Ok, zostawiam Was z pierwszą wiadomością!
Droga Aniu/ Dziewczyny, mam mały problem i chciałabym prosić Was o pomoc.
Kilka miesiecy temu, po maturze przeprowadzilam sie do mojego chlopaka. Jest to dosc dluga historia, ktora w tym przypadku nie jest najwazniejsza, dlatego pozwolcie, ze ja omine.
Mieszkamy z rodzicami mojego chlopaka, na wsi, w poblizu duzego miasta. Nie bez powodu wspominam o wsi, bo mam wrazenie, ze to dosc wazna kwestia w calej tej historii.
Wlasnie zaczelismy studia (moj chlopak mial dwuletnia przerwe miedzy studiami a matura).
W czym problem? W rodzicach.
Sa oni dobrymi ludzmi, pozwololi mi u siebie zamieszkac, nie biora od nas pieniedzy za mieszkanie u nich. Naprawde wiele im zawdzieczam.
Maja jednak pewna wade – sa bowiem „zakonserwowani”.
Maja po 60 lat. Mama jest niepelnosprawna od urodzenia (jezdzi na wozku) – nie pracuje, lecz zajmuje sie prowadzeniem domu. Tato jest spawaczem, zajmuje sie ogrodem. Nic w zyciu nie osiagneli, nie maja zadnych ambicji, nie maja zadnych pasji czy zainteresowan. W dodatku maja bardzo dziwne spojrzenie na niektore sprawy: kobieta ma siedziec w domu, sprzatac i gotowac; mezczyzna pracuje i nie gotuje; studia sa niepotrzebne, bo i tak bedziemy malo zarabiac (to wina politykow). Rodzice utrzymuja sie (i nas) z dosyc sporej renty i niewielkiej wyplaty.
Jak juz mowilam sa dobrymi ludzmi. Ale ich poglady, zachowania, brak perspektyw sa czasami bardzo przytlaczajace – chcemy osiagnac cos ciezka praca, uczyc sie, zdobywac wiedze, doswiadczenie, podrozowac, byc szczesliwi. Czasami mamy wrazenie, ze oni tylko czekaja na smierc (o ktorej dosyc czesto mowia) – nawet ubezpieczyli sie na zycie zeby cos nam po nich zostalo (szok i niedowierzanie!!!).
Mysle, ze mimo bardzo ogolnego zarysowania problemu, wiecie jaki to typ ludzi.
Moje pytanie zatem brzmi: jak ich zaktywizowac? Jak ich odkonserwowac? Jak nadac sens ich zyciu? Jak sprawic by na pewne sprawy patrzyli inaczej?
Bede wdzieczna za jakiekolwiek podpowiedzi.
Pozdrawiam Was serdecznie, Patrycja
Głównym bohaterem jest Paul, mieszkaniec domu starości, który podobnie jak inni podopieczni czuje, że to tylko poczekalnia. Dni upływają mu na oczekiwaniu na śmierć. Pewnego dnia, gdy ma za zadanie (podobnie jak inni) zrobić ludziki z kasztanów…puszczają mu nerwy.
Film jest wzruszający i skłania do wielu refleksji – czy nie traktujemy czasami starszych ludzi jak upośledzone dzieci? Czy starość to tylko oczekiwania na śmierć?
Jestem ciekawa Waszych propozycji, nie chciałam wypowiadać się jednoznacznie 🙂 Bardzo bym chciała by Patrycja obejrzała ten film razem z przyszłymi teściami (?) :).
Jestem też ciekawa jakie rozwiązania Wy widzicie. Liczę na wypowiedzi! 🙂
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂
Komentując oświadczasz, że znasz regulamin
Droga Patrycjo, może potraktujesz to jako radę lub moją prywatną opinię. Twoi "teściowie" jeżeli chodzi o temat studiów poniekąd mają rację, ponieważ one nie dają gwarancji otrzymania pracy, bądź rewelacyjnych zarobków. Owszem w naszym kraju łatwiej jest uzyskać zajecie mając "dobre" dokumenty. Natomiast posiadanie "fachu w ręku" wraca z powrotem do łask. Twój teściu jest spawaczem, a jest to ostatnio bardzo wychwytywany zawód przed duże firmy. Zarazem jest to zawód rzadki jak i dobrze płatny. Pomyśl bo może, jest to dobra opcja dla twojego chłopaka, na własny biznes?A druga sprawa ojcowie chcą majsterkować z synami, przekazać im wiedzę, to będzie… Czytaj więcej »
Droga Patrycjo, może potraktujesz to jako radę lub moją prywatną opinię. Twoi "teściowie" jeżeli chodzi o temat studiów poniekąd mają rację, ponieważ one nie dają gwarancji otrzymania pracy, bądź rewelacyjnych zarobków. Owszem w naszym kraju łatwiej jest uzyskać zajecie mając "dobre" dokumenty. Natomiast posiadanie "fachu w ręku" wraca z powrotem do łask. Twój teściu jest spawaczem, a jest to ostatnio bardzo wychwytywany zawód przed duże firmy. Zarazem jest to zawód rzadki jak i dobrze płatny. Pomyśl bo może, jest to dobra opcja dla twojego chłopaka, na własny biznes?A druga sprawa ojcowie chcą majsterkować z synami, przekazać im wiedzę, to będzie… Czytaj więcej »