Spacer na szpilkach, wypieki i zachody słońca – tygodnik!

Stary dobry tygodnik wita bez zmian :). A w nim trochę o książkach, filmach, jedzeniu promocjach i pytaniach do życia. Enjoy!

Uwielbiam ten swobodny, wesoły cykl na blogu. Nigdy nie mam poczucia, że coś tu jest „nie na miejscu” albo jest zbyt mało wartościowe, by lądowało w sieci – cykl zakłada taką niezobowiązującą, wesołą paplaninę, że zawsze siadam do niego z wielką przyjemnością.
Lato jest dla mnie pięknym czasem – od miesiąca absolutnie nic mnie w oskrzelach nie boli i staram się korzystać z tego na maksa! Wiem, że zimą jest z tym dużo trudniej, moja odporność działa nieco inaczej i już w głowie próbuję obmyślić sobie plan zaskoczenia wroga 😀 Trzymajcie kciuki!
Z drugiej strony okres przed wrześniem, to dla mnie taki trzeci czas w roku, gdzie rewiduję swoje plany i sprawdzam czy idę we właściwym kierunku. Pierwszym/czwartym takim okresem jest przełom grudnia i stycznia, drugim – początek wiosny :). 
Takie wydarzenia jak choroby (nasze i bliskich) niespodziewane wypadki, zakończenia (studiów, szkoły, jakiejś pracy) czy początki (jak zmiana miejsca zamieszkania) sprzyjają życiowym przemeblowaniom. Ja co jakiś czas staram się zadać sobie kilka pytań o to, co pochłania mój życiowy czas. Myślę o tym, czego chciałabym robić mniej, a czego chciałabym więcej… a potem myślę jak to osiągnąć. Truizm nad truizmy, ale dni szybko płyną a w gąszczu obowiązków łatwo zapomnieć o swoich celach i pragnieniach.
Wydaje mi się, że mój tydzień był całkiem udany i zgodny z  tymi moimi pragnieniami 🙂

Udało mi się upiec muffinki oraz mini-ciacho malinowe z tego samego co muffinki przepisu 🙂

Link do przepisu znajdziecie tutaj (klik). Mimo dość wielu obowiązków, udało mi się też znaleźć czas na kilka książek i trochę chwil na świeżym powietrzu. Prosiliście o szczerą opinię co do czytnika z dostępem do książek w abonamencie – postaram się przygotować taką recenzję w najbliższym czasie, może uda mi się wygospodarować też czas na kilka tekstów o wartościowych książkach w ogóle. Chodzi za mną ta idea od bardzo, bardzo dawna i jest takim samym wyrzutem na sumieniu jak nieprzeczytane maile czy wciąż nieprzygotowany tekst o jedzeniu…w Wilnie, gdzie byłam w marcu. Ech, muszę się poprawić!
Obejrzałam nawet dwa filmy, raczej z gatunku z morałem-ale-śmiesznych (nie jak komedie, tylko tak wiecie, naiwnie-śmiesznych :)).  Jeden obejrzałam prasując stertę ubrań a drugi kręcąc hula-hoop i składając drugą stertę 😀
Tytuły są podlinkowane, oba filmy można obejrzeć raczej wtedy, gdy naprawdę NIC nie mamy do roboty albo nie ma nic lepszego, : 
– Penelope
Ah, byłam też na kilku długich spacerach! Od dawna szukałam spodni, które będą wygodne, ale nie będą jeansami. Coś luźnego jak dresy, ale… no właśnie, mało dresowego i jednocześnie nie będącego legginsami. Z tych jestem bardzo zadowolona, szczególnie ze względu na zamek z boku! Uwielbiam spodnie zapinane z boku, moja różnica między biodrami a talią zawsze generuje problemy z zapięciami i guzikami – nikt nie psuje zamków i nie urywa guzików tak, jak ja! Mam natomiast spory problem z doborem butów do tych spodni. O ile samymi spodniami jestem oczarowana, o tyle… nie wiem co do nich nosić. Myślałam o brązowych botkach na wysokim obcasie, teraz latem sprawdziły się delikatne sandałki, ale co później? Czarne czółenka są chyba przyciężkawe, balerinek nie lubię a mokasyny to nie mój styl. Any ideas?

Koszula : KLIK, Spodnie KLIK, sandałki : KLIK

Kocham kolor tej koszuli i luźny krój, ale chyba koszule nie są po prostu dla mnie. Te z guzikami przez całą długość zawsze rozpinają mi się na biuście, a te luźniejsze, jak powyższa unoszą się i obnażają brzuch. Wszystkie koszule uwzględniające biust są albo 4 rozmiary na mnie za duże, albo mają elastyczny materiał w okolicy talii, który nie do końca jest tym czego szukam. Wychodzi na to, że luźny fajny look, np. z białą koszulą, zarezerwowany jest dla dziewczyn z niewielkim biustem. Tych koszul Wam dziewczyny zazdroszczę, taki samo jak możliwości wygodnego spania na brzuchu i skakania na skakance 😉

U mnie Wisła ma niski poziom, ale nie najniższy jaki pamiętam – kiedyś było jeszcze niżej ;-).  Za to zachody słońca są przepiękne! Lubię w moim małym mieście to, że jest sporo miejsc gdzie można znaleźć ciszę i spokój.
Poniżej moje dwie śmieszne spożywcze historie – gdy jest ciepło, nie zawsze chce się jeść. Tymczasem muszę dostarczać sobie sporo kalorii – czasami układam coś śmiesznie na talerzu, zupełnie jak mamy swoim dzieciom niejadkom. Kurczak w sosie curry z razowym makaronem i szpinakiem wygląda po prostu komicznie!

Za to nie miałam żadnych oporów przed kompulsywnym wciągnięciem kilograma (!) cukierków. Chryste panie, jak to się stało?!

Każdemu się zdarza, grunt, żeby nie było to stanem stałym!

Kto wypatrzył sarenkę? Była bardzo spokojna i urocza :). Kto nie widział na zdjęciu, z powrotem na górę i potrenować uważność 😀

Z innych spraw –  w tym tygodniu jedną noc (całą!) bawiłam się z szablonem, który powinien być teraz dużo bardziej nowoczesny. Wszystkie zmiany wytłumaczyłam w tekście : Jeśli przeżyłeś szok, kliknij … Treści typowe dla bloga będą u góry pod tagiem i zakładką blog. Pozostałe znajdą się nieco niżej. Jakieś drobiazgi jeszcze pewną ulegną zmianie, ale na razie jestem zadowolona. Szablon pozwala mi też na zarządzanie treścią tak, by była opublikowana, ale widoczna jedynie dla subskrybentów. Osoby które zaglądają „na główną” nie będą miały do tych treści dostępu, bo chciałabym niektóre teksty zadedykować stałym bywalcom. Jeśli chcesz do nich dołączyć, puknij ikonkę „follow me on  bloglovin” (trwa to 2 sekundy)

Follow on Bloglovin

Jeszcze ze spraw organizacyjnych, to wiadomo – nowe treści, nowe wyzwania – jeśli chcecie mi dać znać, że tekst się spodobał lub nie – najprościej jest zrobić to za pomocą lajka. Często jest tak, ze dużo odsłon mają teksty, które mają mało lajków i na odwrót. Co jakiś czas staram się analizować Wasze zachowania i tworzyć treści, które chcecie tu czytać. Przy obecnych ruchach facebooka lajk jest raczej czysto symboliczny :). Podsumowując – gdy tekst ma lajki, to dla mnie sygnał by częściej tworzyć treści z tej kategorii. Podobnie będzie z zakładką Moniki – skąd ma wiedzieć, czy wolicie fryzury czy suknie ślubne, a jeśli fryzury, to czy przeglądy konkretnej kolekcji, czy raczej fryzur danego typu, ale z różnych kolekcji? 😀 

To jest dobry moment, by zalinkować do wszystkich tekstów z tego tygodnia :

Dużo tego, prawda? Cel jest taki, by codziennie znalazło się tutaj coś do przeczytania lub obejrzenia. Ważne społecznie tematy czy teksty rozwojowe chciałabym umieszczać przynajmniej raz  w tygodniu. Teraz takim tekstem był ten o wykorzystywaniu dzieci – chciałabym, abyś znalazł chwilkę na przeczytanie i przemyślenie. 
W najbliższym czasie będzie jeszcze więcej książek, tematów psychologicznych, rozwojowych i tekstów o zdrowiu, ale tak trochę inaczej – kombinuję ciągle z jakimiś ziołami i innymi cudami natury, warto tym różnym naturalnym cudom poświęcić krótkie teksty. Co, po co, dlaczego i co mi to daje… plus czy warto wydać na to pieniążki :)).
Ciekawostki z internetu, najlepsze promocje i inne cuda :
  • Blimsien i kolejny wspaniały tekst o toksycznych przekoniach dotyczących pieniędzy i tego, czy to ok dużo wydawać na jedzenie i inne rzeczy. Bardzo polecam! (klik)
  • Każdy pewnie chociaż raz spotkał się z kolorami Pantone… mamy polską odpowiedź, Paintone 😀 (klik)
  • W poniedziałek pierwsza ustawię się w kolejce po uroczy kalendarz w świetnej cenie. Marzy mi się ten błyszczący! (klik)
  • Niebałaganka i jej wspaniały sposób na spinanie kartek (klik)
  • Coś, co bardzo mnie cieszy – nasi sąsiedzi są dużo mądrzejsi i zdecydowali się ponosić finansowe konsekwencje szczepień. Jeśli dziecko po szczepieniu ciężko zachoruje, państwo wypłaci odszkodowanie (klik). To jest to, o co walczę. Nie jestem przeciwniczką szczepień, ale nóż w kieszeni mi się otwiera, gdy jakiś idiota szczepi dziecko z gorączką albo chore – odporność takiego dziecka nie ma szans na normalną walkę ze szczepionką i uodpornienie się. Rodzic zostaje też z kosztownym leczeniem dziecka całkiem sam – co jest moim zdaniem niedorzeczne. Potem rodzic którego dziecko miało NOP, nie chce szczepić kolejnych dzieci i robi się panika. Jeśli za gówniane decyzje będą konsekwencje, może przestanie się do tego podchodzić masowo? Chciałabym takiej normalności w Polsce! A jest na to szansa. Niestety nasi senatorzy i posłowie dali po całości dupy – ich raczej stać na leczenie własnych dzieci w razie powikłań – szarego obywatela nie. Ostatnią szansą jest petycja do prezydenta RP – Polska inicjatywa chce, aby fundusze na takie odszkodowania pochodziły od producentów szczepionek. Jeśli chcecie wesprzeć (dwa kliknięcia!) podrzucam link (klik).
  • Mathaway – świetna stronka do obliczeń matematycznych (klik) – przyda się w szkole, na studiach i jako sprawdzenie samego siebie. Bardzo sprytne narzędzie!
  • Obecne promocje : Makaron razowy i mleko bez laktozy (klik), świetna promocja szkolna (klik), -20% na kawy (klik) i chyba najfajniejsza: -20% na produkty do włosów (klik) – np. szampony, odżywki, lakiery, farby, odżywki… :))
No i przypominam – dajcie mi znać jakie buty pasują do takich spodni, bo nie jestem dobra w te klocki :)). Uściski!

Ach, możecie też śledzić mnie na instagramie! Tam najszybciej odpowiadam na pytania 🙂
https://instagram.com/aniamaluje/

Komentując oświadczasz, że znasz regulamin

Uściski, Ania
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Previous
20 modnych fryzur z grzywką (mnie urzekła szósta)
Spacer na szpilkach, wypieki i zachody słońca – tygodnik!

0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x