Całkiem niedawno podzieliłam się z Wami przepisem na szminkę DIY. Przyszła pora na jej prezentację.
Niestety, aparat odmawiał mi posłuszeństwa i jak w końcu udało się uchwycić kolor (po lewej) to gubił ostrość 🙂
Z konsystencji jestem zadowolona, szminka kryje tak jak chciałam, kolor jest idealny, dzięki wazelinie fajnie nawilża. Jest jedno „ale” – przetransportowałam pomadkę do pustego sztyftu po innej (ponownie przetopiłam). Trzyma się dobrze, ale jest trochę zbyt miękka i nie wygląda estetycznie. Muszę dopracować przepis 😉 Przy nakładanie pędzelkiem jest idealnie, ale wersja do torebki nie do końca się sprawdziła. Może powinnam zamiast wazeliny dać wosk pszczeli? Macie jakieś pomysły? 🙂
Uściski, Ania
Wygląda bardzo ładnie:) A kolor ma taki jak mój Inglot:)
No w sumie jestem ciekawa jak by stworzyć sztyft żeby się trzymało:)
Ale ładny kolor wyszedł 🙂 Taki widoczny i nienachalny.
Bardzo ładny kolor, idealny na co dzień. Lubię takie 🙂
Sama mam podobny kolor 😉
Bardzo ładny kolor 🙂
Kolorek śliczny 🙂
Też czasami mam problem ze zrobieniem fotki ust czy oka 😉
A może spróbuj z masłem shea albo kakaowym, ale w sumie nie robiłam jeszcze tak, więc nie wiem do końca czy to się sprawdzi.
Śliczny kolorek 🙂
ładne masz usta ;D
wyglada super, ja bym kupiła paletkę na jeden cień z inglota i tam umieściła pomadkę, solidne opakowanie i paluszkiem można się umalować
Ten wyprodukowany kolor bardziej Tobie pasuje 🙂 niż kolory dwóch poprzednich szminek. Dobry pomysł!
Nono, podoba mi się ten kolorek 🙂
ładny kolorek 😀
wow, świetny, delikatny, kobiecy kolor 🙂
Ładny kolorek i plusik za zadbane usta 🙂