Właśnie minął rok, od kiedy korzystam z karty Cinema City unlimited. Czy warto?
W skrócie – dzięki karcie możesz chodzić do kina ile Ci się tylko podoba. Możesz nie wychodzić z kina całymi dniami albo chodzić w kółko na ten sam film, jeśli masz taką ochotę. Ja korzystałam bardziej standartowo, ale ogranicza cię wyobraźnia.
Możesz przejść do wersji video wpisu, albo czytać dalej 🙂
Obecnie karta cinema city unlimited kosztuje 46 zł miesięcznie na wszystkie kina sieci Cinema City (poza Warszawą) albo 55 zł (z Warszawą). Powinnam chyba nagrać jakieś sprostowanie do mojego filmu o tym, jak mi się żyje w stolicy w porównaniu do małego miasteczka z którego pochodzę. Czasami jest trochę drożej 😉
Jeśli kupisz tańszy pakiet, a znajdziesz się kiedyś w Warszawie z ochotą na seans – dopłacasz do biletu 4 zł. Również do biletów na seanse 3D trzeba dopłacić chyba 2 zł.
W ramach karty masz też 10% zniżki na asortyment baru, a jeśli jesteś posiadaczem rok i dłużej – aż 25%. No i każdy członek „klubu” jest zapraszany na pokazy przedpremierowe.
Jest jeden haczyk – kartę Cinema City Unlimited trzeba wykupić na cały rok.
Procedura jest banalnie prosta – wypełniasz formularz, podpinasz płatności i dorzucasz zdjęcie paszportowe (możesz sobie zrobić telefonem na tle białej ściany). Teoretycznie kartę otrzymujesz po 10 dniach, ale ja czekałam miesiąc. Przez czas oczekiwania wchodzisz pokazując obsłudze kina maila :).
Myślę, że wiele osób nie chodzi do kina (bądź chodzi rzadko), bo jest to najzwyczajniej w świecie – dość droga zabawa. Bilet w weekend potrafi kosztować 35 zł. Tyle kosztują bardzo drogie bilety do Lwowskiej Opery (zobacz też: moje wpisy ze Lwowa). Karta jest więc rewelacyjnym prezentem na kinomaniaka albo rozsądną oszczędnością. Zwraca się przy 2-3 wyjściach do kina w miesiącu.
Miesięczna kwota to równowartość 3 paczek papierosów albo 3 kaw na mieście. Z tej perspektywy – nie jest to dużo.
Ja w kinie przez okres posiadania karty byłam aż 32 razy. Jest to dla mnie duże zaskoczenie, bo policzyłam to dopiero kilka dni temu i nie byłam pewna, czy karta mi się zwróciła, a tutaj spora niespodzianka. Zdarzały mi się miesiące, podczas których nie odwiedzałam kina wcale.
Zmieniły się moje nawyki. Czasami chodziłam do kina sama (o chorych porach, np. w poniedziałek o 12:30). Kilka razy dałam szansę filmom, które nie wydawały się w moim guście, a miło mnie zaskoczyły. Gdy trafiłam na kiepski film – bez żaly wychodziłam w trakcie seasnu. Wcześniej mi się to nie zdarzało, gdy wydałam pieniądze na bilet – czułam się z czymś takim po prostu źle.
Najwięcej chodziłam do kina jesienią i zimą, teraz częściej bywam w darmowym kinie plenerowym.
No właśnie – minął rok, karta się skończyła, a ja zastanawiam się nad tym, czy skusić się na kolejny rok, czy dać sobie spokój.
Z Cinema City (mam nadzieję, że tylko czasowo) wycofał się Monolith Film. Odczułam to w ten sposób, że nie zobaczyłam Sicario 2: Soldado. Gdyby nie to, pewnie kliknęłabym w pierwszy chłodniejszy dzień roczną subskrybcję.
Zastanawia mnie też mnogość abonamentów, w jakie się wpakowałam. Z samej rozrywki to książki w Legimi, Spotify, Netflix. Zastanawiam się, czy rozsądniej kupić abonament do Cinema City, czy używany telewizor pod Netflixa i dokupić showmax albo HBO GO ;). Mam mało czasu na decyzję, bo lada moment BoJack Horseman będzie mieć swój piąty sezon. O tym serialu wspomniałam w tygodniku o dziwnym tytule –
Pyszne jedzenie, Hitler i ontologia oraz biustonosz, który czyni cuda 💣
Zastanawiam się jaka jest przyszłość abonamentów i czy doczekamy się pakietów, np. Netflix+Spotify, tak jak obecnie można korzystać z Play i Legimi w jednej wspólnej, tańszej ofercie (niż w przypadku dwóch abonamentów kupionych osobno). Aktualnie wkurza mnie rozdrobnienie usług.
Konkludując – karta Cinema City Unlimited opłaca się powyżej dwóch wyjść do kina w miesiącu i z pewnością motywuje do częstszych wizyt w kinie. Żałuję, że nie ma opcji na pół roku, wtedy byłabym klientką podczas każdego sezonu jesień-zima, ale to by się sieci zapewne nie opłacało.
Bądź na bieżąco!
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂
Komentując oświadczasz, że znasz regulamin
Uściski, Ania
Jako KinoŚwinka podpisuję się pod wszystkim!!! Ja mam od 2 lat i nie zamierzam rezygnować 🙂 Buźka!
Wolę chodzić do mniejszych kin, gdzie od wejścia nie wita mnie zapach popcornu i pół godziny reklam. No i repertuar też w takich studyjnych kinach jest ciekawszy. Chyba bym nie znalazła w Cinema City aż tyle filmów, by mi się ta karta opłaciła…
Cinema City Unlimited to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu, kiedy po roku przerwy wróciłam do Warszawy. Byłam singielką, pracowałam tylko 10 dni w miesiącu, więc miałam mnóstwo wolnego czasu. Do tego uwielbiam filmy i niemal wszytskie mnie ciekawią, a na zwykłe bilety szkoda było mi pieniędzy. Nawet na komputerze nie oglądałam filmów, ponieważ nie mogłam pogodzić się z marną jakością 😀 Ja przez rok korzystania w CC Unlimited byłam na 150 (!!!) filmach!! W nudny, szary dzień potrafiłam przesiedzieć w kinie 3 sense z rzędu 😀 Niestety po znalezieniu chłopaka z wieloma pomysłami na wolny czas i… Czytaj więcej »
karta po roku automatycznie się przedłuża na czas nieokreślony, z możliwością miesięcznego wypowiedzenia 😉
W Multikinie pod pewnymi warunkami można mieć bilet za 10 zł. Oczywiście w którymś momencie karta unlimited zacznie się bardziej opłacać, ale to juz naprawde trzeba dużo chodzić 🙂 W każdym razie myslę, że to moje to też może być fajne i elastyczne rozwiazanie.
Dobre podsumowanie, masz rację – obecnie dużo jest ofert typu Netflix , kino unlimited, HBO, trudno wybrać a doba ma tylko 24h. Dodatkowo wszędzie konta , hasła , karty – pakietom mówimy tak . Dla odmiany polecam niebo nocną porą przez teleskop ale to raczej poza miastem. Fajnie , że kręcisz filmy, tak trzymać. Pozdrowienia.
Ja za to korzystam z karty już kolejny rok i polecam wszystkim, którzy często nie idą do kina, bo „szkoda kasy”. 😉 Sama często lapalam się na takim myśleniu, bo po prostu bilety są coraz droższe. W ciągu roku byłam na 56 filmach, a to tylko z braku czasu, bo miałam ochotę na więcej. 😃 Spotykam się z opiniami, że przecież na rok to aż ponad 500 zl, jednak czy w skali roku to tak dużo? Poza tym, patrząc miesięcznie: gdybym nie poszła danego dnia do kina, prawdopodobne jest, że poszłabym gdzieś indziej. Dwa wyjścia gdzieś indziej i kosztowo wychodzi… Czytaj więcej »
Myślałam o tym jakiś czas temu, ale niestety moje pobliskie kina mają strasznie skromny repertuar.
Raczej nie wykupiłabym na rok, za rzadko chodzę i pewnie nie wykorzystałabym potencjału 🙂 Zapewne nie chodziłabym też częściej, bo po prostu brak czasu. Podobała mi się z kolei promocja Wtorki z Masterpass w Multikinie, kiedy można było mieć dwa bilety za 11 zł we wtorki, to wtedy faktycznie czasem chodziliśmy.
W Opolu nie ma Cinema City jest Helios dlatego na seansie byłam ostatnio 7-8 lat temu jak jeszcze mieszkałam w Krakowie.. na studiach potrafiłam być parę razy w tygodniu i miło wspominam czasy gdy bilet kosztował 10 zł i na sali ze względu na porę dnia była tylko jedna czy dwie osoby. Teraz szkoda mi kasy tym bardziej że mam nc+, hbo go i netflixa.. a kino jedno wyjście to Ok 50 zł za dwie osoby.. szkoda mi kasy bo niestety Często filmy są mocno przereklamowane.. gdybym mieszkała w mieście gdzie jest Cinema City czy multikino na bank miałabym abonament.… Czytaj więcej »
Hej, ja też się nad tą kartą zastanawiałam i miałam takie same obawy jak Ty (tyle, tych abonamentów….). Wybrałam opcję nie kupować unlimited, ponieważ zazwyczaj chodzę z mężem do kina a jedno unlimited wtedy by się zupełnie nie opłacało. Za to przypatrzyłam się różnym innym propozycjom jakie dają nam kina i powiem Ci szczerze, że już dwa razy byłam w kinie za 20zł za dwa bilety dla dwóch osób! Tak, to jest możliwe i tak to było nawet Cinema City! Jasne, są różne ograniczenia typu tanie środy czy tanie wtorki (zależy od kina) i trzeba faktycznie wtedy się przyczaić na… Czytaj więcej »
Ja generalnie bardzo polecam karte. Nie kosztuje drogo w stosunku do tego ile mozemy ogladac. Zawsze mozna isc na jakis seans i jak nam sie nie spodoba to po prostu wyjsc 🙂 Dla mnie super opcja na dni kiedy nie mamy zadnych planow a sa bogate repertuary w cinema
Ja i mój chłopak mamy karty unlimited, nie liczyłam ile kasy na tym zaoszczędziliśmy ale na pewno sporo, jesteśmy w kinie 1-2 razy w tyg.
ja właśnie sobie wyrobiłam unlimited byłam już kilka razy, więc myślę że ta karta to był dobry zakup.
Mega fajny wpis. Cieszę się, że go znalazłam, bo sama zastanawiam się właśnie nad kartą i chyba ją wykupię 🙂