Chcesz wypromować swój blog? Albo chociaż sprawić, aby Twoje teksty się „przebiły”? Od dzisiaj masz u mnie taką możliwość!REGULAMIN CYKLU MEGAFON
- Megafon to cykl tekstów pisanych przez moich czytelników
- Każdy publiczny obserwator www.aniamaluje.com, który jednocześnie lubi mnie na facebooku, raz na miesiąc może zgłosić swój tekst.
- Tekst może poruszać dowolną tematykę, jednak im ciekawsza, bardziej prospołeczna lub wartościowa, tym większa szansa, że tekst się u mnie ukaże. A może po prostu chcesz się czymś pochwalić? Śmiało!
- Teksty do MEGAFON-u będą ukazywały się maksymalnie raz na dwa tygodnie.
- Nadesłanie tekstu nie oznacza, że go opublikuję. Mogę odrzucać teksty bez podania powodu.
- Każdy tekst napisany dla tego cyklu zostanie opatrzony tagiem MEGAFON oraz podpisany linkiem do bloga jego autora lub innym dowolnym podpisem który wybierze.
- Nadsyłając tekst oświadczasz, że masz do niego wszelkie prawa majątkowe i autorskie.
- Teksty nadsyłajcie na adres e-mail który wisi w prawym panelu bloga. W Tytule muszą mieć słowo MEGAFON. Sam tekst powinien znajdować się w treści maila, nie w załączniku.
- Jeśli jakaś sprawa Cię gryzie, albo chcesz zdobyć większy zasięg dla Twoich słów…pisz śmiało!
- Jeden autor może zagościć na łamach MEGAFON-u maksymalnie raz na dwa miesiące.
_______________________________________________________
Megafon jest od dzisiaj jedyną formą promocji dla innych blogerów. Ja sama nie komentuję wypowiedzi autorów, nie zabieram głosu w dyskusjach i nie muszę się z danym tekstem zgadzać. Chciałam po prostu utworzyć tubę, pozwalającą na głośniejsze przekazanie pewnych treści.
___________________________________________
Jako pierwsza, tekst napisała Karina :
Niejednokrotnie podkreślam to, jak bardzo chciałabym zrozumieć ludzi. Ja wiem, że to jest
z góry skazane na porażkę, bo każdy człowiek jest totalnie inny itd. Blablabla. Staram się
więc zagłębić w jakieś odgórnie kierujące nami mechanizmy. Wszystko po to, żeby
odpowiedzieć sobie na fundamentalne pytanie. Dlaczego? Po dlaczego wystarczy wpisać
jakiekolwiek zdanie. Wszystko stanie się wówczas głębsze i prawdopodobnie skłoni nas do
refleksji. Nas samych. Albo tych bardziej skłonnych.
Dlaczego… Ala ma kota? Bo Ala lubi koty. Ewentualnie jest wyjątkowo wredną i sceptycznie nastawioną do świata osobą, więc przygarnęła kota, żeby umilić swój wizerunek. A może Ala ma psa, tylko się wstydzi i wszystkim wmawia, że ma kota? Widzicie. Życie jest głębokie. Trumna w miarę też. Człowiek rodzi się głupi i umiera głupi. Taki system.
Jeśli już o głębokości mowa, zastanawianie się (a nawet myślenie) jest mocno zagłębione w naszej naturze. Jesteśmy ciekawscy, chętnie zaglądamy do innych. Wielu z nas uwielbia reality
shows. Nie kwestionuję tego. Okej, spoko. Nigdy jednak zapewne nie zrozumiem Warsaw Shore.
Nawet nie chcę próbować ogarniać tej 'skompikowanej’ fabuły. Do tego potrzeba naprawdę
mocnej głowy.
Chyba wolę nagły przypływ chęci do myślenia, wykorzystać na próbę zrozumienia,
dlaczego.
Dlaczego tak lubimy wszystko przeciągać? Nie mylić z przyciąganiem, przeciągając zazwyczaj odciągamy. Co jest w tym czekaniu takiego fascynującego? Dlaczego? Ja wiem, prokrastynacja i te sprawy. Wiem, że wygoda, łatwość.
Ale dla mnie na przykład ta cała łatwość przegrywa z radością, jaką można czerpać z realizacji
upragnionych celów. No dżizas, o żesz kurczę, psia krew i te inne, może nawet brzydsze. Nie
może być tak, że myśli o czymś są przyjemniejsze od sytuacji w jakiej akurat się znajdujemy. Nie,
w sumie to bardzo dobrze, że tak jest, o ile nie tkwimy w pewnym stanie permanentnie.
Co prawda, jest trudniej, kiedy pragnienia ewoluują. Trzeba jednak sobie uświadmić, że w
większości przypadków trudniej znaczy lepiej. Obecnie tyle mówi się o tym całym rozwoju
osobistym, że niektórych samo słuchanie już boli. Ilu jednak się rozwija, a ilu tkwi w martwym punkcie? To jest tak jak z bieganiem. Stało się ono bardzo popularne, dużo się słyszy. Ilu biega?
Niby 25% osób spędza wolny czas w ten sposób. Mało czy dużo? Drugie 25% biega po centrach
hadlowych, reszta leży przed telewizorem. Mało ambitnie, ale to kwestia tylko i wyłącznie wyboru.
Może warto byłoby to przemyśleć?
Jednak grunt w tym, że nie wystarczy tylko się zastanawiać. Tyłek sam się nie ruszy. Ludzie
mówią swoim dzieciom: „zachowuj się”, w rozmowie z bliskim stwierdzamy „dzisiaj to jest
pogoda!”. I wiecie co? To wcale nie musi wykluczać złego zachowania albo tego, że za oknem
leje deszcz. Wszystko zależy od nas samych. Więc nie chcę nikomu kazać, żeby kupował kota
czy zaczynał biegać, nie będę namawiać też do udziału w Warsaw Shore. Kurczę, może niektórzy
naprawdę o tym marzą? Wiem, też w to nie wierzę.
Wracając… Poproszę Was tylko o bycie w zgodzie ze sobą. Powiem „żyj” i chcę żeby
wykluczało to życie kiepskie, wiecie, takie bez sensu (chociaż każde ma sens). Żyj dobrze.
Alleluja i do przodu. Żeby nie było niedomowień. Wesołego życia, nie tylko świąt.
______________________
post dodany automatycznie.
Będzie mi miło, jeśli zaobserwujesz mnie na :
lub polubisz na fejsie 😉
Uściski, Ania
Wow! To bardzo miło z twojej strony Aniu. Bardzo fajny pomysł aby nie tylko się 'pokazać' ale też poznać nowe, interesujące blogi! 🙂
zgadzam się w 100%
i ja! Z dnia na dzień coraz bardziej lubię blog Ani. Aniu, wiem, że nie wypowiadasz sie pod tekstami MEGAFONu, ale powiedz – czy teksty mogą nadsyłaś osoby niemające blogów?
uwielbiam Cie wiesz?!
Wesołych Swiąt Kochana!
Ciekawy i trochę ryzykowny pomysł. 🙂 Ciekawa jestem Twoich wyborów z nadesłanych prac.
Fajny pomysł 🙂
jeju, ale miło mi było siebie czytać u Ciebie. to znaczy nie dlatego, że siebie, ale dlatego, że u Ciebie ; ) bardzo dziękuję, Aniu, za opublikowanie mojego tekstu ; ) i wesołych życzę świąt, czasu po świętach i wesołego zawsze! pozdrawiam serdecznie.
Fajny cykl 😉
Wesołych świąt! 🙂
w dobie konkurencji i podcinania sobie nawzajem skrzydeł, aferek i afer…no no no, jestem pod wrażeniem.
pozytywnym oczywiście, cykl ciekawy, chociaż nie wiem o co chodzi tej Karinie z tym, że Ala ma psa 😛
oj tak tylko żartowałam : )
Czy tylko ja nie zrozumiałam co w gruncie rzeczy autorka tekstu miała na myśli i co chciała przekazać pisząc go?
ja też nie 😉 ale blog ma nienajgorszy. Ania chyba chciała w ten sposób pokazać, że każdy może nadesłać swój tekst 😛
Chciałam (może w dość chaotyczny sposób) pokazać, że ludzie to skomplikowane istoty, że jedno robimy, drugiemy mówimy, czasami chcemy, żeby było nam łatwiej, niekoniecznie lepiej. Że jesteśmy różni itd. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest bycie w zgodzie ze sobą i życie tak, żeby odczuwać radość każdego dnia. nie tylko w święta.
Ot, taki miałam przypływ myślenia i chęci odpowiedzenia sobie na różne "dlaczego?".
ten tekst na pewno nie przekonałby mnie do odwiedzania tego bloga. Totalny bałagan wg mnie, ciężko złapać ogólny sens wypowiedzi.
przesyt formy nad treścią 😛 ale pomysł z cyklem świetny, jestem ciekawa kolejnych tekstów
Pomysł dobry i szlachetny, ale mam nadzieję, że dobór tekstów będzie w przyszłości trochę bardziej selektywny a prezentacja dopracowana 😉 Przeczytałam tekst i do teraz nie wiem o czym właściwie miał być, taki strumień świadomości, nie na tyle dobrze napisany by mógł mimo to być przyjemny. No i niestety fakt, że tekst jest na sztywno połamany i niedopasowany do szerokości kolumny na blogu co skutkuje linijkami urwanymi po dwóch słowach, to już niedopatrzenie nie tylko autorki ale też Twoje.