Moja mama wie jak uwielbiam wegańską wersję pulepetów z Ikea. Niestety smakują one tak wybornie tylko na miejscu – mimo to brak akurat tej wersji na dziale z mrożonkami w sklepiku szwedzkim mocno mnie zasmucił. Lubię czasami wszamać coś takiego ;-)). Jakie było moje zdziwienie gdy na niedzielnym obiedzie zobaczyłam to:
Przepis:
Gotujemy kotlety sojowe 3 minuty, mieszankę warzyw chińskich (u mnie lidl) zalewamy jedynie wrzątkiem i odcedzamy. Następnie kroimy warzywa na drobne kawałki razem z kotletami. Dodajemy jajko, ćwierć łyżeczki mąki ziemniaczanej i łyżkę bułki tartej. Przyprawiamy wedle uznania (u mnie imbir, pieprz cayenne, trochę soli). Lepimy kulki i smażymy na małym ogniu po minutce z każdej strony ;-). Przekładamy do rondla, zalewamy sosem ;-).
Sos – używam przepisu z tej strony lub dowolnego w słoiku (Pataks albo z tygodnia azjatyckiego w lidlu). Ja do miksu warzyw chińskich dodałam sobie jeszcze kukrydzę i paprykę oraz trochę imbiru ;-).
Jeżeli z przepisu wyrzuci się jajko, będzie wegański ;-).
Smacznego!
PS. „przepis” wstawiam na liczne prośby na snapie (aniamaluje) oraz na instagramie
Pssst! „normalny” tekst pojawi się jutro 😉
Bądź na bieżąco!
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂
Komentując oświadczasz, że znasz regulamin
Uściski, Ania