Long time no see! Mam poczucie, że nie odzywałam się tutaj wieki, ale ten pandemiczny czas musi jakoś inaczej płynąć, bo kalendarz mówi, że tylko 15 dni😁
Kocham pisać bloga, ale ostatnio bez reszty pochłonęły mnie prace nad e-bookiem. O ile nie miałam żadnego problemu z łączeniem pracy polegającej na pisaniu dla klientów z pisaniem bloga, o tyle pisanie „czegoś swojego” drenowało mnie emocjonalnie.
No właśnie, jak to jest? Mówiłam, że e-book był gotowy w marcu? Cóż, był. Ale trochę go pozmieniałam, zaktualizowałam przykłady na nowsze. Praktycznie na nowo napisałam rozdział o lotach i musiałam dostosować inne części do COVID-owej rzeczywistości. Np. fragmenty o ubezpieczeniach.
Nie mogę się doczekać, aż będę mogła go zacząć sprzedawać. Ale muszę czekać. No właśnie, na co?
Aż Urząd Skarbowy pozwoli mi płacić VAT. Płaciłam go po czym się okazało, że mam napisać pismo do US z prośbą o jego zwrot lub zachowanie na poczet przyszłych płatności, jeśli wciąż VAT będę płacić chciała. Ale to już muszę osobne pismo. VAT płacić chcę, e-book to wiele kosztów, ktoś musi zrobić korektę, trzeba postawić sklep internetowy, mój laptop ledwo dyszy i odmawia posłuszeństwa w trakcie pracy, ale procedury są, jakie są. Jak mawiają – co zrobisz, jak nic nie zrobisz!
E-book w przedsprzedaży będzie kosztował 69 zł a przedsprzedaż potrwa tydzień. Po tym czasie cena rośnie na 99 zł. Jestem przekonana, że to się bardzo szybko zwróci, ponieważ prezentuję w nim konkretną wiedzę, pozwalającą ostro ścinać koszty w podróży. Testowałam to na warsztatach z czytelniczkami bloga, a wtedy (w 2018) z racji warsztatowego charakteru, mogłam w te 2 godziny wcisnąć jakieś 10% tej wiedzy, która jest teraz w e-booku. Niektóre uczestniczki ścięły cenę podróży o 50%!
Jeśli nie chcesz przegapić premiery, zapisz się proszę na newsletter – jako pierwszy dowiesz się o starcie przedsprzedaży w niższej o 30 zł cenie.
Od razu zaznaczam – cena nigdy nie będzie niższa i macie na to moje słowo. Uważam, że trzeba premiować najwierniejszych czytelników i rabaty poniżej ceny z przedsprzedaży są nieetyczne. Jestem pewna zawartej w książce wiedzy, wiem jakie koszty musiałam ponieść, aby ten e-book stworzyć. Nie zamierzam dawać wielkich rabatów z okazji black friday, gwiazdki i dnia czekolady. Jakieś na pewno, ale nigdy poniżej 69 zł.
A co poza e-bookiem?
Trudno odnaleźć mi się w tej nowej rzeczywistości. Wiosną to nie było to samo, wtedy czułam nadzieję, że siedzenie w domu ma sens, że razem to ogarniemy, że jeszcze chwila. Miałam poczucie sprawczości. Jestem rozdarta między chęcią zabunkrowania się w domu a wzmacnianiem odporności i życiem maksymalnie normalnie. Siedzenie w domu, to skazywanie wielu osób na biedę i brak pracy. Wielu moich znajomych straciło oszczędności przez pierwszy lock down a na myśl o zwolnieniu drżą ze strachu. Cieszę się, że przy okazji e-booka mogłam zlecić różne zadania np. korektę czy postawienie sklepu innym ludziom. Zdecydowałam się też na wirtualną asystentkę, która będzie odpowiadać na wszystkie maile o zagubionym pliku i innych problemach technicznych. Nie jestem (jeszcze😁) wielką firmą i średnio potrzebuję takiej usługi, bo ogarnęłabym sama, ale czasy są niepewne a ja mogę zrezygnować z większego zarobku i przeznaczyć odkupiony w ten sposób czas na pisanie bloga czy nagrywanie filmów na youtube. Bardzo za tym tęsknię. Robiąc wiele rzeczy sama (bo brak budżetu) straciłam czas na bloga.
Nie kryję jednak, że sama trochę drżę na myśl o tym, co będzie. Polska ma najwyższą inflację w Unii, ceny jedzenia czy choćby prądu błyskawicznie szybują w górę. Niepokojące! Tym bardziej, że home office to nie zawsze oszczędność. Może odpadają koszty związane z dojazdem, ale wzrasta zużycie mediów, nie ma dostępu do artykułów biurowych, czy chociaż tej głupiej firmowej kawki i owoców. Staram się nie narzekać, jestem w uprzywilejowanej pozycji, mogę pracować z domu.
Dobra nie będę smęcić, chyba wszyscy odczuwamy niepewność jutra. Przez najbliższe dni będę męczyć się ze składem, ale planuję też stworzyć tekst z filmowymi polecajkami, bo korona przestraszyła mnie nie na żarty i zaczęłam serio zwracać uwagę na odpoczynek. Staram się nie pracować więcej niż 8 godzin dziennie.
Trochę pichcę, ale wciąż ograniczałam się do potraw i przekąsek na góra 15 minut roboty. Pieczarki w panierce są z przepisu pysznieczyprzepysznie, pieczone pomidorki z burratą to przepis z tiktoka – wykładasz pomidory do formy i pryskasz obficie oliwą. W zasadzie to polewasz, ja mam taką w sprayu 🙂 Pieczesz i tyle! na gorące pomidory wykłądasz kremową burratę, warto polać kremem balsamicznym. Ja lubię na spód dodać jakąś sałatę, bo chciałabym jeść zdrowiej a z burratą nawet sałata wchodzi jak złoto. Fioletowe ziemniaki okazały się porażką, ani trochę mi nie smakują. Miałam dwa podejścia i zupa też mi nie przypasowała. A na ekspresowe zawijaski z ciasta francuskiego przepis znacie. A jak nie, to podrzucam – zawijaski z ciasta francuskiego, przekąska w 15 minut
Głównie niestety siedzę w domu, ale przynajmniej mam trochę polecajek:
Michał Zaczyński i jego ważny tekst o ofertach pracy za darmo. Dla prestiżu.
Czasem menedżer centrum handlowego w zamian za kawę (o ile nie zapomni portfela, bo wtedy trzeba mu ją kupić) liczy na wyselekcjonowanie mu jakichś trzydziestu marek wraz z namiarami na ich właścicieli, które pasowałyby do wymyślonego przez niego konceptu/ pop upu/ targów.
Moje nowe odkrycie – Ola Olur i jej kanał, ogromnie spodobał mi się film o jej przemianie:
Kolejny ciekawy film o… hmm o tym jak ciężko nawigować po dzisiejszym świecie?
Staram się ograniczać internet. Social dillema to nie był dla mnie przełomowy dokument, więc nie otworzył mi oczu. Zdaję sobie sprawę z tych rzeczy od dawna. Dla mnie bycie online to część mojej pracy. Staram się zatem pilnować, by nie pracować więcej niż godzin dziennie. Niestety póki co – z weekendami, ale mam nadzieję, że uda mi się wykombinować jakiś kompromis w przyszłości. Uwielbiam być online, dzielenie się odkryciami i perełkami to coś, co sprawia mi wiele frajdy. Łatwo się jednak w tym zatracić. Jeszcze miesiąc temu spędzałam dziennie ponad 5 godzin na samym instagramie. Udało mi się zbić do trzech i pół, ale stworzenie relacji z napisami naprawdę zjada sporo czasu.
Ale to właśnie na insta jest nawięcej książkowych i filmowych polecajek. Podrzucam rabaty, ciekawe oferty, dzielę się ulubionymi produktami spożywczymi. Bardzo to lubię. Kto nie śledzi – zapraszam! Na moim profilu też wasza interpretacja tej zabawy. Wyślij trzyzdaniowy komunikat do osiemnastoletniej wersji siebie. Moje ulubione poniżej, a cała zabawa jest na boredpanda
Ten linki podesłała mi jedna z Was (Ciapeczka). Dotyczy sposobów o jakich myślano aby ograniczyć przeludnienie. Są lekko mówiąc, przerażające: https://www.focus.pl/artykul/te-eksperymenty-mog-przerazi-naukowcy-szukali-sposobw-na-przeludnienie
Dla przeciwwagi, moje instgaramowe odkrycie – konto Small Travellers. Aktualnie nagrywają na youtube i rozpoczęli swoją przygodę na Zanzbiarze, gdzie przenieśli się z całym swoim życiem. Polecam, bo fajni ludzie!
A na koniec łapcie zabawne zdjęcia z kotkami:
Miłego dnia! Wkrotcę wrócę z filmowymi polecajkami, buziak!
Pracuję w biurze, ale niestety nie ma tu firmowej kawki i owocków 😀 Nie ma nawet lodówki i mikrofalówki. Za to jest zimno, średnia atmosfera i nudna papierkowa praca. Mam nadzieję, że kiedyś to zmienię. 🙂
Jako osoba, która w piątek dostała pozytywne wyniki testu na covid, chciałabym Cię przestrzeć (i wszystkich, którzy biorą obecną sytuację na poważnie – pozostałych nie warto), że każde przeziebienie może być covidem. Nawet uczucie, że Was coś bierze. Nie mialam gorączki ani kaszlu, głównie ból głowy, zmęczenie i utrata węchu. No i covid jest teraz w każdej grupie moich znajomych, którzy zarazili się niezależnie ode mnie
Dużo zdrówka!
Aniu, na instagramie prosisz o potwierdzenie zapisania się na newsletter, jednak go nie otrzymałam. Poradź proszę 🙂
Nie przychodzi mail do potwierdzenia zapisu 🙁
Ja próbuję trzeci raz się zapisać, mam nadzieję, że tym razem potwierdzenie przyjedzie 😊
Aniu,
Po namyśle chciałam się dzisiaj dopisać do newslettera, ciągle (od 10 minut) mam infoirmację „proszę czekać (please wait)” i póki co żadnego maila z potwierdzeniem na skrzynce. :S Co mogę zrobić, próbować jeszcze raz?
Z góry dziekuję za pomoc!
Spróbowałam jeszcze raz i skorzystałam z linku na stories. Tym razem dostałam potwierdzenie. Dziękuję za odpowiedź i przepraszam za kłopot. Dużo zdrowia. 🙂
Uwielbiam Cię za to, że nie jesteś dusigroszem i myślisz o innych osobach i starasz się zlecać ich pracę. Empatia szczególnie jeśli o finanse u większość jest na poziomie 0, a takie osoby jak Ty przywracają wiarę w ludzi.
Miałam ogromny dylemat odnośnie mojej pracy… Z zawodu jestem recepcjonistką i przeprowadzając się z powrotem do rodzinnego domu myślałam, że chwyciłam dwie sroki za ogon – zminimalizowałam koszty życia (mieszkałam w Gdańsku) + wciąż pracuję w zawodzie. Problemy zaczęły się, gdy trafiłam na kwarantannę, ponieważ mój tata miał wynik pozytywny. Kwarantanna została wydłużona przez lekarza i sanepid bo tata wciąż ma objawy i nie czuje się najlepiej, a ja nie mam szans na odizolowanie się. A szefowa pokazała swoje prawdziwe ja – zwyzywała mnie przez telefon i strasznie wjechała na moje poczucie wartości. Mimo, że moje miasto jest małe i… Czytaj więcej »
Dużo się dzieje! Bardzo zainteresowała mnie ta książka – szczególnie że podoba mi się Twoje podejście do sprzedaży. Tak trzymaj! <3
kot made my day 🙂
Aniu, nie wiem czy tu wypada zapytać, ale może napiszesz post kiedyś o tym, ile trzeba mieć na start kasy żeby wyprowadzić się z domu rodzinnego? Albo jakieś porady na ten temat? Jak samodzielnie się wyprowadzić? Mieszkam na wsi gdzie nie ma pracy, dojeżdżam za 1900 zł do pracy nie w zawodzie do najbliższego miasta. Czuję że to nie jest życie którego chce. Pozdrawiam.
Ok dziękuję bardzo za odpowiedź. 💙
O, nowe kanały na youtube do śledzenia. Chyba wiem jak spędzę wieczór, skoro podróżować na razie nie można to chociaż tak popatrzę na ładne miejsca. Dobrego popołudnia! 🙂
świetny ten różowy sweterek <3