisz mieć ze sobą nic oprócz smartfona (co uratowało kiedyś wieczór koleżance, której skradziono torebkę – telefon miała w dłoni). Płatność jest bezpieczna, ale jeśli masz wątpliwości – podrzucę na końcu tekstu mały sprytny patent :).
Jeśli uznasz, że kierowca wiózł cię dłuższą trasą niż podróż tego wymagała – możesz zgłosić reklamację. Po skończonej podróży dostajesz na maila mapkę z trasą którą jechałeś. Raz zdarzyło mi się złożyć reklamację i zwrócono mi nadpłatę. Po kursie kierowca oraz pasażer mogą dać sobie po ocenie, widzimy też jaką notę ma kierowca z którym chcemy jechać. Jeśli nam nie odpowiada – możemy wybrać innego.
Istnieje także trochę droższa opcja Uber Select – lepsze samochody i bardziej doświadczeni kierowcy. Jeśli komuś zależy na komforcie – warto to rozważyć.
Najgorsze doświadczenie: kierowca z Białorusi chciał bym podeszła kilometr dalej bo mu bliżej. Szybko wyjaśniliśmy przez telefon nieporozumienie i podjechał gdzie trzeba.
Najlepsze doświadczenie:
W Katowicach pod hotel nie przyjechała taksówka, która miała mnie zawieźć rano na lotnisko. Uber uratował mi tyłek, w dodatku miałam kupon więc za kurs z Katowic do Pyrzowic zapłaciłam 56 PLN zamiast 95, czyli stałej stawki w tamtej korpo. Gdybym jechała w kilka osób, z pewnością uber byłby tańszy od busów kursujących na lotnisko.
Malezja – w Kuala Lumpur obowiązywała promocja – kursy do 4km kosztowały 99sek, czyli ciut mniej niż złotówkę. Dłuższe trasy dzieliliśmy na kilka krótszych i zwiedzaliśmy stolicę Malezji za grosze, poznając przy okazji inne miejsca. Wspaniała przygoda!
Uber od niedawna ma też usługę Ubereats, czyli dowóz jedzenia z restauracji prosto pod Twoje drzwi.
Wpisując kod uberaniamalujeue a w aplikacji uber, zyskujesz 10 PLN na pierwszy przejazd. Wcześniej było 30, potem 25, 20, 15… patrząc na tendencję zniżkową polecam zrobić to TERAZ :).
Po pierwszym przejeździe możesz zapraszać do ubera znajomych i zyskiwać kolejne kody.
Z tym samym kodem otrzymasz 7 zł zniżki na pierwsze zamówienie jedzenia w ubereats
A może chcesz zostać kierowcą ubera? Rejestrując się z mojego linku dostaniesz 100 PLN zł na start. Możesz zostać również dostawcą w ubereats – wystarczy do tego skończone 18 lat oraz rower. Jeździsz kiedy chcesz, np. po szkole.
W uberze piękne jest to, że osoby prywatne mogą sobie dorabiać pracując kiedy chcą.
Miasta w których działa Uber w Polsce:
Krakówa, Trójmiasto, Poznań, Wrocław, Łódź i Katowice wraz z okolicami
Uwaga na tzw. ceny dynamiczne!
Gdy zainteresowanie kursami jest większe, ceny za przejazdy wzrastają. Aplikacja informuje cię o aktualnym mnożniku, np. 1.3x. Dzieje się tak w przypadku dużych imprez w mieście.
2. Mytaxi
Druga z najczęściej wybieranych przeze mnie aplikacji. Ceny z reguły są wyższe niż w uberze, ale też jedziemy licencjonowaną taksówką z doświadczonym kierowcą. Mytaxi zachowało wszystkie zalety taksówek, kastrując je bezlitośnie z wad – mamy kalkulator kursu, widzimy trasę oraz monitorujemy położenie kierowcy. Mechanizm oceniania jakości usługi wymusza na kierowcach lepsze zachowanie.
W mytaxi płacę przez paypal – raz na jakiś czas przelewam tam sobie awaryjne 100 zł na nagłe okazje.
Aplikacja ratowała mi tyłek w wielu momentach, np. gdy nie zdążyłam na nocny autobus a kolejny miałam za 30 minut. Mytaxi działa też świetnie za granicą – przejazd do parku Guell dla 4 osób był tańszy niż bilety na metro i autobus, które były nam potrzebne, no i czas podróży wyniósł 15 a nie 40 minut.
Spokojnie można płacić też kartą lub nawet gotówką. Płacąc przez aplikację mamy dostęp do całej rzeszy promocji. Niedawno było 50% rabatu na kursy do i z dworców oraz lotnisk, obecnie za co drugi kurs otrzymujemy bonus w wysokości 25 zł (czyli raczej mamy go gratis). Możemy też zostawić kierowcy napiwek.
Od niedawna wprowadzono także mytaxi match – wychodzisz z imprezy w centrum i zamawiasz taksówkę na Ochotę – jeśli ktoś jedzie w tym samym kierunku, aplikacja może zaproponować wspólny przejazd i podzielić koszt proporcjonalnie do trasy. Świetna sprawa!
Rejestrując się w mytaxi koniecznie podaj mój kod anna.kes – otrzymasz aż 50 PLN na pierwszy przejazd.
Najgorsze doświadczenia:
kierowca rozmawiał o polityce
Najlepsze doświadczenia:
Przejazd w Barcelonie na lotnisko – nie musiałam stresować się nieznajomością hiszpańskiego a dzielony na 4 osoby był bajecznie tani
Niedawno kierowca zwrócił mi zostawiony w aucie telefon, raz dostałam od jednego kierowcy płytę z jego muzyką, ale ponieważ nie mam na czym jej odtworzyć – zarzucę Wam linkiem do strony tego pana 🙂
3. Taxify –
Nowość na warszawskim rynku, z tego co się orientuję.
Również są to przewozy prywatne. Apka podobna do poprzednich, bardzo intuicyjna. To co wyróżnia Taxify, to bardzo, bardzo niskie ceny. Ciekawe jak długo utrzyma się ta sytuacja :). Płacimy kartą, odbyłam ledwie kila kursów i zawsze byłam zadowolona, więc wiele powiedzieć nie mogę. Cena za przejazd z dworca centralnego do mojego ukochanego Sound Garden Hotel to 13 zł, w mytaxi już 27 zł.
Dlatego warto rozważnie korzystać z promocji – szkoda marnować kod na 50 zł do mytaxi, jeśli można użyć za dyszkę do taxify i jechać do hotelu za 3 zł, co wynosi mniej niż bilet normalny na tej trasie 🙂 Nie mówiąc o sytuacji, gdy koszt przejazdu dzielisz na kilka osób.
Z kodem JEVJR otrzymujesz dyszkę na start.
Zatem w tym tekście dałam Ci już 70 zł 😀 Fajna jestem, co? 🙂 A i jeszcze siódemkę na jedzenie – czyli razem 77 zł 🙂
No chyba, że chcesz zostać kierowcą – wtedy 177 😉
STOP!
Obiecałam też informację dla tych, co boją się kartą. Już tłumaczę! A tak na poważnie – to gest „Patka, nie rób mi już zdjęć, proszę!” :).
Ja w tym celu po prostu założyłam osobne konto z osobną kartą. Mam na niej „drobne”. Idealne na niespodziewane zakupy czy przejazdy. Przelewam sobie na nie pieniądze na jedzenie oraz tzw. życie.
Konto bez żadnych opłat w chwili obecnej oferuje np. Millenium (konto 360) (klik) a jeśli jesteś młody możesz otworzyć konto w mbanku i za korzystanie z karty zgarnąć dwa razy po 55 zł bonusu od banku (klik).
Ej, Ania, przestań, dajesz mi kolejne 110 zł? 😀
77+110=187 jak na razie.
Okej, ale po co mi te wszystkie ubery? Jestem zadowolony z komunikacji w swoim mieście.
Ja generalnie też!
Ale czy kiedykolwiek zdarzyło ci się:
– Wracać do domu później, niż zakładał plan. Np. o 3 w nocy w stanie lekko wskazującym?
– Zostać na przedłużającym się spotkaniu, chociaż zaraz masz kolejne?
– Szukać 10 minut miejsca parkingowego?
– Utknąć zimą na przystanku w środku niczego, bo komunikacja jest sparaliżowana a masz dzisiaj egzamin?
– Poczuć się słabo i chcieć jak najszybciej znaleźć się w domu?
– Zaspać
W tych wszystkich sytuacjach warto mieć na telefonie każdą z aplikacji i w razie potrzeby wybrać opcję najszybszą/najtańszą/najbardziej komfortową. Nie musisz korzystać, ale warto mieć na telefonie, bo nie będzie czasu na rejestrację i podpinanie karty gdy twój polski bus nie przyjedzie na czas i musisz znaleźć się w ciągu kilku minut na pkp by złapać pociąg.
Po prostu zarejestruj się teraz, bonusy też nie będą działać wiecznie :).
No chyba, że masz w dupie moje 187 zł 😀
Alternatywy!
W Warszawie całkiem sprawnie działa system rowerów miejskich Veturilo – rowerem nierzadko jest szybciej niż autobusem czy tramwajem, a stacje usiane są całkiem gęsto. Nie musisz posiadać roweru, wystarczy zarejestorwać się w aplikacji, czego jeszcze nie zrobiłam, korzystając z Veturilo zawrotne 3 razy i to zawsze z kimś, kto apkę miał.
W końcu się poprawię, chociaż aura mnie nie zachęca :).
Traficar – auto na minuty. Wypożyczasz auto i jedziesz nim ile chcesz i dokąd chcesz, za co pobierana jest bardzo uczciwa opłata. Nie musisz posiadać samochodu, by móc z niego korzystać. Tej idei będę bardzo mocno kibicować, ponieważ jestem ogromną fanką kupowania dostępu, bez konieczności posiadania czegoś na własność.
Auto generuje mnóstwo kosztów – ubezpieczenia, przeglądy, naprawy, paliwo, wymiana oleju i masy innych rzeczy. Jeśli ktoś korzysta sporadycznie – traficar będzie dobrą alternatywą.
Z idą kupowania dostępu zamiast posiadania spotkałam się po raz pierwszy w tej książce (klik) i bardzo mnie zauroczyła.
Nie chodzi o to, by wszędzie szukać promocji i na nie polować, ale jeśli same do nas przychodzą – żal nie skorzystać.
Sukienka ze zdjęcia maxi w kwiaty – Romwe (klik) beżowa ramoneska – Shein (klik), torebka – Moschino (klik)
A jeśli lubisz takie promocje… mam dla Ciebie też 100 pln na pierwszy nocleg przez Airbnb
i 25 zł w systemie cashback refunder.pl
Tak, w tym tekście jak na tacy położyłam przed Tobą piękne i pachnące 362 zł… lub 462 zł jeśli chcesz zostać kierowcą 😉
Więcej takich promocji znajdziesz w tekście-kobyle
Pamiętaj proszę o innych – to promocje są dla Ciebie, nie ty dla promocji.
Jeśli mogę cię do czegoś zachęcić – zainstaluj sobie te apki już teraz. Masz czas na przeczytanie tego tekstu, to i na 3 minuty konfiguracji go znajdziesz. Nigdy nie wiesz, kiedy możliwość skorzystania z ubera okaże się zbawieniem 🙂
Do tekstu zainspirowała mnie Natalia z Blondhaircare, która niedawno musiała szybko dostać się z jednego miejsca na drugie a nie miała zainstalowanej apki…
Tak, wiem, mam literówkę w tytule!🙈
Spryciarze mają lepiej, więc dajcie mi znać co sądzicie o takich wskazówkach. Chciałabym pisać bloga, który ułatwia innym życie. Jeśli zalajkujesz lub udostępnisz – sprawiasz mi wielką przyjemność ❤
Bądź na bieżąco!
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂
Komentując oświadczasz, że znasz regulamin
Uściski, Ania