Co mnie urzekło?
Miejsce wydaje się piękne, nie widzę żadnej tandety, natomiast wspaniale przeplata się tu natura, tradycja i nowoczesność.
Jako osoba chcąca naładować baterie, zachwycona jestem huśtawkami (wiecie, że mam do nich słabość), otoczeniem i zielenią. Właśnie w takim otoczeniu wypoczywam najlepiej. Można korzystać z kajaków, wypożyczyć rower (albo kijki do nordic walkingu czy quada), łowić ryby czy uwaga – wędzić je w wędzarni! Zapach musi być cudowny 🙂 Do tego strzelnica, konie… jest w czym wybierać, a jak się człowiek zmęczy, to zawsze można z książką rzucić się na huśtawkę 🙂
Jako pedagog, doceniam moc atrakcji dla dzieci – oprócz typowych pobytów dla rodzin z dziećmi, w ofercie są też jednodniowe wycieczki szkolne. I to nie takie, że się siedzi na tyłku albo chodzi i umiera z nudy słuchając przewodnika – można zobaczyć, jak wygląda w praktyce praca w stajni, przejechać się wozem drabiniastym po okolicy czy zjeść kiełbaski z prawdziwego ogniska. Słowem – jest moc.
Baterie w tak malowniczym miejscu naładują też zwolennicy klasycznego odpoczynku. Pokoje hotelowe łączą klasykę z nowoczesnym udogodnieniami, całość jest w czterogwiazdkowym standardzie.
Dwór Droblin urzeka mnie tym, jak wspaniale wykorzystuje potencjał malowniczego południowego Podlasia. Mam wrażenie, że chłonie energię z otoczenia, podoba mi się to. Ogromnym plusem jest także elastyczna oferta – można wybrać pobyt samodzielny, romantyczny pobyt we dwoje, czy całorodzinną zabawę. Znajdzie się też miejsce na imprezy integracyjne, a Dwór organizuje także imprezy okolicznościowe, np. Andrzejki czy Sylwestra.
Zachęcam do odwiedzenia strony internetowej:
Dworu Droblin
A może ktoś z Was był już w Droblinie?
Kolejna osoba piszę o tym miejscu. Zapewne zafundowali Wam darmowy pobyt za reklamę…
każdy tekst sponsorowany stosowanie oznaczam, tak też jest w tym przypadku. Pobytu nikt mi nie fundował 🙂
Nie obraź się Aniu, ale jakiś sztuczny jest ten tekst, nie w Twoim stylu…
Faktycznie świetne miejsce 🙂 Sama chciałabym gdzieś się wyrwać, i po raz kolejny spróbować swoich sił w jeździe konnej 🙂
😉
A co skłania Cię do tak entuzjastycznej reklamy, byłaś tam?
to nie reklama, tylko opis, oznaczony zresztą jako tekst sponsorowany, entuzjazm wynika z fajnej oferty, szczególnie dla dzieci 🙂
Pierwszy raz "źle" mi się Ciebie czytało. Tak jakbyś to nie Ty napisała tylko ktoś inny. Taki inny flow:) Czegoś brakuje.
Miejsce fajne. Zapiszę sobie w jakimś notatniku i może uda się w przyszłym roku wybrać:)
PS. Dobrą chwilę zajęło mi znalezienie opisu że to tekst sponsorowany:) Strasznie schowany:) Myślę że czytelniej by było albo w tytule albo zaraz na początku tekstu:)
zawsze oznaczam tak absolutnie każdy tekst reklamowy. Eh, czytało Ci się mnie źle, bo akurat znowu mam 32 stopnie od kilku dni 🙁
🙂
No może dlatego:)
Będzie lepiej:) Każdy ma prawo czuć się czasem źle nawet jak chciałby żeby cały czas było dobrze:)
Do mnie też napisali maila w sprawie reklamy (z tymi samymi zdjęciami), ale odmówiłem. Wg mnie to nie jest fair, że reklamuje się miejsce, o którego walorach poinformował nas zleceniodawca reklamy.
Wielki minus, nie spodziewałem się, że 'poczytniejsi' blogerzy przyjmą tę ofertę.
Opisałam szczerze swoje odczucia co do oferty tego miejsca, podobnie (ale nieszczerze) robi prasa i telewizja, portale.
Moje zobowiązania finansowe w które wpędziła mnie medycyna same się nie spłacą. Dopóki piszę w zgodzie z sobą, nie mam sobie nic do zarzucenia 😉
Hajs się musi zgadzać, rozumiem to. Fajnie, że masz odwagę się do tego przyznać.
Nie zgadzam się natomiast ze 'szczerym opisaniem odczuć odnośnie oferty', skoro piszesz na podstawie marketingowego tekstu, nigdy tam nie będąc.
Ale nie oceniam postępowania, bo każdy ma swoje motywy.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia 🙂
wierz mi – każdego dnia dostaję kilkanaście takich propozycji, wybieram tylko te, które mi pasują tematycznie, stąd moja zakładka kontakt/współpraca wygląda tak, a nie inaczej. Tutaj serio urzekł mnie pomysł wędzarni i oferta dla dzieci (bardzo jestem na to wyczulona), myślałam, że to widać po moich postach. Gdybym była nauczycielką na Podlasiu, wolałabym wysłać dzieciaki na zajęcia w stajni niż do kina 😉 Rozumiem jednak Twój punkt widzenia. Nie trzeba się wylogowywać, i tak mam rozbudowane statystyki i wiem kto pisze komentarze, nie gryzę, nie cenzuruję i mam w sobie na tyle cywilnej odwagi, aby podpisać artykuł słowami "tekst sponsorowany"… Czytaj więcej »
Nie rozumiem jednej rzeczy: jak ktoś ma inne zdanie niż Ty, i nie mówię tu o wyzwiskach, tylko o kulturalnym przedstawieniu poglądów, a dodaje komentarz anonimowy, ZAWSZE zwracasz na to uwagę, że przecież masz dystans do siebie, że nie trzeba się wylogowywać. Jestem w stanie zrozumieć, że trole piszą anonimowo, ale takim nie warto odpisywać, a jak kulturalny anonim zwraca Ci na coś uwagę w stosowny sposób, to chyba nie jest anonimem dlatego, że się Ciebie boi. No chyba, że podpalasz domy ludzi, którzy sie z Tobą nie zgadzają, a ja o tym nie wiem. Naprawdę, przy każdym anonimowym komentarzu,… Czytaj więcej »
zwracam uwagę głównie na komentarze osób które się wylogowały, jak podglądam w programie jakie komentarze przyszły (bez tego nie ogarnęłabym komentarzy przy starych wpisach) to bardzo rzuca się w oczy że np. 3 komentarze są z 1 I.P, przy czym dwa anonimowe, a jeden "zalogowany". Smuci mnie, że ludziom brak cywilnej odwagi, nie mam problemu z komentarzami wyrażającymi inne zdanie (patrz post o gwałceniu języka) natomiast napisanie miłego komentarza po czym wylogowanie się i napisanie niemiłego jest zwyczajnie słabe. Żaden nie ma wtedy dla mnie wartości. Co śmieszniejsze, czasami są to osoby które piszą do mnie przymilne maile, to już… Czytaj więcej »
"napisanie miłego komentarza po czym wylogowanie się i napisanie niemiłego jest zwyczajnie słabe" A, jak tak też robią, to zwracam honor. Nie prowadzę bloga, więc takie zachowanie ludzi jest mi obce, nie przyszło mi do głowy, że komuś się chce robić tyle zamieszania z wylogowaniem, żeby komuś 'dołożyć' 😉
Daj spokój, szafiarki też zamieszczają inspiracje ciuchów których nawet nie dotknęły. Dopóki wpis jest taką inspiracją, to jest ok. Przynajmniej nie reklamuje majonezu jak niektóre blogerki i oznaczyła post. Zwykłe przedstawienie oferty moim zdaniem jest ok, gorzej jak ktoś leci wazeliną albo nie pisze, ze dostał kosmetyk w ramach współpracy.
też tak sądzę, ale nie miałabym nic do majonezu na blogu kulinarnym 😉 Dopóki zachowuję proporcje między tekstami codziennymi a sponsorowanymi (a wydaje mi się, że zachowuję!) to jak dla mnie jest ok. 😉
mi pasuje, miejsce z wędzarnią zawsze spoko, ale wolę szynki niż ryby 😛
Dla mnie taki post jest w porządku, udostępniasz za darmo czwartki,książkę raz na jakiś czas możesz dać wpis sponsorowany, akurat jeśli chodzi o brak sprzedajności to komu jak komu, ale tobie ufam. Gdybyś nagle poleciła jakąś Hurghadę, to wtedy bym tego nie kupiła za grosz. Zdrówka!
Dla mnie też jest ok, gorsza sto razy była ta kampania o słodzikach, jakbym tutaj przeczytała o dobrym aspartamie to już bym nigdy nie wróciła. Nie dlatego, że mam coś do słodzików, ale to by się gryzło z wcześniejszymi tekstami.
Z tego co napisałaś, to do mnie przemawiają quady 🙂
Można i tak. Ale miasto pobudza i odpręża najbardziej. Choć wiejskie klimaty też są dobre.
Juz nie bądźcie tacy zawistni o jakies pewnie pare groszy, które Ania dostała… -.- Wg mnie firma powinna jej zaproponować jakiś fajny weekend w tym dworku, żeby autorka miała własną opinie i własne zdjęcia, a wtedy reklama bylaby bardziej wiarygodna. Wygląda na prawde ciekawie i gdyby nie ten wpis to nie miałabym pojęcia że gdzieś w Polsce jest tak pięknie wyremontowany budynek, który ma już swoją historie. Fajnie że ktoś zainwestował w takie polskie miejsce, a jak będę miała pare zbędnych stówek to sie tam wybiore, cya. Pozdrawiam złośników i życzę miłego dnia. 🙂
Wgl jak przeglądałam galerie tego dworku, to wyobrażałam sobie swój ślub w tym miejscu, kareta z końmi i wiecie, wszystko w takim starym stylu połączonym z elementami nowoczesności. Łał! Rozmarzyłam się 😉
ah!
buziaki :*
Z fajnych miejsc do ładowania baterii jakie ostatnio mi wpadły: http://www.bryla.pl/bryla/51,85301,14903175.html
Do najtańszych nie należy, ale na jeden dzień można sobie nocleg wykupić przy okazji pobytu w okolicy. 😉
Ktoś wcielił w życie moje marzenie z dzieciństwa *___*
Miejsce wygląda na fajne. Jeszcze nie miałam okazji zwiedzić tych rejonów Polski. Szkoda tylko, że firma nie pomyślała o trochę innej kampanii reklamowej. Jednak autorska relacja ze zdjęciami danego blogera byłaby bardziej emocjonalna i ciekawsza w odbiorze. Ale to tylko moje zdanie 🙂