1 |
Moje brwi naturalnie są jasne i rzadkie, ale tworzą gruby łuk. Nazwałabym je bardziej meszkiem niż brwiami… Paradoksalnie, aby bardziej je uwidocznić po prostu wyrywałam włoski żeby tworzyły regularny łuk. Fakt, brwi o ostrej linii były bardziej zauważalne, ale raczej nie zdobiły. Po Waszych poradach i opinii Matleeny zaczęłam od nowa zapuszczać łuczek, aby nadać mu później ładniejszy kształt. Ogółem – straszna lipa.
Próbowałam z zestawem z essence, ale te odcienie są dla mnie zbyt ciepłe. Na moich brwiach cokolwiek co wpada choćby w niewielkim procencie w rudy wygląda strasznie. Więc może kredka do brwi? Czytanie mnóstwa recenzji i oglądanie zdjęć w necie naprowadziły mnie na właściwy trop. Chłodna, ciemna i o odpowiedniej konsystencji wydawała mi się kredka z Catrice w najciemniejszym odcieniu
2 |
Oczywiście w drogerii jej nie było. Wdech, wydech, poszłam do drogerii Aster w której też była szafa Catrice i stałam się szczęśliwą posiadaczką kredki. Nie za twarda, nie za miękka, z dobrą szczoteczką. Kolor idealny! Nawet starta po całym dniu (jak na zdjęciu)zapewniała oku jakąś ramę. Zmywanie makijażu olejkami przyciemniło też trochę rzęsy. No właśnie, bo jeszcze o nich nie wspomniałam. Moje rzęsy to twór niemal niewidoczny. Na prawym zdjęciu ujawniły się po 10-sekundowej (dosłownie!) próby henny do brwi i rzęs z venity. Odważyłam się spróbować dłużej i położyć ją także na brwi. Wyszło całkiem nieźle!
3 |
Instrukcja stosowania produktu w wersji video jest tutaj , pod spodem mini tutorial obrazkowy.Kosztuje ok. 7 zł i starczy mi chyba na wieki, bo wcale nie trzeba wyciskać centymetra, na całe brwi starcza dosłownie kropla+trochę aktywatora. Na rzęsach trzymam hennę wg. zaleceń, na brwiach po minutce. Taka popielata czerń dobrze pasuje do mojej bladej twarzy i wreszcie tworzy ramę oka! Fridą Kahlo w wersji beta jestem tylko jeden dzień, potem kolor „dojrzewa” i staje się bardziej neutralny. To na razie mój ulubiony produkt do brwi i rzęs, trzymany minutę utrzymuje się na brwiach 1,5 tygodnia. Kredka z Catrice jest ok, ale to wciąż barwienie skóry, nie brwi. Sięgam po nią jak muszę domalować jakiś mały fragment, albo jak henna znika, a nie chce mi się akurat jej nakładać. Myślę, że dzisiaj jest na nią pora 🙂 Szkoda, że fakt iż mam brwi odkryłam stosunkowo niedawno. Jeszcze dużo pracy przede mną – liczę, że olejki wzmocnią i pogrubią włoski jeszcze bardziej i będę mogła stworzyć z brwi ładny łuczek. Polowałam na kredkę do łuku brwiowego z catrice, ale niestety została błyskawicznie wykupiona. Może innym razem się uda. Chciałabym mieć takie brwi jak na zdjęciu po prawej 🙂
Są tylko dwa elementy swojego ciała których nie lubię. Pierwszy to brwi (wystarczy spojrzeć na zdjęcie z lata!), drugi to zęby, które nie są ani białe, ani mocne, ale to niestety wina leków. Jak mam wybór – zdychać z białymi zębami albo żyć z nieciekawymi, to wolę to drugie…Dodam tylko, że hennę do brwi i rzęs dostałam od Venity w ramach współpracy, ale nie miało to wpływu na na moją opinię. Kredkę z Catrice kupiłam, tak samo jak zestaw z essence (który jest fajny, ale nie do mojej cery).
szczerze mówiąc wolałabym taki meszek, jak Twój, niż swoje grube, ale rzadkie i niesforne druty ;/
może niesforne, ale za to jakie ładne!
Ja mam bardzo gęste i grube brwi oraz rzęsy…
Wolałabym mieć właśnie takie delikatne.
Też posiadam tą kredkę do brwi z Catrice 🙂 Jest bardzo fajna!
Faktycznie jest różnica! Moje brwi są z natury dość grube i w miare gęste, jednak zrobienie ładnego łuku to dość ciężka robota, bo tak jak Ty mam niesymetryczne brwi. A rzęsy? Bez tuszu wyglądam jakbym ich nie miała w ogóle.. Niestety henna nie zdaje egzaminu, bo moje rzęsy są ciemne no może końcówki deczko jaśniejsze, ale są krótkie przez co je nie widać. Może skuszę się na 2 podejście do 'terapii' olejkiem rycynowy 🙂 A co do zębów to moje są w miarę białe, ale niestety kły mam żółte i strasznie mnie to irytuje. Nie palę, nie pijam kawy, herbatę… Czytaj więcej »
ciesz się, że tylko kły 😀 chociaż fakt, to trochę dziwne 😀
Kiedyś przypadkowo, w przypływie nudy zaczęłam malować brwi ciemnobrązowym eyelinerem plus odrobinę matowego cienia cienia. Teraz to robię codziennie 😛
aaaa, byłam pewna, że masz takie piękne brwi naturalnie!
Masz tak samo opadającą powiekę jak ja 😉 świetny efekt na brwiach, ja swoje teraz trochę zapuszczam, bo za bardzo je odchudziłam 😉
powodzenia :)szkoda, że nie zamieszczasz makijaży, podpatrzyłabym skoro mamy podobną budowę oka 🙂
przypomniałaś mi, że muszę wreszcie zrobić sobie hennę- zbieram się już kilka miesięcy 🙂 a uwielbiam takie wyraziste i grube brwi!
Pozdrawiam ciepło!
Mi niestety nie pasują brwi grube choć taka moda, a to dlatego że przytłaczają moją twarz i sprawiają ze oczy optycznie staja się mniejsze. Ogólnie sa ciemne, mocne ale średnio gęste. Do połowy długości fajnie sie układają a dalej to tragedia – wyginają każdy włosek w inna stronę, zamiast rosnąc "z włosem" w kierynku skroni to te rosną sobie w przód, do góry i okropnie odstają. Ogólnie czasem bez szczoteczki i lakieru do włosów sie nie obejdzie także nie masz tak źle z brwiami 🙂
Hennę na brwiach od jakiegoś czasu wykonuję regularnie i również się dziwię, dlaczego wcześniej nie odkryłam tej cudownej metody. 😀 Niestety przy wykonywaniu farbowania rzęs odczuwam silne szczypanie oczu, więc wolę nie kombinować.
możliwe możliwe, mi też jaśnieją latem 😉 przypomniałaś mi, że muszę kupić hennę 🙂
Moje brwi na szczęście są ciemne i wyraźne, ale niesymetryczne, więc ciężko mi je samej wyregulować 😉
A henna z Venity fajny efekt daje 🙂
Też mam kilka produktów do tej firmy i na razie jestem zadowolona 🙂
Ojj nie narzekaj, brwi po hennie prezentują się naprawdę dobrze! 🙂
używam tą hennę z Venity i jestem nią zachwycona 😉
1-2min i po 'kłopocie' 😉
Mi henna nie potrzebna – stety lub niestety. Bo brwi mam mega grube i czarne. Ale za to mają tendencje do zrastania się na środku i musze bardzo pilnować bo szybko rosną by nie wyglądać jak jakiś goblin ;d
Ja z brwiami nic nie robię (prócz regulowania) bo mam całkiem ok, ale do rzęs też używam tej henny z venity (nawet dzisiaj ja nakladałam) i ubóstwiam ją od razu oko lepiej wygląda 🙂
A ja właśnie mam grube i ciemne, z chęcią bym się z Tobą zamieniła 😀 Muszę spróbować z tą henną na rzęsach. Kiedyś miałam je bardzo ciemne, a teraz nie wiem dlaczego strasznie się rozjaśniły i prawie ich nie ma. 🙁
Pamiętam cię z fotobloga, zawsze miałaś lekkie pióro, świetnie czyta się twoje teksty, zazdroszczę tego. Z przyjemnością dodaję do grona obserwowanych.
Pozdrawiam ciepło, mimo, że za oknem mgła i zimny listopad 🙂
miło, że rozpoznałaś, że to ja 🙂
masz fajne brwi- ja z nich na pewno umialabym wyczarowac piekny luk – a to dlatego ze sama mam nie dosc ze jasne to do tego rzadkie brwi. Odkad pamietam maluje je – kredka (prestige- taki szarawy odcien) i przyciemniam cieniami- te z Essence tez mam i uzywam jasniejszego ale nakladam tylko takim skosnie scietym pedzelkiem i delikatnie, henne tez uzywam (ja trzymam ja dluzej) no i smaruje olejkiem rycynowym.
wrzuciłabyś jakieś zdjęcie samych brwi w komentarzu? szukam wskazówek 😉
Ja bym w taki sposób henny nie używała, gdyż strasznie ona osłabia rzęsy, wiem śmieszne, ale prawdziwe. Chodzi mi o wodę utlenionę w szczególności, albo o inny utleniacz, który chociaż utrwala kolor, to po jego zejściu brwi są jeszcze jaśniejsze. Ja gdy hennuję swoje brwi to robię to na sucho, tak jak wiele kobiet farbuje włosy. Kładę papkę wymiszaną z wodą na brwi i śpię tak całą noc, rano zmywam. Farbuję tak co tydzień dwa, ale nigdy mi się nie spiera do końca więc jest dobrze. A co do brwi i rzęs polecam kredkę z Vipery, ja mam aktualnie taką… Czytaj więcej »
Nie odważyłabym się zrobić sobie sama hennę ale podziwiam osoby które to potrafią 🙂 Efekt całkiem niezły 🙂
moje brwi zawsze były ciemne, bardzo ciemne jak na naturalną blondynkę. jednak ostatnio coś się z nimi stało i pojaśniały. Używam tej samej henny co ty, kolor. grafitowy. Raz w tygodniu/półtora na kilka minut zupełnie wystarcza żeby mój podkreślić naturalny kolor. Polubiłam się z hennowaniem i nie muszę malować dolnych rzęs… w obawie że coś mi się odbije:D Dzięki hennie sa sporo ciemniejsze:)
widziałam, ale jestem za leniwa na proszki 😀
Zapraszam Cię na spóźnione podsumowanie tygodniowego wyzwania do mnie. 🙂
A może spróbuj mascary do brwi w kolorze brązowym. Polecam e.l.f treat and tame.
A mi się bardzo te Twoje naturalne brwi podobają. Ułożyłabym je właśnie jakąś mascarą do brwi, przezroczystą, albo kolorową; jeśli wolisz chłodniejsze odcienie, to możesz spróbować czarnej z Delii (ta czerń jest transparentna dość).
Polecam Ci preparat firmy Silica – sama stosowałam i widziałam efekty – przyspiesza porost włosów (5 cm w ciągu miesiąca, co jest u mnie raczej niesłychane, bo zazwyczaj na miesiąc rosną mi o pół centymetra), a moje rzęsy i brwi stały się naprawdę grubsze i gęstsze. Mi aptekarka poradziła brać nie 2 a 4 tabletki dziennie i po skończeniu opakowania zrobić miesiąc przerwy. Polecam!
Mam ten sam problem z brwiami i rzęsami! Brwi próbowałam doprowadzić do porządku i ostały mi się mega cieńkie… od pół roku próbuje je zapuścić ale po tygodniu jak widze ten sajgon to nie wytrzymuje! A co do kredek… też miałam problem. I w rezultacie stosuje taką do oczu…grafitową. O rzęsach się nie wypowiadam…. nie zagęszczanie bardzo szkoda mi pieniędzy, tusze dają nawet radę, muszę to zaakceptować 😛 haha
Twoją historie dotyczacą brwi czytalam jak swoj pamietnik sprzed okolo roku. Zawsze mialam cienki i rzadkie brwi…na rzęsy raczej nie narzekam. Brwi nagminnie wyrywalam, poszukiwalam odpowiedniej kredki i robilam henne…az pewnego dnia skorzystalam z wiedzy mojej przyjaciolki, ktora jest kosmetyczka i:
-przestalam sama wyrywac brwi
-henne i regulacje wykonuje tylko u sprawdzonej kosmetyczki(nie fryzjerki)
-smaruje codziennie wieczorem brwi i rzesy olejem rycynowym lub kremem do rzes z l`biotiki.
a co do makijazu to uzywac stalowej kretki do brwi z manhattana.
pozdrawiam i zycze powodzenia w walce o piekne brwi.
wichura
nie znam niestety dobrej kosmetyczki 🙁
U mnie do malowania brwi sprawdzają się tylko takie brązowe tusze (szczoteczka jak w tuszach do rzęs) z eveline albo delii.
Od niedawna stosuję 😉