Jeśli przeżyłeś właśnie szok, kliknij a zrozumiesz

Zrobiłam niedawno małe rozeznanie na facebooku i najpierw chciałabym, abyście przeczytali ten tekst :

To co tu widzicie, to nie jest jeszcze forma ostateczna, raczej przejściowa. Wyznaję zasadę „zrób to źle, ale zrób”… bo gdy jej nie wyznaję, to odkładam coś w czasie na wieczne jutro. Tak było z tym pomysłem już wiele razy :). 

Wiecie jak to jest, gdy dochodzicie z czymś do ściany? Rozwój osobisty jest super, ale doszło do zmęczenia materiału. Czasem miałam ochotę wrzucić coś luźnego, np. mini-recenzję książki…ale było jakoś tak głupio,bo co, mam wrzucić na bloga kilka słów i lakoniczne „polecam”? Jest Was bardzo dużo i macie różne oczekiwania. Jasne, piszę dla siebie, tak by czuć się dobrze z tym ,co na bloga wrzucam, ale umówmy się – gdybym chciała pisać wyłącznie dla siebie, ten blog byłby prywatny. Albo pisałabym pamiętnik. 

Ten blog zawsze był różnorodny, tak jak moje zainteresowania. Pod tym względem nic się nie zmienia. Ale ta różnorodność przyciągnęła tu różnych czytelników – za każdym razem gdy jakiś tekst ma na bloglovin dużo serduszek a mało odsłon wszędzie indziej… mam mały mind-fuck. Bo są czytelnicy, którzy wyraźnie mi sygnalizują – hej Ania, ten tekst był fajny, łap wirtualne serduszko! A są tacy, którzy nie mają ochoty rozwinąć opcji „czytaj dalej”. Goszcząc tutaj miesięcznie 150 tysięcy różnych osób, nie sposób zadowolić wszystkich. Nie jestem prostytutką by się tym zajmować ;-). 

Chciałam też, aby inne teksty przyciągały tutaj osoby, które jeszcze nie wiedzą, że pragną zmian w swoim życiu. W kwestii mody, urody i fryzur głos oddaję mojej wieloletniej przyjaciółce Monice. Na razie będzie to szło trochę topornie, Monika nie chce się ujawniać, nie czuje się też na siłach jeśli chodzi o pisanie, za to ma przeogromną bazę zdjęć fryzur i innych informacji prasowych.

Blogo-portal to taki mały eksperyment, który potrwa pewnie ze trzy miesiące. Jak się przyjmie – zostanie, jak nie, to wrócę do samego blogowania. Domyślnie chcę stworzyć miłe miejsce portalopodobne, gdzie nie będzie żadnych plot i hejtów. Pewnie mojemu profesorowi z warsztatów dziennikarskich i studium reportażu nóż się w kieszeni otwiera – wiele razy powtarzał, że ludzie chcą czytać o zbrodniach, seksie, pieniądzach innych i tym, co się komuś nie udało. Cóż, nie u mnie :)). 

Będę chciała zamieszczać ciekawe newsy ze świata psychologii, dużo polecajek jeśli chodzi o książki, filmy, ciekawe prezentacje video. Mam też w pamięci wiele Waszych maili, którym nie jestem w stanie sprostać – bardzo mi miło, że prosicie mnie o radę w wielu kwestiach, ale nie zawsze czuję się na siłach. Mając na uwadze sytuację Basi i Jarka (o której pisałam tutaj), chciałabym utworzyć cykl „Wasze problemy”. Krótko mówiąc – jeśli chcecie zobaczyć jak inni patrzą na Wasz problem i jakie widzą jego rozwiązanie, wyślijcie jego opis na mój adres e-mail „napiszani[małpa]gmail.com” z dopiskiem problem. Nie wiesz czy zmienić pracę, rzucić chłopaka, wyjechać za granicę – przyjaciele unikają rad, lub boisz się, że mówią coś tylko po to, aby Cię nie zranić. Możesz opisać anonimowo swój problem w mailu, a czytelnicy napiszą jakie widzą rozwiązania i jak na niego patrzą. Jak mawiają – co dwie głowy, to nie jedna. A co dopiero kilka tysięcy głów :)).

Na razie jest tu trochę pusto, ale pamiętajcie :

PS. Obiecuję, że osoby zainteresowane tylko blogiem wciąż mają po co tu wracać – treści blogowe zawsze będą widoczne u góry i nie będzie ich mniej :).
Jeśli chcecie dać mi znać, że macie ochotę na więcej tematów z danej kategorii, to po prostu dawajcie lajki, szery lub serduszka na bloglovin. To dla mnie jasny sygnał, że mam coś robić, lub że nie warto (brak lajków, szerów, serduszek). Zawsze głosujesz lajkiem ;-).

Buziaki!