W końcu się zebrałam i zamieszczam trzeci wpis z serii inspiracji. Mam ich oczywiście jeszcze dużo, dużo więcej ale nie miałam chwilki na przeredagowanie kopii roboczej którą sobie jakiś czas temu utworzyłam. Mam nadzieję, że wybaczycie, piszę to jadąc na wieczór panieński i liczę, że starczy mi baterii 😀
1. Wpis Reni-ferka, bardzo osobisty, bardzo interesujący, bardzo budujący! Polecam szczerze i bezinteresownie bo warto!
2. Kurs chińskiego... Tak, zaczęłam się uczyć. Bardziej dla frajdy, wyzwania i ciekawostki niż dla nabycia umiejętności. Jestem przeogromnie zaskoczona najprostszą gramatyką świata 🙂 Oczywiście korzystam z kursu dla dzieci. Mierzę siły na zamiary ;))
3. Lubię produkty sypkie… mam na myśli np. kuskus czy ryż. Frustrujące jest, kiedy odepnie się klamerka i połowa porozsypuje się po całej szafce. Albo kiedy okaże się, że jednak opakowanie nie było tak szczelne jakbym chciała i zwartość zwietrzała. A tu proszę, banalne rozwiązanie! Proponuję powiększyć 🙂 -> 4. Nie wiem, czy to prawda, ale bardzo mnie to rozczuliło 🙂
5. Pomysły na 100 różnych przekąsek które można zabrać do pracy albo dać dziecku do szkoły jako drugie śniadanie. Są lepsze i gorsze, ale podoba mi się zebranie tego w jednym miejscu 🙂
6. Absolutnie genialny pomysł Julii na blogu Anwen. Czyli o tym, jak zrobić fajne gumki do włosów bez łączeń. Za darmo, błyskawicznie, bez specjalnych umiejętności 🙂
7.Koniec z bałaganem w puszkach! Nigdy mi się nie mieściły 😀
8. Bardzo inspirujący wykład.
Wiem, że moment który się domyślnie wyświetla jest mało zachęcający, ale szczerze polecam. Jest to całkowite zaprzeczenia „wykładu” bo nie jest ani nudny, ani statyczny. Warto obejrzeć i posłuchać nie tylko dlatego, że to bardzo ciekawe, ale też dlatego, że interesująco opowiedziane. Chciałabym zawsze budować takie zainteresowanie podczas lekcji (będę miała okazję przez najbliższy tydzień :)) żałuję, że wykładowcy akademiccy zazwyczaj tak barwnie nie opowiadają… 🙁
9. Odgrzebanie z czeluści kartonu rozcieńczalnika do paznokci i uratowanie wszystkich zgęstniałych lakierów. Przy okazji zrobiłam w nich porządki i nabrałam ochoty na malowanie 🙂
10. Coś w temacie ostatniego wpisu
Wszystkie obrazki : pinterest
uff, starczyło baterii 🙂
fajny ten kurs chińskiego 🙂
Sposób na zamykanie torebek z produktami sypkimi jest świetny! 🙂
Bardzo podobają mi się przepisy na przekąski 🙂 Na pewno coś wykorzystam 🙂
Wykorzystam pomysł z nakrętkami 😀
Jeśli podobał Ci się wykład Randy'ego, szczerze polecam ksiażkę opartą a jego wykładzie. To coś jak jego poszerzona wersja na piśmie. Ja swoją dostałam w księgarni za nieco ponad 20zł. 😉
Marysia
no to kolejna książka dopisana do listy książek, ktore chcę przeczytać 🙂 dzięki
!
w końcu wiem co wziąć do szkoły, do tej pory nic ciekawego nie znalazłam, a mam już dość kanapek >.<
Fajne są takie pomysły na uporządkowanie przestrzeni wokół siebie albo wykorzystanie domowych przedmiotów w nowych celach. Jeśli znajdziesz więcej takich inspiracji, podziel się:)
ok 🙂
rzeczywiście musiał to być chwilowy (dłuuugi) błąd, ale ważne że działa:)
z tymi puszkami super sprawa, musze tylko znaleźć i wykorzystać, dzięki:)
zapoznam się jutro bliżej z tym kursem 🙂
Świetne te gumki…wczoraj musiałam przeoczyć ten wpis 😉
dzięki kochana:*
tez ulubione:
100 róznych przekąsek:)!
a mi się nie otwiera wogóle ten kurs chińskiego, a jestem taka ciekawa..:(
u mnie działa… może był jakiś chwilowy błąd?
Super pomysł z tą zakrętką od butelki:)
Podobają mi się te inspiracje! Nawet próbowałam z tym chińskim, ale chyba jednak wolę inne języki ;))
Twoje inspiracje również mnie zainspirowały! Pomysł z segregatorem na puszki na pewno wykorzystam! Oczarował mnie też pomysł zebrania 100 przekąsek… spotkałaś się z takim pomysłem w polskiej blogosferze? 🙂 Może warto by było zrobić takie wyzwanie :)?
O! Ja też usiłuję się nauczyć chińskiego… już od kilku lat. Dochodzę w książce do 4 rozdziału po czym odpuszczam sobie z braku motywacji, a po paru miesiącach wracam i oczywiście przechodzę jeszcze raz przez pierwsze rozdziały. I tak w kółko. Za każdym razem oczywiście mówię sobie, że tym razem będzie inaczej, ale coś nie skutkuje 😉 Kurs dla dzieci wydaje się bardzo przyjemny, ale ja muszę dużo pisać – w ten sposób najlepiej się uczę 🙂