Zwierzyłam się dzisiaj na instagramie, że kawę pijam wyłącznie mrożoną, w dodatku tylko latem 😉 Była to prawda niepełna, bo kawa mrożona tak do końca nie jest. Ponieważ nie znam nikogo, komu by nie smakowała, dzielę się recepturą na mrożoną kawę w 2 minuty. No, w tyle czasu, ile gotuje się woda na kawę + 30 sekund 😉Składniki :
- Kawa rozpuszczalna
- bita śmietana
- lody
- cukier
- kakao/karob
- mleko
Brak ładnych wysokich szklanek proszę wybaczyć, jestem na etapie kompletowania zastawy 😉
Przepis:
Wstawiam wodę, w tzw. międzyczasie wyciągam z szafki blender ręczny i szukam szklanek/słoików. Do kubka sypię 3 stołowe łyżki kawy i tyle samo cukru. U mnie jest to ksylitol, ewentualnie trzcinowy, ale od białego raz kiedyś nikt przecież nie umrze. Ponieważ szklanek szukałam długo, czajnik zaczyna popiskiwać, a ja wyciągam jeszcze z lodówki mleko. Drugą ręką wyciągam z zamrażarki lody. Oczywiście uderzam nimi w szufladę, bo są duże i nie chcą wyjść. Ciekawe ile jeszcze takich „stuknięć” wytrzyma 😉
O ile kawa jest mi obojętna, o tyle lody muszą być te:
Lidlowskie lody kocham miłością wielką i zawsze muszą być w zamrażarce, tak w razie „w”. Są wyjściem awaryjnym jak nie mam pomysłu na szejki i deską ratunkową w ciężkich chwilach. Taka moja interpretacja „w razie potrzeby stłuc szybkę”. No lodówkowy must-have. Kosztują ok 10 zł za 2,5 litra i … są jedynymi waniliowymi lodami, które mi smakują. Może dlatego, że mają prawdziwą wanilię, a nie wanilinę? 😉
Ok, ja tu gadu-gadu, a czajnik gwiżdże. Zalewam kawę wrzątkiem, mieszam i przelewam gorącą do kielicha blendera. Dodaję szklankę mleka i wycieram co rozlałam 🙂 Potem trochę lodów metodą „na oko”. I blenduję na gładką masę.
Przelewam do ładnej jakiejkolwiek szklanki, dekoruję bitą śmietaną i posypuję z wierzchu odrobiną kakao albo karobem.
Gotowe! 😉
Zdjęcia robione tabletem – za jakość przepraszam. Oczywiście można dodać tez jakiś syrop na wierzch, albo sos do lodów, ale ja się muszę trochę pilnować, bo starczy, że mleko mi nie służy. Sojowe mi nie smakuje, szukam dobrego zastępnika.( tutaj więcej o mojej diecie intuicyjnej) Póki co, piję tylko wtedy, gdy czuję się naprawdę dobrze. Czyli ostatnio często 🙂
W tym przepisie najbardziej lubię to, że jest bardzo, bardzo szybki! I niezawodny 😉 Pobudza, orzeźwia no i resztę mogę schować do lodówki na potem.
To jedyna forma w jakiej pijam kawę! 😉
Macie jakieś patenty na mrożoną kawę? 😉
Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) –
jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂
Wygląda smakowicie, ja zawsze bawię się w kruszenie lodu, nie pomyślałam nigdy o lodach, a to takie proste;)
Mój patent jest następujący – do słoika dodaję jakieś 5 – 6 kostek lody, 3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej, zalewam zimną wodą (jakieś 4 – 5 cm) i zakręcam, mocno potrząsam przez chwilę, robi się z tego obłędna kawa z pianką ;D potem do tej kawy dolewam mleka i mieszam, albo ubijam trochę mleko i dodaję potem 🙂
Może wstaw do zamrażarki trochę sody oczyszczonej (pochłania zapachy)?… (Aż poszłam powąchać swoje kostki lodu – niczym nie śmierdzą 😉 )
Kostki lodu Aniu kupisz nawet w Żabce 🙂 Nie musisz ich robić…
Ja zamrażam w woreczkach do lodu i niczym nie przechodzą. 🙂
Kluczowe pytanie – jaka bita śmietana? Z czasu przygotowania mniemam, że jest to śmietana w sprayu?
Ja mrożoną kawę robiłam tak, że zalewałam trochę kawy wrzątkiem i odstawiałam na jakiś czas do lodówki (oczywiście jak już trochę ostygła), potem dolewałam zimnego mleka, dodawałam lody lub kostki lodu.
O matko! a ja znowu jestem największą fanką TŁUSTEJ bitej śmietany, tylko włąsnej roboty. I to mnie gubi latem. Człowiek tak bardzo chce mrożonej kawy z bitą smietaną!
wygląda smacznie! 😀 aż mi smaka zrobiłaś 😀
ja tez mieszam w sloiku 🙂 Lod, kawa, troche wody i mleka do sloika, troche cukru do smaku i cynamon. Zakrecam, potrzasam i gotowe 🙂 bitej smietany z wyciskacza nie lubie wiec pomijam.. ostatnio wzielam taki wielki sloik do pracy i teraz codziennie ktos nam potrzasa mrozona kawusie co przy niezimskich stambulskich temperaturach jest mega frajda 🙂 w ogole juz pomijam ile ekonomiczniej wychodzi taka kawa niz kupowana w sieciowych kawiarniach.
Orientuje się ktoś może gdzie dostanę lody bez syropu glukozowo-fruktozowego? Te lidlowskie są rzeczywiście bardzo dobre, ale unikam tego dodatku jak tylko mogę i szukam jakiś nieprzesadnie drogich.
Niestetymało jest lodów bez syropu glukozowo-fruktozowego czy samego glukozowego Polecam linka z analizą składów kilku marek lodów -> http://i.wp.pl/a/f/jpeg/31385/bhjfgafd.jpeg
To polecam mleko bezlaktozowe, ja mogę pić bez nieprzyjemnych efektów ubocznych właściwych zwykłemu mleku ;>
wczoraj sobie robiłam kawkę mrożoną 🙂 ale taką zwykłą, bo ani bitej śmietany nie miałam, ani lodów 🙁
Wygląda pysznie, ale bitą śmietane jem tylko jak sama ubije 🙂
Mniam, wygląda pysznie. A te lody z lidla nie mają przypadkiem w składzie syropu glukozowo-fruktozowego?
Dla mnie mleko sojowe jest lepsze w smaku, niż krowie. A kawa (zazwyczaj zbożowa, bo zwykłej raczej unikam) z mlekiem sojowym to jedno z najlepszych napojów, jakie piłam <3
Ja mam na tym punkcie lekką obsesję, więc niestety poszukuję jakichś bez syropu, a pewnie w końcu się wkurzę i zrobię sama.
Ja pijam AlproSoyę <3
Wygląda pysznie, muszę coś takiego kiedyś zrobić. Co prawda nie mam blendera, ale ktoś wyżej wspomniał o słoiku – myślę, że byłby ok 🙂
Kawa wygląda apetycznie, a próbowałaś zrobić domowe mleko owsiane lub migdałowe ? przepisy np. na kotlet.tv, albo gdzieś indziej widziałam :).
PS. nie wiem czy tylko mi ale razem z tekstem zjeżdżają mi na dół opisy home, kontakt itd.
Kurcze, mi właśnie mleko bardzo nie służy, nie piłam prawie w ogóle od paru miesięcy, a ostatnio naszła mnie ochota na budyń co zaskutkowało bólem brzucha i katarem…. A ta kawa tak kusi!
bo mleko krowie jest zdrowe, ale dla krów, nie dla ludzi. polecam spróbować mleko roślinne – do budyniu polecam sojowe albo ryżowe 🙂
Wypróbuję Twój pomysł na kawę. Za waniliowymi lodami nie przepadam ale jak mówisz, że takie dobre i jeszcze z prawdziwą wanilią to może mi posmakują. Ja najczęściej mrożoną kawę robię tak, że zaparzam pół szklanki mocnej rozpuszczalnej kawy, dolewam zimnego mleka, dosypuje cukru, wstawiam do lodówki albo na trochę do zamrażalnika, po wyjęciu wrzucam na wierzch śmietankowe lody i to wszystko 🙂
Co do mleka mi bardzo smakuje mleko kokosowe, takie robione w domu ale nigdy nie próbowałam go użyć do zrobienia kawy więc nie wiem czy takie połączenie kawy i mleka będzie ok.
Często robię mrożoną ale nigdy nie dodawałam do niej lodów.
Na co dzień kawy praktycznie nie pijam, nawet sam zapach mi nie podchodzi. Czasami jakieś cappuccino albo dobre late, za to w porze upałów mogłabym pić tylko wszelakie wariacje cafe-frappe.
Mmm… taką kawę mogłabym pić codziennie (nie tylko latem). Cudo. 🙂 Koniecznie z dużą porcją bitej śmietany – bo jak grzeszyć, to już na całego 😉
lody za 10zl – 2,5 l??????????? cóż to za syf musi być ???????? tylko grycan śmietankowy lub truskawka !
jeśli mam jeść syf – nie jem nic.
Aniu,mam prośbę o usuwanie komentarzy w tak wszechwiedzącym tonie, bo ta interpunkcja psuje klimat Twojego bloga. Zamontuj disqussa,będzie selekcja 🙂 To samo anonim mógł napisać w inny sposób i byłoby ok 🙂 ! Nadgorliwość gorsza od faszyzmu 🙂
Aniu,mam prośbę o usuwanie komentarzy w tak wszechwiedzącym tonie, bo ta interpunkcja psuje klimat Twojego bloga. Zamontuj disqussa,będzie selekcja 🙂 To samo anonim mógł napisać w inny sposób i byłoby ok 🙂 ! Nadgorliwość gorsza od faszyzmu 🙂
To jest na jedną "porcję"? 🙂 Bo chciałam zrobić dla siebie i mamy, a nie wiem ile tego wychodzi + 3 łyżki stołowe kawy to całkiem sporo dla jednej osoby
Nie jestem Ania,ale zrobilam wczoraj i wyszedł mi cały pojemnik blendera (700ml) czyli 3 szklanki,ale nie zalowalam lodów 🙂 szklanka mekką,szklanka kawy i lody,napelnilam potem szklanki do 3/4 a resztę bitej śmietany . lody dalam algidy i wyszło pysznie:)
Mleka*
Dziękuję Ci bardzo, idę robić 😉
Uwielbiam kawę mrożoną 🙂 Mogłabym ją pić codziennie nawet w zimie!
Nie jestem Ania,ale zrobilam wczoraj i wyszedł mi cały pojemnik blendera (700ml) czyli 3 szklanki,ale nie zalowalam lodów 🙂 szklanka mekką,szklanka kawy i lody,napelnilam potem szklanki do 3/4 a resztę bitej śmietany . lody dalam algidy i wyszło pysznie:)
Aniu,usuń,dodalam w złym miejscu
Sama sobie jeszcze kawy mrożonej nie robiłam, czas spróbować. No i ja także innej nie pije:)
Chętnie wypiłabym taką kawę:)
Ja jedynie latem na ochłodę piję Inkę z mlekiem- pomimo tuczących właściwości (zawsze wybieram mleko 3,2%) jest to dla mnie jeden z lepszych sposobów na orzeźwienie 🙂
Co do mleka – faktycznie, sojowe mi też nie smakuje, jedynie dobre jest jeżeli dodaję do smoothie i nie czuję tego smaku. A co powiedz na mleko bez laktozy? Jest bardzo smaczne, chociaż nieco słodsze od normalnego.
A najbardziej w tym przepisie podoba mi się… swobodny styl pisania 😀 "Drugą ręką wyciągam z zamrażarki lody. Oczywiście uderzam nimi w szufladę, bo są duże i nie chcą wyjść"- to przydarzyło mi się dzisiaj 😀
"Może dlatego, że mają prawdziwą wanilię, a nie wanilinę? ;-)"- to zdanie po prostu rozwala system. Ewidentnie 🙂 " Dodaję szklankę mleka i wycieram co rozlałam :)"- w końcu ktoś podchodzi normalnie do tematu 😀 Czuję, jakby ten przepis był wprost stworzony dla mnie 😉
dzięki! 😀
Uwielbiam mrożoną kawę w tej formie, pomimo złej tolerancji mleka, ale co tam 😉 Dlatego jakie było moje zdziwienie jak poprosiłam w kawiarni mrożoną kawę a dostałam zimną rozpuszczalną z pływającymi weń kostkami lodu, które nie dość ze okropnie wyglądały to jeszcze rozrzedzały całość. Naprawdę byłam przekonana, ze każda mrożona kawa jest "z urzędu" z lodami 😛
Jeśli chodzi o dobre mleko roślinne, to ja Ci polecam ryżowe! Mi sojowe ogółem smakuje, ale samo, bo w kawie i kakao za bardzo przeważa jego smak. Szkoda tylko, że ryżowe takie drogie, ok. 10 zł za litr zazwyczaj albo i więcej, a domowe nie wychodzi (przynajmniej mi) takie dobre jak kupne…
jeszcze mi się przypomniało – do samej kawy mrożonej polecam Ci biedronkowy sojowy napój waniliowy (sam w sobie jest przepyszny, smakuje właśnie jak lody waniliowe) 🙂
Ja osobiście kawy nie pijam, ale moi rodzice owszem 😉 W upały zalewają kawę rozpuszczalną pepsi z lodówki i z tego co widzę bardzo im smakuje 😉
Już nie pamiętam kiedy robiłam mrożona kawę, choć ja miałam przepisać na bardziej zbliżoną do Frapucciono. Chyba poszukam i w te upały zacznę robić bo az mi ślinka pociekła. Jutro zaczynam od zrobienia kostek lodu.
Polecam dodac likier czekoladowy albo Baileysa (tak na oko, w zaleznosci czy sie lubi alkohol) – pycha!
Rum też się nada 🙂
jem tylko dojrzałe banany 😀 wypróbuję 🙂
Owoce mrożone + kawa rozpuszczalna. Szybka i czysta robota. 😉
Mmmm…pycha, tylko, żeby w cycki poszło:)
Dopraw kozieradką, to pójdzie 😀
Przepis sprawdziłam i … jestem na tak – wyśmienita 🙂 A jestem prawdziwą "kawoszką". Dziś na wieczór na pewno też zrobię. Dzięki Aniu 🙂
Dzięki za zaufanie i wypróbowanie 🙂
Mrożona kawa! Uwielbiam 🙂 Jutro w ruch idzie blender.
Kawa + lody + bita śmietana tutaj nie ma prawa nic pójść źle! Wspaniałe połączenie !
Uwielbiam kawę zwłaszcza tę mrożoną! Muszę wypróbować koniecznie Twój przepis. 🙂
Polecam kawę zalać samym mlekiem, jest wtedy smaczniejsza. Poza tym rozpuszczalnej kawy nie musimy parzyć więc nie trzeba jej zalewać wrzątkiem, tym bardziej do kawy na zimno 🙂